Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

co co co

nie wiem dlaczego?czy ja go nie kocham??

Polecane posty

klne na swojego faceta...ostatnio powiedziałam do niego ty szmato jak sie pokłuciliśmy:(a predzej wyzywałam go od najgorszych...nie bede pisać bo mi wstyd.dodam ze mamy date slubu...ale ostatnio zaczał mnie denerwowac nie wiem dlaczego,jakas zła jestem od chwili kiedy go zobacze jak go niema jest normalnie...co robic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladaco
moze tak byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak mam odkad
zamieszkalam razem z facetem, monotonia, nuda, porobcie cos nowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale własnie my sie całymi dniami prawie nie widzimy,nie wiem co mam o tym mysleć...czuje ze go kocham i w sumie juz po tym co potrafie powiedzic do niego sama sie zastanawiam czy ja go kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze to juz przyzwyczajenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak samo____________

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Miroslawa
Ty Ariane siedz cicho bo nic o zyciu nie wiesz :) co co co - tak czesto sie dzieje po pewnym czasie..jestescie juz pewnie dlugo se soba prawda? od tego sie zaczyna, znasz juz na wylot jego bledy, niedociagniecia, znasz dobrze jego wady..u mnie tak sie zaczelo gdy pojawilo sie dziecko i wiadomo ze facet musial spasc z pierwszego miejsca..irytowal mnie maksymalnie, zaczelam widziec wszystkie jego wady, widzialam co chwila ze cos robi zle a najgorsze to ze robi zle przy dziecku..jesli ci na nim jednak zalezy musisz postarac sie byc troche spokojniejsza..bo moj ziwazek sie omal nie rozwalil juz kiedys jak przesadzilam..gdy klade sie w nocy czuje ze go kocham a gdy przychodzi dzien znow sie martwie ze czyms mnie mocno zdenerwuje i nie bede potrafila tego ukryc as takze mi cos wyleci niemilego z buzi..ale staram sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama siedz cicho nie znasz mnie więc się nie wypowiadaj, a skoro usprawiedliwiacie nazywanie kogoś szmatą (czyzby solidarność jajników?) dlatego że to monotonia.. to strasznie głupie z was prukwy :) a i ciekawa jestem czy faceta też byście tak usprawiedliwiały :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Miroslawa
Mowilam siedz cicho skoro nie masz nic sensownego do napisania a widze ze nie masz skoro juz zaczynasz obrazac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie rozkazy to możesz wydawać w swoim domu, tutaj nikogo to nie rusza :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ariene nigdy nie
przeklina, jest swietsza od janki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak nie jak tak :D przeklinam i bywam chamska, ale w stosunku do ukochanej osoby należy mieć szacunek i pewne zahamowania nawet w kłótni :) i .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheheh
pewnie nigdy faceta prawdziwego nie miala skoro taka święta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko szkoda ze tak
trudno sie w klotni pohamowac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ariene ma faceta
takiego malego i nazywa go kenem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blubly
Co? wiesz kim sie staje "ukochana osoba" po kilku latach zwiazku? sadzisz ze zwiazek przez lata jest cukierkowy a powiedzenie do faceta ty szmato zdarza sie tylko histeryczkom i jakims degeneratkom, to faktycznie malo wiesz o zyciu, bo zwiazki tak na prawde bywaja trudne, a czesto im dalej tym gorzej, prawdziwe zwiazki oczywiscie, bo nie znam pary ktora by sie nie rzarla jak wsciekle psy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daj sobie spokoj pomarańczko, nie lubię być traktowana jako terapia dowartościowująca :P nic CI to nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ariane idz mama wola spac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mhm czyli rozumiem że w KAŻDYM NORMALNYM związku wyzwiska obustronne od szmat i kurew to normalna sprawa podczas ostrej kłótni, a jeśli jest inaczej to wychodzi na to że ktoś mało wie o życiu :D nie ma to jak generalizować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
masz chyba lek przed slubem. ja tez to mialam i wszystko mnie wkurzalo... tak samo bylo po urodzeniu mojego synka. moj maz myslal juz ze to koniec, a jestesmy 3 lata (moze to nie dlugi staz ale zawsze) przeminelismy ten etap jakos. to chyba nerwy i stres - bo to decyzja na cale zycie. Ja nie zaluje - a ty sie zastanow czy jestes gotowa - spedzic reszte zycia z jednym facetem? - z tym konkretnym ...facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorianka87
Hmm tak do faceta tez niestety zdarzylo mnie sie powiedzieć, ale kochamy się bardzo, wydaje mi się ze im większa milość i tak jakby z większym stażem tym okrutniejsze bywają klótnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorianka87
Ariane84 chyba tak..jezeli jest poruszany temat powaznej milosci, takiej jak przed slubem wlasnie, na poczatku jak wiadomo w zwiazku jest tak pieknie ze nawet nie ma sie o co klocic :) pojawia sie pierwsza, delikatna, jest szokiem i zdziwieniem, ale pojawia sie na pewno i inne, klotnie poczatkowych par i nie zaangazowanych tak bardzo w swoje uczucia ludzi bardzo sie roznia od tych co sa juz ze soba pare lat i sa tak jakby soba przesiaknieci, oni wiedza duzo o sobie, wiedza na co moga sobie pozwolic i co powiedziec, i czesto przesadzaja, a klotnie to zazwyczaj duzo emocji a przy tym rozne wiazanki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uważam że nie ma reguły i to sprawa indywidualna, piszecie o długoletnich stażach itd szkoda tylko że autorka topiku dopiero jest przed slubem,... to co dopiero będzie po

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie teraz zwalimo mi sie duzo na głowe praca szkoła dom przygotowania do slubu...brak czasu na to wszystko nerwy, wszystko w biegu .wiem ze jestem nerwowa(zawsze byłam wybuchowa) i jak sie kłócimy to brzydko do niego mówie, on nigdy do mnie tak nie powiedział zawsze jak go wyzywam to milczy i widze jak mu jest z tego powodu bardzo przykro...jednak od pewnego czasu zauwazyłam zmiane u niego jak wyczówa ze bedzie kłotnia i juz lekko sie kłócimy i ja sie na niego wydzieram to on też podnosi głos.nigdy tak nie robił i jak on tylko coś złego powie(sama spadaj to było z jego ust najgorsze) to ja juz wtedy go wyzywam od najgorszych ...potem go przepraszam ale oczywiscie jak on przyjdzie do mnie pierwszy i zapyta sie np."czy chce porozmawiac"...i czasami ma łzy w oczach ze go tak traktuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
adriane84 jak to mówią czasami lepiej dotrzeć sie przed ślubem niż po:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tym bardziej utwierdzilas mnie w tym że po prostu nim pomiatasz, wspolczuję mu, dobranoc 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przecież jak tak powiem to go przeprosze, mówiąc to wyładowuje nerwy ale wcale o nim tak nie myśle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×