jakie obowiązki domowe mają Wasze dzieci?

i ile mają lat? moja 9-letnia córka podlewa kwiaty w domu (oprócz tych wysoko), rozpakowuje zakupy, pomaga przy posiłkach, rozwiesza pranie na suszarce, sprząta chomikom. czasami sama z siebie bierze się za mycie garów, w sumie sporo mi pomaga. oczywiście jej obowiązkiem jest sprzątanie pokoju, ciężko z tym idzie, bo jest wybitną bałaganiarą, po kim ona to ma..

ja tez nie mialam jak bylam dzieckiem. Na obowiazki przyjdzie czas. Poki co wystarczy jeden obowiazek - szkola ;) W pokoju sprzatac nie musza, ja tam nie mieszkam :P

moje nie mają żadnych ---- no to powodzenia w wychowaniu dzieci :D

kurcze, to ja terrorystką jestem jakąś, czy co :)

o kurka- żadną terrorystka. Jeszcze sama się przekonasz, że to Ty masz rację :)

ja jak byłam dzieckiem to miałam sporo obowiązków. oczywiście poza szkołą, musiałam sprzątać w swoim pokoju, zamiatać korytarz, podlewać kwiatki itp. nie uważam, żeby to jakoś fatalnie wpłynęło na moją psychikę, a wręcz przeciwnie stałam się obowiązkowa i teraz to doceniam. a ta pani która nic nie wymaga od dzieci prawdopodobnie skończy jak moja znajoma: dwie prawie dorosłe córki, a nic nie robią w domu, nawet talerza po sobie nie wyniosą z pokoju, a matkę traktują jak sprzątaczkę i kucharkę.

13 i 15 lat na zmianę co 2 dzień jedno: sierściucha ma wyprowadzić i dbać o picie i jedzenie dla niego drugie w tym czasie zajmuje się kuchnią: ładowanie i opróżnianie zmywary, ogólny ład w kuchni na zmianę: odkurzanie, sprzątanie kibelka, tachanie siat z zakupami (z auta), wieszanie prania, podłóg już nie myją bo paproki straszne ;) wprowadziłam dyżury weekendowe na sprzątanie a jest nas 4 w swoim pokoju sprzątają raz na czas (sajgon), ja tam nie przebywam czasem obiorą ziemniaki, młoda lubi gotować i lubi żeby ją chwalić, wtedy rośnie o 10 cm ;)

Corka 9-ciolatka nie ma jeszcze obowiazkow ale ..... no wlasnie..... czasem wyprozni zmywarke, daje (razem z 6-cioletnim synkiem) karme psu (pod moim okiem, bo nie wierze mojemu psu), karmia koty, kury,ich pokoje sprzatamy razem, czasem wlozy pranie z pralki do suszarki, pomaga przy gotowaniu, nakryje stol, probuje by robila to codziennie ale jesli nie ma ochoty to nie zmuszam. Ostatnio synus "czyscil" szafki w kuchni chusteczkami nawizajacymi (takimi pampersa), nic nie powiedzialam, ale wieczorem gdy dzieci poszly spac, wszystko gruntownie "poprawilam" woda z detergentem, a rano chwalilam, ze szafki jeszcze nigdy tak czyste nie byly ;)

wyładowuje zmywarkę, sprząta swój pokój , ścieli łóżko, układa swoje rzeczy uprane w szafie, wynosi czasem śmieci, czasem wysyłam po drobne zakupy do pobliskiego sklepu Podstawowe zadanie dla nas teraz - nauczyć dziecko ogólnego utrzymania ładu wokół siebie i samoobsługi. Czyli - po prysznicu zostawić łazienkę w stanie uzywalności w pokoju przed snem poukładać rzeczy talerz czy kubek po jedzeniu zanieść do kuchni, kiedy coś się niechcący rozsypie czy rozleje - sprzątnąć Takie ogólne dbanie o swoje rzeczy, swoje otoczenie, i szacunek dla pracy swojej i innych

fioletowy widelec---> Dziekuje, idzie swietnie :) Zreszta moja mama tez odniosla sukces w tym zakresie :) katowiczankaa---> Prawdopodobienstwo marnego konca zawsze istnieje ale nie zalezy od tego ile obowiazkow naklada sie na dzieci ;)

poza tym temat jest o tym jakie obowiazki maja. A nie o tym co robiaczy co potrafia zrobic ;) Znaczna roznica. czesc z Was bowiem o tym pisze...

moj czterolatek ścieli łóżko, sprząta pokój, odnosi naczynia po jedzeniu do zlewu i jak coś wyleje bądz nakruszy to musi po sobie posprzątać

sprzątanie po sobie w pomieszczeniach użytku ogólnego, jego pokój to jego pokój, chce mieć bałagan, jego sprawa standardowe - podaj proszę, odnieś, wyrzuć, na stałe ten mój mały kilkulatek jest za mały