Czy jest tu ktoś jeszcze, kto w otoczeniu uważany jest za kogo innego???

Nie wiem jak to się stało, nigdy jakoś specjalnie nie udawałam kogoś kim nie jestem. Ale otoczenie przyjmuje mnie inaczej. Myślą, że jestem ładna, zgrabna, bardzo oczytana, silna psychicznie, wierząca we własne siły, otwarta itd A tak naprawdę jestem paskudna, mam znikome pojęcie o czymkolwiek, a ostatnio jeszcze chyba się złamałam psychicznie. Sił nie mam w ogóle, a na dodatek mam wiele swoich mrocznych tajemnic. Strasznie mnie to męczy. Czuję się jak oszustka :O