dziewczyny, nie lekceważcie bezrobotnych facetów

ja juz mam nauczkę Jkais czas temu poznałam faceta, byl bez pracy. Poznalam go na necie, umowiliśmy się w knajpce, zjedlismy coś tam i wypilesmy herbate, starsznie fajny facet, nie zeby jakis tam superprzystojny,ale naprawde czarujący, mily, opanowany, bardzo inteligenty i starsznie zabawny, siedzielismy i gadalismy prawie 6 godzin (wypilsmy chyba z 4 herbaty, hehe, wydawal sie dosc ambitny, mowl o jakis swoich planach zawodowych, najwazniejsze,ze umial sluchac, fascynujący niesamowicie no ale.... jak sie okazalo - bez pracy. Mowił, że szukał jej i szukał,ale nie ma znajomosci i jest w kropce. Po spotkaniu duzo o nim myslalam,ale nie odpiswalam na gg ani na smsy. Postanowilam zakonczyc znajomosc. balam się biedy w przyszlym związku. Minelo kilka miesiecy. I pewnego dnia pojecham na szkolenie z pracy. Wchodze na salę .. i malo co nie zemdlalam. Prowadzącym szkolenie byl ten chłopak. Okazalo sie,ze zalozyl firmę szkoleniową i jeździ po kraju prowadząc szkolenia dla firm. szczęka mi opadla. Pozniej sie dowiedzialam,ze na 2 dniowym szkoleniu zarobil na czysto ok. 35 tys. SZOK! Facet zarabia ogromną kasę! No i teraz jestem w kropce ja z kolei. Pewnie weżmiecie mnie za materialistkę,ale to nie tak. Jestem sama z bogatej rodziny,wiec na brak gotowki nie narzekam. Ale ... jak go zobaczylam na sali jak prowadzil zajęcia, jak dowcipkowal, byl super! Coś mnie w środku ścisnęło. Ale czy teraz moglabym do niego podejsc? Okropmnie mi glupio. Po zajęciach widzialam jak wsiadal do auta z jakąś dziewczyna. Scisnęla mnie zazdrosc. Wiem to glupie. Gdybym mogla cofnąc czas, okropnie sie z tym czuje.

weźmie Cię za kurwę. I słusznie.

dobrze ci tak, masz za swoje

co sie wyzywasz buraku? malo wiesz o zyciu ja mialam podobnie poznalam chlopaka, pracowal wprawdzie w jakiejs firmie ale mial stary marny samochod, to mnie zniechęcilo, bo sama jeżdzę superautem. no ale niewazne. Kończyl aplikację adwokacką, nie przelewało mu się bo sporo za nią płacił. a potem zobaczylam szyld na miescie z zjego nazwiskiem, to byla kancelaria adwokacka, mial 3 wspolnikow. I dzien pozniej gdy przechodzilam tamtedy (przyznaje specjalnie tamtedy szlam) widzialam jak wsiadal do nowego merola. Szczeka mi opadla. No i u mnie jest po staremu, dalej umawiam sie na necie,ale ... gówno z tego wychodzi, bo spotykam samych palantow, a ten byl naparwde super, tylko zniechecilam sie tym,ze odwiózł mnie do domu seicento. Oczywiscie nie probowalam nawiązac kontaktu, spalilabyms ie ze wstydu ;-)

zalosni jestescie ci co wyzywacie od kurew, to tylkowychodzi wasza niedojrzalosc i chamstwo

heheh no niestety mam tak samo faceci bez pracy po prostu mnie nie kręcą, bo ...sa bez pracy. Tacy goscie wydają mi sie bezwartosciowi i nieudaczni. wiem,ze to moze krzywdzące,ale tak myslę.

:O

:o

:o

nie wierze, że są na świecie takie sÓki... to jest aż niepojęte.. :o facet ambitny, szukał pracy, teraz jest ciężko o jakąś robote, a Ty wyłącznie z tego powodu nie odpisywałaś! :o żenada... ja gdybym spotkała takiego ekstra faceta, spróbowałabym mu jakoś pomóc, podsunąć jakieś pomysły, jeśli jest ambitny, z pewnością coś by z tego wyszło... :o czasem, żeby być żoną prezesa, trzeba wyjść za jakiegoś pomagiera.. - osobę która dzięki kobiecej pomocy i wsparciu pnie się po szczebelkach kariery... jesteś totalnie denna i beznadziejna, jeśli tego nie wiedziałaś :o

Trzy tygodnie temu byłem bezrobotny. Dyskusja podnosi na duchu, no niestety kobiety szukają stabilizacji. Dziś potencjał to za mało, ale potencjał to przepustka do wygrania życia. A takim laskom, co gardzą kij w oko.

Świetna lekcja życia.

no nie radze ci sie d niego odzywac bo sie skompromitujesz, wezmie cie za materialistke (no bedzie mial racje) i jesli ma choc odrobine honoru to cie mocno kopnie w doope wiec lepiej przelknij nauczke i na drugi raz nie popelniaj takiego bledu ;)

Cóż, kobiety lubią kasę, każdy to wie. Dlatego tak łatwo się je zamienia na inne. Jeśli się coś kupuje to się raczej do tego sentymentu nie ma jak się zestarzeje. A kupione kobiety, jak i kupieni przyjaciele odchodzą, jak się dobra passa kończy.

kolejna prostytutka

autor cierpi na rozdowjenie jaźni, ale jak zwykle pelikanów nie brakuje

kaliban ma racje prowo czy nie, przeciez to samo zycie :D

Otóż to, nie lekceważcie .... Dorzucę do tych opowieści jeszcze jedną historyjkę, która wydarzyła się w mojej dalszej rodzinie. Moja kuzynka wyszła za mąż za gościa, który jeździł ciągnikiem i wywoził szamba. Nie pamiętam już, ale chyba pracował u kogoś - nieważne. Oczywiście rodzinka zbulwersowana, bo jak to, panna z dość zamożnej rodziny, a tu takiego szambonurka sobie wzięła. Cóż, dziewczyna głowę na karku ma, jej mąż też głupi nie jest i dziś mają firmę, sklepy, wielki dom, super auta, chyba nawet helikopter, a ci co kiedyś z pogardą na tego "szambonurka" patrzyli, dziś się mu w pas kłaniają i z podziwem o nim mówią.

Ale o co chodzi ? Przecież kobiety na kasę nie lecą, one są niezależne, wyzwolone i nie pozwolą by facet płacił za cokolwiek :o

Dobrze Ci tak :-D