moje niespełnione pragnienia

Mam wiele marzeń 1 żeby moja rodzina była szczęśliwa 2 mieć domek 3 uwierzyć w miłość 4pokochać z wzajemnością 5 znów uwierzyć w ludzi 6 zdać maturę 7 schudnąć 8kg 8nigdy nie czuć że zawiodłam 9 wyjechać na wakacje z moją mamą 10 zrobić prawo jazdy itd itd Ale największym moim marzeniem jest zostać aktorką. To też chyba mi się nie uda... Bo.. albo nie mam kompletnie talentu albo za bardzo mi zależy co mnie paraliżuje. Pewien mądry człowiek powiedział mi " aktor musi mieć silną psychikę". Ma rację. Ja chyba wymiękam. ( gram taką mini rolę w przedstawieniu) i za każdym razem idzie mi coraz gorzej. O ile na początku wierzyłam że mi się uda, że to nic trudnego o tyle teraz obiektywnie spojrzałam na wszystko i wypadam bardzo słabo. Pewnie zastanawiacie się po co to piszę. Sama nie wiem po co. Po prostu dzień i noc marzę o byciu aktorką. Po nocach śnią mi się jakieś spektakle( raz udane raz nie). Chyba zaczynam mieć jakąś obsesję na tym punkcie. Może nie tyle zaczynam bo sprawa ciągnie się od 3-4 lat a w ostatnim roku się po prostu nasiliła. Nie wysypiam się, budzę się w nocy, nie mogę spać, marzę cały czas. Dzisiaj przeszłam samą siebie. Zaczęłam szukać porad w necie na temat " jak zostać aktorką" Czuję, że mój umysł jest coraz cięższy. Wiem, że to dziwne ale jestem baardzo przemęczona marzeniami. Nie mogę się od tego oderwać. Potrafię godzinami stać przed lustrem i się sobie przyglądać po czym wyobrażać sobie siebie w jakiejś roli. Chciałabym albo zapomnieć o teatrze albo odnieść jakiś sukces. Do tego jeszcze problem z wagą. Staram się walczyć żeby schudnąć do odpowiedniej wagi ale czasem wychodzi, czasem nie.. Boooże niech mnie ktoś zainspiruje innym zawodem, chcę pokochać coś innego. Coś normalniejszego i bardziej realnego.