mojego faceta drazni moje zachowanie

spotykamy sie 2 miesiace znamy swoich znajmoych, rodziny itd, spedzamy razem duzo czasu, oboje chcemy stworzyc powazny zwiazek,poki co idzie dobrze ale ostatnio juz z 3 razy usłyszałam z jego ust ze go drazni moje zachowanie i mnie nie rozumie ja jestm osoba dosc zywiolowa głosno sie smieje, czesto mam dziki ubaw z własnych zartów, jestem jeszce troszeczke złosliwa, ogolnie jestem wesoła mam wielu znajomych, racze jestem lubiana oczywiscie jak sytacja wtego wymaga to potrafie sie zachowac zazwyczaj wariuje wsród bliskich mi osob i starsznie mnie wkurza..a raczej jest przykro jak słysze od niego po raz którys z kolei ze mnie nie ogarnia, ze go drazni takie zachowanie widział jak jestem jak sie zaczał ze mna spotykac bo mu mówiłam ze jestem taka osobowosci takiej nie zmienie, zreszta nie chce bo lubie siebie taka wczoraj np obraził sie za to ze mu paczke fajek z reki przypadkeim wytraciła...ja miałam ubaw bo paczka poszybowała 2 metry nad stołem..a on sie obraził..gdzie ja np nie widziałam powodu, i potem musiałam go udobruchać jak on ma złe nastroje to ja mam 100% cierpliwosci ..i nic nie mówie, chcoiaz tez powinnam sie była wkurwic coraz czesciej zastnawiam sie czy nie spotyka sie ze mna, zeby zabic sobie swoj czas wolny, zeby nie byc sam..ze jestem taka zapchaj-dziura, ze moze wcale do sibie nie pasujemy on tez jest raczej wesołym człowiekiem, i sam mówił ze lubi takie "wariatki"

dodam ze ja mam 24 a on 28 lat

podejrzewam, ze jestes dziecinna i to go wkurza..

ogolnie czasem faktycznie zachowuje sie dziecinnie moge sprawiac takie wrazenie, ale z drugiej strony mam dobrze poukładane w głowie, jestem bardzo rozsadna mam dosc kregosłup moralny i swoje zasady i on tez to wie normalnie jak jestesmy w dwójke to nie ma takich sytuacji, jak jestem w sród znajomych swoich to mam napływ endorfin, i swietny humor co zawsze konczy sie totalnym ubawem

a gadałas z nim szczerze i mówiłas co czujesz i jakie konretnie zale ma on do ciebie mysle ze na takim etapie zwiazku najlepsza jest szczera rozmowa mysle ze musi mu na tobie zalezec bo jakby bardzo mu przeszkadzało twoje zachwoanie to zakonczył by znajmosc

ja tez mam poczucie humoru ale trzepanie sie wytracanie facetowi przedmiotow z rąk to porazka:Oi błaznowanie,dopuszczane sporadycznie po pijanemu co najwyzej,nie dziwiesie ze sie wkurza.co wtym zabawnego ze paczka poleciała daleko???:O

"wczoraj np obraził sie za to ze mu paczke fajek z reki przypadkeim wytraciła...ja miałam ubaw bo paczka poszybowała 2 metry nad stołem..a on sie obraził.." no rzeczywiscie boki zrywac :D znajdz sobie chlopaka z gimnazjum...

ale ja nie mówie ze to było zabawne ale chyba nie powod do tego zeby sie obrazac...??:O własnie wczoraj byłam po kilku piwach:P jak jestesmy w dwójke to jest ok nie zachowuje sie jak wariatka jest miło i sympatycznie

"ale ja nie mówie ze to było zabawne" i "ja miałam ubaw bo paczka poszybowała 2 metry nad stołem." co za idiotka...

ale ja sie nie trzepałam tylko to sie stało przypadkiem, nie chodzi o sytuacje:) tylko o to ze ma o to pretensje, po prostu mi przykro bo mam taki charakter i nature i pewnych rzeczy nie zmienie:d

hehehhe w danej chwili to było zabawne dla mnie nie kaze mu sie ztego smiac ale obrazac chyba juz nie musi:)

potem mu wytłumaczyłam ze czasami sie nie kontroluje i zeby nie obrazał sie o takie pierdoły,bo ja taka jestem

gdyby mój facet zachowywał się tak jak Ty, to doszłabym do wniosku że mam do czynienia z debilem

nie wiem czemu mówisz ze z debilem, ja byłam podpita on trzezwy, nie znasz mnie wiec nie wyskakuj z debilami:)

a często Ty jestes podpita gdy on jest trzeźwy?

nie dziwię się Twojemu facetowi, tylko mu współczuję po prostu

nie..ja siedziałam ze znajomymi juz 3 h przy piwku a on był po pracy i wpadł nie byłam pijana tylko lekko wstawiona z humorkiem

jestem kobieta, oglady troche, podstaw kultury, Kobieto

ale ludzie ale wy chrzanicie o jakiej kulturze mówicie potrafie sie zachowac.. normalne ejst ze jak sie spotykacie ze znajmoymi to sa smiechy i rozne rzeczy sie czasem przytrafiaja..znajmoymi nawet nie wiedzieli o co mu chodzi.... i tez byli zdziwieni

nie tancz na stole i nie przeklinam jak szewc

jesteś. Piszesz jak gimnazjalistka, czytać się tego nie da. Jeśli dla kogoś "przepraszam" albo nawet i "sorry" w niektórych sytuacjach nie jest naturalnym odruchem, ciężko mówić o kulturze. Nie chodzi o bufonadę, a wyrośnięcie z wieku głupiego rechotu.

ta laska to jakis pustak :O

nie zmieni8aj sie dla jakiegos nudziarza.

oj widze ze mnie krtytycznie nazbyt oceniliscie:D:D:D

nie bede sie zmieniac musi mnie zaakceptowac:P mam jeden głos poparcia:D a juz wpadłam w komleksy:D

nie nazbyt krytycznie, a obiektywnie :P

:) moze byc;) jestem oporna na krytyke:D

nie tylko na krytykę :P

masz głos poparcia bo ja lubie takie sympatyczne wariatki oczywiscie w pozytywnym tego znaczeniu :):) pzdr