Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość no więc ..

Picujecie się codziennie ? A jeśli tak to z jaką myślą ?

Polecane posty

Gość no więc ..

Czy malujecie się codziennie ? Jak na co dzień się nosicie: 1) zwyczajnie, czyli nie jakoś brzydko ale też nie jakoś szczególnie ładnie, ot żeby nie straszyć ale nie wyróżniać się 2) ładnie ale nie w jakiś przesadny sposób, żeby nie przesadnie rzucać się w oczy 3) ładnie ale i w sposób ewidentnie wyróżniający się tak aby innym zaimponować Pytam tu nie o jakieś szczególne wyjścia tylko o dzień codzienny. Kiedy nie tylko musicie iść do pracy ale też na zakupy do spożywczego. Acha i jeśli jakiś facet się wam podoba a spotykacie się go na co dzień to czy w stosunku do niego stosujecie punkt 1, 2 czy 3 ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilly E.Ewellinka
ja stosuje 2 i 3 ale czasami 1:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maluję się codziennie, bo lubię. zwyczajnie to wyglądam tylko jak idę spać. na co dzień opcja 2, jak mam kaprys i fantazje to 3. jak mi się facet podobał to zachowywałam się tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawie zawsze 2 jak ide rano po bulki do sklepu to zdarzy sie 1 jak mam pomysl i ochote to czasami 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja maluje sie codziennie obowiązkowo, oczywiście wcześnie rano kiedy moja 2,5 letnia mała jeszcze śpi, codziennie rano tez myje głowę i włosy na szczotce suszę, a ubierać staram sie ładnie nawet jak idziemy na spacer !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maluje sie codziennie, lepiej sie z tym czuje, a opcja 2, całkiem naturalnie, własny styl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, że tak :D Lubię makijaż, na szczęście nie muszę używać podkładu, więc tylko oczy, usta. Z facetem widzę się prawie codziennie więc tylko 3...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie smutna jaaaaaa
a ja zazwyczaj 1 bo siedze ciagle z dzieckiem w domu i nie mam ochoty nawet juz ladnie wygladac, poza tym nie mam zbyt wielu ubran bo mnie nie stac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) ja zawsze dbam by wyglądać atrakcyjnie na co dzień ale oczywiście nie z przesada :) czyli zazwyczaj 2, na jakieś wieczorne wyjścia z facetem czy przyjaciółmi czasem 3 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"taka sobie smutna jaaaaaa - a ja zazwyczaj 1 bo siedze ciagle z dzieckiem w domu i nie mam ochoty nawet juz ladnie wygladac, poza tym nie mam zbyt wielu ubran bo mnie nie stac" a co, bycie matką zwalnia od bycia kobietą? nie czujesz potrzeby zadbania o siebie, zawyglądania atrakcyjnie?... zrób to dla siebie. od razu sie lepiej poczujesz. a ubrań nie trzeba mieć wielu, byle były ładne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsadsf
Ja najczesciej 1 i w d***pie to mam. Nie chce mi sie stroic, kiedy nie musze. Nie interesuje mnie czy innym sie to podoba czy nie. Nie mam ochoty to sie nie stroje, proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o co chodziii
jestescie blachary ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojabojaboja
Maluje się codziennie, praca tego ode mnie wymaga, a poza tym lubię wyglądać dobrze, jestem wtedy pewniejsza siebie. Nie lubię rzucać się w oczy i wyróżniać. Jak bez tego ludzie Cie zauważają, to daje większą satysfakcję;] Dla faceta też lubię zawsze ładnie wyglądać, ale jak mnie widzi bez makijażu to nie ma biedy. Makijażu nie stosuje jako "maski" jest delikatny i tylko podkreśla urodę, za to jest zawsze wykonany bardzo starannie, ale nie ma za dużej różnicy jak jestem bez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsadsf
Aha- nie stroje sie na codzien i wiecie co? Czuje sie swietnie w swojej skorze, bo wiem, ze jestem wartosciowa bez wzgledu na to, czy smigam w dresie po bulki z rana i gazetke, czy ubieram sie ladniej/lepiej na jakies spotkanie. Generalnie nie przywiazuje jakiejs ogromnej wagi to wygladu. No, ale teraz takie czasy, ze wyglad, ciuchy to obsesja niemalze. Kiedys bylam blisko i dalam na luz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polaaaaaaaaaaaaaaaa
zazwyczaj 2 od świeta 3 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na co dzien 2 :) jak gdzies wychodze:) jak siedze w domu caly dzien to 1 :P przy szczegolnych okazjach 3, ale zadko. wiadomo sa rozne typy urody i czasami kobitka musi sie wiecej postarac, zeby sie dobrze czuc :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no więc ..
----> dsadsf podoba mi się twoje podejście. Też bym takie chciała tylko niestety każdy ma inną urodę, inną twarz a jak ktoś ma ładną twarz to nawet w dresie będzie atrakcyjny, gorzej jak dziewczyna wygląda jak szara mysz to jak wyjdzie w dresie do sklepu i nieogarnięta to to będzie wyglądać jak cień jakiś, nie kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no więc ..
ja mam tak że jak się bardzo postaram to mogę robić nawet duże wrażenie na innych, no ale no właśnie jak się postaram, bo jak ubiore szerokie spodnie, bluzę i włosy nieułożone, brwi niewydepilowane i bez makijażu to jest bida z nędzą. Czasami mam wrażenie że dwie różne osoby we mnie siedzą i że co z tego że dla kogoś na imprezę wystroje się na 3 i ktoś mnie pozna jako superlaskę, kiedy innego dnia skoczę po bułki w wydaniu nr 1 i poczuję się nagle jakbym spadła z piedestału jakiegoś albo inaczej ktoś mnie zna np. z pracy tylko w wydaniu nr 1 (dla mnie sztandarowy nr 1 to szerokie dżinsy, bluza, brak makijażu i włosy w nieładzie) a przy jakimś nietypowym zbiegu okoliczności zobaczy mnie w wydaniu 3 to nagle wielka sensacja, bo ktoś np. nie wiedział że ja mam taką figurę i że jestem taka kobieca, a na co dzień ukrywam to wszystko pod luźnymi ciuchami. Poza tym nie mogę się zdecydować czy nosić się na sportowo czy na elegancko, bo jak się noszę na sportowo to czuję się młodo i na luzie ale trochę jak niechluj, a z kolei jak jestem na elegancko to czuję się kobieco ale z kolei tak trochę zbyt poważnie, damulkowato i sztywno. I jedno i drugie ma dla mnie swoje plusy i minusy i nigdy nie mogę zdecydować co dla mnie lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsadsf
no więc- kochana, u mnie jest podobnie :-) nie jestem zadna pieknoscia i tez czasami ludzie sa w szoku jak sie odstrzele! ale naprawde nie spedza mi to snu z powiek. tak jak i ja bywam w szoku jak widze odpicowane kolezanki :-) nie mam jakis wiekszych zastrzezen do swojego wygladu i nie zalezy mi na tym by w dresiku wygladac sexy flexi i idac po bulki, albo lazac po domu byc zmyslowa, pociagajac itd itd bla bla bla.... ;-) jak mam ochote to przebieram, jak nie... to nie i koniec. u mnie to wynika z lenistwa, wole dluzej pospac niz wstawac wczesniej i sie "tapetowac". choc przyznam sie, ze jak sie maluje to delikatnie, czasem na impreze mocniejszy wieczorowy makijaz :-) ludzie! wiecej dystansu do siebie i nie badzmy tak samokrytyczni zapedzajac sie w pogon za idealem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×