Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kobieta zadbana

Wynajete mieszkanie a jego WLASCICIEL

Polecane posty

Wynajmujemy od roku mieszkanie, wczoraj wlasciciel oswiadczyl ze chce przyjsc je sobie zobaczyc, wiem ze to jest jego mieszkanie ale skoro je wynajmuje to chyba jest jakas prywatnosc nasza i nie rozumie po choler ma mi tu przychodzic i ogladac?rozumieccie cos z teog bo ja jestem wqurwiona ze maz sie wogle na to zgodzil co to za przychodzenie i ogladanie, znow bedzie mi lazil w zasniezonych buciskach po dywanie a drugi problem jest taki ze wynajmujemy te mieszkanie tylko dlatego ze jestesmy w trakcie budowy domu a raczej jego wykańczania, mieszkanie mamy dosyc lukssowo urzadzone, bo jak juz kupujemy jakies meble sofy dywany itd to ze na przyszłość zabierzemy na dom wiec kupowaliśmy do tej pory jakies droższe rzeczy za wyjątkiem kuchni - nie bede sie chwalic tylko chce naświetlić sytuacje no i wydaje mi sie ze jak ten wlasciciel zobaczy jak tu jest to podniesie czynsz moze to glupie ale mam takie przeczucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze jego ale jakos tak glupio ze bedzie mi lazil i wzsystko ogladal nie podoba m,i sie to bo czuje sie ze to naruszy nasza prywatnosci wydaje m isie ze napewno podciagnie czynsz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem tak......
wiesz Tobie się może to nie podobać ale prawda jest taka że nie masz wyjścia i musisz go wpuścić do jego własnego mieszkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cara -
no , niekoniecznie ma prawo - chyba ,ze zastrzegł sobie to w umowie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodzi mi ze mam cos do ukrycia, no w sumie mam bo do tej pory robilismy przed nim wrazenie ubgich itd bo czynsz juz jest bardzo bardzo wysoki i mam to przeczucie ze podciagnie, po drugie on pozniej chodzi po mieszkaniu w buciorach ubloconych bo to jego i sie nie przejmuje, jak rok temu bylismy to mieszkanie ogladac od znajomych ktorzy sie wyprowadzali to tez przylazl rozsiadl ise na kanapie i swoje ublocone nogi polozyl im na bialy dywanik pod stolem, nie chce zeby m iw buciorahc chodzil po dzeicinnym pokoju gdzie ejst wykladzina i mawia sie dzieci a wiem ze butow nie sciagnie bo czuje sie od nas lepszy, bo to taki typ, nie ma pojeica z mamy dom i mieszkamy na pewny czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet nie musze sprzatac przed jego przyjscie bo sprzatam regualrnie i zawsze mam porzadek, mam troche fiola na punkcie porzadku i czystosc, ciagle wycieram, apstuje bo lubie porzadek, u chlopakow w pokoju to po 2x dziennie odkurzam bo mam swiadomosc zemusi byc czysto, zadnych mseici, zadnych nawet okruszkowb na dywnaie czy nitek bo jak tlyko cos znajda zarzaz londuje w ich busi wiec sprzatam cialge i szlka mnie trafi ze bedzie mi tam w butach chodzil na dworze blocicko ba sa u nas roztopy, jakos mnie szlak trafia na sama mysl, on nawet nie wyciera butow na wycieraczce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy ty specialnie tak piszes
Bo z tego belkotu niewiele mozna zrozumiec. moglabys sprawdzic swoj post przed wyslaniem go....:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kunalia
Owszem ma prawo sprawdzić czy nie zdemolowaliście mieszkania. Myślę, że wasze luksusowe meble koło dupy facetowi będą latać. Pamiętaj, że to co dla ciebie jest szczytem elegancji dla drugiej osoby może być szczytem kiczu. Dla właściciela ważne jest czy mieszkanie jest czyste i zadbane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość likto34
mysle jak poprzedniczka On tylko chce sprawdzic stan swojego mieszkania Ma w nosie meble A ty niestety masz obowiazek go wpuscic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy wlasciciel mieszkania
może sobie przyjść bez zapowiedzi? bo ja to nie zawsze mam czysto :p Pracuje calymi dniami, moj facet tez i po prostu nie mamy czasu :( Byloby mi wstyd kiedy przyszedłby bez zapowiedzi a w zlewie gary czy rozwalone łóżko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej no słuchaj normalne
że facet chce zobaczyc mieszkanie czy np nie podnajmujecie go 50 Rumunom albo czy nie zrobiliscie tam jakiejś meliny pijackiej :O poza tym to nie wizytuje was co tydzień :O do mnie jak przychodzi np agent ubezp , kominiarz czy ktokolwiek kogo musze wpuscica a moze nanieść błota to proszę tę osobę o sciągniecie butów, ew podkładam cos na trasie którą będzie się poruszał :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ja cieeeeeee
w życiu nie przyszłoby mi do głowy robić cyrk przed obca osba podajac się za biedaka :O ja zobaczy te wasze "luksusy" to co najwyzej wasza wiarygodnośc w jego oczach spadnie do zera, i tego się pewnie boisz, a nie błota czy podwyzki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ja cieeeeeee
*jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przejmuj się tym i zrozum go. On nie chce zrobić inspekcji sanitarnej Wam czy coś. Po prostu chce zobaczyć swoje mieszkanie - ma rację, znam przypadki, że moi znajomi wynajmowali mieszkania i lokatorki pomalowały je całe na różowo... Następni lokatorzy przemalowali mieszkanie na normalne kolory, ale ... zapomnieli uprzedzić, że zburzyli ściankę działową... Pewnie facet chce zobaczyć, czy jego mieszkanie przypomina te, które wam wynajął ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta niedobra pupa
Nie każdy jest takim pedantem jak ty, zadbana kobieto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie puszcza mi czarnego nicka!
Sama była wynajmującą do niedawna (w środę minie 2 tygodnie od wprowadzki mojej Lkatorki) mieszkanie. Decydując się na wynajem brałam pod uwagę chęć prywatności Lokatorki oraz ewentualne zniszczenia wynikające z użytkowania lokalu. Co prawda Lokatorka mi wręcz zdemolowała mieszkanie (prócz łóżek w pełni wyposażone łącznie z klimatyzacją) ale przenigdy by mi nie przyszło do głowy spawdzanie stanu mieszkania. Przed demolką i związanymi zeń kosztami może poza poważnymi demolkami(u mnie to poniszczone żaluzje, porozbijane płytki - właściwie braki w płytkach w łazience, poprzypalane półki, zrąbana klima-z winy użytkownika, rozwalone drzwi do łazienki, wybita część jednego okna, zdemolowane lampy - z wypierzeniem osłon, i jeszcze kilka drobniejszych usterek) , za co w umowie sobie zastrzegłam że obciążam powyzszymi Lokatokę. Natomiast pzystałam - choć bezczelności Lokatoki ganic brak, na przyjęcie pod dach zaledwie 50-cio metrowego mieszkania psa rasy Lablador, z pytaniem o takowego "lokatora" się do mnie fanca zwróciła jak już pies był pzyjęty na wikt i opieunek (efekt - bo baba syfiara nieprzeciętna - zlane pokoje, smód niemiłosierny o brudzie nie wspomnę), również na malowanie wedle inspiracji Lokatorki, jak i również pominęłam w "rozliczeniu" kwestie typu zrąbane drzwi od szafy, garderoby, oraz dzwi wewnętrzne, zniszczone meble kuchenne i dzrwi od pokoi, choć przez 9 lat mieszkania na tym samym mieszkanku z tymi samymi meblami nie udało mi się ich doprowadzić do stanu jaki zastałam po niecałym roku wynajmu. Konkludijąc: sama bym była lekko wkurzona takimi kontrolami, w umowie wynajmu właściciel może ująć paragraf dot. ewentualnych zniszczeń ponad przeciętną podczas użytkowania lokalu przez Najemcę, do tego może również pobrać kaucję na poczet pokrycia ewentualnych zniszczeń. U mnie kaucja była nieduża ale z zastrzeżeniem pokrycia kosztów zniszczeń mieszkania. Odpuściłam trochę gdyż jak wspomniałam wcześniej trzeba po pierwsze siebie samego postawić w sytuacji wynajmującego. Czas też robi swoje i ciężko by ściany po naet pół roku użytkowania były całkliem ok. Do tego nie każdy lubi mieć porządek w mieszkaniu.......moja Lokatorka przez rok czasu nie wymyła jak pan Bóg przykazał porządnie podłogi, o reszcie nie wspomnę..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba trudno mowic o jakichs uciazliwych kontrolach gdy wlasciciel pojawia sie raz na rok, i to za zgoda wynajmujacego (maz Autorki)... ciekawe czy coroczny odczyt licznikow tez godzi w Wasza prywatnosc? Nie puszcza mi czarnego nicka! Gdybym ja byla zmuszona wynajac mieszkanie, zagladalabym tam najrzadziej co 3 miesiace, zeby uniknac takich sytuacji, jak u Ciebie :) ale skoro lubisz, przyjmuj ze spokojem przesikane podlogi, ktore byc moze trzeba bedzie zrywac, zdemolowana lazienke (zwlaszcza kiedy mialas niepowtarzalny wystroj), maluj i urzadzaj co roku generalne remonty i dochodz ewentualnie swych roszczen w sadzie, ale innym tego nie radz :P Mysle ze to prowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfgfgregvrevtrg
trudno cie czytać, "słoma ci z butów wychodzi" :-O ale pomijając już Twój sposób wyrażania się.... wejść ma prawo i jest to zrozumiałe, że raz na jakiś czas chce sprawdzić w jakim stanie jest mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnk
"zrąbana klima" - hehehe ale sie usmialam, nie puszcza mi czarnego nicka! - juz wiekszego potworka jezykowego nie moglas stworzyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no coz prawda jest taka ze prawa nie ma bo nie po to położyłam mu na dzien dobry taka wysoka kaucje za to mieszkanie żeby mi łaził i kontrolował, chyba logiczne ze jak coś zniszczę to kaucji mi nie odda, to na tyle w tym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha - licznika mi nie chodzą sprawdzać bo sama podaje telefonicznie, jedyne to raz na rok zmiana plomb na kaloryferach, kominiarzy tu nie ma bo mieszkanie opalane jest olejowo, tu sie nie opala węglem, a co do luksusowo urządzonego widze tu troche zawisci ale trudno, a faktycznie wspomnial o podwyżce ale zaroz go zbylam ze jest juz tak drogie ze bedziemy musilei je w tkai razie opuscic wiec sie zamknol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieta zadbana - Twoj maz zgodzil sie na jego wizyte, to po pierwsze, po drugie nie ma nic dziwnego, ze chce obejrzec mieszkanie (i ma do tego prawo), a skoro pojawia sie po raz pierwszy od roku, nie jest to chyba bardzo uciazliwe? Co do butow - kaz mu je zdjac w przedpokoju. Z jakiej racji ma Ci niszczyc dywan?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj maz po prostu został zaskoczony, fakt był wczoraj butów nie sciagnol, mial jeszcze zadzownic co i jak a przyszedł bez zapowiedzi ja akurat sie kompalam, maz usypial chlopcow, niestety musialam wyjsc z wody bo do lazienki tez zajrzał, to juz bylo i po problenie, orientowałam sie czy ma do tego prawo, jako tako nie ma, ale trudno go nie wpuscic bo to bedzie dopiero podejrzane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Właściciel ma
prawo do onejrzenia czy dbacie o mieszkanie. Możecie poprosic zeby zdjał buty - to nie problem. Sami wynajmujemy i Mąż co miesiąc sam odbiera pieniadzę za czynsz zeby miec oko czy nikt nie demoluje nam mieszkania. Trzeba pilnowac bo nigdy nic nie wiadomo. . . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na dokładnie ktoś wydaje
kilkaset tysięcy na mieszkanie- to sie martwi o swoją własność- to tez trzeba zrozumieć! po za tym to prawo jest zapisane w ustawie o najmie! po wczesniejszym umówieniu się własciciel ma prawo do wglądu do lokalu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po jakiemu
Ty tutaj mowisz???Czy naprawde nie mozecie sprawdzic posta zanim te belkoty puscicie w swiat??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×