Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Patrycja Tczew

nie mogę sobie poradzić to już półtora roku jak nie jesteśmy razem

Polecane posty

Gość Patrycja Tczew

Nie mogę sobie poradzić z myślami. Zerwał ze mną w 2008 jesień. Powodu nie miał konkretnego. Jest inny, nie wierzy w Boga, uważał że różni nas światopogląd. Jego matka nigdy mnie nie zaakceptowała, powiedziała kiedyś,że traktuje mnie tylko jako dziewczynę i nigdy nie będę dla niej niczym więcej...on słuchał się matki, nie miał nic złego na mnie żeby zerwać, nie jestem brzydka, mam studia, pracowałam już wtedy, on z kolei nie pracował, matka nie dawała mu pracować twierdząc, że za byle co się brać nie będzie sama oferując mu pracę u znajomego przy koszeniu trawy, istna rywalizacja " nie pójdziesz do pracy, którą Ci załatwiła dziewczyna przez wujka,ale pójdziesz kosić trawę u mojego znajomego"... Jak ze mną zerwał, stwierdził, że to co do mnie mówił przez cały czas trwania związku, to kłamstwa, że oszukiwał i nie kocha, nie czuje nic. Na początku nie wierzyłam, później dałam mu znać, żeby nigdy więcej się ze mną nie kontaktował. Mija półtora roku. Nienawidzę go, za pewne słowa i czyny, nie mogę zapomnieć, żyję ,coś robię każdego dnia, jednak jak wejdę na coś w sieci, zdjęcie podobne do niego,albo coś związane z tym kim on jest, nie mogę zebrać myśli. Myślałam, że to minie z czasem, a to wciąż trwa, jak jakieś złe uczucie, wyznał mi że chciał mnie zniszczyć za to, że we wszystkim jestem lepsza od niego...to było już po zerwaniu... Nie mam komu tego wyznać, ukrywam na co dzień to co mnie dręczy, jakaś nienawiść do tego człowieka, nie umiem nikomu z mężczyzn zaufać ..chyba będę sama już bez zakładania jakiejkolwiek rodziny.. To była pierwsze poważne uczucie, weszłam w to ,jak uważałam przez całe życie tak zwiódł mnie i zniszczył od środka człowiek, który na co dzień uważany jest za cudownego człowieka i synka... Kobiety nie chcą skurwysynów, ale jak już próbują z tymi spokojnymi,wychodzi na to że to psychole albo socjopaci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patrycja Tczew
Nikt nic mi nie napisze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj dziewczyno głowa do góry
Nie ma sensu rozpaczać nad tym co było. To był maminsynek uzależniony od mamusi - chyba jeden z najgorszych typów faceta. Po co Ci taki facet? Aby zdanie matki przedkładał nad Ciebie? Facet powinien być taki, że wskoczy za Tobą w ogień a nie schowa się pod skrzydłem mamusi. Dlaczego niby taki wspaniały On, jak nawet nie potrafi zarobić na siebie? Głowa do góry, wychodź ze znajomymi, poznawaj ludzi, zapisz się na jakiś kurs, jak tylko poznasz normalnego chłopaka, zapomnisz o tamtym. Naprawdę nie warto do tego wracać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupa bobra
współczuje i całkowicie cie rozumie. bylam w podobnej sytuacji. próbowałam się zająć czym innym ale cały czas miałam mojego byłego w głowie. minęło 3 lata od rozstania jak sie od niego "uwolniłam" teraz(po 4,5 roku) mam męża i dziecko i to pozwoliło mi całkowicie zapomnieć o eks. zwłaszcza dziecko pomogło bo znów wiem co to kochac bezgranicznie i bezwarunkowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patrycja Tczew
Zapomnialam i wraca jak bumerang. Zmienilam swoje zycie przez ten czas. Sluchalam rad wlasnie,zeby wyjsc, byc z ludzmi. Tak robilam. Jesli wejde jednak na cos co akurat mielismy wspolne, chodzi o ksztaltowanie swojego zycia w okreslonej grupie, to sa jego nowe zdjecia, nowe nagrania z innymi gdzies w tle. Zapomniec...myslalam,ze czas wszystko zrobi i martwie sie,ze tylko psycholog mi pomoze, chociaz poukladalam na nowo wszystko wciaz czuje nienawisc i ciagle sie ona odzywa jak tylko go zobacze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja teraz jestem z dziewczyną co podobne przezycia miała jak Ty, ciagle klamstwa itp itd od byłego ogólnie mocno zraniona zostałą. Prawie dwa lata sie zbierała z tego. Na poczatku jak starałem sie o nia to była tragedia nikogo do siebie nie dopuszczała ale powoli powoli przekonywała sie do mnie a teraz jestesmy juz razem :) Wiec głowa do góry jeszcze znajdzie sie jakis wytrwały który CI w głowie zawróci, lecz jak napisałem wyżej poczatki były naprawde kiepskie bo strasznie nie dała do siebie zblizyc, niby chciała ale nie mogął itp. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KTOS WIE
ciesz sie ze sam cie uwolnil os siebie, bylam z takim mamisynkiem 3 lata , tragedia. dla takiego facet a nigdy nie bedziesz kobieta jego zycia. nia zawsze bedzie jego mamusia, szkoda zycia na takie jazdy. przebolejesz i znajddziesz w koncu mezczyzne a nie dupe wolowa. dla pocieszenia powiem ze dla niego zadna kobieta nie bedzie idealna tak jak i dla jego matki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KTOS WIE
dodam jeszcze ze moj byly tez byl fnanowo ciagle uzalezniony od matki nawet na bilety jak jechal do mnie to mu dawalam bo mamusia nie dawala mu zadnej kasy tylko kupowala mu co potrzebowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patrycja Tczew
Czytam Was,ale ja nie chcialam wracac do niego tylko nie umiem zapomniec,zastanawiam sie czy to w koncu przejdzie,ze nie bede myslec wpadajac na jego zdjecie, bo jego nic nie mam od rozejscia sie, spalilam w piecyku domowym wszystko,poczte usunelam. Zdawalam sobie wtedy sprawe powoli, ze to mamisynek. Dlatego zalatwilam mu prace,ze moze wyjedzie od niej i bedzie ze mna juz w zyciu budowac rodzine. Tak sie nie stalo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KTOS WIE
w takich sytuacjach najlepiej postawic na siebie czyli zrob cos z soba zapisz sie na jakies kursy chodz tam gdzie sa ludzie, impprezy knjpy wychodz z domu jak najczesciej zeby nie siedziec i nie myslec powinno sie poprawic jak zauwazysz ze potrafisz zyc bawic sie i oddychac powietrzem a nie nim... i moze spotkasz kogos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie cudo
musisz mu w końcu wybaczyć i te złe emocje które żyją w tobie uwolnić bo inaczej nie da ci spokoju pomyśl o nim pobłażliwie ale nie z nienawiścią bo to zbyt mocne uczucie żeby zacząć żyć bez niego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patrycja Tczew
Boje sie tez tego, ze moze kiedys spotkam kogos i bedziemy szli razem i wpadniemy na mamisynka, ze cos powie zeby mi dowalic,zeby zniszczyc mnie w oczach, mielismy po 26lat i to byl nasz pierwszy zwiazek, pierwszy raz podjelam decyzje ze czas moze przekroczyc bariere seksu, skoro sie oswiadczyl i nawet przyniosl dedykacje swojej pracy na pierwszej stronie tytulowanej dla mnie...to dlaczego mialabym nie wierzyc ze pobierzemy sie...jak juz wiekszosc spraw byla omowiona... czuje sie zniszczona i boje sie ze kiedys nastapi niespodziewane spotkanie i powie mojemu "ze on byl pierwszy"....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie cudo
ej no może się tak stać ale co z tego? czy powinnaś się tym przejmować? wątpię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KTOS WIE
ja tez na poczatku balalmsie ze sie spotkamy gdzies na ulicy itd ale z czasem mi przeszlo. musisz popracowac nad soba. nad swoim umyslem. jesli bedziesz z kims kto cie pokochA i ty jego tez to bedzie ci wisiec co byly o tobie mysli . musisz sie od niego uwolnic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KTOS WIE
i nie tworz na przyszlosc juz gotowych scenariuszy bo to bez sensu nie wiesz co bedzie a juz na poczatku sie zxamartwiasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patrycja Tczew
wychodzic wychodze, mam kontakty z innymi,bo to nie jest rozpacz po rozstaniu,gdy sie nie spi,nie robi nic innego jak tylko patrzenie w sciane...taka niemoc poradzenia sobie, nie mysle o tym ze jest i nagle widze go na ekranie monitora na zdjeciu z innymi,usmiechnietego i udajacego ze jest wspanialy, nienawisc do niego,wiem ze nie ma nikogo i raczej miec nie bedzie bo nikt nie zniesie tyle dziwnych jego zachowan co ja znioslam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KTOS WIE
poza tym , on dobrze wie i wiedzialze Ty zawsze bylas w tym zwiazku ta ktora ma jaja i nosi spodnie wiec to go na pewno bolalo i ranilo jego dume ty potrafilas walczyc a on byl za slaby. wiec zerwal z toba bo nie dal rady uniesc tego ciezaru wolal spasowac , matka dala mu pewnie spokoj nie musi jej wysluchiwac i nie odczuwa twojej wyzszosci nad soba. dlatego gdy z toba zerwal zaczal ci wygrazac, bo to dawalo mu pozorna wyzszosc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie cudo
oj znajdzie taką czemu tak źle mu życzysz? za dużo w tobie złych emocji względem niego co on ci takiego zrobił???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patrycja Tczew
KTOS WIE masz racje tak pewnie bylo... Jesli go spotkam mowie sobie ze odwroce glowe i nawet nie spojrze na jego gębę...problem zlozony, bo probowalam sie z kims umawiac, bylam nawet 2,3 razy na kawie,ale jak widze mezczyzne i jego maslane oczy,pasuje i odmawiam dalszego kontaktu,mam kolegow starych z ktorymi rozmawiam i na nich tak nie reaguje bo wiem,ze nic ode mnie nie oczekuja..ale juz chyba nie pokocham nikogo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KTOS WIE
hhe moj byly gdy byl ze mna nigdzie ze mna nie wychodzil imprezy sotkania ze znajomymi- chodzilam sama bo matka zawsze cos wykombinowala zeby nie szedl. jak z nim zerwalam to wysylal mimsmsy ze jest na imprezie ze jezdzi na dyskoteki na koncerty ze swietnie sie w koncu bawi i ze zycie jest zajebiste. Tak jakbym ja go ograniczal wczesniej. Co ciekawe ze mna nie wychodzil a nagle mu sie odmienilo hheh matka nagle cudownie ozdrowiala???? szkoda czasu na niego , zmien swoj tok myslenia zacznij sobie wmawiac ze masz go w dupie ze jest nikim nie zaslugiwal na ciebie , moze w koncu zaczniesz tak naprawde myslec,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patrycja Tczew
takcie cudo zrobil cos czego nie napisze na internecie, bo on tez surfuje po forach i od razu by mnie skojarzyl jesli korzysta z kafeterii, tak czuje sie bezpiecznie...anonimowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KTOS WIE
moze za bardzo na sile chcesz sie w koms zakochac nie narzucaj sobie takiej presji jesli ktos robi do ciebie maslane oczy nie uciekaj brnij w to dalej a nuz cie zaskoczy?:) zobacz jak sie rozwinie sytuacja, mozesz sie pozytywnie zaskoczyc:) a bylemu po prostu wybacz, bo bedzie cie to ciagle meczyc on byl po prostu za slaby nie nadawal sie do zwiazku nie wyszlo . masz juz za to jakies doswadcznei wiecej bledu nie popelnisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patrycja Tczew
no wlasnie nie brne i niekomfortowo sie czuje, rozpoznaje kiedy ktos potocznie mowiac leci na ciebie,nie ide w to,nie czuje sie bezpiecznie,zwijam zagle i znikam...nie bylo nikogo przy kim bylabym spokojna i watpie zeby ktos taki sie trafil w zyciu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie cudo
tzn nie chciałam szczegółowej odpowiedzi co konkretnie zrobił ale jak wielka musiała być tego czynu skala! czy to zdrada, maltretowanie psychiczne fizyczne, oszustwa... to wszystko można wybaczyć i należy to zrobić, zwłaszcza że już zakończyliście związek i niepotrzebne ci są już demony przeszłości musisz się uwolnić od nienawiści! inaczej progresu nie będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoninowa alqkoliczka
Mój tez mnie zostawił po 2 latach, powiedział, że mnie nigdy nie kochal i tak jak Tobie, że mnie oklamywał. Bardzo rzadko się kłóciliśmy, mielismy podobne zainteresowania, pasje, razem milo spędzało się nam czas, godzinami ze sobą rozmawialiślimy. wydawalo mi się, ze sex też był ok. Teraz postawnowił mnie wymazac ze swojej pamięci, nie che mnie znac. nic się nie stalo, po prostu nagle podjał taką decyzję po dniu przemyśleń. Czy ja kiedyś z niego się wyleczę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KTOS WIE
jak z nim bylam to zaczelam sie zastanaiac czy jest sens bo pewnie sie nie zmieni obejrzalam rozmowy w toku akurat byl program o mamisynkach siedzila mamusia wredna zolza synus i synowa biedna dziewczyna zakochana w w mezu jak cholera synus dupa wolowa siedzial jak ciota a mamusia jechala po synowej jak po szmacie a synus??? pokornie oczy spuszczone i cisza.... pomyslalm... kurcze to jest chyba taki schemat zachowan on sie nigdy nie zmieni ta dziewczyna nigdy nie bedzie szczesliwa . nie che za 10 lat siedzies w studio telewizyjnym tak jak ona izeby tesciowa robila ze mnie pomywajke... i zewalam z nim . bylo ciezko ale czas robi swoje na szczescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patrycja Tczew
wiem ze musze takie cudo,ale nie umiem..skala duza, podnioslam sie z dolka i dzis jakos funkcjonuje...maltretowanie to moze nie pasuje,ale znecanie sie zachowaniem i agresja...manipulowanie,szantazowanie...wiem,ze dobrze ze go nie ma, ale za to wszystko i za ze mi cos zrobil i skutki na ciele bede miec do konca zycia nie bede potrafila zapomniec...za kazdym razem jak mnie cos zaboli bede wiedziala ze to ten skurwysyn ktory usmiecha sie do ludzi na zdjeciach i przytula sie do mamusi jako pieknie ulozony synek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie cudo
tia "czas robi swoje a ty człowieku?"-einstein półtora roku dziewczyno, nie pomagasz sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KTOS WIE
Patrycja, mysle ze powinnas pojsc do psychologa, takie dlugie i przedluzajace sie stany moga doprowadzic do depresji. moze juz ja masz i dlatego tak sie zle czujesz ze soba .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patrycja Tczew
fizycznie to byl jeden incydent ale znaczacy bo bylam w szpitalu, od tamtego momentu w mojej glowie zaczela sie rownia pochyla czy zerwac zareczyny i tlumaczyc sie przed wszystkimi,ze to totalna pomylka, czy wyciagnac go ze srodowiska i starac sie zeby podjal leczenie psychologiczne...jak widac nie wyrwalam go,a on mnie pograzyl ...zagrozilam jak probowal sie kontaktowac,ze pojde z dokumentami pewnymi na policje i opisze sytuacje jako znecanie sie i nekanie mojej osoby, nie spasowal dopoki nie poinformowalam o tym mamusi...skala byla duza Takie Cudo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×