Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

przy kawie

nie mam juz siły, mąż mi wogóle nie pomaga

Polecane posty

jestem w 14 tygodniu ciąży a musze wszystko robic sama, pracuje do 15, po pracy wracam do domu sprzątam, gotuje piore, wyprowadzam zwierzęta...mój mąż jak ma na 13 do pracy wstaje o jedenastej ubiera się i jedzie do swoich rodziców do domu, tam mamusia mu robi śniadanko nosz kur.... Zostawia wszystko tak jak wstał rozwalone łóżko brudne ciuchy przy łóżku, jak nie mam juz poprostu siły, na okragło mu mówie żeby mi pomógł bo jak już nie daje rady...ale gadam jak do ściany. Powiedzcie co mam robić...czasem nawet myśle o rozwodzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale jak
zostaw chłopa jak do niego nie dociera. prosze cie co to za gacet jestes w ciazy i on takie szopki robi? a on co nie pracuje czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pracuje...jeden tydzień idzie na rano, drugi na popołudnie...jak idzie na popołudnie czyli na 13 do śpi do 11 . Aha codziennie gra na kompie do 3 w nocy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widziały gały co brały
pewnie zawsze tak się zachowywał, a ty udawałaś jego służącą, żeby widział jaką ma fajną żonkę. Więc dlaczego miałby to zmieniać? Czy było inaczej - zawsze pedant, wszystko robił w domu i nagle ciążą i przestał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lad Pretensja
Ja bym mu nie prała i prasowała,czekałabym kiedy skoncza mu sie czyste skarpety i gacie.Jak poszedłby raz i drugi w pomietych,brudnych rzeczach do pracy to moze by sie opamietał i zaczął Tobie pomagać...Taki facet to masakra :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze to że masz racje...no ale co miałam zrobic? zarosnąc syfem?? jestem alergikiem i musze miec posprzatane a jakbym czekała az on to zrobi to bym sie zasmarkała i zyła w smrodzie i brudzie...nie wiem jestem juz na skraju, na dzien dzisiejszy jego jedyny obowiązek to palenie w piecu w zime...choc i ja czasem wstaje nad ranem i biegam po piwnicy z węglem bo Pan nie chce wstać, żeby dołozyć...najgorsze ze jego rodzice uwazają że ich synek jest biedny i ja na niego ciągle krzyczy i zmuszam do pracy...wprowadzilismy sie do nowego domu i przez 3 miesiące nie mielismy kuchni to jego mamusia nawet nie raczyła nam zrobic jakiegoś jedzenia uważała że jak w niedziele przyjezdzamy na obiad to wystarczy. a teraz mi oświadczyła że jak urodzi sie dziecko to ona nie bedzie przyjezdzała do nas nam pomagac bo przecież ona ma działke i pracuje, no pięknie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atramencik123
Jak tak dalej pójdzie to któregoś dnia po prostu padniesz. Pomysl, co będzie jak będziesz miała brzuszek pod nosem. Ja też robiłam wszystko za męża. Nawet w ciąży, a potem z mały dzieckiem przy boku. Teraz to się zmieniło, bo po prostu jasno postawiłam sprawę. Co prawda w dalszym ciągu wykonuję większość obowiązków domowych, bo nie pracuję zawodowo, ale po sobie sprzata i w weekendy myje ubikacje, odkurza i zmywa podłogi. Jego obowiązkiem jest też mycie okien. I jak ma luźniejszy tydzień w pracy to z własnej woli np. zmywa naczynia po kolacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maskara a pomysl co bedzie
jak dziecko sie urodzi,szybko sie zabierz za jego resocjalizację, bo zostaniesz ze wszystkim sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no właśnie takie rzeczy
trzeba wprowadzać od początku, a nie usługiwać. U mnie było podobnie tzn. mój mąż ciężkopracował, więc ja wyręczałam go jak tylko mogłam, bo miałam miej zajęć. Ale kiedy role się odwróciły i to ja potrzebowałam pomocy to on sam nie wpadł na pomysł żeby to zrobić. Kiedy miarka się przebrała i nie dawałam sobie rady, to zostawiłam go z tym całym bałaganem, bez obiadu, z dwojką dzieci i pojechałam na cały dzień do szwagierki, nie odbierając telefonu. Dopiero wtedy zrozumiał o co mi chodzi bo faceci czasami nie pomyślą a słowa nie docierają do nich tak bardzo jak czyny. A więc od tamtej pory obowiązki dzielimy na pół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no sory
ale ona nie ma obowiazku ci pomagac moze to wynikac tylko z jej dobrej woli. moze jej sie juz nie chce ma kobieta swoje lata wiec chce odetchnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do rodziców nie pojade na kilka dni bo mieszkam razem z mamą w jednym domu:) już próbowałam niegotowania, nieprania ale przyniosło to znikomy efekt...mąż pracuje ale ja taz pracuje po 8 godzin...tak samo zmęczona jestem ja jak i on, on jest patentowanym leniem ot co! tylko jak ja mam sobie z tym radzić bo sama nie dam rady. Na szczęście mama mi pomaga bo tak napewno bym nie dała rady. Nie wiem może go spakuje i każe wracac do mamusi jak tak tak lubi przesiadywać... nie wiem juz sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karoolek...................x
zostaw go w tym bałaganie a sama zrób jeszcze wiekszy !! i zapros tesciową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karoolek...................x
mieszkasz w dmu z mama , am jest wasz ? jesli tak a meza nie zameldowałas w nim to go wywal zmien zamki i tyle , syfiarza trzeba wypierniczyc i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karoolek...................x
to nie jest maz , to gnida ! pasozyt ! pozbadz sie go - jakiesz szokowe dzialanie moze go opamieta , komputer wywal na smietnik ! itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widziały gały co brały
przecież nie wychodziłaś za teściową, więc nie widzę powodu abyś na nią narzekała. To twój mąż ma ci pomagać a nie ona. To wy tworzycie rodzinę. Macie swoje życie i chcecie powiększyć ją o dziecko. Teściowa nie ma obowiązku ci pomagać. Od tego masz męża. W wolny dzień posadź go przed sobą i powiedz co ci leży na sercu. Wyznacz obowiązki, jako że sytuacja się zmieniła i ty nie masz siły obsługiwać go jak dotychczas. Jeśli nie zadziała wyślij męża do mamusi i niech ona go obsługuje. Ale nie tylko na posiłki. Ze wszystkim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zakladam
A co tesciowa ma jakis obowiazek aby pomagac Ci przy dziecku? To Twoje dziecko czy jej???? mezulka gon do roboty, niech Ci pomaga, a od tesciowej to wara. Ona wychowala swoje dzieci, Twoich nie musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tym bardziej ze syna wychowała kiepsko, to co moze zrobić z wnukiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamammama1111
wsadzaj jego brudy do worka na smieci,kaz zawozic matce do prania,niech teraz robi kolo niego jak go wychowala tak ma niby dlaczego masz to odwalac za nia,bo to maz? to nie powod,na kompa zaloz haslo,jak je obejdzie tzn.ze robi ci na zlosc ,nie gotuj mu,zero seksu,jak to nie zadzaiala,wyprowadz sie do rodzicow,albo jego spakuj do mamy,jesli nie bedzie sie o ciebie staral tzn,ze dupa z niego a pol swiatu tego kwiatu i znajdziesz nawet z dzieckiem kogos wartosciowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdjęcie
moja rada - pierwszego dnia posprzątaj i zrób zdjecia mieszkania - nastepne 2 -3 dni nie sprzątaj i też zrób zdjęcia - pokaz mu powinien zrozumieć różnicę Jesli to nie poskutkuje rozpisz na lodówce wasze obowiazki - on wyprowadza psa i scieli łóżko - Ty robisz obiad i zmywasz Jeżeli to nie przyniesie rezultatu powiedz mu ze ciąza jest zagrozona - sytuacje stresowe działaja cuda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem cię
wlasnie wrocilam ze spaceru z psem choc to jego kolej, a pan wielki śpi sobie w najlepsze. naczynia tez juz pozmywalam chociaz to jego obowiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostaw wszystko brudne
trudno przemeczysz sie troche,nie pierz nie prasuj ,nie myj naczyń, jak teraz go nie nauczysz to z dzieckiem sie zarobisz ,a gacie jego i skarpetki proponuje na kompie kłasc, ja kiedys naciagnęlam brudne skarpety tuż przed wizyta "mamusi jego" na klamki ,jeszcze nie widziałam ,żeby facet tak szybko sprzatał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alez filozofia wielka pomyc ga
ry!krolewna zasrana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem cię
żadna filozofia ale kiedy ja zajmuje sie wszystkim innym to on moze chociaz wyjsc z psem czy zmyc gary po ugotowanym przeze mnie obiedzie półgłówku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem cię
zaczynam sie zastanawiac po co nam w ogóle te bezproduktywne i pozbawione jakiejkolwiek inicjatywy samce. Oni są jak dodatkowymebel w domu, ot co. Nie dość że wszystko przy nich robisz to jeszcze pyskują chamy. Szkoda czasu, trzeba się pozbyć śmieci z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie podobnie
masz rację, mebel i tyle. Zapierdzielam w pracy do wieczora i wracam żeby sprzatać, czas z tym skonczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie podobnie
za dobrze w dupe maja po prostu, ostro z nimi bo inaczej to wejdą wam na głowę. Faceta trzeba tresowac jak psa, uczyc kroko po kroku wszystkieo i wyrabiac w nim nawyki. W koncu bedzie roil wszystko a ty bedziesz siedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam, że na dzień kobiet nie dostałam od niego nawet cholernego tulipana...nic nawet życzeń...miałam sobie kupic buty, on powiedział, że mi te buty kupi na dzień kobiet, więc poszliśmy do sklepu przymierzyłam, podchodze do kasy i....wyjełam portfel i zapłaciłam stwierdził: później Ci odda i ...kupiłam sobie prezent na dzień kobiet.kawał dupka! a co do seksu to jak moge ograniczyć cos czego nie ma??? teraz nie uprawiamy sexu bo lekarz powiedział, żeby narazie sie nie kochać bo miałam bóle brzucha, a przed ciążą kochaliśmy sie raz na 3 m- ce to że jestem w ciąży to dopiero!zamiast sexu mój mąż woli gre na kompie do 4 nad ranem..nie wiem dziewczyny naprawde jak to zmienić..może terapia szokowa?? nie wiem podać sprawe o separację czy wywalić go z domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna szalonaaaa
a toś kurwa nie widziała co brała, trzeba było najpierw dobrze poznać chłopa, a nie najpierw dziecko a teraz lament.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
droga koleznko z góry z moim mężem byliśmy razem 6 lat, mamy po 30 lat i czas na dziecko nadszedł...wcześniej nie było aż tak źle, ale od czasu jak sie pobraliśmy( w sierpiu rok temu) zaczeło byc coraz gorzej. a teraz jak jetem w ciąży w niczym mnie nie wyręcza. Marzyło mi sie, że jak bede ciężarn mój mąż będzie przy mnie skakał, głaskał po brzuszku, rozmawiał ze mną jak to bedzie ale najwazniejsze że bedzie mi pomagał!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×