Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna ona........

jak nauczyc sie,ze nie kazdy dotyk boli?

Polecane posty

Gość smutna ona........

Witam, kilka lat temu zostalam zgw.. staram sie jakos z tym zyc, ale nie jest to proste. jednym z problemow jakie mam to to, ze bardzo gwaltownie czesto reaguje na dotyk wystarczy ze ktos mnie lekko dotknie, niespodziewanie, a ja od razu wzdrygam sie wystraszona. trudno jest mi kontrolowac ten odruch.zdarza mi sie to czesto, niezaleznei czy dotyka kobieta czy mezczyzna.. gdy jest to mezczyzna, to ja od razu jestem duzo bardziej spieta, nieswiadomie, bardzo nerwowo reaguje na dotyk, gwaltowne ruchy..itp. ostatnio z powodow zdrowotnych musialam isc na rehabilitacje, masaze i cwiczenia.niestety z mezczyzna.. dla mnie ta sytuacja byla b krepujaca..nawet nieswiadomie spinalam sie, gdy np on przesuwal mi ramiaczka od stanika, ja automatycznie sie wzdrygalam, Dziwil sie czemu ja taka spieta jestem, a mi po prostu taki dotyk zle sie kojarzy i przywowywal rozne zle wspomnienia iodczucia. u i tak uwazam, ze bylam bardzo dzielna. ale trudno mi jest bardzo..nie wiem czy uda mi sie kiedys z tego "wyleczyc"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
polecam terapie u psychologa + przezycie zaloby a potem- no trzeba z tym jaos zyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
inna rzecz- czy to byl twoj pierwszy raz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie lubię, jak ktoś obcy mnie dotyka nawet bez żadnych strasznych przeżyć. Na mnie działa bliższe poznanie danej osoby :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ona........
tak. pierwszy. wiem ze powinnam isc do psychologa ale j o tym nie potrafie mowic. nawet nie potrafie napisac a co dopiero wypowiedziec to slowo czasami mam wrazenie ze jest ok ale wlasnei te rehabilitacje mi uswiadomily ze jednak nie tak do konca w porzadku kazdy taki dotyk to dlam nie totura, jestemcala spieta, przezywam to w dziwnty sposob, wracaja jakies tam wspomnienia, zwykly gest zsuniecia ramiączek..i u mnie wielki uscisk w zoladku i chec krzyczenia i uciekniecia daleko.. wydawalo mi sie ze jestem silna ale teraz jz sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smierdziell
sama sobie z tym nie poradzisz, a tutaj ci nikt nie pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ona........
oczywiscie wiem, ze nikt mi tutaj nie pomoze. me napisalam tez liczac na to moze po prostu potrzebiwalam sie wygadac i to z siebie wyrzucic. badzo mnei to mczy ostatnio. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julkak
Zastanawia mnie tylko jedno, nie pisze prowokacyjnie ani nic, z czystej ciekawosci, czemu często co sama zaobserwowalam osoby molestowane w rodzinie, brat, kuzyn, np pojawialo sie to ostatnio w ktoryms temacie, potrafia z tym zyc normalnie i nie myslec o tym stale, sa dotykane chca dotykac maja mezow i dzieci, nie boja sie zblizen, a z kolei osoby molestowane zgwalcone przez osoby obce maja problemy z poradzeniem sobie w zyciu ?;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
powiem ci tak- KONIECZNIE do psychologa bo zahaczasz o syndrompierwszych polaczen. ja nie przerobisz tegp ze specjalista to nie wroze satysfakcjonujacego pozycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julkak
smutna ona, mogę zadac Ci jedno pytanie ? bez zadnych podtestow :) za jaka osobe się uważasz ? jestes niesmiela? bojazliwa itp, tym raczej szarej myszki, nie baiwe sie w zadna analize psychologiczna, zaraz moge Ci napisac dlaczego sie pytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smierdziell
chociaz moze sie myle smutna, jesli ktos tu cie namowi zebys z tym poszla do specjalisty, to ci pomoze w pewien sposob :p julkak, tylko ze czesto te osoby molestowane maja potem zaburzenia na tle seksualnym i z tym zyja wlasnie, a objawia sie to na setki sposobow, nawet nimfomania np

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julkak
typ mialo byc wyzej przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obawiam się, że jednak
chyba nic ci nie pomoże.... W dzieciństwie przeżyłam delikatny stopień molestowania, a doszczętnie zryło mi to psychikę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam naprawde straszna historię. Twoja to ćwierć tego... Nie dasz rady sama. Musisz isc do specjalisty. Po prostu musisz i im prędzej tym lepiej. Dobry krok to juz anonimowe wygadanie sie i zauważenie ze to nie minęło. Musisz sie z tym pogodzić. Niestety u psychologa przeżyjesz to jeszcze raz po to by sie uwolnić. Musisz sie uwolnić wiec zrob to u fachowca. Inaczej cale zycie mozesz juz skreślić. Bedzie lepiej a tu nagle od nowa... Uwierz mi idz napraw psychikę. Przełam sie dla swojego dobra. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ona........
nie jestem niesmiala. ale tez nie jakas przebojowa. lubie rozmawiac. czasami nawet jestem zbyt gadatliwa jedno co tak bardzo mi sie "rzuca" na mysl to fakt, ze za bardzo za wszystko przepraszam. jakby pzepraszanie za to ze zyje, itp sprawiam wrazenie osoby spokojnej. ciezko sie opisywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julkak
Smierdziell - wiem, zawsze cos zostaje w psychice, ja np bylam molestowana przez starszego kuzyna, mam meza i dziecko, nie boje sie zblizen, nie boje sie ludzi, jestem wesola pogodna itp, nie mysle o tym czesto, zamknelam to w przeszlosci, ale jestem osoba dosc nerwowa, szybko wybucham, moze to po czesci wynikac z molestowania ale taki moze byc po prostu moj charakter, wazne jest ile lat ma ta dziewczyna, jak bylam nastolatka i myslalamo tym molestowaniu przesladowalam sie tym, sama sobie robilam na sile z tego dola, tak jakbym przyjela role tej ofiary i podporzadkowalam sie jej, wszystko z tym wtedy wiazalam, jak mi cos nie wyszlo zrzucalam to na swoja przeszlosc, na to co mnie spotkalam, z kolei jak doroslam wszystko sie zmienilo, po prostu to uszlo ze mnie i przestalo byc wazne, wydaje mi sie ze i jej przejdzie jak dojrzeje jej psychika moze w pewien sposob, nie chce sie wymadrzac, nie jestem psychologiem, tak mysle tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ona........
dziekuje za wszystkie rady i dobre slowa. duzo o tym ostatnio mysle. wiem, ze psycholog moglby mi pomoc. ale ni potrafie pokona wstydu. wiem, ze t glupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julkak
smutna ona - u mnie obeszło się bez psychologa, nie twierdze ze sobie z tym radzilam ale przeszlo jak doroslam, musialam tak naprawde zrozumiec co sie stalo i dorosle na to spojrzec, moze i z Tobą tak bedzie ale Ty juz musisz wiedziec jak bardzo ten lek przed dotykiem zle wplywa na Twoje zycie, nie wierze tak ogolnie w tych wszystkich psychologow i ich terapie, ale moze tobie faktycznie to pomoze.. Warto sprobowac by sie nie meczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obawiam się, że jednak
Ja bym nie pokładała nadziei w psychologu, ani jakiejkolwiek terapii. Chyba każda z nas powinna sobie sama z tym radzić. Byłam u psychologa, i jedynie wpłynęło na mnie to jeszcze gorzej :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama sama a nie widzisz jak ona sama sobie radzi? Jak ona bedzie zyc jak nie potrafi sie w tym zmierzyć? Zrobisz jak chcesz ale znam kogos kto gdyby wiedzial ze powinno sie isc po czymś takim do psychologa to by poszedł. Teraz leczy sie psychiatrycznie... Ale to nie moja historia. Jak zacznie byc gorzej to przynajmniej wtedy idz skoro sama nie radzisz sobie to pozniej nagle nie zaczniesz tez. Chyba ze chcesz naprawde miesiące lub lata czekac az ci przejdzie.. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ona........
dziekuje za rady wime ze beda glosi i za i przeciw..wszystko zalezy od czlowieka i jego doswiadczen i sposobie pzezywania i podejscie.. Krab - rozumiem. Mi sie do tej pory wydawalo ze jakos sobie radze, ale ostatnio zaczynam stwierdzac ze chyba nie tak do konca. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on dran...
trzymaj sie mala. i tak jestes dzielna. przykro mi za niektorych facetow... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojojoj
jesteś mekka i tyle dopóki cżłowiek sam siebie nie weźmie za mordę nic z tego nie ma najlepiej można samemu sobie pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on dran...
nie zgadzam sie. bzdury pleciesz ( do osoby wyzej). nie zawsze czlowiek jest w stanie sam sobie pomoc ze wzgledu na to; ze po prostu nie ma dystansu do tego, co przezywa. trudno spojrzec na to z boku, obiektywnie, zwlaszcza, ze emocje odgrywaja tu duza role czsami warto jest zwrocic sie o pomoc do innych i nie jest to przejaw slabosci czy miekkosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojojoj
podstawowa sprawa nie mazgaić się otworzyć szeroko oczy i ujrzeć wreszcie, że ludzi spotykają wielkie tragedie wystarczy zainteresować się historią, żeby odkryć, że całe pokolenia rodziły się przegrane przy tym incydent który spotkał autorkę to pryszcz zwyczajne obecne pokolenia to mimozy, które łamią się pod byle czym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on dran...
tia..gadaj zdrow myslac w ten sposob kazdemu mozna by powiedziec to samo. straciles matke ojca i siostre w wypadku? to pryszcz. moglbys stracic cala rodzine , krewnych itp z powodu trzesienia zielmi, czy ataku bombowego Straciles 2 nogi? to pryszcz bo moglbys stracic 2 nogi i 2 rece. Jestes wazywem? to proszcz, moglbys umrzec..itp. powodzenia w stopniowaniu tragedii i ustalanu ktore sa niczym a ktore nie. najlepiej nie odzywaj sie w ogole bo to co mowisz jest zalosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostraSiostra i psychoZdzira
wiesz lepiej idź do psychologa... wiesz kiedyś taka zgwałcona laska esemesowała z moim facetem i traktowała go jak osobistego psychologa.Nie podobało mi się to i mam teraz uraz do takich dziewczyn, nie twierdzę jednak że Ty taka jetseś.Wkońcu sama zerwała znajomość ale ja boję się, że znowu napisze bo jak wcześniej napisała uważa że mój facet to fajny człowiek i jej w pewien sposób zależy na nim. Przykro mi z powodu tego co Ci się przytrafiło, skurwysyna który Ci to zrobił powiesiłabym za jaja, dla takich ludzi nie ma przebaczenia.Bądź silna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO ojojojojoj !!!! co ty gadasz ? jak ciebie boli ząb to rozmyślasz że innych też boli ? i że pokolenia rodziły się przegrane ? i że powinnaś z tego powodu być dzielna? bzdura ! w tym momencie liczy się tylko twój ból ! bo ty go czujesz ! czyż nie? ( no chyba ze nigdy nie bolał cię ząb :) :P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do solenero
zgadzam sie w 100 % Mam dziewczybe ktora zostala zgwalcona i widze jak bardzo to w Niej siedzi i jak to potrzafi zniszczyc psychike. Szukajcie pomocy i nie pozwolcie zeby to Was zniszczylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×