pilne!! praca

nie ma takiej zgodności na jestem w kropce

rany oczywiscie ze umiejętności,ale aby je nabyć musisz dostać prace,a aby dostać prace musisz mieć papierek,a teraz nie papierek dowolny ale kierunkowy o jaka prace się starasz.Teraz mnóstwo ludzi studiuje,wczesniej chcieli pracodawcy miec pracowników po studiach bez względu jakich obecnie jest inaczej,za duża konkurencja na rynku pracy wiec liczą sie konkrety.Do pracy biurowej lub w urzedzie nie dostaniesz się bez dobrych znajomosci,a już wogóle nie dostaniesz sie nie mając wyższego wyksztalcenia z np prawa i administracji,ekonomii

no zwariować można od tego wszystkiego ale sie nie poddam będe sie nadal uczyć i szukać

alw coś sie ponoć zmieniło,idz i zapytaj się ponownie.u nas byla informacja ze z akademii ekonomicznej mogą studenci mykać na rozne uczelnie,wiec zapytaj warto.Nie pisze Ci aby Cię dołować,ale po to abyś zobaczyla że kursy to wielkie g..wno:/sprawa nieistotna dla pracodawcy,chyba ze chcesz pracowac dożywotnio za najniższa krajowa.Szkoda czasu na bzdury,ciagnij cos z tego co masz,może nawet to kulturoznawstwo ale wyciągnij do końca.

ma ma znajomego po filozofii i ma tak samo co ja

mam przyjacół po filozofii założyli własną dzialalnosć gospodarcza handlową.

kto wie jak będzie za 2-3 lata może będzie łatwiej z praca

dowiedz sie jeszcze o tą administrację naprawde u nas byly pogloski ze ponoć innne pojawiły się reguły kontynuacji studiów 2 stopnia.

a ten technik jeden i drugi to pewnie w jakis szkolach policealnych ? gowno warte takie kwalifikacje:O

tak to szkoły policealne niby czemu gówno warte . wiele osób tak robiło studia + zawód ,same studia to za mało a drugi kierunek wbrew pozorom ciężko ciągnąć na dziennych

tak pod warunkiem ze nie masz kilku rodzajow róznego wyksztalcenia tak się robi jak masz jedenjkonkret,w celu urozmaicenia ale to też powinno miec przynajmniej drobne powiazanie.Mój maz ma technika ekonomiste i skończone studia magisterskie na politechnice,technik ekonomista jest z okresu kiedy jeszcze nie wiedział gdzie isć dalej i co robić.Technika trzyma w szufladzie,jest niepotrzebny może za naście lat sie przyda.

teoretycznie ma drugi zawód ale i tak jakby chcial być ekonomistą musi zrobić studia podyplomowe o kierunku ekonomia

No nic ,poddawać się nie wolno znam dużo osób po ogólniaku i oni sie nie boją ,że pracy nie ma

wielu moich znajomych ze studiów ma tylko ten kierunek

wiesz wszystko zalezy też od miejsca gdzie mieszkasz czyli od konkurencji,no i od szczescia:)

mieszkam w szczecinie ,więc tak tragicznie nie jest jak w małych miastach

a co gorsza wielu nie pracowało w czasie studiów i w wakacje ,zeby jakieś doświadczenie wpisać w cv potem

Przestańcie z tym studiami, to jest w ogóle błędne podejście. Nieważne dla pracodawcy, na jakich studiach byłaś, tylko co potrafisz. I podobnie - co to znaczy, że znasz pakiet Office? Pytanie, co potrafisz przy jego pomocy zrobić - to się liczy.

ja jestem z katowic i tutaj konkurencja wysoka:/

przestan skakac z kwiatka na kwiatek - mam wrazenie, ze konczysz 3 rozne rzeczy bo nie widzisz nigdzie swojej przyszlosci i jestes troche 'umiem wszystko po trochu ale nic konkretnie' - ja przynajmniej tak to widze. zamiast tysiaca kursow i kolejnych licencjatow czy szkol policealnych zrob cos konkretnego - zacznij szukac pracy (wczesniej sprecyzuj sie na 1 sciezke bo kulturoznawstwo i ksiegowa o ktorej myslisz to duzy rozstrzal) i jesli nad czyms chcesz popracowac to jezyk. wg mnie komunikatywny angielski to za malo.

ważyta,owszem umiejętnosci ale aby pracodawca chcial sprawdzic umiejętności to trzeba mieć papierek:) kółko sie zamyka

Nieprawda, że wykształcenie jest niezbędne. Rekrutowałam ludzi. Ktoś pisze, że zna Worda, a ja patrzę, jak CV jest sformatowane - a tu wszystko spacjami, jak z maszyny do pisania. Piszą, że Excel - ale jak posadzisz do kompa, to się okazuje, że ze słupka przychodów i kosztów nie potrafią obliczyć zysku (!). O zrobieniu wykresu już nie wspominając. Wykształcenie jest do tego kompletnie niepotrzebne. Zawsze patrzyłam raczej, czy CV jest - jak by to określić - ciekawe. Czy dana osoba jest operatywna, czy aktywnie szukała doświadczenia, np. działając społecznie. Czy ma REALNE zainteresowania, tzn. jeśli pisze "uprawiam sport" to czy startowała w zawodach (wyniki się nie liczą, tylko to, czy osoba rzeczywiście to zainteresowanie przejawia). I tak dalej. To się przekłada na podejście do pracy. Brak kwalifikacji zawsze można nadrobić, braku inicjatywy i ogólnej "łebskości" - nie.

Ostatnim razem właśnie wzięłam faceta bez wykształcenia - po pierwsze miał dobrą znajomość języka, po drugie rzeczywiście dobrą obsługę kompa, po trzecie na rozmowie nie s*ał ze strachu za przeproszeniem, tylko był normalny, wyluzowany w odpowiednim, a nie przesadnym stopniu.

Daj komuś CV do sprawdzenia. Musi zajmować jedną stronę (ma być wypełniona), zawierać zdjęcie i być każdorazowo dostosowane do stanowiska, na jakie aplikujesz. Należy w nim położyć nacisk na te aspekty, które są ważne na tym właśnie stanowisku. Nie pisz ogólników, tylko wymień fakty, które świadczą pozytywnie o Twoich kwalifikacjach i charakterze. Nie pisz "jestem sumienna", każdy tak może napisać, tylko np. "zaprowadziłam i utrzymywałam porządek w ważnj firmowej dokumentacji". Konkrety nade wszystko. Wymień WSZYSTKO, co może świadczyć na Twoją korzyść. Jeśli brałaś udział w konkursach, akcjach społecznych, zrealizowałaś jakąś własną inicjatywę, masz w jakiejkolwiek dziedzinie osiągnięcia - napisz o tym. Jeśli ktoś może dać Ci referencje - poproś o nie i napisz o tym w CV (do wglądu, jeśli pracodawca zechce zobaczyć). Nie polecam naciągać faktów, bo jeśli sprawdzą, to smród może się za Tobą ciągnąć. Dobra autoreklama to podstawa, żeby się dostać na rozmowę, a potem to już wszystko zależy od Ciebie. Powodzenia!