Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

julek26

pytanie do mam

Polecane posty

mam takie pytanie, czy jeśli małżeństwo ma dziecko, które jest zameldowane w domu ojca, matka mieszka razem z nimi, ale nie jest tam zameldowana są małżeństwem i chcą sie rozwieść, matka chce zabrać od ojca dziecko, ponieważ nie łoży na nie, czy musi mieć na to sądowną zgodę, dodam, że ojciec sie nie zgadza na zabranie dziecka. proszę o odpowiedz bo to bardzo wżne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiruriru.
dopuki jestescie malzenstwem to to wszystko jest wylacznie jakimis ustaleniami miedzy wami. to ze macie plany co do rozwodu nic nie znaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli nie muszę nikogo pytać, tyle że mąż sie niechce zgodzić i zagroził, ze zabierze mi dziecko i wiecej go nie zobaczę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to znaczy jeśli spróbuje je zabrać to on mi je weźmie i że ja nie mam prawa go zabrać bo nie jestem tam zameldowana i muszę mieć zgodę sądu. z nim nie idzie się dogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość willa z basenem
co za bzdura, co to ma do rzeczy gdzie Ty jestes zameldowana? jak sie rozwiedziecie to sad nie patrzy na to gdzie jest dziecko zameldowane i czy matka jest zameldowana tam gdzie dziecko.. poprostu sie z nim rozwiedz i sad pewnie przydzieli ci dziecko. wtedy to on jak je zabierze to policja go scigac bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość willa z basenem
ale lepiej sie prawnika poradz 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i właśnie o to sie boje czy mi go przyznają, mam 1000 złotych macieżyńskiego, mieszkamy u jego rodziców, ale mogę wrócić do mojej mamy, on odkąd julek sie urodził, prawie nie daje mi na niego żadnych pieniędzy, teraz siedzi w domu, bo nie ma roboty, a ja wszystko kupuje ze swoich pieniędzy. dodam, że nie jest nigdzie zarejestrowany bo robi z ojcem na budowie na czarno. w sumie o opiekę nad dzieckiem nie mogę sie czepiać bo potrafi sie nim zająć, ale chodzi o to, że nie daje pieniędzy i nie mozemy sie dogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ktttttttttt
a kto oplaca rachunki w tym domu? i co to za ojciec - nie chce dziecka oddac, ale mu nawet 5zl nie da? kupuje mu chociaz cos czy tez nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz mamy sie dokładac za prąd on nie robi nie ma żadnych pieniędzy i ja płacę. mówilam mu idź do jakiejkolwiek roboty jeśli nie robisz z ojcem, ja mam troche swoich pieniędzy odłożonych i on liczy, że ja je wyciągne i dam na wszystko. teściowa stwierdziła, że on mnie nie ma zadnego obowiązku utrzymywać. a to jest najlepsze, że przeciez ja nie proszę o pieniądze dla siebie tylko dla dziecka. stwierdziłam, że nie mam siły sie z nim użerać i powiedziałam że chcę sie wyprowadzić na pare dni i jemu też to by dobrze zrobiło, bo by wszystko przemyslał i ochłonął, ale to nic nie dało. jest jeszcze gorzej bo zagroził mi, że spotkamy sie w sądzie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ktttttttttt
a to ty nie widzialas wczesniej z kim w ciaze zachodzisz i z kim slub bierzesz? z tego co widze w stopce to dzieciątko macie jeszcze malutkie, pewnie dalej piersia karmione. watpie zeby w takiej sytuacji jakikolwiek sad sie dziwil i mial waty ze zabralas ze soba niemowlaka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie u nas to była wpadka ja nie chciałam ślubu, ale sie zgodziłam, bo wszyscy naciskali, zwłaszcza jego rodzice i wiem, że źle zrobiłam wychodząc za niego, ale cóż czasu sie nie cofnie. mały jest karmiony butlą, ma skazę białkową. to nie chodzi o to, że ja mu zabraniam byc z dzieckiem, ale chciałabym zeby sie troche ogarnął i zaczął mysleć o tym że nie jest juz sam, przed narodzinami byl inny, i to mnie zwiodło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ktttttttttt
ale to nie chodzi o to czy mu bronisz czy nie. niemowlak musi byc z matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki pocieszyłaś mnie trochę, ale i tak sie martwie jak to będzie, czy damy sobie sami radę. ale zobaczymy, moze jednak jakos sie ułoży. wielkie dzieki za wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mam jeszcze takie pytanko, jak składa sie pozew o rozwód i jeśli chce się by ustalono które z rodziców ma zajmować się dzieckiem na codzień, to muszę brać z orzekaniem winy czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ktttttttttt
a pomysl logicznie, jakby nie bylo zadnego ustalania o winie to sad takich rzeczy mialby nie ustalac i dziecko by mieszkalo po srodku drogi miedzy mama, a tata na smietniku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ktttttttttt
orzekania o winie*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tylko pytam, bo nie wiem, czyli nie musze mieć takiego czegoś, bo wypełniam właśnie wniosek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To teraz każ jego rodzicom załatwić ten problem - bo za szkody wyrządzone przez dzieci odpowiadają rodzice ! Domagaj się od nich pokrycia wszelkich kosztów rozwodu i by wpłynęli na syna i jego przeszkadzanie! Sądy raczej przyznają opiekę matkom - jezeli dziecko masz malutkie, nikt nie będzie patrzył na zarobki - widzę 90% szans po Twojej stronie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×