Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

***Nika***

Ciche dni w małżeństwie - proszę o rade

Polecane posty

pisze tu, bo nie mam już pomysłu jak rozwiązać sytuację. Mój mąż się obraził i nie chce ze mną rozmawiać. Ogólnie ostatnio mamy troche stresującą sytuację, bo mamy remont mieszkania - dużo roboty, ja jestem w ciąży, wiec nie moge mu pomóc np w przenoszeniu przedmiotów, a termin nas goni, dodatkowo jego ojciec jest ciezko chory. Jak na razie jakos rozwiązywalismy problemy i pomimo trudnosci bylo ok. Ostatnio jak poprosilam meza zeby kupil mi czipsy na stacji benzynowej gdzie tankowal to stwierdzil ze mi nie kupi - dlaczego? - bo nie. Wiec ja na drugi dzien nie zrobilam mu kanapki na sniadanie (choc w weekendy on zawsze robi sniadania, ale tym razem nie mial ochoty robic), on sie obrazil i wyszedl z domu, wrocil dopiero wieczorem. Wiem ze w tym czasie byl na mieszkaniu albo w sklepach ze sprzetem do mieszkania, ale rowniez dostalam smsa ze jestem zla bo nie zrobilam mu kanapki i ze ma mnie w dupie. Teraz sa ciche dni i nie odzywamy sie do siebie. Sama nie wiem co robic, bo nie mam ochoty kolejny raz wyciagac do niego reki (duza mozliwosc ze oleje mój gest). macie jakis pomysl????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzuć na luz_
niedługo będziesz miała dziecko, a sama zachowujesz się właśnie tak? jakim chcesz być rodzicem? w twoim przypadku macieżyństwo to był zbyt pochopny pomysł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzuć na luz_
rz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważaj na siebie, bo jestes w takim stanie, ż enie możesz sie nim przejmować. Nie wymuszaj by sie odzywał, bo to jakis idiota jest (sory). Po prostu odzywaj sie zwyczajnie, w koncu mu sie geba rozewrze. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrób tak zwyczajnie gadaj. On milczy ty gadaj. Nie nachalnie tylko co musisz. On nie odpowiada, TY sie nie przejmujesz. To taki gatunek jest co nie szanuje żony. Znam taki gatunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bulgulator
Facet z fochem + ciezarna. Nic tylko wlaczyc kamere i horror gotowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mamy po 20 lat tylko troche wiecej. Nie bylo mnie na tej stacji dlatego nie kupilam sobi czipsow :-/ A z kanapka to wyszlam wlasnie z zalozenia ze jak on bedzie glodny to sobie zrobi. Wiem ze to glupie powody do klotni/cichych dni ale tym bardziej jest to irytujace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrób tak zwyczajnie gadaj. On milczy ty gadaj. Nie nachalnie tylko co musisz. On nie odpowiada, TY sie nie przejmujesz. To taki gatunek jest co nie szanuje żony . Znam taki gatunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wlasnie chodzi mi o rade, zeby on zrozumial ze nie mozna sie tak zachowywac. Jak ja mu mowie wprost zeby sie niezachowywaj jak debil to on mnie ignoruje - dalej milczy, a jak ja sie nie odzywam to on tez. Wiec rozwiazania brak. Oczywiscie jak mu przejdzie i zacznie sie odzywac to dowiem sie ze "przeciez sie odzywamy i nie ma tematu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Toż Mówię CI JEGO nie zmienisz, ten typ tak ma. On ma we łbie swój świat i cokolwiek zrobisz, cokolwiek powiesz bedzie zawsze powód do strajku albo milczącego, albo ataku ofensywnego, jedyna rada jest olać, olać olać,co oznacza sie nie przejmować typkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Otulona snem czy ty nie rozumiesz ze nie chodzi tu o jakies pieprzone czipsy tylko o to ze on nie potrafi zrozumiec ze to glupie jest jak sie "obraza". Dziecko bedzie za kilka miesiecy i wiem ze on potrafi pomagac, gotowac czy sprzatac, tylko chodzi o pozbycie sie jego "obrazalskiej" natury. Pytanie jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gazia, ale olac to nie rozwiazanie. teraz to moge olac, ale jak bedzie dziecko to nie wyobrazam sobie sytuacji ze mnie zostawi na caly dzien z dzieckiem. Do tej pory mialam przekonanie ze bedzie mnie wspierac itd, ale po wczorajszej akcji to juz niczego nie jestem pewna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rób mu te ch.....e kanapki zawsze, bo tacy jak on o pierdółki sie obrazaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale obawiam sie , ze on zawsze i o wszytsko sie bediz eobrażał, bo to bedize doskonały i wygodny powód dla niego by sie do ciebie nie odzywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wytrzymam już
a co, hrabiemu rece ujebało?? wez przestan sie nim przejmowac, bo ustepujac doprowadzisz tylko do tego,ze sobie w koncu służącą z Ciebie zrobi :O i oczywiscie bedzie sie ciagle obrazac jak bedziesz miec inne zdanie, badz nie spelniac zachcianek pana i wladcy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm... jesli bedzie sie to powtarzac to rozstanie jeslt chyba jedynym sensownym rozwiazaniem. Nie wyobrazam sobie ze dzicko ma sie wychowywac w takiej atmosferze. Ale to jest ostatecznosc... kurcze, najgorsze jest to, ze on jest naprawde fajnym facetem a teraz zachowuje sie jak najglupszy egoista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie nie mam ochoty mu "usługiwac" jak on sie tak zachowuje. Dlatego nie ma ochoty ustąpic i "zapomniec" o tym. A co do powazych problemow to tak jest ze wlasnie z powaznymi problemami / rozmawiamy radzmy sobie dobrze, a jak chodzi o pierdoły to jest do dupy. Bo nawet te glupie czipsy mogl mi kupic bo i tak wchodzil placic za benzyne, a nie powiedziec "nie, bo nie" bo nie jestem jego dzieckiem zeby mial mi zabraniac jedzenia/robienia czegos na co mam ochote. I dlatego tto mnie irytuje jak on probuje jakby kontrolowac to co jem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale nie śmieszne
może w związku z Twoją ciążą ----> jemu hormony buzują :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do cholery, daj mu parę dni spokoju, niech zastanowi się nad swoim zachowaniem, daj mu odczuć, że nie zalezy ci aż tak na nim, żby za nim biegać i go przepraszać :o A o chipsy nie radzę następnym razem prosić, może boi się, że zamienisz się w szafę? Poza tym to niezdrowe, a Ty jesteś w ciąży. To tak, jakby on prosił cie o kupno piwa. Po prostu samam sobie kup i tyle. Ciąża to nie choroba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze on się stresuje, jak to będzie, jak zostanie ojcem. A ty zachowujesz sie jak księżniczka bo jesteś chodzącym inkubatorem. Przy remoncie możesz mu pomóc, przecież nie musisz od razu nic dźwigać!!! Są inne zajęcia; umycie podłogi, starcie kurzu itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama napisałaś, że ma ostatnio trochę kłopotów chłopina na głowie. :( Chory ojciec, remont chałupy, potomek w drodze i w dodatku jeszcze głodny... ( a jak głodny=zły 😠 ). Dajcie sobie na wstrzymanie. Może faktycznie czas na przemyślenia jest WAM OBOJGU potrzebny ? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he he. Może sie boi o ta szafe :) nie nie, to nie o to chodzi, odzywiam sie bardzo zdrowo, nie przytylam duzo i chce byc sexi mamą a nie zapuszczona szafą :D Dokladnie on ma problem a nie ja. Olewam go i tyle. Kurcze, tylko pod tym wzgledem to ciezko mi bedzie, bo jestem zwolenniczka zeby powiedziec co komu lezy na sercu a nie dusic to w sobie. Zawsze jest czysta atmosfera a nie takie nie gadanie. bleeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a przy remoncie pomagam. Pewnie ze pomagam, tylko az mi go zal jak widze jak przenosi te wszystkie ciezary. Nie udaje ze jestem "nietykalna" z powodu ciazy. Moze faktycznie rozwiazaniem jest cisza z mojej strony...i przeczekanie az mu przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Posłuchaj, my go nie znamy, i możemy tylko spekulować. Ale wg mnie to nie było mądre, że strzeliłaś focha za to, ze nie kupił ci chipsów. Mogłaś to inaczej rozegrać, zapytać w domu, dlaczego ci tak powiedział, czy coś jest nie tak, czy chce się pokłócić, cokolwiek, a nie sie mścić. MOże nie miał kasy albo nie chciał przepłacać na stacji (wiadomo, ze drogie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra, faktycznie to nie ma sensu. Nie jestem nadmuchana baba. Nie zachowuje sie jak baba w ciazy i pomagam mu w najrozniejszy sposob. Ale nie bede mu wchodzic w dupe jak on olewa moja prosbe a potem przestaje sie odzywac. Nie robie mu awantur, tylko pytam o co chodzi, jak mnie olewa to nie wymagajcie tego ze jeszcze bede mu robic sniadanie. Bez przesady. Faktycznie nie da sie opisac calej sytuacji na forum, bo za duzo szczegolow. ok, dzieki za rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna!!
GAZIA, OTULONA SNEM! wy jestescie jakies nienormalne, czy wy nie widzicie, ze kobieta NIKA jest w potrzebie? Skorzystala z forum, nie po to by ja negowac i obrazac, bo tak wlasnie robicie, tylko prosi o rade. A jesli jej nie mozecie dac, to sie nie udzielajcie. Co to za teksty, jka urodzisz to go zostaw, dzieczyno ty masz chyba sama o sobie niskie mniemanie! zal sie robi kiedy czyta sie wasze wypowiedzi, nie sa adekwatne do problemu Niki. Nika mam nadzieje, ze uporalas sie jzu z tym problemem ;) Pozdrawiam wszystkie forumowiczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×