Chyba już nigdy się nie zmienię

Kolejna impreza bez sensu. Popiłem, pogadałem, pożartowałem ze znajomymi. Potańczyłem i poprzytulałem koleżanki :) Ale czuję straszny niedosyt... Co mi z tego wszystkiego? Chciałbym kogoś poznać, poczuć coś. Nie mogłem wczoraj patrzeć na pewną parę. Tzn. to nie była para, nie sądzę: on jej coś nawijał, ona taka wpatrzona w niego, oczu nie odrywała i tylko główką przytakiwała co chwila. Jakiś czas później patrzę i już się namiętnie całowali, a jak skończyli to on wziął jej rękę w swoją. Rozczuliło mnie to jakoś, bo wyglądało naprawdę super, patrzeć jak rodzi się uczucie. Ale i też zdołowało, bo wiem, że ja tak nie potrafię. To nie zależy od wyglądu, bo jest wielu dobrze wyglądających chłopaków, którzy przez całą imprezę stoją pod ścianę z piwem i nic nie robią. Ja sam czuję się atrakcyjny, dobrze ubrany za nieduże pieniądze. Ale niestety, dziewczyny nie zwracają uwagi. Tu chodzi o pewność siebie, wtedy można zdziałać bardzo dużo, jest się bardziej widocznym i ma się odwagę do zagadania do kogoś. A ja jak zwykle wróciłem do domu, po drodze kopiąc kamienie ze złości, bo wiem, że nie potrafię się zmienić.

chciec to moc.

to przestań nad sobą się użalać i zacznij działać

Żal sie pisze

A dlaczego brakuje Ci pewności siebie? Nie masz nic ciekawego do powiedzenia? Poza tym wystarczy, że - jak to mówią "trafi swój na swego", zakochasz się i będziecie się zachowywać w podobny sposób - jak ta opisana para

ile masz lat??? tez kiedys byłam nieśmiała, teraz chyba przeginam ze śmiałościa i szczeroscia ;)

Pewność siebie pomaga, ale to nie jest klucz. Kluczem jest znalezienie właściwej osoby. Sam sobie odpowiedz na pytanie - chciałbyś, żeby uczucie połączyło Cię z dowolną osobą? Wg mnie najfajniej jest jak zaczynasz z kimś gadać BEZ intencji poderwania. I ta osoba robi na Tobie ogromne wrażenie swoim sposobem bycia, spojrzeniem, uśmiechem itd. Zaczynasz tęsknić za jej towarzystwem i w momencie, kiedy ona również zwraca na Ciebie uwagę - mógłbyś chodzić kilka centymetrów nad ziemią ze szczęścia. To jest dopiero fajne, a nie takie założenie "a wyjdę sobie dziś i poderwę co tam się nawinie".

Uważam, że mam coś do powiedzenia, ale nie wiem czy atmosfera imprezy temu sprzyja :) Nie wiedziałbym o czym mam gadać z dziewczyną w takim miejscu :/ Nie chcę być z dowolną osobą, dlatego właśnie jestem ciągle sam. A niestety nie zdarzają mi się takie spontaniczne sytuacje. Myślisz, że nie chciałbym tego? Bardzo bym chciał :/ ale jeśli samo nie przychodzi to muszę chyba coś zrobić, bo to chyba nie jest zdrowe być samemu od kilku lat. A lat mam w sumie 21.

Łeee, stary, młody jesteś jeszcze :D Wszystko przed Tobą, nie ma obaw :) Chodź na takie imprezy, gdzie można pogadać - do pubu, domówki itd., to będzie więcej szans, żeby swobodnie pogadać i poznać znajome znajomych :P

A poza tym chwali Ci się, że nie zadowolisz się pierwszą lepszą :)

Dobrze będzie zagadać coś na luzie, przecież na imprezie jest pełno ludzi, można skomentować czyjąś kreację, taniec, zapytać o to, czy dobry ten drink, i czy poleca itd itp. Tylko traktuj kobietę normalnie, bo szczególnie te atrakcyjne są przyzwyczajone do nachalnego bajerowania i na nie to nie dziala. Zaintersuja się natomiast takim, który na początek potraktuje je dość obojętnie i zupełnie okazjonalnie (na zasadzie skoro jesteśmy w tym samym miejscu) A dalej zobaczysz ...

Przede wszystkim nie trać nadziei. Wydaje Ci się, że nie potrafisz, a kiedy nadarzy się ta właściwa okazja, poradzisz sobie. Oby tak było.

Ale tracę właśnie na tym.... A jak jakaś okaże zainteresowanie to ją odpycham. Inna sprawa, że mi się jakoś nie podobają :P Chciałbym odczuwać zainteresowanie kobiet moją osobą. A jak tak się jest w klubie i się widzi, że inni są z kimś to stan się tylko pogłębia :P Tym bardziej jak widzę naprawdę super dziewczyny, ładne, zgrabne, seksowne z jakimiś średnimi chłopakami, niezadbanymi, ubranymi szaro i nieciekawie. Oni muszą mieć to czego ja nie mam, a to jest najważniejsze.

Zacząłęś gadac od rzeczy, ale może to te ledwie 21 lat. Zapytaj kumpli jak oni podrywają laski, moze to coś da

Skazana - właśnie wiem, że trzeba do kobiety pochodzić jak do normalnego człowieka. W końcu my też mamy ciała tak jak i wy, co innego, że z pewnymi róźnicami, ale ogólnie rzecz biorąc jesteśmy tacy sami. Niestety to nie jest takie łatwe, nie potrafię pomyśleć o was tak zwyczajnie :D Jednak te różnice robią zbyt duże wrażenie :D

Piszę od rzeczy? Tzn.? Jak to jak podrywają? Wystarczy zagadać :)

miałam na myśli ten post z 18:12. A tak w podsumowaniu - najtrudniejszy pierwszy krok i pierwszy podryw, potem już jest łatwiej :-)

a ja ci powiem że podrywanie jest łatwe ,ale ja niestety zatrzymałem się na tym etapie. podryw i nawet te całuski imprezowe ,a potem nic bo stwierdzam że mógłbym ją mieć ale mi się nie chce i tak o to w tej sposób straciłem szanse na poznanie 2 fajnych dziewczyn przez ostatni czas ,a mam kolego 25 lat -_- a o czym na początku gadać ? sytuacyjne skoro jest ona i ty w tym samym miejscu to pytania : czy często tu przychodzi jaki drinki lubi/ poleca , jakie kawalki jej sie podobaja, Co jest też ważne to nie przynudzać zbyt długimi rozmowami, patrzeć na jej rekcję czy cię słucha jak cię słucha czasem lepiej wstać i iść do kumpli/ koleżanek niż na siłę podtrzymywać rozmowe itp itd

No wiem, teoretycznie wygląda to tak prosto... Jaka mała jest odległość między zagadaniem, a później np. wylądowaniem w łóżku :P Ale dla mnie jest nie do pokonania :x

pytanie, czy fajne dziewczyny całują się z przypadkowymi facetami? i czy fajni faceci całują się z przypadkowymi dziewczynami?? mam duuuuze wątpliwości

Pewnie nie, dlatego ja do tej pory tego nie robiłem. A może powinienem się rozluźnić i zaszaleć :/

Czytając twoją historię rzal i bul, trochę tak jak bym czytał swoją, tez miewałem doły, niby lubiany, niby zabawny, niby najlepszy przyjaciel a mimo to był samotny. Ale dam Ci radę, cierpliwość ma duże znaczenie, bo zazwyczaj jest tak że jak bardzo chcemy to z papramy coś niestety. Postaraj się kobietę na imprezie wyciągnąć na spacer albo gdzieś na bok jak Ci się podoba, rozmawiaj, rozmawiaj i jeszcze raz rozmawiaj ale szczerze, ona może myśleć że nie jest w twoim typie a twoje serce może szaleć do niej niezauważone. Postaw czasami wszystko na jedna kartę, bo co masz do stracenia ?

Właśnie... koleżanki mają do mnie troskliwy stosunek. Jestem trochę jak maskotka :P Każda się o mnie martwi, dba o mnie, itd. :) Co z tego, że potańczę z nimi, poprzytulam się, skoro to nie jest to? Chciałbym widzieć zainteresowanie innych, zagadać i w ogóle... Niczego bardziej nie pragnę niż poczuć zainteresowanie ze strony płci przeciwnej :)