Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Szrama666

Blizna, która naznaczyła moje zycie

Polecane posty

Gość Szrama666

Mam wielki problem, ale od razu powiem - subiektywnie. Może dla Was to jakaś pierdoła, ale mnie to strasznie utrudnia zycie. Mam bliznę pooperacyjną z dzieciństwa. Znajduje się ona na dekolcie. Kiedy byłam młodsza to zupełnie nie zwracałam na to uwagi, ale teraz, tzn. juz od jakichś 5 lat conajmniej, jest to problem, który spędza mi sen z powiek. Mam 20 lat, chciałabym ładnie wygladać, nosić ubrania, które mi się podobają, nie obawiać się, ze mam za głeboki dekolt, chociaż tak naprawdę to wcale nie noszę bluzek z dużmi wycięciami, a ta blizna i tak czasami jest widoczna. Najgorzej jest latem. Na dworze starszny upał, wszyscy są tak lekko ubrani, luzacki klimat, a ja cały czas musze się pilnować, zeby przypadkiem nie było widac tej blizny. To samo jest kiedy przebieram się na basenie, czy siłowni. Ciagle muszę uważać zeby nie było jej widać. Nie mogę nosić takich kostiumów kapielowych jakie mi się podobają. Czasami jak przymierzam coś fajnego w sklepie i widzę, ze ni emogę tego kupić ze wzgledu na bliznę to aż łzy napływają mi do oczu. Jeszcze jeden ważny aspekt mojego problemu to trudna sytuacja z chłopakami. Juz tyle razy musiałam rezygnować z miłości przez tę bliznę. Czasmi dochodzi do blizszych kontaków, wiadomo. A ja boje się zblizenia ze wzgledu na "to". Przez to staraciłam takiego fajnego chłopaka. Jeszcze nigdy przed nikim się nie rozebrałam, bo po prostu wstydzę się tej blizny. Tak mi się wydaje, ze chyba do końca zycia pozostanę samotna. Od pewnego czasu rozważam usuniecie tej blizny, ale boję się, że po operacji moze być jeszcze gorzej, a do tego koszty. Cena takiego zabiegu jest wysoka, a ja teraz studiuje dziennie i nie moge nawet iść do pracy, żeby na to zarobić. Próbuję odłozyć pieniadze, ale wciąż mam bardzo niewiele. Mamie wstydzę się o tym powiedzieć. Nie wiem jak by zareagowała na to. Ta blizna wiąże się z przykrym okresem mojego zycia. Gdy byłam bardzo mała - 16 lat temu bardzo ciężko chorowałam, ta operacja właściwie uratowała mi zycie. Z rodzicami nigdy nie rozmawiałam na ten temat, nikt go nie poruszał, ja takaze nie. Moja mam nigdy nie pozwalała mi mówić ludziom o tej moje chorobie, dlatego tez ja starałam się ukrywać bliznę, zeby nie musieć mówić skąd ona się zięła. Kiedy patrzę na tę bliznę to czasem, kiedy mam gorszy dzień - tak jak dziś :( to przypomina mi się ta cała okropna choroba, ale na szczęście bardzo niewiele pamietam, bo mialam wtedy 4 lata. Ale i tak smutek jest. Teraz znowu poznałam pewnego chłopaka, jest bardzo miły, ale ja boję się, że to skończy się tak jak zawsze. Czuję się fatalnie. Nie wiem po co to napisalam, zrobiłam to pierwszy raz na tym forum. Ale jest mi teraz trochę lżej, bo jeszcze nigdy z nikim o tym nie rozmawiałam, więc przynajmniej tu, anonimowo mogę wylac choć odrobinę sowjego żalu. Dzieki za cierliwość, jesli to przeczytałaś/eś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość YHHgggggggggggggg
Przestań jęczeć, nie mogę tego słuchać :o Chodzisz na basen itd, ale nie możesz nosić strojów kąpielowych jakie ci się podobają no ludzie!!!! Ja nie mogę nosic strojow kapielowych w ogole nie mowiąc juz o krótkich spodenkach bo jestem nadmiernie owlosiona i co mam sie zabic?? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość voice
wiele osób ma bliznę po operacji, całe szczęście że ta blizna nie szpeci Ci twarzy! blizna to nic strasznego, nikt się tym nie zarazi, ani nie wygląda ona pewnie tak okropnie... przestań na nią zwracać uwagę... akceptuj ją, to wtedy inni też będą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szrama666
Wiesz, nie chodzi mi tylko o stroje kapielowe, wogóle nie chodzi mi tylko o ubrania, ale o sam fakt, ze ta blizna jest i wywołuje we mnie przykre wspomnienia i jeszcze ten strach, ze ktoś ja zobaczy i zapyta co to? A ja nie bedę wiedziała co odpowiedzieć. Wiem, ze ludzie mają duzo większe problemy. Ja chciała się tylko zwierzyć, tak anonimowo. Nie licze na słowa pocieszenia i rady, które zmienia moje zycia na lepsze. Po prostu cięzko mi, a nie mam komu o tym powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szrama666
a jeśli chodzi o nadmierne owłosienie to tez mam z tym problem, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem co sie liczy
szrama, wiem jak teraz do tego podchodzisz...to naturalne, ze chcialabys wygladac ja najatrakcyjniej...i z Twojej perspektywy to duzy problem ale jestem przekonana, ze za kilka dobrych lat,spojrysz na wszystko z dystansem i stwerdzisz, ze to nie ma wiekiego znaczenia, bo w zyciu licza sie inne rzeczy..wiem, ze to brzmi jak banal, ale tak wlasnie bedzie, wec po co truc tym glowe??? a w miedzyczasie odkladaj pienadze, ani sie obejrzysz i uda sie zebrac kwote na zabieg , badz cierpliwa i ciesz se zyciem, szkoda go marnowac na zamartwianie sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idź do chirurga plastycznego
blizny mozna zmiejszyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grisszzaaa
powiem tak niektórzy z gówna potrafią sobie problem ukręcić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emka2
a ja powiem tak ,masz prawo tu sobie poplakac i pouzalac sie zwlaszzca ze to anonimowo a nie masz wsparcia w rodzinie :o ale licz sie z tym ze zaraz sie tu posypia gromy nad twoja glowa :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emka2
no widzisz juz sie sypia :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emka2
wiesz co zaloz sobie ze zbierzesz kiedys pieniadze na pozbycie sie tej blizny :D- bedziesz miala cel ,bedzie ci latwiej na dzien dzisiejszy zaakceptowac te sytuacje :D ,a na pytania skad masz te blizne mozesz odpowiedziec krotko-ze to blizna pooperacyjna i tyle powinno komus wystarczec a na dodatkowe pytania urywc krotko ze nie chcesz o tym rozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emka2
nie chce ci prawic moralow ze ludzie maja gorsze problemy czy cos w tym stylu ,kazdy ma jakas swoja bolaczke ,moge cie zrozumiec ze to dla ciebie jest problem ale kiedys spojrzysz na to inaczej ,zobaczysz,teraz staraj sie dobierac stroje tak aby maskowac te blizne ale tylko po to zeby czuc sie z tym lepiej bo uwierz mi to jest tylko w twoich oczach problem,ja nie mam problemu kiedy widze ludzi z jakimis"defektami",sama mam problem z nadmiernym owlosieniem i tez wiem ze moge przyciagac czyjs wzrok,nie lubie jak sie ktos we mnie wgapia ale nie spedza mi to snu z powiek ,nauczylam sie z tym zyc i maskowac na ile sie da iignorowac gapiow-to ich problem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie borykam cale zycie
czy to była operacja serca? nie wiem, co w tym strasznego :O dwie moje kolezanki maja po calej dlugosci kregoslupa szramy po operacji wszczepienia szyn kregoslupa, i jakos zadna nie robi z tego powodu problemu. kazda blizna to doswiadczenie, nawet to przykre trzeba umiec doceniac, nie masz zadnego powodu do wstydu. to jest fragment ciebie, nie usuniesz tego, ale jesli nie akceptujesz siebie - idz do psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emka2
acha ,jak spotkasz milosc swojego zycia to twoja szrama nie bedzie stanowic dla tej osoby zadnego problemu,tak bylo w moim przypadku z moim defektem,pozbylam sie kompleksow :D,jesli ktos oceni cie przez pryzmat szramki to niech sie goni na babmus,nie wart jest twojej uwagi! Glowa do gory dziewczyno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emka2
nie rozumiem twojej mamy ktora zrobila z tej operacji temat tabu,moze stad teraz twoj problem,moze jednak pogadaj o tym z mama..powiedz jaki masz z tym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie borykam cale zycie
czlowiek to nie jest idealnie dzialajaca maszynka, czasami sie troche psuje. dziekuj Bogu, ze masz te blizne i zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szrama666
Ohhh, dziekuję Wam. To pocieszajace, Staram się o tym nie mysleć, ale czasmi jest ciężko. Dziś mam gorszy dzień, ale to pewnie jest spowodowane w pewnym stopniu tym, że ostatnio miałam sporo problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no rzesz w mordę
"mama nie pozwalała mówić o tej chorobie"? z rodzicami o tym nie rozmawiasz, traktujecie to jak jakieś tabu, nikomu nie wolno powiedzieć, ukrywać, ukrywać a co wy jakaś sekta jesteście? diabła z ciebie operacyjnie wyciągano? kurwa jak w średniowieczu a problemy jak u omdlewającej dziewicy ty w ogóle masz wszystkie klepy kobieto? czegoś takiego jeszcze nie słyszałam w życiu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja kolezanka
ma ogromna blizne na calym ramieniu (jak byla mala wylala sobie wrzącą wodę), ona wcale się tym nie krępuje, ubiera się jak chce. Z kolei inna moja kolezanka ma cale przedramie zakryte blizna, ale chodzi na laserowe usuwanie i jest ogromna roznica trzymaj sie i nie martw ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szrama666
Myslę, ze mój problem z tą blziną to w dużej mierze zasługa mojej mamy. Przet zawsze czułam, że to jest coś starsznego i jak ktoś się o tym dowie to będzie wielka katastrofa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlawoska
masz problem psychiczny a nie wizualny jakbyć nie miała blizny to płakałabyś że masz pieprzyk na twarzy grzeszysz że to robisz ludzie mają ciężkie problemy i cieszą się z życia , doświadczają strasznych tragedii i dają radę, wychodzą z raka, chemioterapii i jeszcze zrywasz z osobą która ci sie podoba :-O jesteś zakompleksiona każdy ma wady, dostrzeż w sobie zalety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szrama666
no rzesz w mordę - a czy to moja wina jakich mam rodziców, rodziny się nie wybiera, choroby tez nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlawoska
współczuję matki, wyrobiła w tobie jakąś bojaźń i kompleksy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no rzesz w mordę
wiem wiem ale chce trochę tobą potrząsnąć żebyś wylazła z tego zakletego kręgu bo... tak jest, że sami napędzamy swoje problemy i dopiero jak spotka nas jakieś nieszczęście widzimy jak tamte problemy byłe małe i nieważne dobrze byłoby żebyś umiała bez tego zobaczyć to w innym świetle bo tak naprawdę ten twój problem to mały problem najlepszego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ula z ula
hej, ja tez mam blizne pooperacyjna. mialam operowany wyrostek i mam te blizne na brzuchu po prawej dtronie. i nigdy lae to nigdu nie przyszloby mi do glowy zeby sie jje wstydzic. na basen i plaze zawsze zakladam kostium dwu-czesciowy, ktory konczy sie pod nia, tka, ze jest widoczna. od malego smialam sie ze to jest zamknieta kieszonka na "zaskroniaki". nikomu nigdu nie przeszkadzala... zaden moj chlopak (a bylo ich 3) nie brzydzil / bal sie jje dotknac... a mi nie sprawia zadnego problemu. musisz inaczej do tego podejsc. wiesz, ze pewnie zawsze bedziesz ja miala... nie stresuj sie niepotrzebnie. blizna to nie twoja wina (tak jak np: faldy na brzuchu, nieoogolone pachy czy zolte, niezdrowe zeby) masz ja i koneic. nie sadze zeby chlopak rzucil Cie bo mialas operacje ;) glowa do gory i odwagi. jak chlopak Cie pokocha to pokocha cala, a nie wybiorczo! i dla niego bedziesz najpiekniesza bez wzgelfdu na niedoskonalosci (mowie tu nie tylko o bliznie ale innych mozliwych "defektach" kobiecych: cellulicie, "boczkach", itp) pozdrawiam i trzymam kciuki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjhjgjhhjjh
Mój narzeczony ma na twarzy bliznę (po wypadku). Kocham ją, tak samo jak jego całego, i nie stanowi ona dla mnie najmniejszego problemu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolka998653
Ja rozmumiem autorkę, sama mam blzine na dekolcie, której się bardzo wstydze, mam 17 lat, nigdy nie nosze bluzek z dekoltem i unikam wf-u zeby nikt jej nie zobaczył kiedy bede się przebierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×