Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takasebabazmiasta

czy ktoś tak miał ???

Polecane posty

juz teraz bedzie załowac...jakkolwiek...w kazdą strone patrzac... chyba,że...los uszykuje jakąś niespodziankę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam w podobnej sytuacji
autorko nie wiesz, że nie na wszystko mamy wpływ... chwila uniesienia... nie zarzeka się ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikomu nie zycze takich piepshnietych emocji...cień tego człowieka jest w kazdej minucie,sekundzie mojego zycia,w tuszu gdy rano maluję oko,w koszulce ktora zakładam,w potrawie jaką przyrządzam :O Jego twarz,uśmiech,wspomnienie...nie mozna zapomniec ani klin klinem...zwyczajnie nie ma nikogo lepszego...moze gdyby ta historia zakończyła sie trwałym zwiazkiem,spadłby z piedestału a tak...wyobraznia zrobiła z niego władcę serca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodziło mi o chwilę uniesienia nawet jeśli w perspektywie czasu by do niej doszło- to byłby epizod nie ma opcji żebyśmy byli razem docelowo to miałaby być taka - przygoda , pozytywne doświadczenie zakończone wcześniej czy później - bez jakiejkolwiek przyszłości ale już wiem - że jeśli cokolwiek będzie dalej - będzie cholernie kiedyś bolało :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skąd ja to znam, bardzo podobne uczucia do Twoich. A teraz mija już kolejny (2) rok odkąd się rozstaliśmy a ja go ciągle widzę :( gdy się budzę, gdy zasypiam, gdy wychodzę z domu, z gdy siędzę w nim sama... masakra jednym słoowem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyobraznia zrobiła z niego władcę serca* i to co masz w stopce czyli "nadinterpretacja" no własnie, tylko po co sie nakrecac ? to takie życie złudzeniami i marzeniami !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem sama...nie chce zapomniec...to jak z rzucaniem palenia...chcesz,rzucisz ale do onca bedzie korciła mysl o zapaleniu...a jak zaczniesz to trwasz...i tak jest z tym moim uczuciem...ciagle zyje nadzieją,ze jeszcze kiedys przetna sie nasze drogi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do madzia_mloda
a czemu wy się rozstaliście??? tez ma żone a ty męża??? może jeszcze przyjdzie na was czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam chłopaka on żonę ( ma do teraz) ale wiem z dobrych źródeł, że to tylko formalny związek...gdy zaczęliśmy się spotykać ja zostawiłam swojego chłopaka (nie dorownywał mu) no ale wiedziałam, ze to na przyszłość nie ma sensu...a teraz tęsknię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Diabollica27 - widziałam zdjęcie - jesteś taka fajną dziewczyną - ładną , zgrabną nie możesz tak trwać - może już czas wyjść do ludzi? a ja bardzo go lubię - nie mam pewności - ale wiem, ze jeśli otwarłabym się na 100% z tymi wszystkimi emocjami i uczuciami nazbieranymi prze 35 lat w sobie - to byłby taki żar , że sex już byłby tylko mało ważnym dopełnieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do madzia_mloda
to napisz do niego ;D zrób to teraz... moze on tez tęskni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żeby to było takie proste, niestety nie jest, zwłaszcza, że to ja zakończyłam nasz "związek", on strasznie to przeżył i chyba pogodził się z tym, więc byłabym wobec niego nie w porządku gdybym nagle dała o sobie znać...chyba nie chcę go znowu krzywdzić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do madzia_mloda
to nie krzywdz tylko przemysl dobrze czego chcesz... i jesli jego to nie czekaj.... tym bardziej, ze sama nie masz meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz Słońce...mam dosc porazek...widocznie to we mnie jest problem,bo tak sie złozyło,ze to mnie opuszczają,dla innej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie w tym problem, że ja do końca nie wiem czego chcę, być może to moja chwilowa zachcianka? co wtedy? ehh to życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ródawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ródawa
walcz o szczęscie może kiedyś mąż by Ciebie pouścił i co wtedy? zostaniesz sama z niewykorzystaną okazją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to prawda co mowi moj przedmowca...mnie mąż zostawił...nie mam ani jednego ani drugiego...kara?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ródawa
miłosc miłością ale trzeba też się asekurować i zawsze miec coś w zanadrzu jakby plan A zawiodł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasem sobie myslę, no jakby mogł mnie chciec...to co sie zdarzyło,było jak bajka teraz jest z nią młodą piekną wrecz anielską studentką...a ja?coz mogłam mu dac? tylko dlaczego tak to zakonczył...nie ma nic gorszego niz milczenie,zycie w niedomowieniach w ciagłym znaku zapytania :dlaczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie nie ma planu A i planu B - tylko to co tu i teraz To wybór i decyzja wspólna Nie będzie inaczej - nie ma o czym dyskutować Jedynie tylko o tym czy będzie mało czy bardzo bolało :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podjęłam decyzję ..... dziekuję za wszystkie wpisy ..... Decyzję pomogła podjąć mi osoba spoza tego wątku .... Decyzja na "nie" ... znaczy nie będzie kontynuacji .... Zresztą - na szczęście nic się nie stało - te kilka spotkań i mile spędzonych godzin - to za mało żeby mówić o czymkolwiek ..... Najpierw musze uporządkować swoje sprawy ..... usiąść i zastanowić się co jest dla mnie w życiu ważne ... czego chcę .... a jeśli chcę coś zmienić to na pewno nie w ten sposób .... nigdy nie byłam nie fair - więc i teraz nie będę ..... Zamienić role - postawić się w roli drugiej osoby - męża, żony - i wszystko jasne .... Życzę każdej z Was żeby spotkała kogoś kto w odpowiednim momencie kopnie Ją w doopę jak i mnie dziś kopnięto .... co mi otwarło oczy na sprawę.... Pozdrawiam .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×