Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ryniu2

Dla tych, które się już rozpakowały (urodziły) i chcą się poradzić lub pogadać

Polecane posty

Shani to teraz powiem Tobie numer. Mój mały jak śpi ze mną w łóżku to śpi nie spokojnie i często się budzi. Teraz byliśmy od soboty do wczoraj u teściowej,więc mały spał ze mną i budził się co 1.5 h na karmienie. Jak śpi sam to te przerwy są dłuższe. On w ogóle gorzej zasypia jak jestem z nim w tym samym pomieszczeniu. Tak,jakby wyczuwał mleczarnię :) Musisz się przełamać i kłaś małą do łóżeczka bo potem będziesz miała jazdy. Trudno pewnie będzie płakać,ale musisz to przetrwać. Dzieci czasem płaczą jak to mówi mój mąż. To,że mój śpi 5h to jest dosłownie raz na ruski rok,więc nie ma co się podniecać bo nie zdarza mu się to często. I dobrze będzie mądrzejszy hehehehehehe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podobno tak. Ja też tego nie wiedziałam,ale potwierdziło mi to już 3 lekarzy. Dziecko,któe nie śpi szybciej i lepiej się rozwija bo w tym czasie rejestruje więcej bodźców zewnętrznych. Szbciej uczy się i przystosowuje do otaczającego go świata. Ja mogę porównać. Bo mój starszy spał non sop i budził się tylko na cyca,a Adaś w dzień spi obecnie max 2-3h. Widzę różnicę w ich rozwoju. Rysiek jak miał 2 miesiące to był takim poprostu małym bobaskiem. Popatrzył, popatrzył czasem się uśmiechnął i pofikał i to wsio.A Adaś...... ten to jest sajgon:) Gada jak najęty, śmieje się głośno jak stary, spogląda na wszystko i wszystkich przy tym podąrzając za kimś wzrokiem. Jak się śmieje to tak,jakby rozumiał co się do niego mówi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oki dziewczyny zjawię się wieczorkiem bo jestem strasznie padnęta i dosłownie przysypiam przy kompie. Trzymjacie się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm czyli wychodzi na to, że pozostaje mi się tylko cieszyć, że moja mała prawie nie śpi w dzień.. tylko ja nie mam dla siebie ani chwili a z kompa korzystam jak ją karmię albo bujam na kolanach jak teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam podobnie domi wiec luz- choć moja nawet czasem śpi tylko nie wtedy kiedy ja chce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aj do tego na buzi pojawiają się jej krostki, troszkę czerwonych i troszkę z białymi końcówkami - czy to może być jakiś trądzik niemowlęcy? i dziś mi więcej kicha a w nosku świszcze...Pójdę ją dziś zważyć to zapytam angielskich "specjalistów" czy to nie jakieś przeziębienie ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny to moj synek chyba tutaj jest wyjatkiem:) bo potrafi caly dzien przespac tylko budzi sie co 3-4 godz.na jedzenia...w ciagu dnia to bawie sie znim po 30 minut...to polezy na macie edukacyjnej albo w lozeczku i wpatruje sie na karuzele, albo wezme poloze go na brzuszek, ale jak juz sie robi marudny to wiem ze chce spac ...10 minut i zasypia.....ale sa dni keidy jest calymi dniami marudny i wtedy to tylko rece mamusi:) wlasnie poszla ode mnie siostra z kolezanka z ktora nie rozmawialm dwa lata, ale dzisiaj sie nagadalysmy:) nie wiedzialysmy od czego zaczac:D a maly spal, nawet nie moglam sie pochwalic jak sie peiknie usmiecha i gluzy:)teraz czekam na meza a zwroci z pracy i moze synek da nam dzisiaj zrobic zakupy:) dziewczyny wasz dzieci tez tak placza przy ubieraniu?? bo u mnie jak mam go ubrac w kurteczke to toczy sie wojna, maly wymachuje rekami i placze jakbysmy go ze skory obdzierali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale duzo napisalyscie babeczki:-) U nas ze spaniem jest OK, dzisiaj w nocy Melisa spala od okolo 24 do 5:30 rano...ale od 21 do tej 24 byla niespokojna, podsypiala np 30 minut, potem sie budzila na cycka, potem poplakiwala ( bol brzuszka) potem znow przysypiala ( ale w ramionach u mamy lub taty). Dopiero jak juz sie wymeczyla to okolo 24 pieknie usnela. Zdarzaja sie jednak i takie noce, gdy co 3 godziny jestem na nogach. W ciagu dnia tez sporo spi, ale je co 3 godziny, potem do godzinki "zabawy" i znow sen. Czasami jednak szybciej zasypia. Jeszcze jest malutka, ma 5 tygodni i 3 dni, wiec prawdopodobnie bedzie sie to zmieniac. Zgadzam sie z reni co do niespokojnego snu, gdy dziecko jest ze mna w lozku. Kilka razy zdarzylo mi sie plozyc ja obok siebie, ale obie cala noc czuwalysmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Domi - moja mala tez ma takie krosteczki, lekarz stwierdzil, ze to od czegos co ja zjadlam, najprawdopodobniej od barwnikow w napojach itp...a jadlam tylko gotowane mieso i same dietetyczne i zdrowe rzeczy, o zadnych gazowanych napojach nawet nie pomyslalam. Tez zastanawiam sie czy nie jest to tradzik lub co gorsze skaza bialkowa ( o ktorej w Turcji chyba nawet nie slyszeli..)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i wróciłam z ważenia - córcia przybrała przez tydzień jakieś 200g więc chyba ok. Pytałam o te krostki to usłyszałam, że to normalne i że samo przejdzie..A jeśli chodzi o przeziębienie i katar u takich małych dzieci to lekarz mi tu nic nie da - samo musi przejść..dobrze że mam z Polski disnemar i maść majerankową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam to wszystko i dla mnie takie aspekty jak spanie dziecka nie są już ważne. Mały jest tak chory,że nie wiem,czy dam radę fizycznie. Wylądowaliśmy w szpitalu z podejrzeniem o zapalenie płuc. Zrobili RTG i jest ok,ale ma straszny kaszel i katar. Do tego ledwo zipie bidula i dużo płacze,a ja razem z nim. Sorki dziewczyny,ale ja dzisiaj się urywam. Jeszcze nie miałam tak ciężkiego dnia z moim szkrabem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze mam do Was pytanie. Ponieważ mam go nie karmić przez 3 dni,a mam ochotę z tego wszystkiego wypić sobie drinka. Wiecie kiedy alkohol utleni się z mleka matki? chcę odciągać potem pokarm,aby mrozić,ale nie wiem,czy po jednym dniu odciągania i wylewania mleka nie będzie już póżniej alkoholu w mleku? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny:) ja juz na nogach od 7 rano:) do tej pory szorowalam dywan:O:Obo od wozka juz sie robilam az czarne plamy:O:ORyniu szkoda mi waszego maluszka, aby szybko wyzdrowial... Malina......... a moze twoj maly ma faktycznie ta skaze?? moj Aleks dopuki nie przeszlismy na nutramigen to mial okropne bole brzuszka...a teraz jak w zegraku robi kupke i sie nie prezy...i juz nie ma zadnych krosteczek na buzce... ale sie przy tym szorowaniu osapalam:) lece sie kapac puki mlay spi:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynya co do alkoholu to w sobote sobie pozwolilam na lampke wina i poprostu zasypialam na siedzaco:) przez rok nie mialam alkoholu w ustach:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no moja dzidzia dziś ładnie spała tzn obudziła się o 1.00 i o 4.30 a potem już o 8.00 ale dała mi jeszcze pokimać do 9.00 ;) Teraz tez zasnęła a ja może wezmę się za remanent zobaczymy co mi z tego wyjdzie. Ryniu2 trzymaj się i ucałuj Twojego szkraba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny za słowa otuchy :) Wprowadziłam nutramigen i odpukać na razie jest nieźle. Widzę,że skóra poprawia się,a miał już strasznie suchą i całą obsypaną krostami. Mam mu go podawać przez 3 dni,a potem wprowadzić pierś ab dojść o tego co go tak uczula. Myślałam,że to proszek,ale nadal piorę w Jelpie bo gdybym to też odstawiła to nie wiedziałabym od czego ma uczulenie. Jak widać od proszku nie. Jedno co zmieniam (mówię zmieniam bo właśnie piorę :) płukanie x2. Na infekcje mały dostał sporo leków,ale widzę poprawę. Kaszelek jest już inny. Wcześniej był taki z tchawicy (suchy, rzężący),a teraz jest mokry, odrywający się. Mocniej mu się sączy z noska,ale to też dobrze bo wcześniej zalegało,a teraz ładnie spływa. Oby do przodu......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie może byc zle ryniu ;) glowa do góry pomyśl ze dzidiza co raz większa i niedługo sama ci powie co jej jest :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ryniu trzymajcie sie, teraz juz bedzie lepiej. Skoro nie bedziesz karmic 3 dni, to spokojnie mozesz sobie pozwolic na jednego drinka. U nas o dziwo krosteczki poznikaly, zostalo tylko kilka. Potraktowalam je mlekiem, jak poradzila mi tesaciowka...i zadzialalo. Niestety Melisa ma chyba ble brzuszka, prezyla sie cala noc. Zrobila dwie kupki, ale malutkie, wiec pewnie ma potrzeby by sie wyproznic... No i budzila sie co 2 godziny, wiec obie jestesmy spiace. Narazie smykam, moze uda mis ie zdrzemnac, ale jeszcze tu zajrze. Milego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malina w jaki sposób potraktowałaś te krosteczki? Smarowałaś swoim mleczkiem kilka razy dziennie? I po jakim czasie zaczęły znikać? Bo ja przetarłam je wczoraj rumiankiem i póki co poprawy nie widzę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Domi doslownie raz przetarlam mlekiem. Nie lubie takich sposobow, ale skoro mialo zadzialac to sporobowalam i na prawde jest wielka poprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny tak z innej beczki. Bardzo się cieszę,że tutaj jesteście:) Już myślałam,że ten wątek umrze śmiercią naturalną :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Shani Święta Racja!!!!! Wódki Ci dać :D? A propos wódki to ja dzisiaj dam sobie w czubę :) Dziewczyny zdam Wam relację z jednego dnia niekarmienia piersią: Wiecie kurcze jakoś dziwnie się czuję,ale pozytywnie dziwnie :) Dzisiaj od prawie 3 miesięcy albo i więcej bo wcześniej straszne zgagi miałam zjadłam porządny obiad. Łososia z grilla i mega kolorową sałatkę z wszystkim co wzdyma :) Wypiłam kawę z kofeiną :) i czuję się REWELACYJNIE!!!!!! normalnie jakiś przypływ energii, czuję się jak nowo narodzona. No i jeszcze to,że wiem,iż nie muszę być max w mieście 2h bo trzeba wracać na karmienie. Cycki bolą minie już po 3h,ale dzisiaj jechałam po towar i wróciłam do domu po 4h i było ok. Szybko laktator i w 40min ściągnęłam wszysko. Śmieję się z mężem,że niedługo będzie trzeba zakupić osobną zamrażarkę bo mi zabraknie miejsca na mleko :) oczywiście jak wypiję będę przez 24h wylewać do zlewu :( Jestem ciekawa,czy po tych 3 dniach z nutramigenem mały będzie chciał wrócić do piersi? Jeśli nie to pozastanie mi odciąganie,ale to jeszcze zależy od tego,czy go znowu po moim nie uczuli. Jeśli tak to będę mu podawać ściągnięte mleko jak będzie starszy np. do kaszki itd. Uważam,że każdej z nas przydałyby się takie 3 dni odpoczynku od cycka. Przypływ energii na maxa. I zauważyłam,że waga ruszyła. W dwa dni straciłam 1.5 kilo. Trochę pewnie z nerwów i braku czasu na jedzenie przy chorym dziecku. Teraz jak tylko ściągam pokarm mam go zdecydowanie więcej. Może dlatego,że mały tylko ciumkał,a nie konkretnie ciągnął,a laktatorem to wyciągam do ostatniej kropelki. Nie wiem co to oznacza,ale np. wczoraj po 4h wizycie w izbie przyjęć (tragedia z małym dzieckiem tam,gdzie inne dzieci to poważne przypadki przeziębień :( miałąm piersi jak z kamienia i robiło mi się słabo. Miałam rozpaloną twarz i strasznie się pociłam. Miała może to któraś z Was??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i jeszcze znalazłam złoty środek na sprzątanie. Nie wiem jak mocno byłabym zmęczona zawsze muszę robić to wieczorkiem jak dzieciaki położymy spać. Po pierwsze zarypista sprawa bo budzę się rano z tą świadomością,że mam chatę wysprzątaną i jakoś lżej na sercu jest. Po drugie odpoczywam!!!!!! i mogę się poświęcić w 100% dziecku bez wkurzania się,że płacze, nie śpi,a ja mam jeszcze nie posprzątane. No i mam więcej siły i cierpliwości dla starszaka. Cholera,ale się dzisiaj super czuję. Nosi mnie strasznie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze Was trochę poszczuję hehehehehe. Plany na wieczór: Seans filmowy z mężem, Martini Bianco z lodem i prażonym słonecznikiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam chciałabym się przyłączyć do dyskusji ponieważ dręczą mnie bardzo podobne problemy i zupełnie nie mam z kim o nich porozmawiać. Mam nadzieję, ze mnie przygarniecie ? :-) 5 tygodni temu urodziłam drugie dziecko przez cięcie. Córka jest alergikiem natomiast synek półtoratygodnia temu dostał wysypki. Zaczęło sie od kilku krostek na skroniach dziś ma "zmasakrowaną" twarz, główkę, ramiona i schodzi coraz niżej:-( krostki są podskórne lub z białym wypełnieniem, wcześniej były mocno czerwone. jego twarz jest jak tarka. No i własnie nie wiemy co mu jest czy to alergia czy trądzik. Wyeliminowałam z diety już chyba wszystko co może uczulać łącznie z glutenem. Jem ryż, kaszę gryczaną i mięso wiep oraz drób. W sobotę będą już dwa tyg jak ma tą wysypkę i cholera mnie bierze bo wiem co to znaczy gdyż przerabiałam to ze strarszą córką. Wtedy również byłam na diecie a i tak nie doszliśmy co ją uczulało. Mam jeszcze takie pytanko jak długo wracałyście do wyglądu sprzed ciązy. Ja po pierwszym porodzie jakoś szybko wróciłam (tak mi sie wydaje) a teraz mam sporo tłuszczu wokół brzucha i coś nie bardzo mi idzie to chudnięcie. Przez ostatni tydzień zjechałam tylko 0,5 kg . Przy tym co jem to normalnie człowiek by chudł do tego karmię piersią a ciągle wyglądam jakbym była w ciąży :-( pozdrawiam Was serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Kacpuś, Przygarniemy, przykarniemy:) Ja też urodziłam drugie dziecko i też mi się ciężej zrzuca jak przy pierwszym i jest to normalne. I jeśli ktoś powie,że przy cycku szybciej to idzie to sorki,ale z drugim to nie zdaje egazaminu :( Nie chcę być prorokiem,ale coś mi się wydaję,że Twoja dzidzia ma skazę białkową (jak co drugi bobas obecnie niestety). I to już poważną. Atopowa skóra ze skłonnością do sączenia. To są właśnie te krosty z tzw. łebkami z płynem. Biegnij szybko do lekarza niech Ci przepisze Nutramigen i maść borną do ciałka. I pewnie będziesz musiała zrezygnować z cycka albo przynajmniej spróbować tak,jak ja. Bo teraz skaza białkowa to alergia pokarmowa nie tylko na białko krowie,ale niektóre dzieciaki nie tolerują też mleka matki :( Ze swojej strony tylko mogę Ci poradzić szybką interwencję bo skończysz tak jak ja z poważną infekcją dróg oddechowych. Do tego dzidzia się męczy bo to strasznie swędzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×