Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość evita selma

tkwic w tym chorym zwiazku

Polecane posty

Gość evita selma

Jestem męzatką od 8 m-cy i po tych 8 miesiacach mam dosyc. Po prostu zastanawiam sie nad odejsciem. Ciągłe powtarzanie bo ja jestem niedobra, niezyczliwa ze nie uwazam jego rodziny że za mało pracuje. Dosyc ciaglych bo ja powinnam bardziej sie uśmiechac do jego matki bo ona tego potrzebuje. A co zemna czy ja nie potrzebuje usmiechu i dobrego slowa. Jak mi powiedziała (tesciowa)że jestem podła i bez serca to moj mąz powiedział ze miała rację. Mam dosyc że ciagle ma pretensje ze dzwonie do domu. Ciagle gadanie ze ja za mało mam majątku ze jestem niedobra. Ostatnio wymyslił ze ja chce rozwodu ialimentów.Bo ożenił sie ze mna bo myslal ze mnie zmieni, bo mnie nikt nie chciał, bo załatwił mi prace (choc to nieprawda) i powinnam mu być wdzieczna. Bo ja chodze smutna i zmeczona. Zawsze na pierwszym miejscu była jego mama i majątek. Mam dosyc jego gadania na moja rodzine tak jakby mu cos zrobili. Jeszcze te jego ciągle klamstwa i lenistwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślał ze Cie zmieni? Sie ocenia przed ślubem. I decyduje czy przez resztę zycia da rade tolerować to wszystko a nie wypomina. Olej Gownojada. Męskie dziecko. Zostaw bo sie zniszczysz . Gdzie mialas oczy przed?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hermenegilda1212
Wyp.... go na zbity pysk.dziś mój ślubny przywiózł mi 1 (czytsj jeden) worek z ubraniami bo po 10 latach małżeństwa tyle podobno się dorobiłam-aładowałam kasę w jego i jego dom.jedynie popuszcza ze strachu bo miałam wcześniej zgłoszone na policji że znęcał sie nade mną psychicznie i fizycznie.nie miałam kontaktu ani z matką ani z ojcem bo on sobie tego nie życzył,wiej ile sił w nogach..., p.s. kazał mi jeszcze pracę rzucić, idiota,właśnie mieszkam w pracy,-hotel-no problem i mam dobre stanowiski wiej ile sił,wykończy cię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hermenegilda1212
a teściowej nawrzucaj jak dziadowi do wora,ja tak zrobiłam i miałam przynajmniej święty spokój-jeśli na nim ci zależy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak nie moze byc, to Cie wyniszczy. Zostaw tego tryglodyte, tesciowej wygarnij, moze zacznie Cie respektowac, zawalcz o swoje, powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem Cie dobrze , poradzic nie mogę bo mam jeszcze gorzej , ale wytrzymuje :). Usmiechaj się , olewaj te chora sytuację. Uświadom mu, że to nie z Twojej winy tak sie dzieje. Ty jestes młoda, to byc moż ejeszcze możesz to zmienić. Wiesz moja teściowa tez mnie nie lubi i obmawia mnie . Nie robie juz sobie z tego nic. Bo po co? Pocieszam sie tym, że nie jest tak xle by nie mogło byc gorzej. Pocieszyłam ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i jakos po omacku ja trafiam tez na dobrych ludzi. jakims cudem zawsze przeplataja sie na mojej drodze dobzry ludzie i niestey też krzesła ludzie. Ale nadzieją są Ci wspaniali. Nie skupiaj sie na twoim mężu. wiem, wiem to trudne. Ja zawsze pomarudzę, i nadal wykonuje swoja prace zony i gospodyni domu. Dbam by miał ugotowane i był odziany. Bimbam na to czy mnie ktos obmawia. To, że zmysla, jest problemem tez twojej teściowej! jej głupota - jej problem! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Świeta Wielkanocne po raz pierwszy ma mnie odwiedzic przyrodnai siostra. nie wiem jak jej napisac by nie pzryjeżdzała do mnie do domu, bo tu chora sytuacja. jak jej napisac , że wole spotkać się z nia gdzieś na mieście, byle nie w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evita selma
Gdzie miałam oczy gdybym wiedziała jaki on jest naprawde to byłoby inaczej. Niestety w jednym jest bardzo dobry udawaniu i robieniu wszystkiego na pokaz jest jak kameleon. Znęcania sie mu na demna nie udowodnie. Ale po walentynkach jak mi dał popalić i nawet sam podsunął pomysł o wyprowadzce do domu(bo ja bym sie z nim pokłóciła i bym została) to mieszkam u rodziców. Nawet przyjechał (tylko zrobił to na ulicy w samochodzie bo do domu nie pojechał) powiedział przepraszam i dalej swoje bo ja mam w pracy jakies nagrody i mu o tym nie mówie. Popatrzyłam na niego i próbowałam mu tłumaczyc że ja nie mam żadnych nagród a jak jest jakas premia to zazwyczaj idzie na utrzymanie domu. On dalej swoje. Czasami on kupi coś do jedzenia ale bardzo rzadko. Tylko w tym przypadku może przesadzam. Ale była sytuacja że przyjechałam z wycieczki z pracy a on do mnie czy mam 10 zł na benzyne mówie mu niemam, a może mam rozmienić. Nie wiem co otym sądzic czy to już taki typ pasożyta. Fakt że do tej pory za niego wszystko robiła mamusia. A przed ślubem udawał że sam jest taki cudowny wsystko zrobi i kupi, że posprzata i jest czysto. Nawet jak tam byłam przed ślubem to było wysprzatane. A teraz to jest odwrotnie na wet mój mąz ma to gdzieś bo ja sprzątnę. Nie marudziłabym gdyby było dobrze ale mam uczulenie na środki czystości i czasami potrzebuje troche pomocy żeby moje dłonie jakos wyglądały w pracy. Wszystko to co pisze to on tak na mnie gada. Teściowa tylko raz tak na mnie powiedziała. Ale ona mnie nie obchodzi potrafię koło siebie zrobić i ugotować. Tyle że to boli jak on przyznaje jej rację. Co bedzie jak przyjdzie dziecko bedzie patrzyło jak ojciec pomiata matka a potem na takiego samego wyrośnie. Mamy XXI wiek a ja przy nim mam wrażenie jak by było średniowiecze : bo żona musi sie męza słuchać musi robić tak żeby wsystko było dobrze dbać o jego mamusie, nawet po niej sprzatać, pracowac i jeszcze robić męskie prace. bo tak obiła jego matka., a i jeszcze usługiwać męzowi bo on sie napracował. Niestety zostałam wychowana inaczej i wiem jak wygląda prac i to cieżka fizyczna. Jeszcze do tego jego kłamstwa o pracy paleniu i piciu. A wracajac do tematu że mieszkam u rodziców. To dałam mu ultimatów idziesz miesakać ze mną albo tma gdzie teraz mieszkam albo wynajmujemy. Niestety mój mąz próbuje mi zagrac na psychologi jak on może zostawić rodziców i to wszystko (chodzi mu o majątek:ziemia i mieszkanie które nawet nie są jego) odpowiedziałam że mógł o tym pomyślec wczesniej zanim mna zaczął pomiatać, że przysięgałam, że powinno sie wyvbacać , ze za duż owypił że to prze psa którego przejechał i sie kłócimy. Mam dosć i tam raczej nie wróce. Jeżeli mnie nikt nie chciał to ja nie potrzebuje łaski i pa pa. Jak bedzie chciał to zamieszkamy gdzies sami. Zastanawiam sie czy dobrze robie czy mam prawo po tak krótkim małżeństwie to rozwalać i konczyć. Ale jak myślę że przez reszte życia bedzie mna pomiatał i nie bede miała nic do powiedzenia do zadecydowania bo wszystko jego. to mi sie az cos robi. Czasami mi przechodzi ale zaraz sobie przypominam że to drań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×