kto mówi dzień dobry

Wykładowca - koles 28lat, studentka - 20 pare. Kto komu pierwszy powinien sie uklonic? Czy trzeba trzymac sie zasady - uczen mowi dzien dobry nauczycielowi, czy moze na studiach, i przy tak malej roznicy wieku, a co wiecej w relacji kobieta mezczyzna - to wykladowca powienien pierwszy sie uklonic??

Ty wykładowcy z racji pozycji i tego ,że jest starszy.

ten mówi pierwszy - kto jest kulturalniejszy !

acha :) bo spotkalam sie z roznymi opiniami na ten temat, i w koncu zglupialam

Według mnie to ona powinna pierwsza się ukłonić.

prosze o wiecej wypowiedzi w tej kwestii ;) jestem ciekawa

wyzszy ranga

Wykładowca - koles 28lat, studentka - 20 pare." to jest oczywiste ze studentka wykładowcy :)

zawsze i bezwględnie męzczyzna kobiecie, bez względu na wiek czy jakieś inne wzdety......mieszkamy w cywilizowanej Europie, a nie wśród wyznawców Prokoka

przy oficjalnym poznawaniu sie starszy zawsze pierwszy proponuj eprzejscie na ty , pierwszy wyciaga reke itd np szef pracownikowi

robi sie ciekawie, pojawiła sie opinia inna niz pozostale :) równie słuszna

zawsze i bezwględnie męzczyzna kobiecie " od tego sa wyjątki np jesli chodzi o pozycje społeczna , i w tym wypadku uczennica mówi pierwsza dzien dobry swojemu wykładowcy

Macie ludzie problemy... nigdy nie zwracam na takie rzeczy uwagi.... przeważnie mówię pierwsza bez względu na to, czy to facet, baba, dyrektor, sprzątaczka, minister, śmieciarz... nie czekam aż mi się ktoś ukłoni. Mam odruch bezwarunkowy, skinienie głową i pozdrowienie na widok drugiej znajomej osoby...

musztarda, masz bardzo zdrowe podejscie, i tak trzymaj. ale niestety nie wszyscy takie maja

no wprowadziłbym małą korektę, śmieszny byłbym mając lat ok 50 kłaniając się smarkatej siksie z podstawówki, ale pozostałe bezwględnie....

wedlug zasad zachowania jest tak jak pisze Regres

Zasada "mężczyzna klania sie kobiecie" obowiązuje tylko w kontaktach prywatnych. W zawodowych, służbowych (czyli też: na studiach) liczy się wyłacznie ranga, a nie pleć. Czyli: ty wykladowcy, ty wykladowczyni (chocby byla tylko rok starsza od ciebie albo nawet i mlodsza...), zawsze: ty - przelozonemu, tobie: podwladni. Biznes to biznes, kierowanie sie plcia w takich sprawach to jawna dyskryminacja.

ja mam coś takiego, że zawsze uchylam nakrycie głowy, i są jaja jak latem, ręka mi wędruje do czapki, której nie mam ....

kto mówi musztarda, masz bardzo zdrowe podejscie, i tak trzymaj. ale niestety nie wszyscy takie maja Myślę, że normalne. Powiem więcej, źle bym się czuła, gdybym czekała, aż najpierw ukłoni mi się sprzątaczka albo dozorca.. Z wieloma takimi osobami jestem też na "ty" i wcale nie uwłacza to mojej godności.

to bylam ja ;)

bellisima ma takie wojskowe podejście, nie rozróżniam życia zawodwego i prywatnego

Hehe :) Wojsko rządzi, wojsko radzi, wojsko nigdy cię nie zdradzi ;)

Bellissima jest po prostu bardzo kulturalna ;)

a ja w dalszym ciągu nie wiem jak powinno byc. Zgadzam sie z bmblondynem , ale tez popieram Regresa. Czym w takim razie sie kierować, rangą społeczną czy kulturą osobistą?

Oboje macie rację ;) jestem jednocześnie bardzo kulturalna i z wojskowym podejściem

bo mijając wyżej opisanego przeze mnie wykładowce niebardzo wiem jak sie zachować. A na idiotke czy niewychowana wyjsc nie chce, bo taka nie jestem ;)

Studentka wykładowcy :)

ukłoń się wykładowcy pierwsza, wcale nie musi myśleć jak ja, i w swojej próżności, będzie zadowolony.

Liczysz na to, że jak ci się sam ukłoni, to będzie znaczyło, że mu się podobasz.. :) :) :) Za romanse ze studentką nie przedłużą mu kontraktu, więc i tak umówi się z tobą dopiero, kiedy skończysz studia. Bedzie ci się wtedy również pierwszy kłaniał. ;)

Bellissima, skad taki wniosek? ;D nawet mi to do glowy nie przyszlo :) chce tylko wiedziec jak sie powinnam zachowac.