Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Z@uroczona

Kobieta zawiedziona swoją postawą.

Polecane posty

Gość Z@uroczona

Po pierwsze zawiodłam się na sobie, po drugie przerasta mnie obecna sytuacja . Nie wiem co myśleć , co robić. Ja kobieta bezdzietna , zaraz przed 30 , w bardzo szczęśliwym związku małżeńskim od wielu lat . Jeszcze z 2 tygodnie temu nie widząca świata poza mężem. Poznałam pana X( w pracy) , zakochałam się od 1 wejrzenia , dosłownie , jakby mnie coś trafiło. Pan X ma narzeczoną. Świetnie się dogadujemy z panem X(z meżem zresztą też swietnie sie dogaduje) , ciągnie mnie do niego jak jasna cholera . Pan X nie wie, ze jestem cholernie w nim zauroczona , może wyczuwa, może czuje to samo , może nie.? Zauroczyłam się jak jakaś nastolatka. Najgorsze jest to , ze po pierwsze , mój mąż to fantastyczny człowiek , po wielu wielu latach bycia ze sobą , złego słowa nie dam o nim powiedzieć . Uchyliłby mi nieba , szaleje za mną strasznie , ja tez jeszcze 2 tygodnie temu za nim szalałam i tylko o nim myślałam. Takiego faceta ze świecą szukać . Po drugie , ja całe życie miałam żelazne zasady , jesli jestem mężatką , żadnych zakochań , zauroczeń , tym bardziej zdrad. Inni faceci to owoc zakazany.(Nie zrobie świństwa jej a tym bardziej, mojemu mężowi.) Pytanie jest następujące , co zrobić do jasnej cholery , jak serce nie idzie w parze z rozumem . ? Przyznam szczerze , ze do tej pory sądziłam , iż nie da się tak nagle od wejrzenia zauroczyć, a tu zonk. Jak przestać myśleć o tym drugim( nie chce o nim myśleć), jak znowu zacząć myśleć tylko o mężu .? Boję się , że po tym zauroczeniu , inaczej będę patrzyła na męża, boję się , że się w nim odkocham ?. Ja powinnam myśleć teraz o dziecku , którego jeszcze 2 tygodnie temu pragnęłam z mężem , a nie o jakimś facecie nowo poznanym. Tym bardziej , ze moje małżeństwo , naprawdę jest szczęśliwe, udane , nie jest nudne . Pytam siebie jak to się moglo stać ?, nagle , niespodziewanie, i to jeszcze w szczęsliwym związku.? Męczę się jak cholera , bo chętnie wypłakałabym się mężowi , a nie mogę. Załamka :( Mężatki , poradzcie coś . Moze też tak miałyście?, jak sobie z tym poradzić.? Dlaczego , ja ciągle o nim myślę?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz problem mówiąc najprościej. najlepiej abyś nie przebywała w miejsach,gdzie jest pan X, bo to dobrze nie wróży, tym bardziej, jak mówisz, ze mąż jest dla Ciebie dobry i go kochasz. Nie psuj tego jakimś zauroczeniem. Nie rozwalaj czegoś co trwa długo dla kogoś, o kim mało wiesz tak naprawdę. Takie moje zdanie, a im częściej będziesz go widywac tym trudniej Ci będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z@uroczona
Fakt , problem mam .Staram się unikać X jak tylko mogę i nawet mi się w miarę udaje . Tylko to nic nie daje , bo ja notorycznie o nim myślę. Najciekawsze jest to , ze facet nie jest przeciwieństwem mojego męża , wręcz przeciwnie , bardzo mi go przypomina . Gdybym nie byla mężatką a on nie miał narzeczonej , to nawet bym się nie zastanawiała i chętnie bym się zaangażowała . W obecnej sytuacji , muszę zrobić wszystko , żeby facet dla mnie nie istniał. Pytanie jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ja pobiję chyba
Ludzie chyba powariowali. Masz wspaniałego męża i Cię piz**a swędzi to się podrap.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihotka nowa
zwyczajnie za dobrze Ci i szukasz wrażeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zauroczonej
ja tak miałam. 4 lata po ślubie, pojawił się w moim życiu inny facet, zgłupiałam kompletnie, nic innego się nie liczyło tylko żeby go zobaczyć. on też zainteresował się mną. wygrała jednak lojalność wobec męża. minęło pięć lat od tamtych dni (nic mnie nie łączyło z tym drugim) a ja nadal o nim myślę, marzę o tym że kiedyś się spotkamy. Żyję głupią nadzieją, że on chociaż mnie pamięta. każdego faceta porównuję do niego i żaden nie może się z nim równać. Ale zostałam z mężem, kocham go, ale bez uniesień . czasem żałuję, czasem jestem wdzięczna losowi, że jednak nie pozwolił na to, aby poszła z tym drugim. Ne wiem... doskonale wiem co czujesz i nie potrafię powiedzieć Ci co masz zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z@uroczona
Fakt dobrze mi :) , wrażeń nie szukam , nigdy nie szukałam, zawsze doceniałam to co mam i się z tego cieszyłam. Naprawdę ciśnienie mi się podniosło jak go zobaczyłam , i kurczę już tak zostało:(. Tu nie chodzi o sex , poważnie, bo z mężem akurat idealnie dobraliśmy się w łózku .Niczego pod tym względem mi nie brakuje. Właściwie o sexie nie myslę i do tej pory nie myślałam jeśli chodzi o pana X. Trafiło mnie raczej emocjonalnie , uczuciowo , może on ma coś w wyglądzie ? , może feromony ?. Czuję się tak, jakby jakiemuś aniołowi omsknęła się strzała amora i trafiła nie w tą kobiete co trzeba.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skąd ja to znam... Ja po 9 latach bycia w wolnym związku, poznałam Kogoś wyjątkowego, ten Ktoś też coś czuje do mnie, ale mieszkam z Facetem siedem lat, nie jest to może jakiś super ekstra partnerstwo, "chwile uniesień" już dawno minęły i nie potrafię ot, tak rzucić życia na jedną szalę, bo Facet mój to, w gruncie rzeczy, dobry człowiek i jakoś, na swój sposób, Go kocham. Trudna sytuacja. Współczuję, bo wiem co sercem i rozumem targa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z@uroczona
Cieszę się , że są tutaj kobiety , które mnie rozumieją . Wiecie co jest najgorsze kobietki ?, ze zaczynają nachodzić mnie myśli typu , masz prawie 30 lat , może to ostatni dzwonek , żeby rzucić się w taki wir zakochania , namiętności , takiego totalnego spontanu , iść na całość . Może to właśnie jest mi dane, przeznaczone.Tym bardziiej , ze nie mam dziecka. Za chwilę mysli w drugą stronę , masz wspaniałego męża , i ogólnie szczęśliwe życie o którym marzy tak wiele osób.Co Ty kobieto robisz. Przerażają mnie własne myśli po 2 tygodniach znajomości , ja naprawdę nie sądziłam , ze jestem do tego skłonna .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nyt6t7
ruchnij sie z tym nowym tylko ukryj to przed mezem bo cie kopnie w doopsko, twoj mezulek albo ci juz doprawil albo, mozesz byc pewna, doprawi rogi wiec niby po co masz miec skrupuły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zauroczonej
no właśnie :-( patrzysz na męża i aż Ci serce pęka z żalu, czujesz się jeszcze bardziej winna, chociaż nic nie zrobiłaś. Ja to miałam strasznie wahania nastroju. całymi dniami leżałam gapiłam się w sufit i płakałam. Mąż nie wiedział co się dzieje, starał się jeszcze bardziej i przez to jeszcze bardziej mnie wkurzał. ech to życie... zawsze na takie próby wystawia... wydaje mi się jednak, że nie będziesz szczęśliwa kosztem innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nyt6t7
a skad ty niby mozesz wiedziec kiedy ona bedzie szczesliwa a kiedy nie.. hę? taka wrozka z ciebie, madralo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zauroczonej
tak mniemam, bo gdyby myślała tylko o sobie nie pisałaby tego co napisała, a jak czytałaś/eś myśli też o tym by nie skrzywdzić męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Medal zawsze ma dwie strony. Niby racja, że to już ostatni dzwonek na zmiany, ale męża znasz, wiesz, że możesz na niego liczyć, kochasz go, jest dla Ciebie dobry, a z nowym nie wiesz jak będzie, nie znasz go wcale, nic o nim nie wiesz, jakim jest człowiekiem, jak sprawdzi się w życiowych zmaganiach. U mnie było o tyle inaczej, że nie zawsze w związku czułam sie dobrze, nie czułam się czasem kochana, Facet mój swoim zachowaniem, pchał mnie w ramiona innego. I ta ciągła walka serca z rozumem, ten natłok myśli, huśtawka nastrojów, z euforii w totalną apatię... Sprawa u mnie nie jest jeszcze rozwiązana do końca, ale pozwolę na to, żeby życie samo napisało scenariusz. Zobaczymy co będzie. Czas pokaże. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czytajac takie tematy
wychodzi na wierzch cala babska hipokryzja i egoizm, az rzygac sie chce, nie warto byc dla was dobrym, oj nie warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z@uroczona
nyt6t7 , prosze nie mów do mnie slangiem podworkowym . Co to znaczy ruchnij się ? Ja potrafię się kochać z miłości tylko i wyłącznie . Spontaniczne numerki nie dla mnie . Nie ten typ kobiety. Nie przemawia do mnie też fakt , że mąż może mnie zdradzić , zdradza lub będzie zdradzał . Narazie nic mi na ten temat nie wiadomo . Poza tym on ma swój kręgosłup moralny a ja swój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nyt6t7
toz wiadomo ze nikt normalny nie rzuci dla nieznanego faceta meza, dlatego moja rada byla taka- romansik i zeby sie nie wydal bo maz kopnie w dupsko, masz 30 lat wiec bajeczki o seksie z milosci moglabys juz naprawde sobie darowac, chyba ze mentalnie jestes w podstawowce :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z@uroczona
Do Czytając takie tematy Sugerujesz , ze udawałam miłość do męża przez 8 lat? Nie, nie udawałam . Byłam szaleńczo zakochana w mężu , i mam nadzieje , ze nadal jestem ,a to jest tylko jakaś chwilowa słabość .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wy faceci nie jestescie lepsi
same wredne zolzy wybieracie co wwieczne pretensje maja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z@uroczona
Nyt6t7 ,być może jestem mentalnie w podstawówce , ale ja naprawdę do tej pory kochałam się tylko z miłości. Looser , moze faktycznie zazdrość zrobiłaby swoje:), tylko jak zasugerować to męzowi? . Looser jako facet może byś coś podpowiedział?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z@uroczona
Dobrze , że dodałeś "czasem" :P Może na tym wątku zostawię , aż się uśmiałam.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z@uroczona
Dzisiaj mojego męża olśniło i kapnął się , ze ciagnie mnie w kierunku pana X. Dodam tylko , ze Pan X i moj mąż się znają. Mąż chciał, żebym się spotkała z panem X (sprawy służbowe) , a ja powiedziała, ze przez najblizsze dni , nie chce go widzieć i spotkamy się wspólnie w 3 za kilka dni. Chce z panem X spotykać się tylko w obecności męża. Ja kretynka , jeszcze potwierdziłam w rozmowie z mezem, ze mam słabość do pana X Rozmawialismy przez telefon i wydało się przez telefon. Rozmowa się generalnie skończyła zartami i w miłym tonie , tylko tak się teraz zastanawiam, co mój mąż naprawdę myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×