doradzcie- prezent na roczek

Witam. Stoje przed bardzo trudnym dylematem. Zblizaja sie 1 urodziny synka mojej kolezanki. MIeszkamy po sasiedzku, nasze dzieci sa z jednego roku (moj synek jest 6 tyg mlodszy). Spedzamy ze soba duzo czasu i napewno bedziemy proszeni na impreze urodzinowa. Problem w tym ze kolezanka nie oszczedza na dziecku. Kupuje mu markowe ciuchy i zabawki. Ja tez mam zabawki firmowe ale nie w takiej ilosci jak ona... I tu sie pojawia problem. Nie wiem co mam kupic. NIe chce jej pytac, poniewaz Wszystkie osoby ktore sie jej pytaly co by chciala to uslyszaly zabawke / rzecz powyzej 160zl a dziadkom to nawet kazala kupic zjezdzalnie i piaskownice na ogrod twierdzac ze przeciez ich stac... Ja nie pytam i nie zamierzam bo boje sie uslyszec rzecz na ktora po porstu nie bedzie mnie stac. Ustalilam sobie ze moge gora wydac 100-120zl. I tu moje pytanie co kupic? Myslalam nad zabawka firmy fisher price (nie chce uslyszec ze kupilam badziew, a fisher to juz "marka") i tak zastanawialam sie miedzy: 1.http://www.allegro.pl/item951079006_fisher_price_ciezarowka_z_klockami_krakow.html 2.http://www.allegro.pl/item943763403_gasienica_gawedziarka_fisher_price_mowi_pl_n1197.html 3.http://www.allegro.pl/item941732316_ksiazeczka_rymowanka_fisher_price_od_super_s.html A moze wy mi cos doradzicie innego?

prosze doradzcie cos z doswiadczenia

fajne wszystkie...albo kup jej dresik oryginalny typu nike,adidas,pouma skoro koleżanka taka rozrzutna i wybredna i o markę jej chodzi, no chyba, że to też badziew:)

puma* a ubranek nigdy nie za wiele przy małym dziecku

Droga autorko z tego co napisałaś zrozumiałam, że kupujesz jej tak drogą zabawkę by nie usłyszeć, że kupiłaś badziew. Po pierwsze dziwię się po co Ci taka "koleżanka", która maoceniająco obgadujący charakter? A po drugie co Cię obchodzi co ona pomyśli? Rób tak jak Ty uważasz za słuszne a nie tak by przypodobać się koleżance. Nie rozumiem takiego działania pod publikę. Boisz się, że Cię ludzie nie będą lubili? Otóż uwierz mi, że 90% ludzi jak coś o tobie mówi to napewno mówi źle. Obojętnie czy byłabyś matką teresą czy kupowała obcym dzieciom drogie zabawki. Taka jest większość ludzi i już. Ja bym kupiła zabawkę w niższej cenie i taką jaką ja bym uważała za ładną a nie żeby była "markowa".

pomijając wredną koleżankę:D kupiłabym coś, na co mnie stać, zasada, postaw się, a zastaw się za mną nie przemawia...dresik,zabawka za 100-120zł, czyli tyle ile możesz przeznaczyć jest jak najbardziej ok!