Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Galilea Galilei

gdy małżeństwo nie mieszka ze sobą razem.....

Polecane posty

Gość Galilea Galilei

Co sądzicie o małżeństwie, które nie miesza ze sobą. Trudno mi pisać dokładnie, po prostu proszę was o opinie na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguśka444
ja chyba tak będę miała jeśli wyjdę za mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i co z tego, że nie mieszkają razem??? Mój mąż mieszka za granicą. Faktycznie jest zameldowany, więc według polskiego prawa jest to równoznaczne z separacją :D Kochamy się, seksimy ile się da gdy tylko jesteśmy razem i mamy w głębokim poważaniu opinie innych ludzi na temat naszego związku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna mała m
Znam takie dwa. Jedno jest dobrym małżeństwem, drugie - rozpadło się. Wolę wersję standardową, że razem mieszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to bez sensu chyba że ślub
zawarli ze względu na podatki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarne kowboje
większość żyjących w ten sposób małzeństw, jakie znam, jest fikcją. albo już nie jest, bo się rozwiedli. nie wiem jak inni, ale gdy ja bylam ponad 2 miechy kilka tys. km od swojego chłopa, mimo, ze rozmawiałam z nim właściwie codziennie przez skype, tak szalenie tęskniłam, ze usychałam. brakowało mi róznych dupereli, które robiliśmy razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biurwa
lilitka co to za prawo polskie co inne miejsce zamieszkania małżonka identyfikuje z sepracją???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po co komu takie malżeństwo? Ja z dziewczyna mieszkam razem a co dopiero z żoną. Nie kumam. Od odwiedzania to ja mam koleżanki a z osobą z którą jestem nie wyobrażam sobie żeby mieszkac osobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ambient 89
da sie przezyc jesli to czasowe roziwazanie. sam mieszkalam osobno pare razy z moim mezem. Za kazdym razem zwiazane to bylo z naszymi przeprowadzkami dot. pracy. Sa telefony, Skype, staralismy sie jezdzic do siebie jak najczesciej. Latwo nie bylo, ale udalo sie. Czasami zycie zmusza do takich rozwiazan. Jesli jest dobra wola obojga to da sie zwiazek utrzymac. Poza tym sa przeciez malzenstwa, ktore oficjanie mieszkaja pod jednym adresem a widza sie sporadycznie np. jesli maz jest marynarzem, kieorca tira itp. i jakos zyja, maja dzieci itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna mała m
Co innego chwilowa konieczność, a co innego świadoma decyzja. Trudno mi wyobrazić sobie kochające się małżeństwo decydujące się na mieszkanie oddzielnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam związek na odleglośc i przywyklam tak do tego że nie wyobrażam sobie slubu i bycia razem codziennie choć bardzo nam na sobie zalezy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie zwiazek to przede wszystkim bliskość. Mozliwość rozmowy czy przytulenia sie do drugiej osoby w każdej chwili. Mi związek na odległośc by nie pasował. Nie bawiło by mnie jeździć do dziewczyny/żony w "odwiedziny"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×