Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

staccato.1

nie cieczy mnie macierzyństwo

Polecane posty

witajcie, dwa tygodnie temu urodzilam coreczke, slodka cudna zdrowa, ale jakos nie cieszy mnie to wszystko, mam metlik w glowie, karmic piersia czy butelka, jak przychodzi noc jest strasznie bo wiem ze ona nie bedzie spala cala noc a ja sie bede meczyla, boje sie nocy, boje sie jej kapieli bo zaraz po karmie ja i no wlasnie powinna isc spac, a jest roznie. nie wiem o co jej chodzi jak placze a jest ululana nakarmiona i przebrana, czasem klade ja na lozku i ona cos tam sobie gulga a ja nic, patrze gdzies przed siebie bo nie potrafie gulgac z nia, moze jestem zla matka. ona macha tymi raczkami i nozkami, cos tam pod nosem piska a ja zamiast cieszyc sie ze mam zdrowe dziecko to jakos zal mi czegos, smutno. karmie ja piersia, ale chce za jakis czas przejsc na butle, no i w nocy karmie ja co godzine niemalze, jestem zmeczona. chcialabym wrocic do pracy jak najszybciej. kocham to malenstwo, ale dlaczego jest mi tak smutno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej nie wiem, moze, ale kurcze ja depresja? wlasciwie to nawet moge napisac ze boje sie wlasnego dziecka, drze jak ja trzeba karmic, z dnia na dzien jest chyba lepiej, ale jak moj maz ostatnio jechal w delegacje na kilka dni i mialam zostac sama, do pomocy tesciowa i mama, to sie poryczalam, az sie zanioslam z placzu, no masakra jakas. patrze na dzieci innych i mysle, ze wszystcy to przezyli, ze kazdemu dziecko plakalo w nocy za jedzeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kurka wodna
ech skąd ja to znam :) Było strasznie , koszmarnie . Pierwsze pół roku było dla mnie traumatyczne . uwielbiałam mojego syna ale bałam się nocy, bałam się dni , ryczałam , nie wiedziałam jak jemu i sobie pomóc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spokojnie. Ja też tak miałam.Ja też się bałam wszystkiego, a w dodatku mój synek przez jakiś czas robił nam po wieczornym jedzeniu taką "jazdę", że nie wiedzieliśmy z mężem co mamy robić. Trwało to od 21 do 00:00. Gdy dostawał jeść o północy szedł grzecznie spać. Wstawałam co godzinę lub dwie na karmienie. Karmiłam go tylko 3,5 tygodnia, ponieważ nie najadał się. Pokarmu miałam sporo, ale był słaby. Teraz je z butelki i w nocy śpi mi po 5-6 godzin. Twoja córeczka jest jeszcze bardzo mała i wierz mi, że ja też byłam przerażona bo myślałam, że to mu nie przejdzie, ale z dnia na dzień jest coraz lepiej. Głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje dziecko ma już 8 miesiąc ale wiem jak się czujesz, też przez to przechodziłam :( proponuję przejście i to szybkie na butle, wtedy twój partner będzie karmić dziecko a ty masz wtedy czas dla siebie, nie jesteś już tak do dziecka przywiązana jak teraz. Częściej wychodź z domu SAMA!!! tz bez dziecka ale np z koleżankami. ja od początki karmiłam butlą i w nocy wstawaliśmy na zmianę. początki są straszne, dla mnie najgorszy okres to 2-4 miesiąc, jak wył po 6-7 godzin bo miał kolki, ale później jest lepiej, pamiętaj że to kiedyś się zmieni ale chcąc nie chcąc musisz to przetrwać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej tak jak bym widziała siebie, nieprzespane noce płacz nie wiadomo dlaczego. wierz mi będzie lepiej. u mnie mała zaczęła robić się fajna jak skonczyła 3 miesiące. mimo tego ja też chcę wrócić do pracy i dołuje mnie to siedzenie w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to najnormalniejszy stan
bo hormony po porodzie padaja, przedtem byla energia, adrenalina a potem klapa. Ja tez wciaz ryczalam, pierwszy miesiac byl straszny no a potem coraz lepiej, w koncu super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki wielkie wszystkim za wsparcie. mała je butle w nocy, spi dłuzej, nadal jednak boję sie wieczorów i tego jak płaczę bo nie wiem co może jej byc, czuje sie jak w jakims przygodowym teleturnieju, moze kupa, moze siku, moze jesc, moze lulac...czekam az bedzie sie usmiechac wiecej niz teraz i bedzie bardziej interaktywna. ciagle sie nie wysypiam i to mnie meczy, ale moze bedzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meridum...
Bedzie lepiej ;-), juz w krótce!!!!!! Miałam podobnie....troche to trwało ale kiedys sie skończy ,uwierz!!! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przelamujac fale
bedzie na pewno:) Wiele z nas przez to przechodzi, tez wylam na poczatku, balam sie sama zostawac, mialam wrazenie ze pada mi na glowe, ze cos z psychika mi sie dzieje. NIby kochalam swoje dziecko a z drugiej strony bylabym najszczesliwsza gdyby ktos inny sie nia zajmowal. A do tego Mala urodzila sie bardzo duza i byla strasznym zarlokiem, ktoremu nie wystarczalo moje mleko. Masakrowala mi piersi i do tej pory moment karmienia kojarzy mi sie z atkaiem rekina a nie slodka chwila jak z tych durnych reklam w tv:> Musisz przetrwac ten najgorszy okres a potem to juz tylko pod gorke bedzie;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meridum...
z górki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przelamujac fale
nie, nie, dobrze napisalam, zdecydowanie pod gorke;) Trzylatka tez potrafi dac popalic, bo wrzeszczy ale najgorsze ze wiadomo juz o co chodzi:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meridum...
hehe, w sumie racja ;-), bedzie "pod górkę" ale juz łagodniejszą :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak 3latka wrzeszczy to nalezy
jej wpierdolic tepym narzedziem. nauczy sie zachowywac :O :O :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak 3latka wrzeszczy to nalezy
jej wpierdolic tepym narzedziem. nauczy sie zachowywac :O :O :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×