Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Vikis

Zaakceptować faceta dziecko

Polecane posty

Mam 25 lat związałam się z facetem w wieku 29 lat. Mój facet jest po rozwodzie i ma 3 letniego syna który mieszka z jego eks. Wiedziałam od początku że ma dziecko i nie przeszkadza mi to ze co 2 weekend jest z nim a nie ze mną - w sumie jest mi to na rękę bo w tym czasie mogę spotkać się z rodziną i znajomymi. Mieszkamy razem w moim mieszkaniu, a z synem spotyka się w domu rodziców. Problem jednak polega na tym że on chce żeby jego syn spędzał z nami weekendy u mnie w mieszkaniu co nie jest mi na rękę ja nie mam swoich dzieci i źle bym się czuła w towarzystwie dla mnie obcego dziecka z którym nic mnie nie łączy. Kilka razy spotkaliśmy się na neutralnym gruncie ale u mnie w domu jak on był czułam się strasznie spięta. Nie czuje się dobrze w jego towarzystwie bo go nie znam. Mój facet ostatnio stwierdził że do momentu aż go nie zaakceptuje nie ma takiej możliwości żebyśmy stworzyli własną rodzinę. Ja nie pozwolę żeby 3 letnie, obce dziecko decydowało o mojej przyszłości i o ewentualnej mojej rodzinie. Zastanawiam się czy nie lepiej się rozstać żeby nie ciągnąć dalej czegoś co może się nie udać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdroszczę Ci
u mnie sytuacja jest odwrotna - to ja chcę poznać jego dziecko, a jemu się jakoś nie spieszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak Ty sobie później wyobrażasz - u mnie, u niego, u babci jeśli nie zaczniesz myśleć - u nas, z nami, nasze - to nic z tego nie będzie dla mnie to oczywiste, że ojciec chce sie spotykać ze swoim dzieckiem w domu, a nie na ulicy, czy u babci zawsze chce mu pokazać, gdzie mieszka, stworzyć mu kącik u siebie no sory, nei u siebie, u Ciebie marnie to widzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agulaa43 ot
ja mysle ze nie powinnas "dac sie" 3 letniemu dziecku. jest ono dla Ciebie zupelnie obce i twoim świetym prawem jest przyjmowanie w domu osób mile widzianych. to dziecko do takich nie należy więc na twoim miejscu postawiłabym sprawe tak, że skoro to twoje mieszkanie wiec niech sie spotyka z dzieckiem w parku lub u rodziców, bo Ci najzwyczajniej w swiecie jego towarzystwo nie odpowiada. tu nie chodzi o akceptacje lub jej brak jakies bull shit Ci tu sprzedaje, bo Ty go akceptujesz, spotykaja sie przeciez, nie urzadzasz scen zazdrosci, wiec czy twoj chłop nie zadaleko sie posuwa? może jeszcze swoja eks chce Ci na łeb sprowadzać do domu?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyno lepiej odejdź jak
najszybciej możesz. TEN FACET JEST OJCEM. I BĘDZIE PRZEZ CAŁE ŻYCIE. I BEDZIE SIĘ Z DZIECKIEM SPOTYKAŁ, GDY ONO BĘDZIE MIAŁO 5 - 10 - 20 - 40 LAT. CAŁE ŻYCIE !!!! To są fakty. Nie przestanie być ojem na twoje życzenie. Czy byś wolała żeby dla ciebie wyrzekł się własnego dziecka? Widzisz, jeśli by to zrobił, znaczyło by, że i następne dziecko, być może to które razem spłodzicie, też porzuci z ochotą dla kolejnej "miłości". Dziewczyno, dziecko to nie jest rzecz. To żywy człowiek. A jeśli ty nie potrafisz zaakceptować tego dzieciaka, zwyczajnie nie nadajesz się dla faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agulaa43 ot
ale ona nie chce by przestal byc ojcem. poprostu nie zyczy sobie obecnosci tego chlopca w JEJ mieszkaniu, rozumiem gdyby razem na nie zapracowali i kupili to ok, ale tak nie jest. i czemu mylisz fakty, ona wie przeciez ze on jest ojcem i ze 10 i 20 lat bedzie sie z dzieckiem widywal, wiec o czym ty piszesz ze tak spytam? o tym autorki uswiadamiac nie musisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agulaa43 ot
"A jeśli ty nie potrafisz zaakceptować tego dzieciaka," Jakos mi umkelo by ona napisala ze go nie akceptuje :P lubisz sobie dopowiadac co? :) tak sie sklada ze w JEJ mieszkaniu ma peawo widywac kogo jej sie podoba i z akceptacja tego dziecka nie ma tu nic wspolnego bo przeciez pozwala mu sie spotykac z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agulaa43 ot
a miejscem ich spotkan nie musi byc JEJ mieszkanie. Moze kiedys gdy maluch sie bardziej postara o wzgledy Cioci, gdy da sie polubic, moze wsedy autorka zmini zdanie i pozwoli mu na wstep do JEJ mieszkania. specjalnie JEJ pisze z duzych liter zeby to podkreslic ze to jej a nie jego mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walnij się w główkę
trzyletnie dziecko ma zabiegać o względy jakiejś obcej baby???? U dzieci aż taka obłuda nie występuje. Zaś co do akceptacji: facet ma dziecko, albo dziewczyna to zaakceptuje albo nic nie będzie z takiego związku. Właściwie to juz widać że nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety nie ma złotego środka na takie sytuacje i czasami trzeba iść na ustępstwa. Takie są niestety związki. Chyba kazda z nas czuła się niezręcznie podczas pierwszych wizyt z dzieckiem swojego faceta. To nie jest tak, że zobaczymy dziecko i już je kochamy. Na to trzeba czasu. Autorko musisz się zastanowić, czy chcesz inwestować swoje siły w ten związek, bo pewnie przed wami nie jedna trudna sytuacja! Trochę Ci zazdroszczę, że poznajesz dziecko jak ma trzy lata. Wtedy dzieci bardzo łatwo akceptują obce im osoby. Ja poznałam syna mojego faceta jak miał 11lat. Taki młody człowiek bardzo dużo rozumie i ma swoje zdanie. Nie było sielani, ale dzięki NASZEMU zaangażowaniu sytuacja była łatwiejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flatka
Zastanów się i to poważnie, bo to, ze przyprowadzi dziecko, to jeszcze nic. Będziesz musiała ugotować dziecku obiadek, zająć się nim, gdy mu smutno, w telewizji bedą lecialy tylko programy dla dzieci, posprzątasz, co mały nabrudzi, przepierzesz, jak się pochlapie. Potem zacznie zostawać na noce. Będzie czasem trzeba wstać do niego w nocy. Rano, gdy będziesz miała ochotę na seks, mały przybiegnie i wpakuje się Wam do waszego łóżka. Niedziele, to będą wypady do ZOO, do parku, na bajki dla dzieci w kinie i w teatrze. Urlopy też we troje. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim dzięki agulaa43 ot za zrozumienie :) To nie jest tak że nie akceptuje tego dziecka, wiem że ono jest i zawsze będzie i to mi nie przeszkadza ale w momencie jak ja nie mam swoich dzieci to ciężej mi jest pogodzić się z pewnymi rzeczami. Najbardziej denerwuje mnie to że mój facet twierdzi że do momentu jak nasze życie się nie zmieni tj. kiedy jego syn nie będzie u nas spędzał tych weekendów - nie możemy mieć własnych dzieci. Sądze że jest to nie sprawiedliwe zwłaszcza że mając swoje dzieci może inaczej podeszłabym do jego syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to już jest szantaż tak sie nie robi aczkolwiek widze mocno u was jeszcze myślenie kategoriami "ja, ty, moje, twoje" brak myślenia "nasze" albo ten związek jest jeszcze bardzo swieży albo jest niestabilny, mimo "wieku" - wtedy - bardzo cienko to widze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie chodzi o to że to moje mieszkanie i że on nie ma prawa przyprowadzać nikogo do niego, poprostu jestem spięta przy tym dziecku kiedy jesteśmy u mnie - nie wiem z czego to wynika ale chyba też nie powinno być tak że źle się czuje we własnym domu. Ja bym chciała żeby zostało jak jest czyli że on się widzi z dzieckiem kiedy chce, ma swoje weekendy ma 1 tydzień w wakacje uważam że z mojej strony jest to właśnie akceptacja jego dziecka, a ja mogę się z nimi spotkać na kilka godzin ale to wszystko bo nie czuje potrzeby żeby cały swój wolny czas spędzać z obcym dzieckiem - co innego gdyby było ono moje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym powiedziala, że to jest tolerancja do akceptacji to jeszcze trochę nei wiem, dlaczego w swoim domu czujesz sie nieswojo z czego wynika ten brak pewnosci siebie? przeciez dziecko to nie jest jakiś Twój zdeklarowany wróg, ani zaraza jakaś spróbuj pomyślec o dziecku jak o np. porzuconym psie, mi to pomogło ;) ono tez jest w glupiej sytuacji, nie rozumie co sie stało, był tata - nie ma taty w domu nie tylko Tobie jest cięzko w tej sytuacji, trochę empatii by sie przydalo Twój facet jest ojcem i albo go bierzesz z całym dobrodziejstwem inwentarza, albo nie - Twój wybór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liwiana
W życiu są różne sytuacje. Dziecko rośnie i za kilka lat samo będzie przychodziło do ojca i co ma stać pod oknem i wołać TATO bo nie będzie mogło wejść do TWOJEGO mieszkania. A co by było gdyby zabrakło matki, na zawsze lub np. na kilka dni musiała by gdzieś wyjechać, a co z wakacjami, tata będzie chciał wyjechać z synem na wakacje, a ty nie pojedziesz???? Facet ma racje że podchodzi do ciebie ostrożnie, 100% racji. Faceta z dzieckiem bierze się z całym dobrobytem inwentarza :) I odwrotnie, gdyby mój facet nie akceptował mojego syna (wspólne wakacje, mieszkanie itd.) nie mogła bym robić z nim planów na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja odnosze wrazenie ze autor
ka jest egoistka i to bardzo zdeklarowana egoistka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tilawka tilawka
mysle,ze musisz dobrze zastanowic sie nad ta sytuacja to dziecko zawsze juz bedzie w zyciu twego faceta czy to akceptujesz czy nie beda wspolne swieta,weekendy,popoludnia,bedzie zawsze gdy syn bedzie go potrzebowal rozumiem Cie po czesci,ale zastanow sie czy dasz rade wytrwac te spotkania ,wyjazdy,czy zaakceptujesz ta sytuacje...sama sobie musisz odpowiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tilawka tilawka
czemu od razu egoistka?po prostu zle sie czuje w tej sytuacji i nie musi akceptowac cudzych dzieci,ma mieszkanie,niezaleznosc ,dlaczego ma swoj czas poswiecac na nianczenie cudzych dzieci?moze chce spedzic zycie po swojemu z facetem ktorego kocha,ale nie musi wszystkiego akceptowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystkiego nie musi akceptować, ale to akurat, że facet jest ojcem i że ma prawo widywac się z dzieckiem, również w swoim domu, to musi zaakceptować tzn. nie musi - ale wtedy musi się pogodzić z tym, że tego związku nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja odnosze wrazenie ze autor
masz racje Ewa 33.ja to wlasnie mialam na mysli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tilawka tilawka
zgadza sie Ewa,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To że mój facet ma dziecko, że zawsze ono będzie w jego życiu to wiem o tym to że bedzie spędzał z nim czas to też mi nie przeszkadza ale ja potrzebuje czasu żeby zmienić swój stosunek do niego a jak słysze tekst że nie ma mowy o naszej rodzinie do momentu jak mały nie będzie z nami w weekendy to mi się odechciewa i robienia czegoś żeby zminić swój stosunek do dziecka i tego związku. Dlaczego 3 latek ma decydować o mojej ewentualnej ciąży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli mogę Ci coś doradzić (z autopsji), to postaraj zaprzyjaźnić się z tym chłopczykiem. Myśle, że wspólnie spędzone weekendy z takim maluchem też mogą być bardzo udane. Postaraj się nie analizować sytuacji, to poprostu małe bezbronne dziecko, które nie do końca się orientuje, co się dzieje, więc nie powinnaś się stresować. Ponadto uważam, ze powinnaś spojrzeć na to z innej strony-masz megafajnego i odpowiedzialnego faceta, który kocha swoje dziecko, więc w przyszłości napewno też bardzo będzie kochał wasze wspólne, jak już pojawi się na świecie. Jeśli jednak nie jesteś na tyle dojrzała, żeby w to brnąć i nie czujesz w sobie takiej miłości do faceta, zeby zaakceptować sytuację, to się wycofaj ze związku. Żadne dziecko nie powinno dorastać w atmosferze 'bycia problemem'. Przemyśl to, pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to wy oboje decydyjecie o ciazy a nie 3-latek. on nie wie wogole co to jest ciaza! rzeczywiscie postrzegasz go jako wroga.. jak widac ojciec jest odpowiedzialny za swoje dziecko i jest ono dla niego najwazniejsze, i wydaje mi sie ze tego do konca nie rozumiesz. jego dziecko ZAWSZE bedzie wazniejsze od ciebie i bedzie sie kierowal przede wszystkim jego dobrem. jak dla mnie to ja tu ne widze szczesliwego zakonczenia.. sorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posłuchaj rad to twoje życie
masz zupełna rację, nie masz żadnego obowiazku spędzać czasu z obcym dzieckiem tatuś jest tatusiem, ok, niech sobie będzie, ale mamusi drugiej dziecku nei potrzeba i ty nei musisz brać udziału w jego wychowaniu ani w opiece nad nim to jest JEGO przeszłość, w której ty nei brałas udziału i tuyle rozmowa o WAS, o wspólnocie zaczyna się dzisiaj, teraz, jutro - przeszłości nie da się zmienić, dziecko jest, niech sobei będzie, ale dziecko ma rodzinę do której ty nie należysz dla mnie powinnas kopnąć tatuśka w dupe chce być ojcem, niech sobie będzie, twoje życie nie musi się kręcić wokół jego dziecka, bez przesady... ty sobei znajdź kogoś, kto będzie partnerem, partnerzy też maja dzieci, ale te dzieci nei sa najwazniejsze na świecei, sa poprostu dziećmi jak on ci już pokazuje, że dzieciak jest wazniejszy i ma tak być bo już, to co będzie potem,?? a dzieci z nim nei planuj, ani rodziny...będziesz tylko dodatkiem do tatusia, który będzie miał 4 dzieci każde z inną, a ty będziesz tylko jedną z jego kobiet, mamusiek... potem wyjazd do jego rodziny - tatuś wszystkie jego dzieci i ty jako mamka...albo jeszcze była najlepiej nnie mieszać przeszłości z teraźneijszościa, co było to było, dziekco jest ale nei wasze i niech się nie pcha tam gdzie go nei chcą, ma rodziców, ma dziadkó nie potrzebuje jeszcze twojego życia wywracac do góry nogami on niech sobei tę przeszłość za soba wlecze i bawi się w tatusia, jak ma ochotę, ale wasze życie zostawcie dla was, dla waszej rodziny i waszych dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja odnosze wrazenie ze autor
Mika027 Jeśli mogę Ci coś doradzić (z autopsji) to postaraj zaprzyjaźnić się z tym chłopczykiem.Myśle, że wspólnie spędzone weekendy z takim maluchem też mogą być bardzo udane.Postaraj się nie analizować sytuacji to poprostu małe bezbronne dziecko które nie do końca się orientuje co się dzieje więc nie powinnaś się stresować Ponadto uważam ze powinnaś spojrzeć na to z innej strony-masz megafajnego i odpowiedzialnego faceta który kocha swoje dziecko więc w przyszłości napewno też bardzo będzie kochał wasze wspólne jak już pojawi się na świecie Jeśli jednak nie jesteś na tyle dojrzała żeby w to brnąć i nie czujesz w sobie takiej miłości do faceta zeby zaakceptować sytuację to się wycofaj ze związku.Żadne dziecko nie powinno dorastać w atmosferze'bycia problemem'.Przemyśl to, pozdrawiam serdecznie.falsa to wy oboje decydujecie o ciazy a nie 3-latek on nie wie wogole co to jest ciaza! rzeczywiscie postrzegasz go jako wroga. jak widac ojciec jest odpowiedzialny za swoje dziecko i jest ono dla niego najwazniejsze i wydaje mi sie ze tego do konca nie rozumiesz.jego dziecko ZAWSZE bedzie wazniejsze od ciebie i bedzie sie kierowal przede wszystkim jego dobrem. jak dla mnie to ja tu nie widze szczesliwego zakonczenia. sorki.dziewczyny bardzo dobrze pisza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posłuchaj rad to twoje życie
"jego dziecko ZAWSZE bedzie wazniejsze od ciebie i bedzie sie kierowal przede wszystkim jego dobrem" zawsze to się można zesrać :p czasy się zmieniaja, ludzie się zmieniają, ty tego faceta nie znasz, autorki tez nie, wiec daruj sobei takie generalizacje... zawsze to on miał być z matką tego dziecka i mieli być szczęśliwą rodzina, jak widzisz to nie wyszło, facet wyraźnie nei ma dystansu do bycia ojcem, nie potrafi być partnerem i trzeba od niego uciekać jak ktoś się decyduje być partnerem i ojcem, to jest szansa, że będzie miał partnerkę i dziecko, jak ktoś jest TYLKO tatusiem, to kobieta nie będzie się z nim czuła dobrze, bo będzi espychana na drugie miejsce w małżeństwach takie układy nei działają, a co dopiero z obcym dzieciakiem... uciekaj od niego, bez sensu, on się na partnera nei nadaje, zdecydował, że będzie tatusiem, niech będzie ty bądź matką, ale dla swoich dzieci nie dla obcych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'posłuchaj rad to twoje życie' - straszne bzdury wypisujesz i widać, że życia nie znasz. Jak w ogóle można porównywać miłość do dziecka z miłością do partnera??? To są przecież dwa zupełnie inne rodzaje miłości. Poza tym wszystko można połączyć, przeszłość z przyszłością także, tylko trzeba chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z autopsji
u nas nie było problemu, bo dziecko jest z matką, ojciec je widuje co dwa tygodnie - to jest czas dla nich, niech sobei buduja więzi ojcowsko synowskie - ja mam wtedy czas dla siebie jesteśmy małżeństwem 9 lat, mamy swoje dzieci i nasza rodzina to nasza rodzina ani nasze dzieci nie jeźdża do ex mojego męża (bo po co?) a ni tamto dziecko nei przyjeżdża do nas (bo po co?) to są dwie rózne rodziny, a ojciec jest tylko z jedną z tych rodzin - naszą, tu mieszka, tu spędza czas tamto dziecko z nami nie mieszka, może się z ojcem spotykać ile chce, kiedy chce, może do nas przyjkść, zadzwonić, ale nie ma ustawowo weekendów w naszym domu te spotkania są dla ojca i dzieckie, nie dla rodziny tego ojca, ani ja ani moje dzieci ani moi rodzice nie mamy żadnego obowiązku spędzać z obcym dzieckiem czasu, to jest wyłącznie obowiązek mojego męża jakby zależało mojemu mężowi i jego ex na szczęśliwej rodzinie dla tego dziecka, to by się dogadali i sami stworzyli tę rodzinę, skoro nei potrafili, to rodziny nei ma - proste, i nie ma co udawać, że my bedziemy jakąś rodziną zastępczą, żeby się dzieciak czuł kochany niech się czuje kochany, ale nei przez obca babę i sztuczną rodzinę, tylko przez swoich rodziców, dziadków... moje dzieci mają rodzinę i tamten chłopak tez ma rodzine, ale trzeba zrozumieć to to są dwie zupełnie odrębne rodziny w polsce nei ma bigamii, nei mieskzamy w komunach, każda rodzina jest odrębną jednostką i takie zlepieńce nigdy dobrze nie wychodzą, zwłaszcza jak się trzeba zmuszać ja się nigdy nei zmuszałam do miłości obcego dziecka, on mnie kochac tez nie musi, a mąż to świetnie rozumie i wie, że ma rodzinę - nas - i że ma syna z innego związku i tam on jest ojcem ale ja matką nie jestem i nei będę, bo tamto dziecko tez ma matkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×