Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SirKele

Czy ludzie racjonalnie podejmują decyzje

Polecane posty

Gość SirKele

Czy ludzie racjonalnie podejmują decyzje, czy może racjonalizują decyzje już podjęte? Kiedy dokonujemy wyboru, robimy to najczęściej na jeden z dwóch sposobów. Pierwszym z nich jest zbieranie argumentów do momentu, w którym krąg wyboru dostatecznie nam się zawęzi. Nazwać możemy to racjonalnym podejmowaniem decyzji. Drugim sposobem będzie tutaj racjonalizacja naszych wyborów, co sprowadza się do dobierania argumentów do tego, co już mamy. Ciekawi mnie to czy sposób ten "dobierany" jest przez nas za każdym razem kiedy napotykamy problem, czy jest on uwarunkowany przez nasz mózg "na stałe". Przy pierwszym zetknięciu się z tym zagadnieniem, wydawać by się mogło, że właśnie to pierwsze ma miejsce. Jednak rozważyć można taką sytuację: Jestem osobą, która racjonalizuje decyzje, ktore już podjąłem. Kiedy tak dzieje się na pierwszy rzut oka, nie ma problemu, bo pewnie faktycznie tak jest. Co jeśli wydaje mi się, że mój wybór jest w pełni racjonalny? Tutaj sprawa mogła wyglądać po prostu tak, że wybór został już przeze mnie nie do końca świadomie dokonany, a później dopiero szukałem poparcia dla mojego planu. Rozgraniczenie tego procesu na dwa różne jego rodzaje pozwalałoby łatwo odpowiedzieć na pytania: dlaczego czasem mamy problem z podjęciem decyzji i dlaczego czasem robimy coś, nie wiedząc czemu. Podsumowując, interesują mnie dwie rzeczy: 1. Czy można ludzi podzielić na takie dwie grupy? Jeśli tak, to co warunkuje taki a nie inny przydział? 2. Czy zakwalifikowanie kogoś do jednej grupy, sprawia, że posługuje się on tylko i jedynie tą metodą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Invers
Moim zdaniem, jest to i tak tylko połowa prawdy odnosnie procesu decydowania. W swoich rozważaniach doszłam do wniosku, że ludzie o wyrobionej stronie intuicyjnej, mają zwykle slabszą silę woli (ktorej nie sa w stanie wyrobic, bo nie jest to ich naturą), powinni wobec tego wyrabiac, trennowac i szlifowac w sobie, zamiast silnej woli czy raczej w jej miejsce, -silną wiarę, ktora, jako pochodna intuicji, stanowi ich cechę naturalną. Natomiast ludzie, ktorym latwiej jest wyciagac logiczne wnioski i w ten sposob podejmowac decyzje, charakterazują sie zazwyczaj mniej lub bardziej wyrobioną silą woli ( a brakiem intuicyjnego wyczucia). Umacniac więc powinni w sobie silną wolę, nie lekce-ważąc silnej wiary w ludziach instynktu. Krotko mòwiac: ludzie o silnej woli, podejmuja swoje decyzje po racjonalnym przemysleniu i logicznym wglądzie. Natomiast ludzie o silnej wierze, decyduja zwykle spontanicznie, ufajac obrazom pojawiajacym sie w nich intuicyjnie. Niestety, zmorą naszych czasow jest narcystyczna nietolerancja dla innosci drugiego. Dla ludzi logicznie rozumujacych, "złem" jest nieomal wszystko, co, o ironio, stanowi dobro ludzi intuicyjnie odbierających i reagujących na rzeczywistośc, jak i odwrotnie, ludzie intuicji czesto blędnie pojmując, negują (roz)wage i (o)panowanie ludzi intelektu. Myslę, że rozwiazaniem tego, od wiekow juz trwającego, konfliktu ludzkosci byloby zgodne polączenie obu tych sil: wiary i woli, poniewaz, obie potrzebuja siebie nawzajem, by sie uzupelniać i żadna nie jest kompletna bez drugiej. "Nauka bez wiary jest ułomna, wiara bez nauki slepa." Dobrze byłoby wiec, gdyby "ślepiec" wędrując po świecie, wziął "ułomnego" na plecy, wtedy obaj niezle by na tym wyszli. Co o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×