Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zawiedziony nick

największymi wrogami stają się przyjaciele,gdy przekraczamy pewien próg dorosłoś

Polecane posty

Gość zawiedziony nick

widzimy ich,mijamy się,slyszymy ciągłe pytania,co słychać, masz już pracę lepszą?jak na studiach,skończyłeś w koncu tę pedagogikę?żonę dobrą masz, daje ci często?jak dzieci stać cię na pieluchy pampers czy używasz tetry, budujesz dom?masz działkę? i wiele wiecej pytan,unikamy co raz czesciej na komunikatorach rozmow osobami dorobkiewiczami,mamy swoje ciche gniazdko, przecietna prace u operatora telefonow lub w sklepie meblarkskim,w biurze za 1200-1500zlotych, bez zadnych szałów zarobkowych przyjaciele traktuja nas jak druga kategorie jesli dzieki rodzicom lub rodzinie dzis wybili sie i sa rekinami finansjery bankowej w wiekszym miesci i zagladaja do rodzinnego miasta 100-200tys mieszkancow tylko do rodzicow na weekend... przykre,ale prawdziwe, zostaje 2-3przyjaciol tych zwyklych,ktorzy sie nie zmieniaja,wszyscy pozostali rywalizuja z kazdym dniem bardziej by byc lepszym niz ten co mieszkal dwie klatki dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka zastanawiajaca sie
hej no nie zgadzam się nie chcę się chwalić, jedynie obalić Twoje tezy- ja mieszkam w zagranicznej stolicy, zarabiam dużo a wciąż mam kontakt z przyjaciółmi z czasów liceum, studiów, często przyjeżdzam do Polski i wtedy z wszystkimi się spotykam, oni odwiedzają mnie zawsze mogą na mnie liczyć np we wtorek jade do polski i nie umiem się doczekać i nie patrzę na nich przez pryzmat tego ile zarabiają i co robią np mój najlepszy przyjaciel jest pomocnikiem stolarza, pracuje na czarno a ja go wciąż uwielbiam i traktuję tak samo jak zawsze pisząc takie rzeczy dajesz do zrozumienia, że Ty się zawiodłaś na swoich znajomych, ale może ich zachowanie wynika z braku czasu itd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziony nick
nie piszesz obiektywnie niestety, bo nie pisze o sobie tylko ale rozmawialem na ten temat poza forum i taka jest rzeczywistosc, co z tego ze ty jestes wyjatkiem i moze kilka osob, jak kazdy rywalizuje ile ma ile sie dorobil i ty tez pojechalas za chlebem za granice, mnie to nie jest potrzebne do szczescia,ale niektorym tak i czesto dla takich ktorzy wracaja i ponizaja ile to zarobili za granica, a w urzedach pracy jest nowa kategoria bezrobotnych nieszczeliwych - emigranci bezrobotni,ciebie to nie dotyczy ale moze kiedys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka zastanawiajaca sie
przepraszam bardzo- ja wyjechałam za granicę bo się zakochałam w pięknym mieście, w Polsce mogłam sobie ułożyć równie dobrze życie nie każdy jedzie za granicę - " dla kasy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
A ja się zgadzam, zaczyna się coś takiego robić pod koniec studiów, teraz to może i wcześniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka zastanawiajaca sie
ja już wiem w czym leży Twój problem - ZAZDROŚĆ zobacz napisałam, ze mi się dobrze powodzi za granicą a mam dobre relacje ze znajomymi z Polski (nie po to by się chwalić a by pokazać przykład, że nie zawsze tak jest jak opisujesz) a Ty co piszesz? że nigdy nie wiadomo jak mi się będzie powodzić, że jest nowa kategoria bezrobotnych w Urzędzie Pracy- bezrobotni emigranci... jesteś zazdrosna i masz żal do innych o swoją sytuację więc nie dziwie sie, że nie chcą Cię znać Twoi starzy znajomi, którym powodzi się lepiej ja też bym nie chciała mieć znajomych, którzy mi zazdroszczą i życzą źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziony nick
dla przykladu - kolega ktory byl głąbem w szkole, matka sprzątała w dużej firmie, udało jej się wykupić akcje jak każdeum pracownikowi pomimo ze tylko biegala z mopem i scierą, on za te pieniadze skonczyl studia i nigdy sie nie przyznal ze matka po prostu byla cwana i jak pracowala, po latach wyszlo,ze on nie jest zamozny,ale tylko mial fart i cwana matke, obecnie cwaniakuje ze jest finansista,nauczyl sie niemieckiego i siedzi we Frankfurcie,jak wraca wszystkich ma za gorszych smieci a to on zawsze byl nikim i sloma z butow mu wyszla jak przekroczyl magiczna doroslosc -25-30lat inny przyklad - dziewczyna skonczyla studia,wczesniej udawala ze jest ok do wszystkich, wyjechala pracuje w Warszawie w banku, byla jedynaczka ktorej wszystko pod nos wtykali, dzis nie pyta co slychac jak sie czujesz, ale ile dzialki kupiles pod nowy dom,albo czy wymieniasz juz swojego dwuletniego mercedesa, zapomina dodac ze sama dostawala na wszystko od rodzinki a poziej prace przez nepotyzm w banku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
I jak zauważyłam, to głównie dotyczy osób które znamy od dziecka, najbardziej ta rywalizacja jest widoczna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziony nick
zazdrosc? lecz sie emigrantko bo juz ci kasa uderzyla do glowy, ciekawe co robisz miedzy czasie pewnie szpary popuszczasz, mam dobra prace, post jest napisany na podstawie obserwacji i rozmow ze znajomymi,ktorzy nie maja idealnie dobrych warunkow zeby budowac dom zaraz po studiach,ale sa ok ludzmi i nie sa nieudacznikami zeby jechac za pieniedzmi do Anglii na przyklad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leaaaaa23
pomijam twoje uwagi, chciałam tylko napisać, że coś z Tobą nie tak dziewczyna tylko podała przykład że jej sie dobrze powodzi za granicą a taka nie jest a Ty ją wyzywasz widać z dala ze jej zazdrościsz i jesteś wredna FUUUJJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Ja często mam ochotę ze znajomymi pogadać po prostu o filmach, teatrze, cokolwiek innego niż praca, zakupy....no ale z wieloma już się tak nie da, bo to powód do domu chwalić się, że się siedzi 12 h w pracy i robi się za dwie osoby jak dziki osioł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziony nick
Lea czyli emigrantko zza granicy - jak udajesz kogos pod innym nickiem to chociaz styl zmien i lecz sie na glowe przeczytaj to ponizej to ty uderzylas pierwsza personalnie a teraz ladnie przepros i wyjdz z forum ja już wiem w czym leży Twój problem - ZAZDROŚĆ zobacz napisałam, ze mi się dobrze powodzi za granicą a mam dobre relacje ze znajomymi z Polski (nie po to by się chwalić a by pokazać przykład, że nie zawsze tak jest jak opisujesz) a Ty co piszesz? że nigdy nie wiadomo jak mi się będzie powodzić, że jest nowa kategoria bezrobotnych w Urzędzie Pracy- bezrobotni emigranci... jesteś zazdrosna i masz żal do innych o swoją sytuację więc nie dziwie sie, że nie chcą Cię znać Twoi starzy znajomi, którym powodzi się lepiej ja też bym nie chciała mieć znajomych, którzy mi zazdroszczą i życzą źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
zwiedziony nick----> ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziony nick
anooo ja tez rozmawiam o tym co w kinie jest aktualnie,albo o jakis malych wypadach ktore mam z kims, na przyklad za miasto na jeden dzien,albo spotkac sie na miescie na piwie i poogladac mecz wspolnie z znajomymi i ich zonami,jak jest cieplo jakis grill, tak na prawde mozna sie z kazdym dogadac,nawet jak ktos ma mniej,ale trzeba szanowac kogos jako osobe-starego znajomego, nie jako kogos od kogo lepiej sie ustawiamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziony nick
miedzy 25-30 ale nie powiem ile, niektorzy przypisuja automatycznie mediane, w tym przypadku 27,5, ale rownie dobrze moge miec 25 jak i 30 konczac jutro i zmieniajac na 31. mala tajemnica :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Szczerze mówiąc nie wiem jak mając 20 parę lat można żyć tylko pracą, ale wiele ludzi tak żyje, ich wybór, tylko dla mnie to żaden powód do dumy, ale wstyd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Nieważne ile masz lat, ale na pewno jest to przedział kiedy zaczyna się już ten głupi wyścig.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziony nick
jestem frustratem, ktory musi na anonimowym forum wylac swoje zale. zazdroszcze innym ich zycia, jestem nieudacznikiem i lecze swoje kompleksy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wypowiedz 12:44 - podszyw niektorzy tak zyja, kolega sasiad, skonczyl tylko technikum, majac 20lat zaczepil sie z firmie budowlanej, od kilku lat pracuje na budowach w calym kraju, tam gdzie firma ma umowe tam wysyla go z ekipa, pieniadze ma psie 1200 wlasnie do 1500z tego co mowil, pracuje 10-12godzin dziennie,czesto jest poza domem rodzinnym, gdzie ma zone i male dziecko obecnie, jakos im leci, ona tez ma jakies pieniadze, ale zeby dom budowac to juz nie bardzo, a dlaczego ktos ma sie odwracac od kolegi i nie spotkac z sobote na piwie przy meczu na miescie ? mozna ?mozna. tylko niestety on zyje praca i nawet takie cos co ja pisze tutaj nie ma kiedys wyskrobac. inny kolega pracuje jako elektryk w firmie z czesciami do maszyn, jemu jest lepiej, z tego co wiem, jak maszyna sie popsuje i wzywaja po godzinach na telefon to dostaje dodatkowe pieniadze,standardowo ma pensje okolo 1500,czasami jednak na miesiac wyjdzie mu nawet 3000. kolejna osoba pracuje w urzedzie, przewraca papierki, praca rowniez przez nepotyzm,jak ta kolezanka z banku, zalatwia petenta, gra w pasjansa, od przerwy do przerwy, zalatwi moz dziennie kilka spraw i do domu po kawie, na miesiac okolo dwa kawalki, do tego urlop pelen, wszystkie swiadczenia, w koncu panstwowa firma wyliczac przykladow kazdy moze kilka ale sa podobne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
panienka z okienka zagranicznego jak ma chora wyobraznie i zabawe w podszywy - to tylko potwierdza,ze nieudacznicy i głąby wyjezdzaja za granice, bo w kraju sobie nie radza,zeby miec minimum standard sredni 3tysiace,albo nie potrafia zyc za 1500miesiecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Tzn. ku ścisłości to chodzi mi o takich ludzi, którzy pracują np. w korporacjach są ostro wykorzystywani, a chwalą się jak mają super, moim zdaniem zrobili im wodę z mózgu...No ale wielu tego po prostu nie powiem, bo zaraz będzie, ze zazdroszczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no woda z mózgu, pracują nawet w domu, biorą ze sobą teczki, zabierają pracę w domowe pielesze,ale kto powie,ze ich praca nie jest cudowna,jak podadza jeden konkretny argument - 10-15tys miesiecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Wiesz według mnie te 10-15 tys. zł, to jednak wyjątki i to już dotyczy raczej ludzi po 30, a tacy młodzi to najczęściej za 3, 4 tys. zł zasuwają za kilka osób, chodzi mi o korporację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Powiem tak dla mnie mogą i pracować 24 h na dobę, tylko niech nie mówią z pogardą o ludziach który pracują np. w szkole za 1000 zł, bo t jest chamstwo, jak się tak ocenia ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co z tego ze ktos jest stolarzem w Anglii, piekarzem lub pomocnikiem w fabryce, zaoszczedzi 300-400funtow miesiecznie,przeliczy na zlotowki i wychodzi na to,ze wieksze pieniadze mozna zarobic w kraju, tylko po co,lepiej wyjechac,strugac bohatera pracownika, przyjezdzac raz na pol roku dogryzc komus ze straych znajomych,a samemu przy tym miec grosze w rozliczeniu calego okresu przepracowanego w Anglii, poswieconego czasu, ile ?10?20 tysiecy zlotych?co to jest?to jest nic i w dodatku nie maja undamentu na rynku krajowym - sa bezrobotnymi emigrantami, ktorych firmy omijaja łukiem jako nieudacznikow pierwszej klasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takich pytań nie zadają
przyjaciele, mylisz pojęcia: znajomy- przyjaciel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Miałam dość dobry, taki szczery kontakt z koleżankami ze studiów, do czasu, bo nie tak dawno jedna kupiła segment, druga szuka działki i tylko o tym gadaliśmy, jak się spotkaliśmy, no i oczywiście rywalizacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam odpowiedź na wszystko
to wyścig szczurów ,który obecnie jest głównym motywatorem ludzkich poczynań!!! to żenujące ale prawdziwe-ludzie młodzi ścigają się już wszędzie! Na studiach jedno patrzy na drugiego czy ma wszystko zaliczone,jakie oceny , porównują się, czasem jak komuś coś gorzej poszło - po prostu cieszą! w pracy to wiadomo.., na portalach takich jak nasza-klasa muszą pokazać,że byli ostatnio na wycieczce albo co gorsza,że mają plazmę 50":)) Jak sądzicie co jest główną przyczyną tego zupełnie nie potrzebnego "wyścigu szczurów", porównywania się z każdym i rywalizacji??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
W pewnym stopniu, to pierwotny instynkt ;), że ludzie rywalizują zawsze rywalizowali. Powiem szczerze czasem czułam jakąś radość na studiach jak komuś kto się nigdy nie uczył i miał dobre oceny nagle podwinęła się noga, no ale nigdy to nie miało chorego podłoża, że nie dam notatek, że zrobię coś żeby ktoś nie zdał...No i ludzie którzy bardzo lubią rywalizować budzą we mnie złe instynkty tzn. niezdrową rywalizację także unikam takich ludzi, ale nie zawsze się da...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyjaciele,dobrze podaje, bo osoby, z ktorymi do roku-dwoch wstecz jeszcze byl jakis kontakt,a wczesniej po prostu swietny,wspolne wypady, wyjazdy w gory, wspolne spedzanie czasu od piaskownicy, ogniska, urodziny raz u jednego raz u drugiego - nie sugeruj swojej odpowiedzi -znajomi- dobrze podaje to byli przyjaciele,ale zmienily ich pieniadze i pęd za posiadaniem wczesniej wszystkiego niz moga miec, juz majac 30lat chca miec rezydencje pod Warszawa, mercedesa nie starszego niz dwuletniego, zone w domu i dwojke dzieci odchowanych- to podaje z lekka przesada teraz - niektorym udaje sie na przyklad miec juz dom (ja dopiero buduje na swojej dzialce kupionej za 40tys, nic wielkiego 90metrow,ale moze za 3-4lata sobie w systemie gospodarczym dokoncze, nie spiesze sie),niektorzy tak jak pisze podjezdzaja doslownie pod klatke bloku nowiutkim nissanem navarra,albo mercedesem klasy E, przeciez jest parking i nie wolno parkowac pod klatka po co to robia? po to zeby pokazac,patrzcie jestem ktos a wy tu mieszkacie i nie podjedziecie pod klatke rocznym samochodem z salonu - jak trzeba zrobie fotke jak parking sobie robia dorobkiewicze,ktorym sloma z butow wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×