Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość papunia1111

Co zrobic zeby kolezanka sie ode mnie odczepila?????????????????????????????????

Polecane posty

Gość papunia1111
zeroklasy--- zrobie tak jak mi napsalas . Ale wydaje mi sie ze ona wtedy bedzie myslala ze nie chce sie z nia spotykac bo jestem zazdrosna o to co ona ma :O JUz mi to kiedys sugerowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zero klasy
nie powinnas sie obawiac jej reakcji skoro piszesz ze sie znacie tyle czasu,a i kiedys cie pytala czy chcesz sie z nia widywac....powiedz jej to w sposob spokojny,napisz sms ze chcesz pogadac i zapraszasz ja na kawe,zaznacz tez ze znacie sie tyle czasu i zalezy ci na przyjazni z nia ale nie pasuje... to i to(powiedz jej szczerze) i musicie zmienic pare rzeczy w waszych relacjach bo spotakanie,rozmowa z nia ma byc PRZYJEMNOSCIA DLA CIEBIE I DLA NIEJ!!:)powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papunia1111
dzieki za rady 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lazldflzl
a wedlug ,mnie zzera Cie zazdrosc,bo co to za przyjemnosc siedziec w domu z dzieckiem,a kolezanka obraca sie wsrod ludzi,cigle sie wokol niej cos dzieje,a y jestes po prostu zazdrosna i zal Ci tego ,ze nie jestes na jej miejscu,dlatego nie chcesz sie z nia spotykac bo boli Cie to,taka prawda zazdrosnico

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zero klasy
powiedz ze nie jestes zazdrosna tylko czujesz sie pominieta ze twoje problemy i to co sie dzieje w twoim zyciu nie sa dla niej wazne i nie zazdroscisz jej bo jestes szczesliwa z tego co masz!!tylko ci przykro bo nawet nie mozesz jej nieczego opowiedziec bo ci zaraz przerywa i przez to czujesz ze nie obchodzi jej nic co sie dzieje u ciebie ,nie interesuje ja to a ty zyczysz jej jak najlepiej🖐️:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zero klasy
lazldflzl a wedlug ,mnie zzera Cie zazdrosc,bo co to za przyjemnosc siedziec w domu z dzieckiem,a kolezanka obraca sie wsrod ludzi,cigle sie wokol niej cos dzieje,a y jestes po prostu zazdrosna i zal Ci tego ,ze nie jestes na jej miejscu,dlatego nie chcesz sie z nia spotykac bo boli Cie to,taka prawda zazdrosnico naucz sie czytac ze zrozumieniem !!!!!gdzie autorka napisal ze jest nieszczesliwa!ze nigdzie nie wychodzi!nie spotyka sie z ludzi! po czym to wywnioskowalas ze ma rodzine i jest szczeliwa mama:) prosze cie idz wylewac jad gdzie indziej chyab ci czegos brakuje w zyciu.....:Pautorka topiku napisala ze to jej kolezanka nie ma zandych przyjaciolkek oprocz niej:O:O pozatm dziewczyna jest warzaliwa i chce miec dobry kontakt z ta kolezanka widac ze jej zalezy i sie tym gryzie to swiadczy o tym ze jest uczuciowa i nie chce zniszyc wieloletniej znajomosci ! zamiast pisac glupie komentarze zastanow sie lepiej nad swoim zyciem:D:D:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sluchaj no lazldflzl
dziecko do szkoly lepiej maszeruj,nie wypowiadaj sie na temat macierzynstwa do jeszcze dlugo do tego bedziesz dorastac:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojjoooojjjoo
ja bym nie wytrzymała z taką "przyjaciółką" pocisnęłabym jej równi po całości...co Ci po niej? wg mnie tylko się denerwujesz, masz z nią problem itd...masz fajną rodzinę, jesteś szczęśliwą mężatką i mamusią, masz dom, znajomych na pewno, z mężem też możesz wychodzić do ludzi, nie potrzebna Ci taka przechwalająca się zołza, która próbuje Cię zgasić, nie widzisz tego? to żal jej dupę ściska, nie Tobie, ta przyjaźń zbliża się ku krańcowi i obydwie nie jesteście ze sobą szczere...albo jej to powiedz i coś napraw, choć moim zdaniem ona charakterku już nie zmieni albo zakończ to, bo po co się wkurzać, tym bardziej, że na pewno masz ważniejsze sprawy i problemy kochana! ja też mam podobną sytuację...tzn miałam, bo fałszywych znajomków odpaliłam i żyję sobie spokojnie z dala od chamów i wredoty! miałam dwie dobre koleżanki, obydwie wyemigrowały, jedna została, druga wróciła do kraju, przez rok widziałam ją ze 3 razy i tyle, ma swoje życie,pracę,znajomych, ja mam rodzinę,dom, szczęście, inne zajęcia, o których potem:) ale gdy do mnie zajrzała nigdy nie próbowała mi dopiec i przekonać o swojej wyższości, więc nadal twierdzę, że ta Twoja siksa ma nierówno pod sufitem...co dalej, poza tym miałam paczkę swoją, było nas 6, paczka się rozpadła, porobiły się grupki, każda poszła w swoją stronę, kiedyś byłyśmy dobrymi kumpelami, potem okazało się, że to wredne mordy, ja zaszłam w ciążę, one studiują, bawią się, zostałam przez 2 nich obgadana, od razu dostały pocisk, bo nie lubię jak ktoś pieprzy coś na mnie za plecami, wolę gorzką prawdę prosto w oczy...no i co? uważacie, że jestem zazdrośnicą? nie, bo z tego co wiem dwie nadal studiują i ciągle wkuwają, kolejna ma chłopaka i klapki na oczach, nic więcej poza nim nie widzi, a kolejne 2 imprezują i pieprzą się po kątach (te co dupę obrabiały)? i ja mam im zazdrościć, bo siedzę w domu? hola hola, mam wspaniałe dziecko, którego uśmiech kocham ponad życie, mam dobrego męża, z którym wychodzę do kina, na kręgle, wypić drinka do jego brata z dziewczyną czy mojej kuzynki z mężem, mamy dom, mamy siebie, mamy miłość, ja owszem, siedzę na razie na wychowawczym, ale to nie znaczy, że jestem kurą domową, robię prawko, kombinuję z otwarciem biznesu własnego, chodzę na fitness, mam fajną grupę, z którą też mogę pogadać, wiem, że żyję i że robię coś dla siebie, a pseudo koleżanki mam gdzieś...a jeśli myślicie, że nie mam znajomych to jesteście w błędzie, w pracy mam kumpelę, z którą spotykam się 1-2 razy w miesiącu i styka, ona słucha mnie, ja jej, choć jesteśmy jak ogień i woda, mam też jedną kumpelę, która niestety mieszka 120km ode mnie, ale zadzwonimy do siebie, pogadamy na gg, spotkamy się raz na 2-3 miesiące i to mi wystarczy, taka fajna dziewczyna, na wesele do mnie przyjechała, a te mendy, z którymi znałam się 12lat tak ze mną nieładnie postąpiły, mam też koleżankę, która mieszka jeszcze dalej 400km ode mnie, ale codziennie gadamy na skypie, dzwonimy, spotykamy się 2 razy w roku i jest super, mogę jej wszystko powiedzieć, a ona mnie i wiem, że ta przyjaźń się nigdy nie skończy, więc odpal tą pseudo przyjaciółkę...się rozpisałam:D ale mnie nerwy poniosły, bo z wrednymi ludźmi nie ma co żyć w zgodzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość włładzia
Gdybyscie były naprawdę przyjaciółkami, to te różne etapy zyciowe by nie były aż taką przeszkodą. Ale jeśli byłyscie takimi sobie przyjaciółkami, czyli raczej kolezankami niż przyjaciółkami, to zrobiła sie miedzy wami przepasć i nie wiem, czy da sie to jakos przeskoczyc, zreszta ty tego przeskakiwać nie chcesz - ty chyba chcesz te znajomosć po prostu zerwać, tylko jeszcze zeby to wyszło od niej, bo ty nie masz odwagi. Miałam koleżankę w liceum. Nie przyjaciółkę, ale dosć duzo czasu spe.dzalyśmy razem. Jak poszła na studia, to widać było wyraźnie, że poszukuje męża. Pod kniec studiów w końcu znalazła swojego księcia. Ja jeszcze bylam studentką pełną gęba, bo studiowałam o 2 lata dłużej, więc w głowie mialam egzaminy, zaliczenia, a poza tym wyjścia, wyjazdy, imprezy - a ona mi o tym, ze kto sie zaręczyl, kto wyszedł za mąż, a kto jest w ciąży. Nie za bardzo mnie to interesowało, a ją nie za bardzo interesowało, jak było na moim obozie jeździeckim. Jakoś ta znajomość wygasła, bo w ogole nie było zainteresowania z obu stron. No i ok. Ale nie jest ok, jak mimo braku zainteresowania jedna osoba nalega na te spotkania, żeby sobie poprawic samopoczucie, dosrywając tej drugiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papunia1111
Dzieki za rady ❤️ w zyciu bym nie pomyslala ze kafe mi pomoze... a jednak :) ojojojojjooooojjj- masz racje, dokladnie tak jest . Ona mi tylko na nerwach gra, nie mam z niej zadnego pozytku bo caly czas ona chce byc na piedestale i och i ach na swoj temat ciagle. Moj maz sie z niej smieje jak mu opowiadam ze sie tak caly czas przechwala np. wygladem to mowi ze ona chyba lustra w domu nie ma . Tez mi mowi zebym ta przyjazn zakonczyla bo to nie ma sensu :O Z tego co mi mowila w pracy jej prawie nikt nie lubi, niedawno ktos jej opony poprzebijal wczesniej wypuscil powietrze z z kol. Caly czas ma jakies jazdy tam . W poprzednije pracy to o malo w twarz nie dostala od wspolpracownika...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papunia111
podnosze :) Moze sie jeszcze ktos wypowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojjoooojjjoo
niezła z niej typiara, chyba nie tylko Tobie gra na nerwach, że koła jej przebijają i prawie leją po pysku:D ja bym zerwała tą znajomość, bo nie wytrzymałabym psychicznie z kimś, kto mi ciągle dosrywa, tak jak powyżej pisałam, weź się w garść i jej kulturalnie powiedz co o tym sądzisz, a jak zacznie coś kwękać to jej pociśnij:D papa! trzymam kciuki, taka przyjaciółka przynosi więcej szkody niż pożytku i w życiu nam potrzebna nie jest, to tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papunia1111
ojojooooojjoj--- widze ze jestes kobietka z charakterkiem :) Ale wiesz co , mysle ze jka jej powiem ze nie chce sie juz z nia wiecej spotykac to ona rozpowie ze jestem zazdrosna o jej sukcesy... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojjoooojjjoo
oj tak, nie dam sobie na głowę wleźć ani w oczy pluć i wmawiać, że deszcz pada:) szczerze? ja bym miała to głęboko co ona o mnie pomyśli...wydaje mi się, że albo Ci jeszcze na niej zależy albo boisz się jednak tych sekretów:) co? ale jeśli ta koleżanka ma tak dalej postępować po co Ci ona i jej popisy? przemyśl to:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papunia1111
szkoda mi jej troche bo zawsze moglam na nia liczyc tylko tak jak napisalam wczesniej kasa ja zmienila... nie wiem co sie z nia stalo . Kiedys jak chodzilysmy jeszcze do LO to byla moja najlepsza kumpela z klasy a terz .... szkoda gadac... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinkonija
O matko... jakbym czytała o sobie i mojej "przyjaciółce"... tyle, że mam związane ręce, bo razem współpracujemy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papunia11111
napisze cos bo akurat ktos wrzucila na 1 strone moj stary topik. Nie spotykam sie juz z ta kolezanka ponad rok, urwalam kontakt i dala sobie spokoj. Mam teraz wyrzuty sumienia , ze z nia nawet nie pogadalam. Ale ostatnio kupilam nowy tel ktorego nie wiedzialam jak obslugiwac i przez przypadek nacisnelam jej nr :O ona od razu oddzwonila. :P Ale ja usunelam jej nr z ksiazki telefonicznej. Teraz sobie przypomnialam ze wyslala mi sms ze wyjezdza ze swoim "chlopakiem " na sylwestra do spa :D a po sylwestrze mi napisala ze nigdzie ni byla bo dostala dyzur w pracy :D Moj maz powiedzial , ze to byla sciema z tym sylwestrem w spa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×