Jurto idę do pracy i zostawiam dzieci niani...

i o dziwo nie mogę się z tym uporać tak tylko chciałam napisać w celach "terapeutycznych" :P bo mąż już nie może mnie słuchać :D

Hehe skąś to znam :) Pamiętam jaka byłam zdenerwowana pierwszym dniem bez córci ;)

wracasz do pracy przed ciazy?Na jaki etat idzies?????

Przecież zostawiasz je z zaufana osoba wiec głowa do góry ;)

nie, przed ciążą nie pracowałam, teraz znalazłam pracę od razu na 100% czyli 37,5 h tygodniowo oprócz tego robię kurs językowy we wtorki i czwartki od 17.30 do 21... ile razy dzwoniłyście do niani na początku? :P

JAK SIE UDALO TOBIE ZNALESC PRACE MAJAC 2 DZIECI?moja corcia ma 11 miesiec i tez mysle zeby isc do pracy.Ale co z dzieckiem?

Wiem że to pytanie nie do mnie ale możesz pracować w domu. :)

praca w domu ale jaka?????Szukam tez takiej i niemoge znalesc.

Księgowość, tłumaczenie tekstów, pisanie programów komputerowych, a jeżeli nie masz o tym żadnego pojęcia to możesz opiekowac się dzieckiem a będziesz miała chociaż tysiąc ;)

bo ja nie znalazłam tej pracy w Polsce :P hehe tu nie robią problemu ze względu na to, że się ma dziecko. Po prostu szukali kogoś takiego jak ja, a ja im wysłałam CV :P

Przesadzacie kochane :P a przedewszystkim zwracam się do : mamma paulinkiii: Kochana ja mając 7 lat wracałam sama ze szkoły a twoja corka ma 11 Lat !!!! wychowasz ją na dziecko które nie będzie umiało później samo normalnie funkcjonować w społeczeństwie !

Znam sie na tym ale gdzie szukac takich ofert pracy.

czarna porzeczka, chyba raczej 11 miesięcy

czarna porzeczka - dziecko mamy paulinkii ma 11 miesiecy a nie lat :P

Rzeczywiście przepraszam bardzo zle przeczytałam zwracam honor :) ale uwierz ,że i takie mamusie sie znajdą :) Moja ciotka np ma 7 miesięczną córeczkę i do pracy nie pójdzie bo dziecko nie może zostać nawet godzinki po szkole samo :P

do autorki- tak myslalam ze nie w polsce.moja corka ma 11 miesiecy a nie lat.

a tak poza tym to moje dzieci też mają niecałe 11 miesięcy :)

U mnie sytuacja wyglada tak.Nie mam nikog z rodziny do opieki nad dzieckiem.Zlobek- jesli mala przyjma to dopiero od wrzesnia.Niania- za duzo kosztuj.A jesli ja zarobie najnizsza krajowaok 1000zł to w takiej sytuacji nie oplaca mi sie wracac do pracy gdybym miala dac corke do niani.A ze mieszkam w małym miescie i bardzo trudno jest znalesc prace.Bo do straje pracy mnie juz nie przyjma.

no ja moich daję do przedszkola od sierpnia (mam już miejsce, dobrze żę mój szef zadzwonił do mnie z potwierdzeniem posady na dwa dni przed terminem składania podań) a może znajdź jakąś mamę w podobnej sytuacji i poszukajcie razem niani dla dwójki dzieci? Podzielicie się kosztami, zawsze będzie taniej

czarna porzeczka- tym razem chyba mialas na mysli 7 lat a nie miesiecy :D Ja mieszkam za granica i wiem ze dziecka do 12 roku zycia nie wolno zostawic bez opieki. Sama sie dziwilam znajomym,ale mysle ze gdyby ich ktos "zakablowal" to mogliby miec problemy

7-letniego dziecka zostawiać samego w domu, bo to jest niezgodne z prawem :O Do 12 roku zycia dziecko powinno zawsze przebywac pod opieką.

moj maluch ma roczek - no tak wszystko pomieszałam :D może ja się już nie będe wypowiadać w końcu to nie topik dla mnie bo sama dzieci nie mam :D pogadajcie sobie drogie panie miłego wieczorku :*

dobrze by było, żeby Państwo Polskie jeszcze tą opiekę zapewniało :O

inne wychowanie i ogolnie wszytsko inne... Jak ja pomysle, ze w ieku 6 lat szlam sama do zerowki (fakt daleko nie bylo, ale przez ulice bylo trzeba przejsc) na szyji czerwona sznurowka z kluczami do mieszkania :P Przychodzilam do domu..., czekalam na braci. Przychodzili robilismy sobie kanapki... Najstarszy brat mial 11 lat drugi raptem 7 :)... Jak mama miala na rano to sie szlo samemu do szkoly, samemu sniadanie..., a jak na popoludnie to samej powrot i tak do dzis :)... AA teraz moja kolezanka ma 10letniego syna i sama go prowadza i odprowadza ze szkoly, a ma jeszcze blizej niz ja kiedys... Nie wiem, czy bede taka sama matka, czy nie... Oj tak napisalam ni z gruchy ni z pietruchy :P

halo, nie chce ktoś jeszcze pogadać? ;)

Gryzzelda, a wiec to juz jutro :) Bede trzymac kciuki i przesylac pozytywne fluidy, cobys przetrwala :D Bedzie dobrze. Ja na poczatku dzwonilam co 2 godziny, a chcialam jeszcze czesciej, ale sie wstydzilam :p, w koncu po 4 razie zadzwonilam do meza, zeby teraz on zadzwonil do niani, bo ja juz sie nie odwaze... :) Ale teraz juz w ogole nie dzwonie i wszyscy zyjemy, dobrze sie mamy i jest ok :), takze powodzenia.