Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość papunia1111

Co zrobic zeby kolezanka sie ode mnie odczepila?????????????????????????????????

Polecane posty

Gość papunia1111

Kiedys bylysmy naprawde dobrymi przyjaciolkami, nasza przyjazn przetrwala nawet moja 3-letnia emigracje. Ale teraz po protu nam "nie po drodze" ona ma prace ja mam meza i dziecko i jak zadzwoni to nie mamy o czym rozmawiac i przewaznie jest tak ze ona mowi (czyt. przechwala sie ) a ja slucham a potem jestem wsciekla na siebie, ze nic jej nie powiedzialam. Nie pasuje mi cos takiego. Teraz wogole nie odbieram jej telefonow ale ona dalej uparcie dzwoni, staram sie ja ignorowac ale ona jest niezmordowana. Troche mi glupio jej powiedziec zeby juz nie dzwonila bo ona w sumie jest ok dziewczyna tylko ten jej egocentryzm... Jak myslicie , jak to zalatwic zeby jej nie bylo przykro?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Borsuczek2309
A ja mam tak... 26 lat... meza, 7 letnie dziecko 2 etaty. Moja "przyjaciolka" ma 26 lat i... bzdziu psciu w glowie. I jak wpadnie to potrafi siedzie nie wiadomo ile i choc jej w oczy mowie KAROLINA ja mam robote, dziecko. To odrazu wielki foch i ze jaka ze mnie przyjaciolka i wogole. Fakt ze na nia mozna zawsze liczyc, ale ja i tak przestalam o co kolwiek ja prosic, no bo potem bede czula sie dluzna... Ona nigdy nie wypomni. Ona zarazem jest taka dobra i taka upierdliwa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papunia1111
No to tak jak moja . Nic tylko caly czas opowiada ze chodzi do kosmetyczki a to na aerobik w pracy same sukcesy ale mowi to w ten spsob ze niby ja siedze w domu z dzieckiem a ona robi kariere... Jestesmy z "przyjaciolka" w podobnym wieku 27 lat. Wszystko byloby ok gdyby troche sie mna interesowala ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty języka
w gębie nie masz żeby się chwalić sowim życiem? chyba że sama uważasz że się nie masz czym chwalić i masz kompleksy. ale to jest już twój problem a nie koleżanki więc nie zwalaj na nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papunia1111
nie mam potrzeby zeby sie chwalic. A to czym on a sie chwali jest zalosne wiec nie mam o co miec kompleksow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no chyba jednak
masz jakieś kompleksy skoro piszesz że za każdym razem jesteś wściekła że nie opowiadałaś o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puczymorrda
Może jest tak, że ona wcale sie tak znowu nie chwali, tylko normalnie opowiada, co u niej słychać. Bo o czym ma opowiadać? O żonie nie bedzie opowiadała, bo nie ma, o dziecku tez nie, bo nie ma - to ci opowiada o tym, co ma. Ale jeśli jestes przekonana, ze ona sobie poprawia samopoczucie, wciskając co chwilę sugestie, że ona ma super życie i się świetnie bawi, a ty z siebie zrobiłaś kurę domową siedzacą w domu - to widać nie jest wam po drodze. Jeśli nie jesteście w stanie jedna drugą wysłuchać i zainteresować sie, a nie tylko wymagać zainteresowania - to tez wam nie po drodze. Moze powinnyście sobie zorganizować tak powiedzmy raz na miesiac jakies wyjscie - ty bez dziecka, pójść gdzies i cos razem zrobic. Nie opowiadać sobie, co zrobiłyscie gdzie indziej, tylko zrobic cos razem. Może popływac na kajakach, jak bedzie cieplej, może wyjść do teatru, moze zrobicwłasnoreczny prezent dla wspólnej kolezanki na wesele, może pojeździc konno, moze pójsć na dicho. Bo to was zespawało - ze coś razem robiłyscie. A nie ze opowiadałyscie sobie, co zrobiłyście osobno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puczymorrda
Zastanów sie, czy czasem nie masz takiego problemu, że SAMA jesteś zdania, ze nie masz jej o czym opowiedziec, ze masz jej czego zazdrościć, że u ciebie nic się nie dzieje, nie rozwijasz się. Ja nie mówię, że sie nie rozwijasz itd., tylko ze moze sama tak o sobie myslisz i dlatego xle sie czujesz, jak ona znowu ci opowiada o swoim kolejnym kroku, a ty nie masz żadnej zajebiaszczej historyjki do opowiedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papunia1111
To wlasnie o to chodzi ze ona moim kosztem sobie poprawia samopoczucie , wiem to na 100% i ona o tym wie i robi to specjalnie. Jak bylam w ciazy to mnie tak zdenerwowala ze wydarlam sie na nia i powiedzialam zeby juz do mnie nie dzwonila ale jak urodzilam to przyszla do szpitala w odwiedziny. Podejrzewam ze jest samotna bo nie ma kolezanek oprocz mnie a chlopaka ktoego ma tez jej za bardzo nie pasuje bo jest niski :O no ale dobrze zarabia wiec sie go trzyma. Caly czas mi mowi ze ona by wolala jego najlepszego kolege ale nic w tym kierunku nie robi Wiem jestem chaotyczna ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem pewna ze ona ci
zazdrosci, cieplego domu, meza-jej kariera przy tym wysiada i chce sie podbudowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papunia1111
Wlasciwie to nawet nie wiem cazego ona chce ode mnie przeciez zawsze uwazala ze niepracujace matki z dzieckiem to do gazu :O ona jest przeciez NIEZALAEZNA Albo wiedzac ze my z mezem mamy zaczc budowac dom ona mowi mi ostatnio ze sprzeda sobie dzialke i bedzie konczyc juz swoja budowe (dostala) gotowy dom w surowym stanie od dziadka a babcia dala jej ta dzialke) i znowu zaczyna litanie , jaki to ona bedzie miala duzy salon, lazienke be kibla (bedzie osobno) do niedawna mieszkala w 5 w 2 pokojach i kuchni i wystarczylo a teraz chrzani smutki. Pochodzi raczej z biednej rodziny a teraz sie z niej taka dama zrobila ze szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papunia1111
a ja jestem pewna ze ona ci--- moj maz mowi to samo ale troche trudno w to uwierzyc bo ona ma teraz mnostwo kasy, super prace , kiepskiego bo kiepskiego ale chlopaka :D,stawia ten dom -wille :D jak to wynika z jej opowiadan. Wczoraj znowu dzwonila... ale nie odp. moze sie w koncu odczepi . Wiem ze to chamskie ale juz mam jej dosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saleminka8
a może sms"nie mam teraz zasu bo wychodzę" po tym jak zadzwoni :P jeśli jest chociaż troche inteligentna to zrozumie to jeśli kilka razy ją spławisz,a Ty nie umiesz się przechwalać?? rób to samo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papunia1111
selemika--- myslisz ze nie robilam tak jak piszesz z tymi sms. Ale jej to nie zraza. Dla mnie takie chwalenie sie oznacza brak klasy, nie lubie tego robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zero klasy
ok ok jak chcesz jej dowalic i dac do zrozumienia ze ci sprawiaja przykrosc jej te przechwalki powiedz tak jak juz skonczy te swoje opowiesci co to ona nie robila i gdzie byla....:sluchaj fajnie ze sie dobrze bawisz i stac cie na wszytsko kosmetyczka i tp ale ja mam tez cos czego ty nie masz meza ,sliczne zdrowe dziecko,poprostu mam rodzine i jestem bardzo szczesliwa:) i ciezko mi sie z toba rozmawia bo nie mamy za bardzo o czym....gdybys miala swoja rodzine to co innego... jak bede miala chwile to zadzownie i pwoeim co u mnie slychac jesli cie to interesuje wogole ja i moje zycie....milego dnia ci zycze ,pa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dla mnie to dziwna sytuacja...Jeśłi tak długo była Twoją przyjaciółką to dlaczego nagle uważasz, że się przechwala, że Ci zazdrości? To, że Ty masz dziecko i męża a ona wciąż jest singlem nie znaczy chyba, że nie umiecie już ze sobą rozmawiać.... A jeśli nie masz ochoty się z nią spotykać po prostu jej to powiedz! Nie wiem, gdzie tu jest problem szczerze mówiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zero klasy
jak tak jej powiesz nawet jak jest egoistka to powinno dotrzec do niej...a jesli nie jestescie dorosle ,zapros na kawe i powiedz prosto z mostu ze nie podoba ci sie to jak ona sie zachowuje w stosunku do ciebie ,ze ty masz tez problemy tylko troszke inne od niej,masz swoje zycie a odosisz wrazenie ze wasza przyjazn (chociaz ja bym tak tego nie ujala)polega na wysluchiwaniu przez ciebie streszczenia jej calego dnia... spytaj kiedy ona sie zainteresowala co u ciebie slychac ,u dziecka,czy nie trzeba ci w czyms pomoc ,zaznacz ze takie cos ci nie odpowiada !nie rozumiem dlaczego nie powiesz jej w oczy co cie boli??boisz sie jej??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zero klasy
magda240777 zauwaz ze ta jej przyjaciolka jednynie sie z nia kontaktuje tylko po to by opowiedziec co sie jaj wydarzylo!zero zainteresowania co u autorki slychac??watpie aby ja chociaz raz o to spytala....bo jej przyjaciolka potrzebuje tylko i wylacznie wolnego sluchacza!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze problem lezy
w tobie? bo ja pamietam jak na studiach jedna nasza kolezanka zalozyla rodzine i sie zaczelo. Jedyne o czym mowila to dziecko, dziecko i dziecko. Jak ktos przy niej opowiadal o sobie, o studiach to lamentowala ze nikt nie chce sluchac o jej zyciu, ze daje sie jej do zrozumienia ze jest gorsza bo siedzi z dzieckiem. Moze z toba jest tak samo:P nie wiem czego ta kolezanka mialaby ci zazdroscic, my np. tej naszej wspolczulysmy:P ale powiem ci ze brzydko o niej piszesz, z taka wyczuwalna zawiscia. Moze zamiast bawic sie w telefony umow sie z nia na kawe jak dorosla kobieta i pogadajcie sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papunia1111
magda240777----ona teraz sie taka zrobila dawniej byla super fajna , rowna dziewczyna a teraz kasa jej bije w dekiel. Nie uwazam ze mi zazdrosci bo ona tak naprawde ma wiecj pieniedzy niz ja jest bardzije ustawinona ; ma dobra prace i to co wczesniej pisalam dom... Glupio mi jest jej powiedziec cos takiego bo znamy sie naprwde dobrze zna wszystkie moje sekrety z przeszlosci , moje grzechy i wyskoki. Nie boje sie ze ona to rozpowie bo nie jest taka ale jekos mi tak glpio jest , bo juz kiedys sie pytala czy ja aby na pewno chce sie z jia spotykac dalej ja odpowiedzialam ze tak :O :O :O zero klasy-- dobrze piszesz wlsnie tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zero klasy
gdybym miala rodzine to tylko o tym bym mowila i to byloby dla mnie najwazniejsze....obecnie moje wszystkie kolezanki sa w ciazy,wszystkie!tak sie zlozylo:)i wiecie co..rozmawiam z nimi przeaznie o ciazy!i mi to nie przeszkadza bo sama za niedlugo chcialbym byc mama i szczerze ciesze sie ich szczesciem ale tez i odrobinke moze zazdroszcze tego brzuszka i tej slodkiej istotki kora one niedluga wszytkie beda mialy....poprostu autorka i kolezanka sa na innym etapie zycia i juz im nie po drodze ze soba! i tyle! wiadomo ze gdy pojawia sie piwerwsze dziecko na siwcie one jest najwazniejsze i normalne jest zeglownym tematem rozmow mlodej mamy jest dziecko i wszystko co z tym zwiazane ,dla mnie jest to oczywiste i pewnie sama bym sie tak zachowywala:) ale moej kolezanki interesuja sie tez moim zwiazkiem i tym co sie w moim zyciu dzieje ...sluchamy siebie nawzajem !!wazne jest ich ciaza i tak samo np moje wyjscie na kina .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zero klasy
papunia1111 doskolnale cie rozumiem:) tez mialam ten problem z jedna kolezanka kiedys i zalatwiam ta sprawe w ten sposob jak ci opisalam w postach wyzej...nie powinnas jej sie bac tylko poprostu powiedziec jej jak sie czujesz...skoro po rozmowie sie nic nie zmieni to powiesz ze juz wam nie podrodze i tyle:) takie zycie jest jedni przyjaciele odpadaja po drodze i taracimy z nimi kontakt a inni zostaja na lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zero klasy
tak tak ma wszystko i co z tego skoro czuje sie sama??:O napislas ze ma faceta ale ten zwiazek jej nie satysfakcjonuje... wiec nie jest szczesliwa...a wynagradza to sobie wlansie kosmetyczka czy innego typu rzeczami...napewno chcialaby miec sowja rodzine i ukochanego do ktorego bedzie sie mogla co rano przytulic ale sie do taego napewno nie przyzna!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samosionka
miałam podobną sytuację i myślę że wkurzało mnie bo miałam kompleksy-nie miałam pracy,siedziałam w domu w starych ciuchach bez makijażu...Teraz współczuję takim panienkom-prawdziwe szczęście daje rodzina,one tak naprawdę czują się bardzo samotne-a świadczy o tym chociażby fakt że przesiadują u nas grzejąc się w cieple domowego ogniska.Druga sprawa,że owa przyjaciółka próbowała zaciągnąć mi męża do wyra,jak wyjechałam na jakiś czas. Powiem tak:matka zawsze mi powtarzała,że panny powinny się trzymać z pannami a mężatki z mężatkami-wtedy myślałam,że to zacofane brednie,dziś myśle,że coś w tym jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papunia1111
napisze Wam jeszcze jeden przyklad poszla na studia kiedy ja bylam na emigracji pozniej dzieki nim dostala ta super prace ale pozniej sie wysmiewala ze mnie ze ja " jestem niedouczona" i dawaj jaka to ona jest inteligentna , piekna i wszyscy faceci na nia leca, wszystko ona robi najlepiej w pracy same sukcesy i premie. Juz normalnie nie mam do niej sily. Tak miedzy Bogiem a prawda to ona pyta mnie co u mnie ale jak zaczne cokolwiek mowic to ona od razu -Bo wiesz co mi dzis szef powiedzial? I tu nastepuje ciag opowiadania o tym jaka to ona wspaniala. No kto by cos takiego wytrzymal. Albo ja cos jej sobie opowiadam a ona na to - Wiesz zna, lepsza historie... I tu znowu o niej.... Ktos wczesniej napisal ze jestem zawistna, zawsze staralam sie tepic to w sobie i nie kieruje sie nia w zyciu, uwazam to uczucie za bardzo niskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do do samosionka
bardzo madre slowa! i podpisuje sie pod tym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e tam, przestańcie analizować, czy ta koleżanka jest szczęśliwa czy nie. Może do szczęśia wystarcza jej kasa, dom i chłopak? papunia- skoro już raz się Ciebie pytała, czy chcesz się z nią spotykać to czemu wtedy nie zaczęłaś rozmowy??? Nie rozumiem takiej sytuacji i tyle! Sorry jeśłi to zabrzmi ostro ale moim zdaniem to Ty masz problem ze sobą. Czujesz się gorsza bo nie masz tyle kasy co ona a budowę własnego domu dopiero zaczynasz.Zreszta sama piszesz, że kolezanka ma dużo kasy więc nie ma Ci czego zazdrościć. Nie bierzesz pod uwagę, że zazdrościć można nie tylko kasy! Ja to tak widzę. Więc myślę, że jeśli nabierzesz do siebie dystansu powinno Ci się poukładać z koleżanką. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do do papunia1111
jesli masz jeszcze jakies watpiliwosci,skrupuly to przeczytaj ten caly topic od poczatku i znajdziesz recepte na dreczace cie pytanie i sposob na kolezanke:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samosionka
Tak miedzy Bogiem a prawda to ona pyta mnie co u mnie ale jak zaczne cokolwiek mowic to ona od razu -Bo wiesz co mi dzis szef powiedzial? I tu nastepuje ciag opowiadania o tym jaka to ona wspaniala. No kto by cos takiego wytrzymal. Albo ja cos jej sobie opowiadam a ona na to - Wiesz zna, lepsza historie... I tu znowu o niej.... jakbym czytała o siostrze mojego męża.Ciężko cokolwiek jej opowiedzieć,bo przerywa i ciągle mówi o sobie,nawet zdania nie da skończyć.Ja przestałam do niej chodzić,a on do mnie też,odkąd skończyły mi sie pieniądze-bo już jej nie pożyczam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×