Oceńcie jadłospis

jak w temacie... 7:00 3 kromki pieczywa chrupkiego, 4 małe łyżeczki serka ziarnistego, 1 plasterek chudej wędliny, przyprawa do twarożków Fit up, zielony ogórek 10:00 jabłko 13:00 sałatka (5 liści sałaty lodowej, 2 łyżki kukurydzy konserwowej, 10 oliwek, 2 duże rzodkiewki), mały kawałek gotowanej soli 16:00 jabłko 18:00 ćwiartka wędzonej makreli, dwa kiszone ogórki napoje:1 litr wody, 2 czerwone herbaty, 2 kawy

2-

a niby dlaczego 2-? Hm, Borsku, bierzesz każde słowo do siebie. Magnolię z wagą przesadasz, oceniasz jadłospis :D. Cóż, jak precyzja to precyzja - zamiast oceny - OPINIA. Pasi :D?

Prosze bardzo, opinia: dieta do bani :P Moze teraz uzasadnienie? ;)

sn: owsianka z malym bananem 2sn: jablko ob: talerz zupy jarzynowej niezabielanej, spora porcja warzyw na patelnie, kawalek piersi z kurczaka, jajko podw: marchew i jabko starte razem na kolacje planuje albo 100g twrogu polanego kefirem albo kefir duzy 0% tluszczu dodam ze mam 165 cm wzrostu i waze jakie 59 -60 kg chce schudnac glownie z dolnych partii - uda i tylek ;/ dlatego ograniczylam wegle dobrze czy zle?

tez 2 - :) pytajko ... jesz praktycznie same weglowodany, ktorych organizm "nie potrzebuje na diecie", bo one blokuja spalanie sie tluszczyku. Potrzebujesz bialko i tluszcze. Weglowodany tez, ale nie w taki sposob, ze 80-90% kcal pochodzi wlasnie z nich. Poza tym jesz masakrycznie malo kalorii, cos ok. 900-1000. Wylicz swoje dzienne zapotrzebowanie: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3224040

ale jak jem same wegle? tylko na sniadanie zeby mi dalo kopa na caly dzien obiad juz jem bialkowy chyba nie i kolacje bialkowa? moze powiesz mi co powinnam jesc zeby mi schudly te nogi? zapotrzebowanie mam 2050 kcal!

To dieta powinna mieć 1800-1700 kcal.

no nawet taki laik jak ja, wie ze: sn: owsianka z malym bananem - TO WEGLE 2sn: jablko - TO WEGLE! ob: talerz zupy jarzynowej niezabielanej, spora porcja warzyw na patelnie TO WEGLE, podw: marchew i jabko starte razem - WEGLE na kolacje kefir duzy 0% tluszczu - WEGLE :)

jednostronne jadłospisy są niedobre. +1

...

... chudzielec ... dzieki za wsparcie ;) jaśminowa_ja ... dostrzegamy Cie :)

ok przyznaje sie do bledu, myslalam ze to bialka to moze teraz doradzicie mi co powinnam jesc bialkowego, zeby schudly mi nogi??? nie mam pomyslow na bialkowy obiad, prosze pomozcie

A jesteście pewni, że białkowo znaczy zdrowo? Bo ja systemem kanapki z chrupkiego/zupa mleczna na śniadanko, warzywa+gotowane chude mięso lub ryba, a na kolację owoce schudłam 20 kg z 80 na 60 kg ( w połączeniu z treningiem na siłowni, uwielbiam cardio :)). Wiem, że Wy tu jesteście wszyscy białkowi, ale ja bez warzyw i owoców nie dałabym rady. Są nieodzowne dla mojego zdrowia, urody i oczywiście... dobrego samopoczucia. Dziś wystartowałam z 5 posiłkami dziennie, ale bardzo źle się czuję po takiej dawce jedzenia. Wracam do 3. Jestem paradoksem dietetycznym widocznie... albo nie ma jednej szkoły odchudzania i trzeba to wszystko indywidualnie dopasować.

Ja bym zmieniła tak: Śniadanie: opakowanie serka wiejskiego light z ogórkiem, rzodkiewką, szczypiorkiem, przyprawa do twarożków, kromka grahama lub żytniego pełnoziarnistego chleba 2 śnaidanie: jabłko, jogurt naturalny z otrębami Obiad: sałatka(sałata, papryka, pomidor, oliwki, czerwona cebula, oliwa, sok z cytryny), duży kawałek gotowanej piersi z kurczaka albo pieczona ryba(sola, dorsz), warzywa gotowane np. brokuły, sok pomidorowy Podwieczorek: kilka orzechów Kolacja: ćwiartka wędzonej makreli, jajko, ogórki kiszone

Pulpetku, a teraz chudniesz?

Naked ... jak mozesz byc taka zlosliwa? No ... wiesz :P exusiu ...

Boś Ty ma bratnia dusza :D a my- z rodziny goło-borsukowych lubimy tak sobie zycie umilac :P ..Ty to kiedys R. odwiedzasz?:) ...pytam tylko z ciekawosci :D

pisales o kawalerce kiedys..;)

Naked, chudnę; pytanie było stricte kontrolne, bo próbowałam ulec szałowi na 5 posiłków. A ta ryba na kolację...brrr. Nigdy więcej. Nie ma to jak grejpfrucik wieczorową porą, mniam mniam :). Wiem wiem, jak ostatniego bastionu będziecie białek bronić. Takie z Was białkowe westalki - Naked&Borsuczka :D

Pulpetku, wbrew temu co pisze B., moje pytanie wcale nie bylo zlosliwe i nawet nie pomyslalam o tym i o tamtym:P A co do bialka- kazdy ma inny cel. Ja np. chcialabym byc miesniem :D no i bez tego bialka to klops raczej ( nie pulpet:P) ;)

Ale może akurat Puleptowi zależy na spowolnieniu metabolizmu i stracie mięśni? Różne bywają zbooczenia :D"

Naked ... ale mi chodzilo o zwrot ... nickowy :) Pulpetka ... klopsik ... ja bym sie obrazil :P Chyba, ze Ty nie lubisz uzywac exa? P.S. Ty to potrafisz zaszyfrowac wiadomosc :)

Święte słowa Naked. Rzeźba to podstawa. Ale czy koniecznie mięśniaczkowy monolit :). Każdy ma jakiś ideał figury.

Taka jest naga prawda. W borsuczym futerku oczywiście :D

sprawdź, aby niczego nie było za dużo albo za mało: http://tnijurl.com/93aa0fb3e0a6/ to są te zasady....mieć proporcjum mocium panie......

Borsuku,... 'nie pomyslalam o tym i o tamtym' :P A Pulpetka tylko przekonuje mnie do tych kulek miesnych swoimi wpisami :D... widzisz jak pieknie Nas laczy - ah i oh:P...(az pominelam exa z wrazenia:P) Mow mi 'enigmatyczna' :D ...no chyba, ze Twoje PS to tylko aluzja :( ...ale to zawsze moge pytac prosto z mostu, tylko nie wiem czy tak na forum mi odpowiesz ...:P PS. z kombinatoryki mialam same 'piony' :D

Borsuk.A mozesz mi podpowiedziec czy dobrze jem? Niby chudne,ale chce sie upewnic czy to dobrze Rano: Np.jogurt musli+jablko albo jajecznica(na parze) 2 śniadanie:kubek płatków owsianych z wodą Obiad:3 razy w tygodniu ryba,reszta piers z kurczaka.I np ryba z warzywami.No roznie,zalezy jak mam czas. Podwieczorek:kromka chleba z pomidorem,salata,plasterkiem szynki,albo garsc gotowanej na parze fasolki szparagowej,albo mala miseczka zupy(krem) kolacja:czasami uda mi sie ją zjeść,ale to nic szczegolnego

Niedobrze jesz ... zdecydowanie za malo kalorii, tluszcze praktycznie nie istnieja. Nie chudniesz, bo pewnie metabolizm spowolniony. @ Naked ... nigdy nie myslisz "o tym, i tamtym"? E ... jak prosto z mostu ... to ja pewnie nigdy nie bede Tobie odpowiadal :(

mam nadzieje, że nie jesz tego samego dzień w dzień .