Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anyzek

Moja mama jest przeciwna odwiedzinom mojego faceta

Polecane posty

Gość Anyzek

...i moze nie byloby w tym nic dziwnego, gdyby nie to ze ona potrafi mi zrobic awanture o to, ze "on znowu przychodzi!!!" podczas gdy: - mam 30 lat - to jest moje mieszkanie, nie jej - ona nie placi nawet rachunkow - do jedzenia tez jej dorzucam - chlopak przychodzi 2-3 razy w tygodniu i nie zostaje na noc, czasem zdarza mu sie przesiedziec niemal cala niedziele, ale korzysta tylko z lazienki i jest cichy - w tym tygodniu byl wczoraj i ma przyjsc jeszcze dzisiaj dlatego ze zaprosilam go na obiad, bo w domu ma remont i rozmontowana kuchnie - moja mama rzekomo bardzo go lubi - pomagal jej w montazu szafki i wieszaniu firnek Argumentacja mojej mamy: - ciekawe jak ty bys zareagowala gdyby codziennie siedzial u mnie calymi dniami jakis obcy facet - to nie jest nawet twoj maz ani narzeczony - dla mnie nigdy nie masz czasu (mama uwielbia przychodzic z jakimis problemami kiedy jestem zajeta albo odrywac mnie od waznej roboty zebym jej natychmiast cos zrobila - dodam ze rozmawiam z nia co najmniej godzine dziennie) - niech sobie zje w barze mlecznym - nie moge sprzatac (ma straszny syf u siebie w pkoju, przeprowadzila sie poltora roku temu, dotad ma kartony, najpierw jej przeszkadzalo to ze o 6 wychodzilam do pracy bo ona wtedy miala "nastroj na sprzatanie", a jak o 6.30 wyszlam to juz nie - teraz jestem na bezrobociu ale w rannym sprzataniu przeszkadzaja jej te obiadki o 17) W ogole mam serdecznie dosc atmosfery w chacie. Ciagla krytyka, teksty "masz fochy jak stara panna ktora jestes" (dodam ze moja mama nie wyszla za maz), dlatego B. z toba nie wytrzymal (byly, ktory zdradzal), dlatego wyrzucili cie z pracy (wylali mnie z pracy, bo znajomy szefa dostal moje miejsce)... Wszystko robie zle, nie tak. W dodatku koncza sie pieniadze a mama nie pomysli zeby sie dolozyc do domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie wlasnietylko tak mowi
no no TOKSYCZNA !!!!!!mamuska ,dlaczego ty z nia mieszkasz ???spiepszy ci zycie i bedziesz sama tak jak ona!:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przecież to twoje mieszkanie więc niech się nim nie rządzi a jak jej się nie podoba to niech się wyprowadzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie wlasnietylko tak mowi
mysle ze przejrzysz na oczy jak rozwali ci zwiazek!! ostra umiesz czytac dziecko!!ahe blad .....ona nie mieszka u matki tylko matka u niej wiec jest jak najbardziej samodzielna i do tego utrzymuje matke!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
stwierdzilabym ze to moje mieszkanie i moje zasady a jak ie nie podoba to droga wolna. moze sie ewentualnie dorzucac do rachunkow, wtedy moze wezmiesz pod uwage jej decyzje tym bardziej ze nie zostaje na noc itp. a mama ma pewnie wlasny pokoj a ty masz prawo do WLASNEGO zycia, niekowniecznie takiego jakie podoba sie mamie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gluptasek jeden
Twoja mama nie moze zniesc tego, ze w zyciu lepiej Ci sie moze wiesc niz jej. Ona meza nie miala wiec Ty tez nie mozesz miec, krytykue Ce itp itd bo w ten sposob podnosi swoja samoocene. W dodatku jest upierdliwa, ja bym jej kilka slow powiedzia...jak sie os nie podoba, moze sie wyprowadzic. To Twoje mieszkanie, Ty placisz rachunki itp, wiec moze do Ciebie orzychodzic kto chce i nic jej do tego. Postaw sprawe jasno bo inaczej bedziesz stara , samotna, upierdliwa i zgryzliwa jak Twoja mama. A najwyzej niech sie obrazi i wyniesie...po jakims czasie zrozumie swoj blad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie wlasnietylko tak mowi
[zgłoś do usunięcia] OstraSiostra i masz 30 lat??Boże zero samodzielności. a ty wielce samodzielna mieszkasz sama?????????? przeczytaj jej pierwszy post jeszcze raz i sie zastanow!co piszesz ....:O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do do ostra siostra
rany jak mozna byc takim pustakiem ,jak czytam te twoje wypocinki to rece opadaja..chcesz zablysnac ,swoimi madrymi ripostami ,poradami zyciowymi tym czasem wydeje mi sie ze czytac nie umiesz ze zrozumieniem i piszesz aby pisac zero przemyslen,ubolewam stale nad twoja obecnoscia na tym forum:O:O:O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anyzek
Wiem, tylko ze ona nie moze sie wyprowadzic, bo nie stac jej na utrzymanie i czuje sie za nia po prostu odpowiedzialna. Nie chcialabym tez rzucac jej tekstami w stylu "to moje mieszkanie" :( Pamietam jak ona tak mowila w poprzednim domu (ktory nota bene nie byl jej tylko wynajmowany) i postanowilam ze nigdy tego nie zrobie :( Ona ma niecale 800 zl, duzo kosztuja ja leki. Ja ostatnio zarabialam ponad 2 000, sporo odlozylam. Ale teraz zostaly mi niecale 4 000, czynsz z oplatami to ok. 1000zl miesiecznie. Jest mi przykro ze ona nawet nie wspomina o tym, zeby sie do czegos dolozyc, ostatnio okazalo sie ze ma jakies "zaskorniaki" i mi je pozyczy :( Dodam, ze mama nigdy nie byla mi pomoca, na przyklad rzadko sprzata w mieszkaniu, ale na mnie krzyczy jak nie odkurze dluzej niz tydzien, kiedy zas pracowalam po parenascie godzin jakos nie wpadla na to by mi przygotowac obiad :( Zdaje sobie sprawe ze jestem przez nia zdominowana. Ma ktos pomysl jak z nia rozmawiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gluptasek jeden
dziewczyno! Masz 30 lat a zachowujesz sie jak 5 latka, ktora mamie nie podskoczy bo dostanie lanie. Wez sie w garsc. Skoro mama ci mowila ze to jej mieszkanie to Ty tez jej tak powiedz! Swoim przyszlym dzieciom tak nie mow ale jej powiedz. A gdy Ci odpowie, ze jak tak mozesz to powiedz ze bierzesz z niej przyklad. Mama Toba zadzi, no dziewcyzno naprawde szkoda slow...wez sie w garsc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
POROZMAWIAJ Z NIA rozumiem ze nie chcesz powtarzac jej bledow ale to ty robisz jej grzecznosc ze ja przygarnelas, nie ona tobie nie robisz tez nic gorszacego czy uciazliwego, z czego musialabys sie jej tlumaczyc twoj dom-twoje zasady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anyzek
Tak, Bazienko, mama ma wlasny pokoj, do tego wiekszy i z balkonem, w dodatku mieszkanie ma dosc komfortowy uklad - po lewej jej pokoj, w srodku kuchnia, a lazienka i moj pokoik z prawej, wiec nawet nie bardzo moga jej przeszkadzac halasy w lazience. Mama zawsze miala tendencje do rzadzenia moim zyciem, np. wystroj wnetrza - do jej pokoju sie nie wtracam, mamy odmienne wizje co do kuchni i lazienki (ja np. nie znosze law w kuchni) - ma fochy. Mowie, ze ustapie, jesli ona ustapi - ona na to "cale zycie ci ustepuje", "od kiedy masz mieszkanie, drzesz nosa i zrobilas sie wielka pania"... A mi sie wydaje ze dopiero wtedy zaczelam walczyc o prawo do wyrazania swojej opinii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak mieszkam sama , utrzymuję się sama, stać mnie na przyjemności , opłaty, kino,teatr , i pomoc dla rodziny. sama utrzymuję się od 21 roku życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gluptasek jeden
widzisz, mama chxce Cie wpedzic w poczucie winy..."zadzierasz nosa" tak czesto mowia osoby zazdrosne, ktore chca rzadzic. Nie pozwol aby mama rzadzila Twoim zycuiem! Postaw sie jej i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
slonko skoro dom jest twoj to robilabym wszystko po twojemu. bo to ty bedziesz tu docelowo mieszkala. a gadac niech sobie gada co chce chociaz mam wrazenie ze ona jest toksyczna i odbija sobie na tobie pewne rzeczy, takze to ze nie myslisz dokladnie jak ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gluptasek jeden
ostra siostra -przeciez nikt sie Ciebie nie pytal czy mieszkasz sama i sie utrzymujesz. Tylko pisali, ze nie przeczytalas uwaznie bo napisalas autorce, ze ma 30 lat i zero samodzielnosci podczas gdy ona jest calkowicie samodzielna i w dodatku utrzymuje mame - wiec znowu zle rpzeczytalas uwagi co do swojej osoby. ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anyzek
Dziewczyny, ja po prostu nie jestem konfliktowa a w ogole mam wielkie poczucie winy ze cos ciagle robie nie tak. Nie chce sie z mama klocic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za miekka bylas na poczatku, teraz ciezko bedzie ja nagiac- zasady ustanawia sie od samego poczatku, a nie w trakcie. No ale stalo sie- przypuszczam, ze musiszs z twoja matka jak z dzieckiem- konsekwetnie jej uzmyslowic, ze czas twojego uzaleznienia od niej sie skonczyly i teraz to ty nosisz spodnie a nie ona. Powinnas tez dostrzec, ze jest to zgorzkniala osoba i sadzac po opisie, bedzie probowala za wzselka cene zatruc ci rowniez twoje zycie- na to w zadnym wypadku nie mozesz sobie pozwolic. Jesli konsekwencja w perswazjach i rozmowy nic nie poradza, to niestety, ale ja bym zrobil krotka pilke- czyli wywalil ja z chaty, poszukal jakiegos m1 i dorzucil sie ( majac juz prace) do jej mieszkania, byle tylko miec siwety spokoj. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julia2121
ale to czego Ty oczekujesz skoro kazde rozwiazanie jest zle..jesli nadal bedziesz sie sluchac matki to za kilka lat jedynym Twym zyciowym partnerem bedzie ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anyzek
Wywalic jej nie wywale... ech :( Najwyzej sama z facetem cos wynajme, kiedy bede miala prace... Na razie sie zastanawiam, czy to naprawde az taki problem, ze ktos przychodzi te 2-3 razy w tygodniu, czyli dosc czesto, jesli na ogol dlugo nie siedzi i przebywa w moim pokoju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jacie pierdziele
masz szanse,nie przegrac zycia,ale przegrasz je jesli nie pogonisz starej rury na 4 wiatry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orlen
takiej tesciowej to bym niechcal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie daj się! Ja mam 25 lat, mam narzeczonego ktory takze jest u mnie czesto...mieszkam w domu wolno stojacym i zwyczajnie jest nam u mnie lepiej bo on mieszka w bloku z rodzicami wiec spotykamy sie glownie u mnie...ale do rzeczy...te 25 lat chyba mowia same za siebie, a mama tez sie dlugo czepiala ze jak to, ze to nie hotel i takie tam...wiec probowalam przekonac ja slusznymi argumentami, ze gdzie niby mamy sie spotykac, i ze samo spotkanie sie w barze przy winie i trzymanie sie za rece nam nie wystarczy...nie mamy po 15 lat i tez mamy swoje potrzeby..hellołłł W koncu doszlo do tego , ze jasno powiedzialam: "dobrze jesli jesli jedynym wyjsciem abym mogla sie z nim spotykac jest przeprowadzka to tak zrobie...coprawda nie bardzo nas jeszcze na to stac ale chyba podzialalo co nieco...mama juz sie tak nie czepia, juz nie docina...ale widze po jej oczach ze nadal jej to nie odpowiada. A no i tez slyszalam argument od siostry, ze jak ja bym sie czula gdyby u niej ciagle ktos siedzial...troche mnie to zdziwilo bo ON nie siedzi u niej, a u mnie w pokoju za zamknietymi drzwiami wiec nie rozumiem w jaki sposob on mialby jej przeszkadzac. Uwazam ze trzeba walczyc o swoje prawa, kazdy na tym swiecie to samolub...mozna troszke pójść na ustepstwa ale nie swoim kosztem, bo w sumie Twoja mama niewiele zyska a Ty mozesz wiele stracic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość violkab
Mam podobna sytuacje, wiek 46, mama 74. Mama mieszka u mnie od momentu kiedy zakupilam dom. Duzo pomagala przy corce, dalej pomaga, gotujac obiady. Ja duzo pracuje, wiec, doceniam ta pomoc. Przez kilka lat, z osobistych powodow, nie interesowalam sie zawieraniem blizszych znajomosci, jednak postanowilam dac sobie kolejna szanse. Poszukiwalam z przymruzeniem oka online, zajelo mi to kilka dobrych miesiecy zanim poznalam kogos sensownego. Ale nie o to chodzi, lecz reakcje mamy. Chce dodac, nie mam ochoty wychodzic za maz lub mieszkac z mezczyzna, nie chce aby do mnie przychodzil, czulabym sie bardzo niezrecznie. Mieszka niedaleko, wiec spotykamy sie u niego. Jemu i zarowno i mnie chodzi o spedzenie przyjemnie wspolnego czasu. Mama jest niezadowolona za kazdym razem gdy wychodze ( raz w tygodniu), robi miny i jest zgryzliwa. Jest to sytuacja delikatna i chamskie zachowanie nie zallatwi sprawy. W koncu nikt nikogo nie chce ranic, zdecydowanie ja nie chce ranic jej uczuc, jest przeciez dla nie wazna. Ale slowa nie dochodza, czuje sie zagrozona, nie sprawiedliwa. Ja osobiscie nie widze rozwiazania, dopoki ona tego nie zrozumie. Nie potrafie jej wytlumaczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość30l
Mam identyczną sytuacje, mieszkam w domu razem z matką, nie mam ojca. I staje się to nie do zniesienia. Mam 30 lat, chce sobie ułożyć życie ale moja mama mi w tym nie pomaga. Ewidentnie kręci nosem na mojego faceta, gdy on się pojawia to ani do niego nie zagada, zamyka nagle drzwi od swojego pokoju, lub ucieka szybko gdy słyszy ze schodzimy schodami na dół:-( Jest to okropne uczucie! Nie tak to sobie wyobrażałam... Niby miałam zostać w domu ale zauważyłam że się nie da, że lepiej z dala od matki. Teraz rozglądam się za małą kawalerką, niech ona mieszka sobie sama:-( Nieraz mówiłam jej aby kogos zapoznała sobie bo wkurza mnie że ona nie ma swojego zycia przez co jak widać staje się toksyczna:-( Ona tak jakby była zazdrosna? A może zbulersowana tym ze facet u mnie czasami spi?Kuźwa jestem dorosła a ona zachowuje się jakbym miała 15 lat. Wyprowadzam się,Jednak zgadzam się że jak najdalej od teściów i od rodziców gdy ma się 30 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość violkab
Jesli mozesz, wyprowadz sie. Ja niestety nie moge opuscic swojej mamy. Jakos tak wyszlo, ze bede musiala sie nia zajac. Wolalabym jednak, zeby cos do niej dotarlo, a nie dociera. jestem tym zmeczona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×