Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość TrzydziestkaJedynka

Kto znalazl milosc po 31 roku zycia

Polecane posty

Gość TrzydziestkaJedynka

PROSZE DZIEWCZYNY OPISZCIE SWE HISTORIE BO MAM DOLA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewel27777
znam kilka takich kobiet. ale milosc to raczej kwestia szczescia a nie wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TrzydziestkaJedynka
chyba wlasnie nie mam szczescia... czy mozna na to cos poradzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość www.tnij.org/nokautprezent
szczęsciu trzeba pomóc,musisz bywac wsród ludzi albo szukac partnera na portalach randkowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TrzydziestkaJedynka
Nie dam rady juz bardziej pomagac. Czy ktos znalazl przypadkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siaba basia sia ba ba sia
http://siaba.posadzdrzewo.pl bardzo proszę- klikajcie ;D znam, i znam wiele kobiet po 30 które żyją w pojedynkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TrzydziestkaJedynka
Tak chcialabym przeczytac opowiesci ludzi, ktorym sie totalnie zycie pieprzylo, ktorzy nie wierzyli w nic, ktorym latami towarzyszyl pech... a po 30 doszli do wniosku, ze sa juz starzy, nic dobrego ich nie czeka... a jednak Los, Przypadek sprawil cud... sa szczescliwi i ciesza sie kazdym dniem... moze nieudacznikow, ktorzy spotkali drugiego nieudacznika, dali sobie szanse, nauczyli sie zyc razem... i sa przeszczesliwi... nie ma nikogo takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camor ra
to ze komus sie zdarzylo nie znaczy ze i tobie zdarzyc sie musi..zycie jest takie nieprzewidywalne ze ciezko pwoiedziec..moze nawet bedzie ejszcze gorzej?ale najwazniejsze to miec nadzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja znalazłam tylko jest
drobny problem ;-) Mianowicie: Moja Miłość ma Żonę, a ja mam Męża ;-) Trzeba się z tym liczyć w Późniejszym Wieku Średnim ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 222222
ja znalazłam :) byłam po 10-letnim związku ale jakoś nie rozpaczałam z powodu mojego wieku... po prostu byłam wolna i otwarta na propozycje :) i mój obecny mąż sam mnie znalazł (na sympatii co prawda ale to naprawdę super facet) i zakochał się we mnie od pierwszego wejrzenia :D dodam że jest młodszy ode mnie :) tak że jest szansa, powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra, opowiem, chociaż moja historia jest trochę inna. Nie było tak, że latami towarzyszył mi pech, chociaż nie było łatwo. Miałam dwadzieścia lat jak zaszłam w ciążę i wyszłam za mąż. To był facet mojego życia, byliśmy razem cztery lata i nie miałam wątpliwości, że to ten. Byliśmy biedni jak myszy kościelne, ale rodzice pomagali i jakoś dawaliśmy radę, mieliśmy siebie i naszego syna i nic więcej nie było nam potrzeba. Mój mąż pracował, ja poszłam na studia zaoczne. Po trzech latach urodził się drugi syn, po kolejnych trzech córa. Choć ciągle nie było nas stać na wiele rzeczy, byliśmy szczęśliwi. Ja skończyłam jedne studia, zaczęłam drugie, mąż coraz lepiej zarabiał, wzięliśmy kredyt i kupiliśmy wreszcie wymarzone mieszkanie. Myśleliśmy, że nic więcej nam do szczęścia nie potrzeba. Cieszyliśmy się tym szczęściem niecały rok. Dziewięć miesięcy po wprowadzeniu się do nowego mieszkania mój mąż zginął w wypadku samochodowym. Wydawało mi się, że mój świat się skończył. Żyłam tylko dla dzieci, tylko one trzymały mnie na tym świecie. Straciłam miłość życia, najlepszego przyjaciela, ojca moich dzieci. Dla mnie to był koniec świata. Wtedy marzyłam o tym, żeby przewinąć to życie na "fast forward", żebym już była starą kobietą, żeby moje dzieci były już dorosłe, żebym mogła umrzeć w spokoju. Z takimi myślami kończyłam trzydzieści lat. To już trzeci rok mija, kiedy nie ma mojego męża, a ja... znowu jestem szczęśliwa, szczęśliwie zakochana. Nie szukałam, samo przyszło. Poznałam cudownego faceta, który najpierw pokochał mnie, a potem moje dzieci. Mieszkamy razem, planujemy ślub. Życie bywa pełne niespodzianek:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×