Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wściekławkurwiona

Pomocy, bo opadam z sił

Polecane posty

Gość wściekławkurwiona

Kochane, pisze bo mam dość rodziców mojego faceta. Jesteśmy ze sobą ponad 2 lata. Problem leży w jego ojcu. Jest zarozumiały, zawsze tłukł mu do głowy różne głupoty, jakikolwiek sukces zawsze był kończony słowami "Ty jeszcze nic nie zrobiłeś, przed tobą dużo pracy". Zawsze dołował go gdy mój facet do czegoś doszedł w życiu. Wiecznie się wymądrzał i uważał że ze wszystkich dziedzin życia jest najlepszy, najmądrzejszy. W święta wjechał w kompetencje mojego ojca (ekonomista wjechał w mechanike) już nie wytrzymałam i powiedziałam mu żeby nie podważał kompetencji mojego ojca bo ten się na tym zna i wie co robi, mojego ojca wtedy nie było rzecz jasna. On się na mnie nieziemsko obraził. Dla mnie to lepiej bo nie muszę już tam jeździć, ale mój facet gdy tam do nich jedzie, wraca odmieniony. Nie rozumiem dlaczego on nie potrafi mu się przeciwstawić pomimo że w duchu wie że ojciec nie ma racji! Dzisiaj znowu tam pojechał, znowu kłótnia między nami. Postawiłam ultimatum, ale wątpię czy to coś da. Czy ktoś był w podobnej sytuacji? Pomocy, bo opadam z sił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wściekławkurwiona
najgorsze jest to że on kiedyś nawet nas podsłuchiwał i podglądał wieczorem w łóżku i miał kamerkę zainstalowaną :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wściekławkurwiona
człowieku który się pode mnie podszywa, życzę Ci abyś znalazł się w takiej samej sytuacji ->fioletowy widelec jestem pewna, wiele razy już rozmawiałam z nim na ten temat, on chce w końcu przeciwstawić się ojcu, ale kiedy przychodzi co do czego, to on po prostu nie umie mu nic odpowiedzieć, słucha go i nie potrafi mu powiedzieć że nie ma racji. raz kiedyś spróbował delikatnie to jego ojciec śmiertelnie się na niego obraził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też kiedyś takiego miałam :O Na szczęście już nie mam, bo to był koszmar. Ojciec zarządzał nawet jego pieniędzmi i czasem, a ten się nie potrafił mu postawić... Więcej takich już nie biorę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wściekławkurwiona
Derriere, to mnie nie pociesza niestety... byłam cierpliwa przez 1,5 roku, ale nie umiem patrzeć jak własny ojciec stara się zrobić totalne zero z ze swojego syna, który stara się do przodu i udaje mu się to! skąd takie zachowanie u tego człowieka przecież to jest własny syn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wściekławkurwiona
"który stara się iść do przodu" miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli twój facet ma problem to z tym że jego kobieta nie akceptuje jego rodziny .Przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W moim przypadku syn pracował u ojca w firmie. Był najlepszym pracownikiem, ale nie dostawał pieniędzy, wszystko było odkładane na dom, z którego w przyszłości ponad 20 letni facet chyba nie powinien już dużo korzystać. Ale jemu było wygodnie siedzieć z rodzicami, bał się usamodzielnić, bał się odpowiedzialności... :O Ojciec nie pozwalał mu nic kupić, nigdzie jechać. Chłopak chciał własną firmę założyć, to ojciec mu zabronił, bo zwyczajnie bał się, że syn będzie od niego lepszy... Na szczęście od niego odeszłam, między innymi dlatego i całkiem dobrze na tym wyszłam. A Ty jeśli postawiłaś ultimatum, to bądź konsekwentna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nowy, chyba nigdy nie miałeś do czynienia z taką osobą. Albo sam taką osobą jesteś Facet jest dorosły, a boi się decydować o swoim życiu i słucha się ojca jakby był wyrocznią. Tak, szacunek ojcu się należy, ale nie popadajmy w paranoję... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ultimatum nic nie da.To uzależnienie lub ubezwłasnowolnienie psychiczne od ojca,który jest terrorystą emocjonalnym.Bez leczenia nie ma szans.Takie jest moje zdanie.Przykro mi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wściekławkurwiona
ja nie akceptuje jego rodziny? Ty chyba człowieku nie masz pojęcia o czym mówisz. Przez ponad pół roku za każdym razem starałam się być miła, kochana, uczynna, pomocna. Ale jeżeli przez pół roku ciągle słyszy się jak ojciec wiecznie dołuje i stresuje własnego syna, co więcej mnie też próbował włożyć do głowy te swoje teorie i próbował mi udowodnić że jestem nikim tak samo jak mój facet, to Ty uważasz że co ja powinnam zrobić? Mam uwielbiać człowieka który wiecznie sączy toksyny w moje życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam nie wiem czy da, bo zostawiłam swojego bez żadnego ultimatum, bo przeszkadzało mi w nim jeszcze kilka cech. A on powoli zaczynał robić się taki jak ojciec, a nie chciałam być przez resztę życia z kimś takim :O wiem, że jego matka nie miała w domu nic do powiedzenia. Więc uważaj, autorko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wściekławkurwiona
dobry duch -> ja niestety też uważam że ojciec uzależnił go od siebie psychicznie. Ale on nie pójdzie do psychologa, juz to proponowałam, mówiłam że pójdę z nim jeśli chce, bo to nie z nim jest problem, tylko z jego ojcem, ale on nie chce słuchać. Kiedyś ojciec mu powiedział że prawdziwy mężczyzna jest stabilny psychicznie a wszelkie takie wizyty pokazują że nie jest się prawdziwym idealnym mężczyzną. Ot, kolejne teorie cudownego tatuśka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój obecny facet też w życiu nie poszedłby do żadnego specjalisty i uważa, że wszystko sam załatwi :D Ale nie używa takich argumentów jak ojciec Twojego chłopaka... "prawdziwy mężczyzna jest stabilny psychicznie" - Twój facet chyba nie jest, skoro boi się jakkolwiek odezwać do ojca. Jeżeli popiera tą głupotę, to sam sobie zaprzecza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wściekławkurwiona
No niestety nie jest. I jak widać, sama chyba nic nie jestem w stanie załatwić. Pozdrawiam Wszystkich i dziękuję za rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wściekławkurwiona
Szczerze mówiąc to sama nie wiem, ciężko jest mi podjąć jakąkolwiek decyzję. Zobaczę co będzie jak stamtąd wróci. Chyba głupia jestem ale naprawdę wierzę że on się otrząśnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja szczerze wątpię w jego zmianę... No ale życzę powodzenia, mam nadzieję, że wybierzesz mądrze. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×