Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stokrototeczka

Czy przyznać się chłopakowi ilu miałam przed nim???

Polecane posty

Gość ache
eh , no coz , takie kurewiatko z ciebie, puszczasz sie na lewo i prawo, brak slow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do    Gorąca24
bedzie sie cieszyl, ze ma taka, co z kazdym do lozka szla :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do stokrotka
a ilu ich w sumie mialas ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takich rybich choojów co miałczą za dziewicami omijam z daleka, lepiej mieć doświadczenie, niż będąc dziewicą trafić na prawiczka i nie wiedzieć do końca życia co to orgazm pochwowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odwracam pałkę
naprawdę uważacie, że kobieta kochająca seks bzyka się "z każdym"? to by znaczyło, że KAŻDY potrafi ją zadowolić. WĄTPIĘ. A nawet jeśli by tak było (co jest szczęściem wielkim, o którym pewne kobiety tylko marzą...) to i tak zawsze będą inne przymioty, w których można wybierać. Jeszcze nie widziałam napalonej nimfomanki, która bzyka się z zapitym żulem (bo w końcu wszystko jej jedno) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrototeczka
Tu nie chodzi o ilośc, a o jakość :-) Czternastu. Mój obecny jest 15, ale nie umiem powiedzieć, czy ostatnim. Na razie Jedynym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja żeby spotkać mojego faceta, z którym żyję od 2 lat musiałam skosić las choojów........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odwracam pałkę
Gorąca24, jacy faceci wg Ciebie najlepiej się nadają do związku a jacy do seksu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry do seksu: doświadczony, dobrze zbudowany, inteligentny, z dużym przyrodzeniem, przystojny, dający mi to czego oczekuję. Taki sam do związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan Kalafior
No dobra, ale trzeba też się umieć wczuwać w rolę. Jeżeli miałaś już 15 partnerów i mu o tym powiesz to zadaj sobie pytanie co będzie się działo w jego głowie. Będzie się zastanawiał nad tym czy porównujesz go z innymi (co pewnie i tak robisz, może nawet nieświadomie), będzie totalnie speszony, ponieważ będzie wiedział że to on musi się teraz wiele nauczyć. A w dodatku (chociaż to zależy od osoby) może zacząć obawiać się zdrady (ponieważ nie jest w stanie cię zaspokoić) i przez to cały ten związek może zostać zbudowany na pozorach ufności wobec siebie, ay? Ale z drugiej strony jeśli mu tego nie powiesz, to już nawet nie będą pozory, a zwykłe kłamstwo (zatajanie prawdy jest klasyfikowane jako kłamstwo - dla uściślenia). Generalnie każda decyzja wiąże się z pewnym ryzykiem. Jeżeli jednak NAPRAWDĘ zależy ci na tym związku... No to myślę że chyba jednak szczerość jest jego podstawą i powinnaś mu powiedzieć. Ale nie na zasadzie że "miałam już X facetów" i koniec rozmowy. Bo po czymś takim mogą się pojawić różne myśli i insynuacje, gdzie nawet ja w jedną się wplątałem. Musisz z nim pogadać o tym dlaczego tak było, co cię do tego skłoniło. Nie zapominaj, że on może postrzegać samą ideę związku zupełnie inaczej niż ty, że on nie miał w życiu tyle "zabawy" i musi się przyzwyczaić do myśli że jest jak jest. Po jego reakcji będziesz wiedziała czy on chce dalej z tobą być, czy nie. Jeśli chcesz go przy sobie trzymać usilnie, zatajając przed nim prawdę, która być może wcale nie jest dla niego komfortowa, to jesteś wobec niego bardzo nie fair i zachowujesz się cholernie egoistycznie. Nie zapominaj że faceci też mają uczucia, też można ich zranić, tyle że rzadko to uzewnętrzniają. Myślę że po prostu długa rozmowa, najlepiej szczegółowa pozwoli wam zarówno lepiej siebie poznać, jak i wiedzieć na jakim się stoi gruncie. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawda i szczerość o przeszłości nie ma nic wspólnego z udanym związkiem panie Kalafior.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odwracam pałkę
A co sądzisz o mojej tezie, że facet atrakcyjny (za którym się laski uganiają) to kiepski zawodnik zarówno w łóżku jak i do związku? (bo po co się ma starać, rozwijać, skoro może po prostu zmienić laskę) I bardzo często tacy są strasznie głupi, zarozumiali, mają jakiś dziwny przerost ego. Są wręcz pochłonięci modą na zajebistość (=kasa,seks, koledzy, zabawa, siłka, używki) Co o tym sądzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do    Gorąca24
Goraca24 pewnie lubi takich picusiow co cpaja i kase na drogie drinki przepuszczaja. natomiast porzadni faceci chca miec porzadne kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odwracam pałkę
Pan Kalafior, myślę, że jakby mu teraz to powiedziała to jest to całkiem prawdopodobne, iż miałby właśnie taki mętlik w głowie. Dlatego ja bym z tym poczekała do takiego momentu, gdzie byłby po prostu przekonany o szczerości jej uczuć i różnych takich rzeczach, których w tej chwili może się obawiać. Myślę, że tak jest właśnie najrozsądniej. Wtedy wyznanie prawdy będzie po prostu kolejnym krokiem mającym na celu umocnienie związku, zaufania itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrototeczka
Do Pan Kalafior: dziękuję, cieszę się, że tym razem mnie nie osądzasz. Tak, biorę pod uwagę jego możliwe reakcje i biorę też pod uwagę zatajenie wszystkiego, co jest w moim przekonaniu najgorszą opcją. Nie lubie kłamać. Tylko znając podejście większości osób w tym kraju ( i na tym forum :-)) boję się, że w głebi duszy mnie nie zrozumie i będzie myślał jak większość. A ja nie chcę go stracić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan Kalafior
Gorąca -> Widać że masz dość powierzchowne podejście. Absolutnie tego nie wartościuje, bo ja nie dostrzegam w życiu granic między dobrym i złym, ale między na przykład trwałym i nietrwałym już tak. Nie zaprzeczysz że takie podejście jest powierzchowne, poprzez wartości, na których opierałby się taki związek (miłość, zabawa i... co dalej?). Oczywiście popraw mnie jeśli się mylę. Ja osobiście uważam że taki związek nie jest trwały, ponieważ przeszłość ma często wpływ na teraźniejszość, więc nie ujawniając partnerowi prawdy o naszej przeszłości nie pozwalamy mu na zrozumienie siebie samego i naszych zachowań. Tak o tym myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odwracam pałkę
Sama wczuj się w sytuację, gdy ktoś Ci wyznaje przeszłość i to, że nie mówił tego wcześniej, bo bał się Twojej reakcji, a nie chciał Cię stracić, bo mu na Tobie zależy - I WIESZ, ŻE MÓWI PRAWDĘ, WIERZYSZ MU. Kiedy taka reakcja może mieć miejsce, tylko wtedy, gdy komuś bardzo ufasz i kochasz. Zastanów się, czy Wasz związek ma już wystarczająco silny fundament. Na wszelki wypadek zaczekaj jeszcze, aż będzie Ci z nim naprawdę bosko (aby się nie bał o zdradę). Najpierw wybadaj jego obawy i wyeliminuj. I wtedy mu powiedz. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan Kalafior
Ach, no i oczywiście że można z tym poczekać, byleby nie za długo, bo wtedy może się co innego pojawić (dlaczego nie powiedziałaś mi o tym wcześniej? - i już mamy fundament nieufności). Ale fakt - wyczucie czasu jest ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odwracam pałkę
"nie ujawniając partnerowi prawdy o naszej przeszłości nie pozwalamy mu na zrozumienie siebie samego i naszych zachowań" - nie wszyscy chcą rozumieć drugą połówkę (czy czasem właśnie brak mówienia o tym nie jest częstą przyczyną rozpadów związków?) Skądś się w końcu wzięło powiedzenie "nie sposób zrozumieć kobiety" czy cośtam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odwracam pałkę
"(dlaczego nie powiedziałaś mi o tym wcześniej? - i już mamy fundament nieufności)" - Tu o coś innego chodzi, bo odpowiedź jest przecież "bałam się". W takiej sytuacji dochodzi do pewnego zburzenia poglądu o danej osobie. Może się to źle skończyć, gdy ktoś zakochał się w tym, jak postrzega kogoś zamiast w nim samym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odwracam pałkę
może się to np. potoczyć tak, że ta osoba wystraszy się (jeśli miała podobne przykre doświadczenia w przeszłości, tak jak z ogniem, gdy raz się oparzymy - już zawsze będziemy na to uważać) i może nawet samemu wymyślać odpowiednie wady (wymyślać/znajdywać - ważne, że specjalnie, choć niekoniecznie świadomie) po to, by do tej osoby się zrazić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rowniez zgadzam
sie ze anal to raczej w pewnym wieku aa juz na pewno ze stalym partnerem mlodza dziewczyna ktora probuje wszystkiego zbyt wczesnie jest zwyczajnie wyegzaltowana, a faceci takich nie lubia, nie stronieo d seksu sama go uwielbiam ale we wszystkim powienien byc umiar i dojrzalosc, ii niej est absolutnie wstydem byc dziewica w wieku 23 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan Kalafior
Yup. Inaczej to ujmując - zatajając prawdę o samej sobie stworzysz tylko iluzję własnej osoby i iluzję związku, bo zawsze będziesz wiedziała że ten facet kocha obraz jaki przed nim wytworzyłaś, a nie osobę, którą faktycznie jesteś. Chyba dobrze to odebrałem, bo nie jestem pewien...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odwracam pałkę
może tak być, ale mi się wydaje, że bardziej się skupia na tym, co się dzieje przy nim - jak ona go traktuje, jak się przy nim zachowuje, jak się przy niej czuje, czy się dobrze rozumieją itd. bo tak naprawdę to zauważ, że ta przeszłość lub jej ew. brak to pewien rodzaj etykietki. Jeśli nagle się do niej zrazi - to też będzie etykietka, kolejna: pomyśli o niej "dziwka" - automatycznie doklei jej pewne cechy, którymi ona, z tego, co się wypowiadała, się nie kierowała. Jeżeli ktoś jest zakochany w czyimś obrazie - to wg mnie po prostu nie ten etap, to jeszcze nie jest TA miłość. (znaczy się mam nadzieję, że to może przejść w kolejny etap, aczkolwiek czasem chyba tak zostaje :-/, to zależy od osoby- to był prawiczek, więc chyba nie będzie w nim tyle strachu )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do rowniez zgadzam
popieram cie. kobieta, ktora sprobowala anala jako nastolatka nie jest pozytywnie odbierana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrototeczka
Nikt nie lubi być oszukiwanym ani też żyć w iluzorycznym świecie, dobrze to określiliście, ale co, jeśli on on prawdy nie przetrawi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan Kalafior
Co jeśli nie przetrawi prawdy? Cóż... Może chwilowo nie przetrawi, może będzie potrzebował czasu żeby się z tym oswoić, nawet w takiej sytuacji nie skreślałbym go od razu. ALE jeśli faktycznie nie będzie tego w stanie zaakceptować to widocznie nie będzie udanego związku. Nie zapominaj jednak że dla niego dowiedzenie się o tym wszystkim może być leciutkim szokiem (może nawet nie leciutkim) i w przypływie emocji powie to i tamto, a po przemyśleniu wszystkiego jednak się okaże że nie jest to aż tak wielki problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do rowniez zgadzam
a sam anal to nie jest rzecz ktora sie robi na poczatku wspolzycia, tylko w zwiazku z pewnym stazem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odwracam pałkę
ale co ma anal do tego, jak się traktuje drugą osobę w związku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×