Gość Pokrakaka Napisano Luty 25, 2010 Ja chyba jestem jakiś upośledzony, bo nie umiem normalnie rozmawiać. Zacznijmy od zajęć na uczelni. Nigdy się na nich nie udzielam, moja aktywność jest zerowa. A jak ktoś mnie pytał to takie głupoty mówiłem :( Nie mogę zebrać myśli, zaczynam się jąkać, plączę się w słowach, wobec czego powstaje jakaś niegramatyczna gmatwanina, jakbym był jakimś prostakiem, który nie umie układać zdań. Ma tak na zajęciach, a i na dwóch ustnych zaliczeniach też... Raz nawet tak było, że profesor po prostu powiedział, że nie wie o co mi chodzi :( Jeśli osoby są w miarę znajome to w kontaktach nie mam aż takich trudności, czasami powiem coś nie składnie, zająknę się, ale jak tako jest. Co innego jakieś ładne koleżanki, z którymi nie mam za bardzo kontaktu. Wtedy już w ogóle mówię takie głupoty, zupełnie bez sensu i nie na temat. Przez to nawet nie próbuję podrywać żadnej dziewczyny, bo ośmieszę się tylko :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach