Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niedajerady

Tracę go ... oddala sie... boże chce mi sie płakać .

Polecane posty

Gość niedajerady
nailpolish - czy to działo się z dnia na dzien ?? Jak zaczął się zachowywać ? zmartwiłas mnie troche jednak nie moge sugerowac sie jakims przypadkiem każdy jest inny ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nailpolish
Autorko-> tak, to zaczelo sie dziac z dnia na dzien... ograniczenie kontaktu, zmeczenie, ktore nie pozwalalo mu np.na rozmowy na gg, lub duuuuzo pracy, ktora nie pozwalala mu sie spotkac...mial tzw. problemy, a w zwiazku z nim brak humoru... Zapewnial mnie jednak tymi slowy: wiesz, mam trudny czas, to nie Twoja wina... w ten desen... przy czym nie robil nic, zeby stan sie poprawil... a na moje propozycje polepszenia tej dennej sytuacji nie reagowal chocby minimalnym entuzjazmem... zaden moj pomysl, ktory mialby nas zblizyc ku normalnosci znowu (on tylko slowami zapewnial- ze jakos tak za niedlugo jemu sie poprawi... :o) nie spotykal sie z jego aprobata... zawsze byl zbyt zmeczony, zbyt niewyspany... chodzil "spac" w tamtym czasie o godz. 20-21, i "budzil sie" o 1 w nocy, zeby smsa na dobranoc mi wyslac... fakty mowily same za siebie, dlatego nie czekalam dlugo i jak napisalam, zrobilam to, czego on chcial... bylam dlugie miesiace zniesmaczona jego gowniarska postawa......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż-trafiła
kosa na kamień. Facet zrobił z Tobą to, co dotąd Ty robiłas z mężczyznami. Chciałaś się nim zabawić, wykorzystać go, upokorzyć. A on tak Ciebie podszedł, że histeryzujesz na forum, analizujesz każdy jego gest i słowo, z niepokojem wyczekujesz na jakąkolwiek wiadomość od niego. I płaczesz na samą myśl, że mógłby Ciebie porzucić. Widzisz, jak to się wszystko układa na tym świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedajerady
szcerze ? Widzę :( wiem ... nawet mam mysli, że dostaję to na co zasłuzyłam :( ze pewnie bede cierpiec jesli wierzyc w denne pogadank ze zlo zawsze do nas wraca :( Jednak... ja uwierzyłam w jego miłośc każdy zasługuje na szcęscie ja tez przy nim sie zmeniłam złagodniałam nie mysle juz tylko o sobie stał sie całym światemale nie tak jak tu ktoś napisał e bluszczem jestem on stal sie sensem dzieki niemu sie usmiecham i wstaje rano osiagam nowe cele któredadza mozliwośc bycia blisko - chce awnsowac i przeniesc sie do s tolicy ! - ale to w perspektywie roku :( On stal sie moim światem metaforycznie bo nie wyobrazam sobie spędzic zycia z kims innym ! a wczesniej to wogóle nie miało dla mnie znaczenia samej było mi dobrze ! On wniosł tyle dobrego ... nie potrafie myseć ze chce odejsc ? udawał ?? nie czuł tego co okazywał ? Między nami jest taka chemia a zarazem taka bliskośc i zrozumienie heh dosłownie czasem czytamy sobie w myslach to samo mowimy w tym samym momencie na to samo mamy ochte ... tylko z nim moge być szczęsliwa :( pomaga mi to pisanie ! przygotowuje sie do wyjscia dlatego tak co 30 minut odpisuje jednak dziekuje wszystkim którzy zechcieli doradzic !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monmonmonia
do "zablokuj ja i juz" czy mozesz opisac ja to bylo u Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż-trafiła
Z tego, co tu napisalaś, można przypuszczać, oczywiście z dużą ostrożnością, że masz niezdrowe podejście do siebie, do ludzi i do życia w ogóle. Przewijają sie tu Twoje ogromne ambicje, chęć udowodnienia innym swoich racji i swojej wielkości, nieumiejętność pogodzenia się z odmową czy przegeraną. Cechy charakteru, jakie tu pokazałaś, to typowe cechy idealnego pracownika korporacji, gdzie zapewne pracujesz i gdzie ciagle Ci wmawjają, że jesli tylko wystarczająco mocno chcesz, to możesz dosięgnąć nieba. Nie chcę Ciebie martwić, ale przy takim podejściu do życia, jak Twoje, prawdopodobieństwo przetrwania Waszego związku jest minimalne, bez względu na to, jak na to zapatruje sie Twój chłopak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvv
,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julia2121
jesli facetowi zalezy to zadne przemeczenie wysilek czy problemy nie sa wazniejsze od osoby na ktorej mu zalezy.ludzie rozstaja sie po latach i tez zyja.mowisz ze z nikim innym nie bedziesz szczesliwa..byc moze bedziesz musiala zmienic te nastawienie,bo do uczucia zmusic nikogo nie mozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malenkaaaaaaa
autorko. co u Ciebie? zmienilo sie nastawienie Twojego faceta? ja po swoim poscie tu, juz nie jestem z moim M. praca i obowiazki to byla zwykla wymowka. nie potrafil nawet sie rozstac z klasa ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×