Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wkurwiona,.,.,.

no i czemu nie jestem w ciąży

Polecane posty

Gość wkurwiona,.,.,.

kurwa obokje zdrowi i półtorej roku i nic. no przecież mnie szlak kurwa trafia. nie wiem już. mam ochote krzyczeć. jestem zła, sfrustrowana i przygnębionaaaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez wkurwiona
u mnie dokladnie to samo .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez wkurwiona
bralas jakies leki niby cudowny castagnus jakies hormony czy co? mi castagnus zatrzymal owulacje!!! terz biore tzw clomid na owulacje ale moj ginekolog to kretyn i nic z tego nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rushivogel
u nas to samo..tylko ze u nas to 2 lata miną w maju..szkoda gadac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liljawodna
u mnie 6 lat,ale jamam pco :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurwiona,.,.,.
u mnei bylo podejrzenie. ale bylam u lekarza 2 miesiace temu o okzazalo sie ta: "trzon macicy prawidlowy, przydatki bez zmian" wiec chyba jest wszystko ok. ja mam bardzo nieregularne okresy i moze to prze to . nie wiem sama. mam juz dosc. chociazby nawet nie wiedziec kiedy mam dni plodne to i tak przeciez jezeli kochamy sie czesto to powinnismy trafic a tu nic:( buuuuuuu. jestem zla. okres spoznia mi sie 2 tygodnie, sutki bola 4 dni, test nefatywny i nie wiem na co te sutki tak bola.......a sikam co godzine. nie wiem co sie dzieje. chce mi sie wyyyyyyyyyyyyyyyyccccccccccccccccccccccccccccccccccc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurwiona,.,.,.
i bralam ten zasrany castagnus 2 miesiace temu. okresu niet :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurwiona baba nie powinna
dzieci rodzić :P widać natura wie co robi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurwiona,.,.,.
spodziewalam sie ze uslysze ze wkurwiona dziecie miec nie powinna..... bo wy nigdy nie buylyscie zdenerwowane. ale zdenerwowana to za slabe okreslenie na to jak sie czuje. zreszta niewazne. nie o to tu chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może powinnaś spróbować z testami owulacyjnymi, lub wybierz się na monitoring będziesz wiedziała czy w Twoim organizmie dochodzi do owulacji lub czy pękają jajeczka -sprawdź to. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurwiona,.,.,.
no wlasnie nad tym mysle. tylko mieszkam za granica a chcialabym to zrobic w Polsce. ale na wakacjach chyba sprobuje. mysle ze miesiac wystarczy na monitoring a nie wiecie dziewczyny na czym to polega i jak czesto jest on robiony w trakcie cyklu? nigdy czegos takiego nie mialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Badanie jest to usg wewnętrzne, przeważnie w środku cyklu i co dwa dni, powiedzmy najpierw koło 10 dnia cyklu żeby sprawdzić jakie jest stadium rozwoju pęcherzyka a później lekarz ustala kiedy następnym razem masz przyjść żeby stwierdzić czy wszystko jest ok, może też dochodzić do cofnięcia się pęcherzyka (czyli nie wyskakuje tylko zanika ) Pewne jest jedno jak lekarz napisze już po owulacji (jak pęcherzyk wyskoczy) że w zatoce-(daglasa) znajduję się płyn znaczy się wszystko ok. owu było pęcherzyk grzeczniutko się zaczął przemieszczać tam gdzie jego miejsce :) Na każde badanie musisz mieć oddzielne skierowanie, zwykle sie sprawdza czy u Ciebie jest wszystko ok, a później juz nie koniecznie ale to zalezy od lekarza i pacjentki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurwiona,.,.,.
a czy prywatnie tez musze miec skierowanie? i skad wiadomo kiedy srodek cyklu skoro mam bardzo nieregularne miesiaczki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie prywatnie nie musisz mieć skierowania. A 10 dc (10 dni od pierwszego dnia krwawienia) chyba możesz wyliczyć nawet przy nieregularnych cykach, dalej pokieruje Cię lekarz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie lepiejmmm
mierzyc temperature i obserwowac siebie-nie dosc,ze za darmo,to jeszcze pewnie,szybko,wygodnie,bez straty czasu istaniu w kolejkach u lekarza;)))) Proste jak barszcz..ja sie mierze i powiem Ci,ze w 100% wiem kiedy mam owulacje:)a usg tylko to potwierdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety nigdy mierzenie temperatury nie da Ci 100% pewności. Można mieć wyższą temp. w cyklu a np jajeczko nie pęknie dlatego jeśli kobieta stara się długo bez rezultatu to trzeba monitorować cykl niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bzdura! Ja się mierzę i obserwuję.Śluz+temperatura=100% pewności w domowych warunkach.A ponieważ bardzo często chodzę do ginekologa,to potwierdza on to,co już wiem,mianowicie ,że owulacja była(zawsze mam płyn w Zatoce D.).Co więcej wiem z którego jajnika następuje owulacja... Gdyż lekarz mi potem mówi,a ja tylko na to-wiem,bo zawsze mnie ten jajnik boli w dzień owu. Ale na poznanie swojego ciała też trzeba troszkę czasu stracić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurwiona,.,.,.
tylko, że wiem, że temperatura może skoczyć a jajeczko nie pęknąć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurwiona,.,.,.
ujujuj błąd ,znaczy pęcherzyk.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moge dołączyć do grona:o ja dostane @ w najblizszych dniach. Staram sie ponad rok i caly czas NIC NIC NIC!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak sobie myślę...
Do katarynkaaaaa: To, że u Ciebie usg potwierdza pomiary temp to tylko dobrze dla Ciebie. Niestety nie każda kobieta tak ma, jak Ty. Mierzyłam temp przez kilka miesięcy, i mniej więcej wiedziałam, kiedy mam owulację (tak mi się wydawało). Do czasu jak poszłam na monitoring usg. Okazało się, że temp skoczyła kilka dni przed (!!!) owulacją... No i tyle z mojego mierzenia miałam... I teraz ogólnie: jedno wiem na 100% - kiedy za bardzo człowiek chce, że aż budzi to jego negatywne uczucia i powoduje stres - to bardzo rzadko się w takich momentach osiąga to, co się chce (w tym przypadku poczęcie dziecka)... Najlepiej sobie odpuścić staranie się na siłę, pogodzić się z tym, że widać jeszcze trzeba poczekać - i zająć się czymś zupełnie innym. Nie wiem.. - np robieniem zdjęć? Rysowaniem? Nauką jakiegoś języka? Gotowaniem? Czymś, co jest bardzo dla Was przyjemne, i pozwala oderwać myśli od 'starań'... Dla wierzących - pomódlcie się o dziecko i pozostawcie sprawy Bogu. A lekarze... mam wrażenie, że więcej nerwów z tytułu wizyt, niż to faktycznie jest warte....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie myślę... Po pierwsze każda kobieta jest inna-jednej skacze temperatura 2 dni po owulacji,innej skoczy przed owulacją..Mi własnie tak skacze,ale nie znaczy to,że nie wiem kiedy mam owulację,bo trzeba nauczyć się jeszcze obserwować sluz i szyjkę:P Po drugie-npr-to nie testy owulacyjne!Nie napisalam,że wynaczysz owulację co do godziny,a sprawdzisz czy do takowej w ogole u Ciebie dochodzi!!! Nie jest prawdą,że jesli pecherzyk nie peknie,to temperatura wzrosnie.Wykres będzie wtedy jednofazowy lub wzrost bedzie nikly,nieznaczny! Ale pewne jest jedno-trzeba pomiary robic dobre pare miesiecy aby zobaczyc jak funkcjonuje organizm(jednej temp.spadnie przed okresem,innej w dniu okresu,jeszcze innej po!!!) Kazdy robi jak uwaza,mi ta metoda sie sprawdza w uzyskaniu odp czy mam owulacje w cyklach!!!I choc ten powod nieplodnosci wykluczam u siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaarynkooo Stawiasz tezę tylko z własnego doświadczenia, nie wciskaj ciemnoty kobietom. Super,że u Ciebie wszystko z cyklami ok, ale niestety powtórzę się nie ma 100% pewności że po wzroście temperatury będzie pęcherzyk. Poczytaj troszkę w tym temacie. Najlepszą metodą potwierdzenia owulacji jest monitoring, przy sprawdzaniu temperatury można jedynie domniemywać że owulacja wystąpiła. Czy pęcherzyk pękł czy nie po temperaturze dojść nie można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ze strony o NPR: ...Korzyści płynące z pomiaru temperatury są wielorakie. Prosty, nie kosztowny i wiarygodny test termiczny służy przede wszystkim do badania hormonalnej czynności jajnika. Za podwyższenie temperatury odpowiada bowiem progesteron wydzielany przez dojrzały lub pęknięty pęcherzyk jajnikowy. Pozwala także: 1. rozpoznać dwufazowy lub jednofazowy przebieg cyklu miesiączkowego, 2. obliczyć czas trwania fazy pęcherzykowej i lutealnej cyklu miesiączkowego, a więc przewidzieć termin miesiączki, 3. ustalić termin odbytego jajeczkowania z dokładnością wystarczającą dla celów klinicznych (skok i utrzymanie się wyższej temperatury jest wiarygodnym, ale tylko pośrednim, dowodem odbytej owulacji, która mogła nastąpić przed, w czasie lub po skoku temperatury), 4. rozpoznać poczęcie dziecka, określić czas trwania ciąży, przewidywany termin porodu i niekiedy przewidzieć zagrażające poronienie, 5. stwierdzić zaburzenia cyklu miesiączkowego, 6. wybrać właściwy czas na przeprowadzenie badań diagnostycznych np. przy leczeniu niepłodności, 7. wyznaczyć koniec okresu płodności według metody termicznej i objawowo-termicznej (uwaga - temperatura nie stanowi jednak wskaźnika początku okresu płodnego)... !!! ...skok i utrzymanie się wyższej temperatury jest wiarygodnym, ale tylko pośrednim, dowodem odbytej owulacji, która mogła nastąpić przed, w czasie lub po skoku temperatury... ...uwaga - temperatura nie stanowi jednak wskaźnika początku okresu płodnego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gamadija
a ja wpadłam i jestem w 4 miesiącu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie ten topic dziewsczyno , a ty kataryna co tak tu glosujesz , węsze zdrade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rushivogel
a ja już przeszłam przez testy owulacyjne, monitoringi, badania hormonów, laparoskopie, histeroskopie, i nic.. i cholera nie wiedzą co jest nie tak..u męża z nasionkami tez ok..i wes sie nie wkurwij..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×