Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem lessbijka.

jestem lesbijka, kocham kobiete

Polecane posty

Gość jestem lessbijka.
moja ukochana jest piekna i madra, nie zaluje wcale ze nie jestem hetero gdyz ma ona tak duza lechtaczke ze jest niemal jak penis :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem lessbijka.
po pierwsze to u gory to podszyw:) po drugie nie jestem katoliczka:) po trzecie Myśliwy kim ty jestes zeby pisac kogo akceptujesz a kogo nie? jestes zwyklym nic nieznaczacym zjadaczem chleba, kogo obchodzi twoje zdanie?:) po trzecie wspolczuje osobie porownujacej uczucie do drugiego czlowieka z uczuciem do kota, kompromitujesz sie:)(chociaz nie twierdze ze milosc do zwierzecia nie jest piekna, ale jednak nie porownujmy jej do milosci miedzy ludzmi, to inne wymiary)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem lessbijka.
a zareczyny i slub plus wesele zrobie, tylko ze nie w polskim zascianku:)haha:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem lessbijka.
w prezencie mam nadzieje dostac ogromne dilda bo raczki moja kochana ma jak bochny ale jednak dilda to dilda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ambi
ja też zakochałam się bez pamięci w kobiecie, porzuciłam dla niej faceta z którym byłam 3 lata.. Dzięki niej, zrozumiałam.. czym jest miłość.. i, jak bardzo można cieszyć się z czyjejś obecności.. Ten kto twierdzi, że lesbijki są 'brzydkie, męskie' itd.. są w błędzie! Jestem nader kobieca, i.. nie narzekam na powodzenie ze strony mężczyzn.. To mój świadomy wybór.. obrałam tą drogę.. bo tak jest mi lepiej, jestem szczęśliwsza i prawdziwie zakochana..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryska1987
Hej ja tez poczulam uczucie do kobiety jednak jest ona tak daleko ze nic chyba z tego nie wyjdzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryska1987
To przyszlo na mnie jak grom z jasnego nieba zawsze miałam facetów nie spotykalam sie z kobietami a tu nagle....jakbym czula to jest ta jedyna i zadna inna albo zaden inny...ale nie wiem czy ona cos do mnie podobnego czuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lisa Nilss
A ja jestem hetero, ale jestem ciekawa jak to by było dzielic swoje życie z kobietą:) W kręgu moich znajomych i rodziny jest to całkowicie akceptowalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megia
Musze z kims o tym pogadac... nie mam z kim. wiec pisze... We wrzesniu poznałam dwie dziewczyny- poczatkowo nie wiedzialam ze są parą, choc wszyscy o tym mówili, wolałam sama sie przekonać bo a nóz to może poltki. Nigdy nie miałam do czynienia z lesbijkami. Faktycznie okazało sie że są parą, kochają sie i dodatkowo okazały sie byc super przyjaciółkami. Imponowały mi kiedy patrzyłam na ich więź- dziekuje im,że mogłam przekonać sie że lesbijki kochają w taki sam sposób jak pary heteroseksualne. Pokochałam je- mówi tu oczywiście po przyjacielsku. Pracowałyśmy razem, spędzalismy razem weekendy w gronie mojej rodziny i innych znajomych.. po pewnym czasie zauważyłam jednak że Ania jest mi jakoś bliższa, mimo że z Kaja rozmawiała ze mną czesćiej z racji tego że to gaduła... W kazdym razie zasze mentalnie bliższa była mi Ania, jakś dziwna wieź..mimo wszystko zawsze we trzy- best friends. Po pewnym czasie jednak- pewnego wieczoru po imprezie, spałysmy jak zawsze we trzy po nocnych pogaduchach... Ania nagle spojrzała na mnie inaczej- spytałam o czym mysli- powiedziala ze to jej mysli, ale doskonale wiedziałam że nie jest to zwykłe spojrzenie. Przytuliłam sie do niej i na tym stanęło. @ tyg pózniej po kolejnej imprezie Kaja, moj mąz i dziecko poszła spac a my siedziałysmy i gadałysmy. Nagle- nawet nie wiem kiedy- pocałowałyśmy sie. Było to dla mnie zaskakujące ale zarazem cudowne. Spedziłysmy jakies 2 godziny całujac sie i mowiąc o tym ze juz jakis czas cos czulysmy. W sumie ja nawet nie zdawalam sobie z tego sprawy, Ania natomiast powiedziala ze nic nie robila bo myslala ze ja nic do niej nie mam. Sama o tym nie wiedzialam, ale okazuje sie że kocham ją bardzo. Jest to trudne- ona ma Kaje, ja męza i dziecko. Dziecko kocham, meza mam dobrego, ale... myskle ze nie kocham go juz dłuzszy czas...zawsze gdzies w podswiadomosci marzylam o milosci bedąc z nim, ale mowilam sobie- moze bedzie lepiej Nie jest, a teraz jescze Ania... ona tez mowi że wie ze nie mozemy byc razem.. w dodatku jestesmy poza krajem, gdzie tez rozne sprawy ciezko byloby ulozyc.Ale.. co bylo dalej. Po kolejnym tygodniu, który byl dla mnie bardzo trudny- okazało sie ze Ania nadal mnie kocha- powiedziala mi to kiedy kaja wyszla z pokoju w czasie naszego babskiego wieczorku- ze nie umie beze mnie życ...ze wciaz mysli.. strasznie mnie to ucieszyło, bo juz myslałam, ze moze zmienila zdanie, ze to byl moment. Ta noc była jescze milsza, całowałysmy sie, pieściły, wiedzac ze znow rano musimy udawac... Byłam jednak szczesliwa. Tego samego dnia mialysmy sie znow zobaczyc- mialy przyjsc do nas tym razem na weekendowa imprezke. Bylam szczesliwa bo wiedzialam ze znow bedziemy mialy okazje byc razem. Wieczor jednak okazal sie totalna porażka.. Ania nie chcial pic, byla smutna... kiedy zostalysmy na chwile same spytalam czemu dziwnie sie zachowuje. nic nie powiedziala... pomyslalam koniec..załuje.. jednak pociagnelam ja za jezyk i powiedzial ze nie nei zaluje i nic sie nie zmienilo tylko z jednej strony sie cieszy z drugiej nie i wkurza ja ze musimy tak udawac... doskonale ja rozumialam ale mimo wszystko bylo mi jakos zle.Powiedzial tez ze Kaja widzi ze cos jest nie tak, ze zle jej z tym... Tej nocy Ania nie chciala juz nawet z nami spac jak zawsze, poszla do innego pokoju. Bylo mi strasznie żle... kolejny dzien- grillek, cieplutko, ale dla mnie bylo koszmarnie. Widzialam ze Ania mnie unika, mimo ze powiedziala ze nie żałuje, widzialam ze chce jak najszybciej uciec do domu, a zawsze siedzialy dlugo, nie patrzyla na mnie, miala czasem tylko dziwne miny, moze myslala, ale inaczej niz przedtem... nawet przechodzac kolo mnie starala nie patrzec sie i nie dotknac mnie, choc nikt tego nie widzial. Siadal tylko przy Kai... serce mi peka bo nie wiem co robic i co tym myslec...mam wrazenie jakby przez 2 dni nagle zmienila zdanie- czy jest to mozliwe?... jest mi bardzo zle, anie chce jej naciskac...rozmawialysmy przeciez, mowila- fakt po dluzszym proszeniu- ze nic sie nie zmienilo, newt mnie przytulila, ale dzien pozniej- nawet kilka godzin - zachowywala sie tak przykro... nie wiem moze przesadzam... doradzcie... dziekuje z gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×