Martwie się o dziecko swojej przyjaciolki i dzieci jej brata.

Czy powinnam doniesc gdzies o tym co sie dzieje w tej rodzinie? Trojka dzieci zostaje pod opieka dziadkow, tym czasem kiedys tam zaszlam i nakrylam jak dziadek pil z wnukami piwo. Mieszkam blisko nich, oni wszyscy mieszkaja w jednym domu. Moja kolezanka pracowala nawet jako prostytutka by zarobic,jej brat handlowal narkotykami. Jesli chodzi o ich ojca, to szkoda mowic, ciagle go spotykam pijanego, czasami nawet lezy na dworze. Szkoda mi calej tej trojki, synka mojej przyjaciolki, oraz dwoch coreczek jej brata. Myslalam o tym by stac sie rodzina zastepcza dla calej trojki, gdybym doniosla o tym do opieki spolecznej. Sama wlasnych dzieci nie moge miec.

Mysle o tym by wystapic do sadu o tym bym zostala rodzina zastepcza dla calej tej trojki. Moze byloby prosciej gdyby rodzice tych dzieci sami sie zrzekli do nich praw, oni sie nie nadaja na rodzicow. Ja i moj maz zapewnili bysmy tym dzieciom wszystko co by im bylo potrzebne.

Własnych dzieci nie masz, aha........ :O :O A czy nie jest tak, że chcesz wykorzystać okazję i ukraść innej kobiecie dzieci? :O :O POmodlę się, byś pozbyła się tych myśli.......... :O :O Potępiam takie osoby jak ty :O :O :O

To nie jest zadna zemsta! Po prostu to jest rodzina patologiczna, a tych dzieci jest mi po prostu zal. Ich dziadkowie i rodzice prezentuja patologie, a ja i moj maz mamy wszystko. Duzy dom, kazde z tych dzieci mialoby u nas swoj pokoj i zapewniona przyszlosc.

Służebnica Jania Moja kolezanka byla nawet prostytutka by utrzymac swojego syna, i co taka kobieta ma wychowywac dziecko? Brat mojej kolezanki oraz jego zona rowniez nie sa dobrym materialem na rodzicow swoich corek. Cala trojka bedzie miala zmarnowane zycie, moj maz sam ma juz troje doroslych dzieci, gdy mowie mu o dziecinstwie dzieci naszych sasiadow sam mnie utwierdza w tym co mysle.

zapędów do pomocy nie masz w stosunku do innych dzieci ale jak się zazdrości koleżance to klepki na oczach :o

A dlaczego nie pomożesz im finansowo, hmmmm? :O :O Boże, jaka musi być u nich bieda, że matka pracuje d.....ą (przepraszam za wyrażenie) :O :O :O Pomóż im, ugotuj obiad, kup odzież :O :O Dzieci polubią cię w naturalny sposób :O Bo, moja droga, nawet jeśli są nieszczęśliwe, to i tak kochają matkę, taka jest natura tych ufnych dzieciątek :O :O Kochać matkę, nawet złą........ :O Jeśli im zabierzesz matkę, znienawidza cię i nie nacieszysz się nimi, czarno to widzę :O :O :O

Po pierwsze tylko jedno z tych dzieci nalezy do mojej kolezanki chlopiec. Ona sama go wychowuje. Po drugie-Pozostale dwie dziewczynki to dzieci jej brata i jego zony. Staralam im sie pomoc jak tylko moglam, ale oni ta pomoc odrzucaja, jeszcze udaja ze nic sie nie dzieje. Zal mi tej trojki, na kogo one wyrosna majac takie wzorce w domu. Ich dziadkowie tez nie sa lepsi, dziadek podaje piwo wnukom by pily z nim dla towarzystwa.:(

Mysle, ze powinnas kogos o tym poinformowac. Ile to juz bylo historii, ze dzieci byly wykorzystywane, ponizane, zaniedbywane, a sasiedzi trzymali geby na klodki, bo "to nie ich sprawa". Sprawa z rodzina zastepcza jest juz inna historia- o tym zadecyduja odpowiednie instytucje. Jesli chcesz, to zglos sie jako potencjalna kandydatka do przyjecia jakichs dzieci do siebie.

puki czas:(

teraz szybciej abieraja dzieci zanim dojdzie do jakiejs tragedii. codziennie slyszy sie ze dziecko pobite zaglodzone zmarlo itd jesli kazdy bedzie mial oczy otwarte na krzywde dzieci to napewno bezdoie lepiej

Banialuki ! Raz przyjaciolka, raz kolezanka. Ona patalogia a ty z mezem masz wszystko, tam bieda a u ciebie trzy pokoje dziecinne. Jania - nie mam pojecia co chcesz osiagnac ale najwyrazniej brakuje ci poszanowania swietosci. W kosciele tez nikt nie robi striptisu !

Sama wychowuje dziecko,musiałam kilka lat mieszkać pod dachem z ojcem alkocholikiem który sprowadwzał menelstwo.Bez pracy zmuszona byłam uprawiać prostytucje.Nienawidziłam sie,ale myśl że moje dziecko nie będzie głodne uspokajało mnie.Chyba bym zabiła gdyby jakaś 'życzliwa' sąsiadka zgłosiła to gdzieś.Po 4-ech latach udało mi sie wyjechać z dzieckiem i do prostytucji mam nadzieje że już sie nigdy nie posune.Nigdy nikogo nie prosiłam o pomoc bo było mi wstyd.

Dodam jeszcze że moja córka jest bardzo samodzielna,przerasta dzieci o 3-4 lata starsze,jest zdrowa,wygadana,nie używa wulgarnych słów bo sama nie przeklinam,człowieka potrafi tak zadziwić swoją przebojowością że każdy ją uwielbia.Jak widać,mimo tego gdzie sie wychowała i że byłam prostytutką nie znaczy że moje dziecko jest jakimś patologicznym wyrzutkiem.Nie życze nikomu zaznania ubóstwa,choć niektórym by sie przydało żeby przestali osądzać z góry.