Alkohol a dzieci...

Właśnie się przekonałam na "własnej skórze" ,że pierwszy smak alkoholu dzieci poznają przez własnych rodziców. Nie odkryłam "ameryki" bo od dawna się o tym mówi, ale dziś moje dziecko spróbowało smaku piva. Oczywiście mały łyk ale zawsze:( Moja głupota.Nie powiem,że nie bo sama dałam jej spróbować!!! Wzięłam się za mycie okien i sprzątanie ogólne. Po tym za obiad szykowanie do obiadu (od rana na pełnych obrotach). Teraz siadłam na chwilkę i taaaką ochota wzięła mnie na piwo z sokiem.... Otworzyłam puszkę i pół piwa nalałam do szklanki uzupełniając resztę sokiem.A Mała się zainteresowała...Co to Mamusiu?? (ma 26m-cy) mówię,że piwo z sokiem i piją to dorośli. A Ona : a czy mogę spróbować?? Miałam opory bo jest STANOWCZO za mała na alkohol. Ale dałam jej umoczyć usteczka,żeby wiedziała co piję.holender...zasmakowało:( ale więcej nie dostała;) wiem,że jednak nie ruszy tego (jak na razie) bo zapytałam ją jeszcze raz czy napije się piwa i odmówiła,mówiąc,że to dla dorosłych a ona jest za mała;) Może i głupio zrobiłam ale wiem,że moja córa zna smak piwa i nie ruszy go przynajmniej przez jakiś dłuższy okres. Zaraz pewnie będą pisać mamusie,że dziecku nie można,że to karalne,że to ,że tamto ale.... Prawdą jednak jest,że pierwszy alkohol pijemy z rąk rodziców i to od nas zależy jak dalej będziemy postępować z tym trunkiem...

dal lyka piwa bylo okropne!!! :D A pamietam jak po jakiejs imprezie u rodzicow, rodzice poszli na korytaz odprowadzic znajomych do drzwi. A ja z bratem lyk lyk i pokonczylismy winko i szampana z kieliszkow... Ha!!! Obydwoje jestesmy dorosli i jakos na psyche nam nie padlo :) Ale powiem, ze piwko uwielbiam :) Noromalne... kazdy da sprobowac, piwa, coli, octu... ciekawosci dziecka nie zbijesz gadka ze jest zamale :D

moje lubią i czasem łyżeczkę dostają :P ...albo troszeczkę szampana na sylwestra.... nie widzę w tym nic złego - moi rodzice też tak robili bo mówili że lepiej abym przy nich spróbowała i nie myślała ze to "nie wiadomo co" - niz później - jako nastolatka spiła sie gdzieś z koleżankami w bramie :P i w sumie podziałało chyba bo nigdy takich ciągot nie miałam - czasem wypije piwko po kolacji ..... ale nie jest to dla mnie jakoś szczególnie istotne.

jesteś skrajnie nieodpowiedzialna!!!!!!!!!!! nie zdziw się jak dziecko zacznie ci z czasem piwo podbierać... albo i na mocniejsze alkohole się przeniesie... syn mojego znajomego wylądował w szpitalu z zatrucie alkoholem! ( zostało trochę alkoholu w szklankach po spotkaniu ze znajomymi. on akurat odprowadzał gości do drzwi a mały w tym czasie dorwał się do szklanek... a miał 3 lata!)

;) moja mama się uśmiała ze mnie;) powiedziała,że najwyżej będzie mi mała lepiej spać;) ale to żart;) Nie...no od umoczenia dzióbka to jej nic nie będzie ale chodzi mi o to,że to ja sama jej podłam... w sumie to widzę,że nie mas się czym martwić. Kiedyś słyszałam,że mama miała sprawę za to,że na plaży dała dziecku piany z piwa bo jakaś "dobra dusza" zgłosiła zaniedbanie...

mi rodzice powtarzali że lepiej mam z nimi wypić troche wina niz gdzies się nachlać chyba podziałało bo ie pije alkoholu znaczy sporadycznie sie napije mój synek late tez spróbował smaku piwa i nic :) im więcej zabraniasz tym odnosisz odwrotne skutki zakazany owoc lepiej smakuje ;)

droga deathandlife---> nie mówię,że u mnie odbywają się libacje alkoholowe i że moje dziecko pije co dziennie piwo! Co do odpowiedzialności , wydaje mi się,że Ty również wiesz jak smakuje alkohol i wiesz to również od rodziców;) Moja córka mimo wieku sama powiedziała,że jest za mała a to picie dla dorosłych,więc się nie martwię,że będzie spijać alkohol ze "szklanek"(??) na imprezach! miłego dnia Ci życzę;)

mi rodzice powtarzali że lepiej mam z nimi wypić troche wina niz gdzies się nachlać chyba podziałało bo ie pije alkoholu znaczy sporadycznie sie napije mój synek late tez spróbował smaku piwa i nic :) im więcej zabraniasz tym odnosisz odwrotne skutki zakazany owoc lepiej smakuje ;)

ludzie, leczcie się na nogi bo na głowę za późno :(

dokładnie tak;] zakazany owoc najlepiej smakuje...

upssydassy -> ależ oczywiście wiem jak smakuje alkohol. I dostałam pierwszy raz trochę szampana od rodziców w wieku 16 lat. nie wiem jak dla ciebie ale dla mnie 16 lat a 26 miesięcy to ogromna różnica. i jakoś mimo tego, że w domu nikt mnie alkoholem nie częstował do dziś (mając 21 lat) nigdy nie zdarzyło mi się upić, czy być w stanie upojenia... wg mnie tu nie ma znaczenia czy i kiedy rodzice dadzą dziecku alkohol tylko stosunek rodzica do dziecka i to jak go wychowuje...

to jeszcze pierdyknij dziecku dymka z paiperoska albo od razu jakiegoś skręta. Niech ma pełen komplet doznań i to w domu a nie z menelami i ćpunami!. No szok , normalnie :(

oczywiście,że wszystko zależy od wychowania. Zapytała-odpowiedziałam. Chciała spróbować...umoczyła usteczka NIE PIŁA!!! smak poznała i sama powiedziała,że więcej nie chce choć widziałam,że zasmakowało. A co do papieroska i skręta... na to przyjdzie czas i jak będzie chciała to za kilkanaście lat nie teraz.Ja paliłam przy mamie mając 18 lat i jakoś fajki od mamy nie dostałam! Domem Ćpunów też mój dom nie jest:/ a takie15 letnie" ja pierdzielęęęęę" to wszędzie się znajdzie:/ jakby nigdy nie piło i nie paliło;/ a ja nie zmuszam małej do alkoholu!

gdzie dziecko pierwszy raz spróbuje alkoholu. Jak mu posmakuje w domu to chętnie wypije i z kolegami, jak posmakuje w towarzystwie to też będzie piło. Wszystko zależy od predyspozycji i umiaru. Jak w domu mało się pije to być może i dziecko nie będzie się upijać, ale to nic pewnego. Jedno jest pewne, zabranianie, straszenie przed piciem do niczego nie prowadzą, wręcz przeciwnie bo ma się większą ochotę na spróbowanie. Jakby mi rodzice pierwszy łyk piwa dali w wieku 16 lat to by to na mnie wrażenia nie zrobiło, bo pewnie wcześniej próbowałabym tego trunku z koleżankami. A dodam, że czasy w których byłam nastolatką różniły się od obecnych i wtedy nie było takiej mody na chlanie itd.

a tak na marginesie to w dzisiejszych czasach taką mamy presję na picie wśród nastolatków, że 16 letnia panna która nie próbowała nigdy alkoholu byłaby ciotą, szarą myszą i dnem wśród takich małolat. I zapewniam, że taka prędzej by się nachlała by zyskać aprobatę koleżanek i kolegów niz taka co w domu z mama piwo na pół wypiła