Stwierdzenie nieważności małzeństwa za pieniądze, jak

UWAGA! Co wrażliwsi i osoby, które tytułowane są jako moherowe berety uprzedzam, że temat ten będzie dosyć kontrowersyjny a wszelkie uwagi czynione przez te osoby będą przeze mnie ignorowane. Proszę jedynie o pomoc osoby, które mają jakąś wiedzę na temat jaki mnie interesuje. Mam pytanie. Wnieśliśmy pozew o stwierdzenie nieważności małzeństwa mojego partnera. Sąd I instancji uznał nieważność małzeństwa z powodu niedojrzałości psychicznej do podejmowania obowiązków małzeńskich przez jedna i drugą stronę. Sąd II instancji obalił ten wyrok i uznał ważność małżeństwa. Moje pytanie jest takie, czy istnieje inna możliwość uzyskania stwierdzenia nieważności małżeństwa niż skierowanie sprawy do III instancji. Jak wiadomo w następnej instancji sprawa toczyć się będzie bardzo długo a i wyrok jest niepewny. Czy ktoś z was ma może wiedzę na temat tego czy istnieje szansa na zmianę wyroku II instancji, nie wykluczam tutaj wręczenia pieniędzy w tym celu. Z góry dziękuję za istotne odpowiedzi.

podnoszę!

małżeństwa za kasę odbywa się normalnie w sądzie okręgowym

Przepraszam, nie bardzo rozumiem tą wypowiedź.

a ja nie rozumiem twoje wypowiedzi. Domyślam się, że ty piszesz o kościelnej nieważności?

Tak piszę o stwierdzeniu nieważności małzeństwa zawartego w kościele.

Absolutnie sie nie czepiam. Chcialam tylko z czystej ciekawosci zapytac, do czego tego potrzebujesz? Oczywiscie jesli nie chcesz nie musisz pisac :)

Jest kilka spraw, które spowodowały podjęcie tej decyzji, m.in. jego chęć całkowitego odcięcia się od byłej żony. Jest parę powodów, nie wiem czy powinnam pisać o wszystkich.

Ale jesli I-sza instancja rozpatrzyla wniosek i orzekla, ze sie zgadza to dlaczego to poszlo do II-giej instancji?

Aby stwierdzić nieważność małzeństwa musza być zgodne 2 instancje, jeśli pierwsza wyda pozytywny wyrok sprawa od razu trafia do drugiej instancji w celu potwierdzenia wyroku z pierwszej. Jeśli wyrok się potwierdza wszystko jest zakończone, jeśli wyrok jest inny można sprawę skierować do trzeciej instancji, która ostatecznie rozstrzyga sprawę. No chyba, że można jakoś inaczej to załatwić, co nas interesuje.

Aha... pewno ktos tam jest, kto robi to za kase, ale trzeba oczywiscie miec dojscia... pytanie, czy gra jest warta swieczki... :)

To pytanie jest dosyć trudne tak prawdę mówiąc :)

No wlasnie, zwykle trudne pytania sa trudne. Nie umoralniam, bo to decyzja kazdego z nas jak chce pokierowac swoim zyciem, ale jesli masz to robic "tylko" dla bylego meza, to chyba warto zapytac samej siebie, czy jest to tak istotne, zeby wydawac na to pewno "niemala kase" :)

swojemu bożkowi. Bo Pana Boga to nie oszukasz.

Te teksty o oszukiwaniu wiadomo kogo mnie nie ruszają akurat, marnotrawstwo czasu.

Prawdziwie, nie rozumiem takiego postepowania. Czym trzeba sie stac żeby i Boga oszukiwac. Po co ci sprawa w Sądzie Bislupim?

a ja nie rozumiem...Prosze, wyjaśnij mi- no bo tak_ chcesz uzyskać stwierdzenie neiważności, sąd biskupi mówi,że nie, a Ty dalej chcesz? Ale po co? No bo to dla mnie nielogiczne, zapłacić kasę- żeby co? Przecież przez to że zapłacisz i ktoś inny wyrok wyda to ,czyli oszukacie oboje, to twoje małżeństwo i tak nie będzie nieważne.Bo niewaznośc będzie zdobyta oszustwem. To po co to robić? Sprzeczność-zależy ci na nieważności wobec Boga, a chcesz tą neiważnośc zdobyć nieuczciwie. Hm...jak dla mnie to skomplikowane. Mysle ,ze marzy Ci sie biała slubna suknia i konieczne jest szybkie uzyskanie niewaznosci koscielnej.I zdobedziesz te suknie,nawet za cene oszustwa. ogolem-saze,że nawet jak zaplacisz za to, to nigdy to nie bedzie prawdziwe uniewaznienie.Tylko oszustwo.

Kiwi tak ale to nasza sprawa, prosze tylko o odpowiedzi w temacie a wszelkie inne sprawy możecie zostawić nam. Nie chodzi mi o białą suknię to mogę jedynie powiedzieć.

Nie ma takiej możliwości. Zawsze podlega to ocenie dwóch instancji. Można jedynie skierować sprawę do Papieża. Ale na pozytywny rezultat bym nie liczył.

A dlaczego byś nie liczył, masz jakieś wiadomości w tej sprawie czy sobie gdybasz, to raczej nie jest popularny temat, no chyba, że oddawałeś sprawę do III instancji to zwracam honor.

Mm na myśli NIEWAŻNOŚĆ ZA KASĘ.Dwuinstancyjność. Jeżeli są przesłanki to zawsze wolno a nawet trzeba próbować.

W pierwszej instancji sędziowie byli zgodni, wszyscy wypowiedzieli się za nieważnością a tutaj niespodzianka i w drugiej stwierdzili, że jest ważne. Naszym zdaniem jest nieważne ale jak widać to co my sądzimy nie ma znaczenia, stąd nasze dociekania o załatwienie tego w inny sposób bo już, szczerze mówiąc, nie wierzymy w niezawisłość itd.

sędziowie opowiedzieli sie zgodnie z twoim zyczeniem to byli cacy a jak druga instancja orzekła inaczej - to przestajesz wierzyć w niezawisłosc sądu no, ciekawe podejscie A niby od czego ten sad ma zalezeżeć? Albo lepieoj, od kogo? Uwazam że sobie wymyśliłaś ze na twoje życzenie sąd uzna to, co tobie pasuje. Widać sąd - po zbadaniu dowodow - uznał inaczej, znaczy są podstawy.

Osoba będąca w danym małzeństwie chyba ma więcej do powiedzenia niż ktoś postronyy, np. psycholog, który widzi daną osobę 2 godziny. To małzeństwo było zawarte nieważnie, to jest pewne, psycholog tego nie widziała i to zaważyło ale nie wiem czy decyzja jednej osoby powinna decydować o życiu wielu innych ludzi.

nie idzie sie z żądaniem swojej decyzji. Po to właśnie jest badanie przez psychologa, wypytywanie, ocena faktow. Jak bys chciała: to ja, prosze uznać ze małzenstwo było niewazne? Ci ktorzy orzekają mają jakieś wytyczne. Ty mozesz widzieć fakty inaczej, druga osoba inaczej. W tej sprawie obie strony zgadzają sie ze nieważnie?

ja tylko napiszę wam tak: jeden sad koscielny stwierdził tak, drugi sad kościelny stwierdził inaczej. Ludzie są tylko ludźmi, i nie ono bedą decydować czy małzeństwo jest zawarte ważnie czy nie. Dlatego ja się nie bawie w takie szopki. Bóg wie jak jest, a cała reszta to LUDZKIE wymysły i sposób na ciagniecie kasy. I nie wydaje mi sie, zeby potepiona została osoba, która żyje w drugim zwiazku bez ślubu koscielnego za to spokojnie i szczęśliwie. Ale to MNIE się wydaje, człowiekowi. A jak bedzie, kto wie. W każdym razie te szopki z unieważnianiem to sa właśnie szopki. Dziekuję za uwagę.

Obydwie strony się zgadzają, że nieważnie. O Oczywiście, że to tylko ludzie i dlatego ktoś taki jak oni, tym bardziej, że żyją często gorzej niż niejeden z nas, nie powinni nas osądzać i zabraniać nam szczęścia, które sami przeżywają niezgodnie z wszelkimi zasadami kościoła.

Ja slyszalem ze kościelny moze byc unieważniony tylko gdy cos bylo poważnego ukryte np poważna choroba i tego typu poważne rzeczy. Inaczej nikt nie da rozwodu kościelnego. Cywilny latwo ale kościelny bardzo trudno uzyskać. W łape? Pewnie sąd da trzeba tylko wiedziec komu dac. Ale jak to największe złodzieje w kraju malo nie weźmie taki..a pewnie trzeba wielu dac.

a skąd właściwie jest ten twój tytuł? czy to mała prowaokacja? nie da sięt ego załatwić bez trzeciej instancji, ale może warto zainwestować w prawnika by pomógł przekonać III instancje?

Właśnie coś w tym stylu, komu dać aby III instancja poszła po naszej i drugiej strony myśli.