czego on ode mnie oczekuje ?

po 2,5 roku wyszedł z inicjatywa zamieszkania razem, byłam źle do tego nastawiona ale mnie przekonał. Bałam się, że życie w 2 różnych miastach, na odległość zniszczy nasz związek. Cieszył się bardzo, wciąż mówił jakie to dla niego ważne etc. Mówił, że mnie kocha, planuje ze mną przyszłość. Minęło pół roku, na początku nie mogliśmy się dotrzeć, ciągłe kłótnie. Teraz jest ok , dogadujemy się. Boli mnie to że odkąd razem zamieszkaliśmy ani raz nie powiedział, że mnie kocha i do czego to dalej zmierza. Zapytałam, to powiedział, że skoro ze mną mieszka to chyba oczywiste i głupio się pytam. A ja nie czuję się przy nim bezpiecznie.. nie wiem czy myśli o mnie poważnie. Powiedziałam mu że może lepiej się wyprowadzę to się pokłóciliśmy, on twierdzi że mi już niezależy. Ijeśli teraz się wyprowadzę, to już nie będzie do czego wracać. Co o tym myśleć ? Boję się że "przechodzimy" ten związek.

powiedz lepiej czego Ty oczekujesz?

Co o tym myśleć ? najlepiej nie mysl, bo ewidentnie myslenie ci szkodzi

Przeczytaj sobie książkę J.T.Molloy "Dlaczego mężczyźni żenią się z jednymi kobietami a z innymi nie".

ja bym chciała wiedzieć, że jestem dla niego najważniejsza. Chciałabym usłyszeć, że mnie kocha. I żeby powiedział chociaż , tak jak to robił wcześniej że myśli o mnie poważnie ,że chce byc ze mna zawsze.

zlap go na dziecko i bedzie jak w niebie

najgorsze co moglabys zrobic!

ja po prostu go nie rozumiem , skoro wiedzial ze nie byl gotowy na cos wiecej to po co mnie namowil na to mieszkanie ? mogl zaliczac jakies laski po prostu, byloby mu wygodniej. sama nie wiem czy on do mnei cos czuje?

A ciezko ci powiedziec to jemu a nie nam? Ze jak nie mowi ze jestes najważniejsza itd a ty tego potrzebujesz to czujesz sie niepewnie? Faceci tak maja ze milosc okazują czynami a zadko słowem. Nieliczni umieją ciagle gadac co czują.

Faceci miłość okazują nie słowami ale czynem. Zamiast powiedzieć kocham facet woli coś dla swojej ukochanej zrobić. Jeśli chcesz wyjść za mąż powiedz mu o tym i daj termin np. pół roku na podjęcie przez niego decyzji. Jeśli się po tym terminie nie zdecyduje zostaw go. Po co tracić czas na człowieka który nie chce się z Tobą ożenić?

dziecko to ostatnie czego bym chciala, znajac jego to pewnie bym go "zlapala" ale nigdy w zyciu juz nie mialabym pewnosci czy to dla mnie czy dla dziecka. poza tym ja nie chce slubu teraz, chodzi mi o to zeby sie zadeklarowal.Zebym wiedziala czego chce.

nie chce go do niczego zmuszac. I wiem, ze faceci nie lubia mowic o uczuciach. Ale ja od pol roku nic takiego od niego nie uslyszalam! Nawet nie uslyszalam ze ladnie wygladam. Mam wrazenie , ze on jest zbyt pewny siebie. Czuje ze juz mnie ma i nie chce mu sie starac.

grunt to drama :) "ja po prostu go nie rozumiem , skoro wiedzial ze nie byl gotowy na cos wiecej to po co mnie namowil na to mieszkanie ? mogl zaliczac jakies laski po prostu, byloby mu wygodniej." ale on nie chce zaliczac lasek tylko mieszkac z Tobą. a trzeba było pogadac przed zamieszkaniem co dalej, powiedziec że dla Ciebie zamieszkanie razem to wstęp do powazniejszych zmian w przyszłosci itd. teraz też mozna tylko bedzie troche trudniej. "Boli mnie to że odkąd razem zamieszkaliśmy ani raz nie powiedział, że mnie kocha i do czego to dalej zmierza. Zapytałam, to powiedział, że skoro ze mną mieszka to chyba oczywiste i głupio się pytam." typowo męskie podejście. "jestem z tobą wiec to chyba oczywiste ze Cię kocham". powiedz mu po rpostu ze brakuje Ci tych słów, że lubisz słyszeć jak wyznaje Ci uczucie, że wiesz że on cie kocha ale chcialabyś tez to czasem usłyszec. po rpostu dogadaj się z nim. w końcu to Twój facet. najbliższa Ci osoba. tak trudno z nim porozmawiać o powaznych rzeczach?...

my o tym rozmawialysmy przed zamieszkaniem, on twierdzil ze chcialby pomieszkac ze mna chociaz miesiac, mowil o zareczynach po tym czasie. Co nawet mnie przeroslo. A teraz pff zapomnial. Mowilam mu wiele razy, chyba az zbyt wiele , ze chcialabym czasem uslyszec cos milego. Ale on powiedzial, ze juz taki jest , nie zmieni sie. Ze prawdziwi faceci pokazuja a nie gadaja. I ze musze to zaakceptowac. Tyle , ze ja mam wrazenie, ze on przestal o tym mowic, bo sam juz nie jest pewien.

to sie wyprowadz. powiedz ze zamieszkałas z nim tylko dlatego ze on obiecał powaznie optraktowac dalsze zobowiazania, a jak na razie nie dotrzymuje słowa. co do wyznań - dlaczego ty masz akceptowac ich brak, a on nei moze zaakceptowac faktu ze Ty ich potrzebujesz? nie słyszał on o czymś takim jak kompromis?...

to chore jest żeby po ciagłych kłótniach wymagać jeszcze tego od faceta, żeby mówił i powtarzał ciągle, że cię kocha.

Zaraz, zaraz ja czegoś nie rozumiem. On chciał z Tobą być , bakał coś o zaręczynach ,Ty po namowie zamieszkałaś z nim ale ślubu brać nie chcesz. Chcesz żeby on był z Tobą na zawsze ale Ty z nim nie chcesz być na zawsze . Bo może trafi się ktoś lepszy ? Kochana Ty widzę jesteś tzw. dziewczyna DLO (szukająca Dużo Lepszej Okazji). No to się nie dziw że się facet zniechęcił.