Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

diamencik25

Ja,on i ...ona!!

Polecane posty

Zaufajcie mi,ze rozmwialam z nim o tym, zrezygnowal ze spotkan sporadycznych z nią,czy innymi kolezankami,powiedział,ze nie bedzie sie z zadną spotykał,jesli mnie to drażni i nie widzi problemu,ale pogadac chociaz przez tel od czasu do czasu chce,bo ma po cos te znajomosci damskie i męskie, mial do tej pory dziewczyne długo dość..mieszkali razem a tamta 'przyjaciolka' wciaz jest....iec byc moze naprawde to zwykla znajomosc z ktora moze sobie powymieniac zyciowe problemy...ale ja zawsze chcialam byc przyjaciolką dla swego mezczyzny, wydaje mi sie ze mam spory bagaż doswiadczen i chetnie pomogę mu w kazdej sytuacji-od tego przeciez jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes stara i durna...
smierc- jestes dziwna...takie fobie sie leczy pamietaj o tym... ja poznalam mojego przyjaciela bardzo dawno temu zreszta nie wazne nie bede opowiadac historii calej tej znajomosci... on mial dziewczyne nie ulozylo sie ja go pocieszalam....pozniej ja mialam chloapka nie wyszlo on pocieszal mnie... pozniej ja poznalam mojego obecnego chlopaka jakis czas potem on swoja obecna dziewczyne... nigdy nas do siebie fizycznie nic nie ciagnelo... spotykalismy sie i we 2 i we 3 ...kiedy we 3 to z jego dziewczyną ( moj chlopak mieszkal w innym kraju i nie mogl z nami wyjsc) ale oczywiste jest ze wolimy sie spotkac we 2 (zeby nie bylo w miejscach publicznych)bo wtedy mozemy pogadac tez o bardziej prywatnych sprawach...mialam taka sytuacje ze przeprowadzilam sie do mojego chlopaka i dowiedzialam sie ze jestem dosc powaznie chora...mojemu chlopakowi powiedzialam ze jade na rutynowe badania zeby go nie martwic bo mial duzo roboty (zdecydowal sie na powrot na studia po dlugiej przerwie a do tego pracuje akurat mial sesje i nie chcialam mu dokladac zmartwien) a przed mamą i moim przyjacielem odkrylam karty i powiedzialam jak jest naprawde... i np. o takich rzeczach nie chcialabym rozmawiac przy jego dziewczynie... normalnie w towarzystwie jestem zawsze usmiechtnieta, zawsze sobie zartuje itp. a przy nim (przy moim chlopaku tez ale on nie zawsze to rozumie co z kolei wynika z roznych zyciowych sytuacji) moge sobie poryczec kiedy jest mi zle i pokazac co naprawde czuje...on jest dla mnie doslownie jak brat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem Cię. Ale nie rozumiem,jak mozna wiecej mowić swoim znajomym,niz wlasnemu chlopakowi... no chyba mam inne podejście..Jakoś inaczej to sobie wyobrażałam.. jednak kiedy ja chcialam odejsc-nie pozwolił mi, nie puścil nigdzie,twierdząc,ze jestem kobietą jego życia i dla mnie zrezygnowal juz z wielu rzeczy. Okazało sie tez(to wiem od jego kolegów,ktorych juz poznałam),że jestem najpiękniejszą dziewczyną ze wszystkich jego:) także to mi dalo troche skrzydeł,choc nie uwazam się za brzydulę:) ale mimo tego,powiedzialam mu o tym,i widziałam jak sie wkurzył troszke,ale probowal to zignorować,przecież nie bedzie sie zloscił na kolegow. no cóz- moja satysfakcja była niezmierna:)taka malutka......:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes stara i durna...
diamencik-ale to,ze on ma przyjaciolke nie oznacza ze Ty tez nie mozesz nią byc... Chociaz z doswiadczenia Ci powiem,ze lepiej dla faceta byc KOBIETĄ,ktorej pozada niz aseksulaną przyjaciolką... w moim zwiazku w pewnym momencie doszlo do dziwnej sytuacji kiedy bardziej sie czulam dla mojego faceta jak kumpela niz kobieta co nie jest zdrowe...ale z pomocą przyjaciela popracowalam nad tym... Ja w zwiazku wole sie czuc atrakcyjną Kobietą, ktorej on pozada niz kumplem od powierzania klopotow...owszem mozemy sie sobie zwierzyc i pogadac o problemach ale nadal jestem partnerką -kobietą a nie czyms aseksulanym... Bo niestety ale slowo przyjaciel kojarzy mi sie z aseksulanoscią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smierc kolezaneczkom z pracy
moze ci pasuje zycie w trojkacie ...pamietaj nie kazdemu to odpowiada !wez pod uwage ze kazdy ma sowje zdanie i prawo do wypowiedzenia go wiec darauj sobie ,ja nie prosze o rade! ,komentuj post autorki:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smierc kolezaneczkom z pracy
normalnie w towarzystwie jestem zawsze usmiechtnieta, zawsze sobie zartuje itp. a przy nim (przy moim chlopaku tez ale on nie zawsze to rozumie co z kolei wynika z roznych zyciowych sytuacji) moge sobie poryczec kiedy jest mi zle i pokazac co naprawde czuje...on jest dla mnie doslownie jak brat no to teraz sie nie dziwie ze potrzebujesz przyjaciela skoro przy swoim chlopaku nie mozesz byc soba,nie mozesz polakac ,on cie nie rozmunie .....swoja droga dziwny to zwiazek:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Diamencik, właśnie gdybyś NIE była zazdrosna, to można by sądzić, że coś z Tobą jest nie tak :-) To chyba jak najbardziej normalne, kiedy jest się w związku, tylko nie pozwól, żeby ta zazdrość owładnęła Tobą. Sama widzisz, że Twój partner szanuje Twoje zdanie. Na Twoją prośbę zrezygnował ze spotkań z tamtą. Doceń to. Jeśli zacznesz za bardzo naciskać, za dużo myśleć i mówić o swojej zazdrości spowodujesz, że Twój chłopak zacznie czuć się jak, nie przymierzając, pies na smyczy (czy jak wolisz ptak w klatce hehe). A o czym wtedy myśli człowiek? - Żeby jak najszybciej odzyskać wolność. Nie jesteś kumplem dla swojego mężczyzny (choć z pewnością jesteś jego przyjacielem i to może najlepszym) Popatrz na swój nick - Diamencik. Jesteś dla niego własnie takim diamentem to staraj się błyszczeć :-) Tamta może i jest jego kumplem, ale to Ciebie pragnie więc skup się na tym żeby podsycać ten ogień. Nie myśl czego on szuka w kumplowaniu się z tamtą, skup się na tym w czym ty jesteś LEPSZA OD NIEJ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jestes stara i durna" napisałas przemądre zdania. Widzisz-ja jako kobieta nawet nie pomyślałam w ten sposób,że jestem dla niego obiektem seksualnym,pożądanym i w pelni idealnym... rzeczywiście Twoje slowa dały mi troszkę do myslenia i aż wstyd,ze sama na to nie wpadlam. :) Właśnie o to mi chodziło,aby poznać rożne opinie, nie chcę być chorobliwie zazdrosna,bo jak ktos wyżej stwierdził: jak bedzie chciał zdradzic,to i tak to zrobi. Ja mam taki charakter,ze jestem dość dumna i tylko tutaj przy Was wylewam swoje pretensje, do niego raczej mowie rzeczowo,choć wyjaśniam dosadnie moje pretensje czy prośby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smierc kolezaneczkom z pracy
Bo niestety ale slowo przyjaciel kojarzy mi sie z aseksulanoscią. jestes w duzym bledzie ale to twoje zadnie wiec ok;) a zeby sie kochac trzeba sie tez przedewszystkim lubic poprostu... byc wlasnie jedno dla drugiego przyjacielem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak samo i to z 2 stron
dokladnie zgadzam sie z przedmowczynia bo mam tak samo.... dla mnie to jest bratnia dusza ale to nie znaczy ze moj facet nia nie jest. Nie oznacza tez ze mam jakies tajemnice przed nim i z nim nie moge porozmawiac moge ale czasem przeciez sa miedzy nami spory. I zwykla sytuacja kiedys sie poklocilam z moim i wkur....bylam na maxa a moj przyjaciel opowiedzial mi podobna sytuacje u siebie ze jego dziewczyna wkurzyla sie o to samo ale opowiedzial mi to ze swojego punktu widzenia na zasadzie rozumiesz bylem zmeczony i nie mogle itd i od razu zrozumialam ze w mojej sytuacji nie mam byc o co zla. Pamietam jak bylam mloda lecial taki serial Jezioro marzen nie wiem moze ktos to pamieta moze ogladal tam jest idealnie pokazana relacja chlopak przyjaciel. Jak ogladalam nie rozumialam pewnych kwestii ale jak sama przezylam to wiem ze to mozliwe ze mozna miec wersje siebie w meskim wydaniu ale byc ze soba sie nie da. Ja np swietnie sie dogaduje ze swoim przyjacielem ale wiem ze gdyby byl moim facetem pozabijalibysmy sie to by nie wyszlo NIGDY!!! dlatego wyluzuj naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jzeioro marzen hehehe
dobry przyklad a ogladals wszystkie odcinki aby??to przypomnij sobie do czego doszlo mniedzy tymi,,przyjaciolmi''po jakims czasie:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrtjhhyrththt
albo ty albo ona. ja ci mowie. moj zwiazek zakonczyl sie na tym bo mi mówil ze z niej zrezygnuje a jakos tak sie nie stalo. wiec go zostawilam. potem dzwonil jak glupol i sie tlumaczyl, plakal i wogule. to mu powiedzialam zeby mnie w dupe pocalowal i zeby poszedl do swojej przyjacióleczki sie wyzalic. bo ow koncu tylko o to jej chodzilo. by rozwaliz jego zwiazek. to je sie udalo. ja teraz mam innego, nie ma on zadnych przyjaciólek bo nie wierzy w ataka przyjazn damsko meska i nam sie uklada swietnie. nie ma sensu ciagnac zwiazku w którym sa trzecie osoby. jak czytamo tej przyjazni damsko meskiej to az mnie trafia. bo odrazu mi sie przypomina moja sytuacja. waleie sie na boku, wypytanie o to jaka jestem w lózku. Heeeeeellllooo, jak ludzie nie przezyliscie takiego czegos to sie nie wypowiadajcie ze to normalne sie przyjaznic z plcia przeciwna i ze to tylko przyjazn. przyjaznic to sie mozna w przedszkolu, a nie w wieku kurwa 20 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Palec serdecznie wskazujący-masz rację.zgadzam się. Zazdrość jest zawsze w miłosci, ale mnie męczy obsesyjna zazdrość i ja rownież nie chciałabym aby on był obsesyjnie zazdrosny.sęk tylko w takim zwierzaniu się aż nadto,uważam ze to niepotrzebne. to jest facet i powienien sam sobie radzić z babą(czyt. ze mną);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie JEZIORO MARZEN haha, tam to juz były trojkąty i kwadraty w łozku, spała z obydwoma przyjacielami:) takze podałas zły przyklad-cholernie zły. mi tez cieżko uwierzyc w przyjazn damsko-meską.. moze oni sa na zasadzie ze jak im nie wychodzi-to wtedy widują sie na seks....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale wytłuamczcie mi jedno...? moj chlopak mial przede mną dziewczynę dlugo i potem jescze jedną...potem byla przerwa i jestem ja...gdyby chciał-juz dawno bylby z tamtą przyjacioleczką, a nie jest, szukał kobiety,nie jej. Nie spotykał sie z nią na randki. a mógł-przecież był sam i chciał kogos poznać. Jakis czas temu walczył o mnie...nie o nią...więc to mi też dużo wyjaśnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes stara i durna...
diamencik- no i widzisz ja bym nigdy nie powiedziala mojemu facetowi ze wiem cos od jego znajomych/kumpli/rodziny..ja takie informacje zostawiam dla siebie i mam z nich satysfakcje a jak chce sie wygadac i "pochwalic" to mowie to mojemu kumplowi.... to ze jemu powiedzialas co powiedzieli Ci jego kumple to tak jakbys sama siebie kopnela w kostke...teraz on im to przekaze a oni Ci juz wiecej nic nie powiedzą nawet rzeczy tak oczywistych ktore bys sama mogla wywnioskowac... Milosc to nie to samo co przyjazn... to sa dwa rozne uczucia ktore trzba rozgraniczyc....jesli bedziesz chciala byc bardziej przyjaciolku niz dziewczyną staniesz sie w koncu jak tak kolezanka aseksulana.... Ty myslisz przyjazn z zaufaniem... a na zaufanie kochana to sie dlugo pracuje.... to ze ja sobie tam z kims pogadam to nie swiadczy o tym,ze cos ukrywam przed moim facetem bo on wie o wszystkim o czym powinien wiedziec, to nie znaczy tez że mu nie ufam bo przeciez z nim mieszkam, to z nim zyje, spedzam czas, place rachunki, robie zakupy, gotuje, sprzatam, to z nim chce miec dzieci i sie zestarzec...ale uwazam ze sa takie rzeczy o ktorych lepiej partnerowi nie mowic bo sa sprawy ktore moga miec niekorzystny wplyw na nasz wizerunek... np. moj chlopak powiedzial mi ze kiedys mieszkal z jakas panna przez miesiac i tylko ze soba sypialii (nie powiedzial kto to byl) to bylo zanim my sie poznalismy...odkad zaczelismy byc ze soba powiedzialam ze nie zycze sobie spotkan zadnych z exami beze mnie...pare razy mi powiedzial z kim i gdzie byl (ze poszedl na drinka z tą innym razem na kawe tez z tą) nie podobalo mi sie to bo mialam jakies dziwne przeczucie a do tej dziewczyny mimo,ze jej nie znalam pałałam wielką niechecia (niewiedziec czemu bo raczej tak nie reaguje)...jakis czas pozniej w luznej rozmowie nawet nie pamietam o czym wypalił mi,ze TA ma kolczyk w wiadomym miejscu wiec sie zapytalam skad wie a on nie wiedzial co powiedziec i wypalil ze mu powiedziala...zapytalam wtedy czy kiedy ma okres i dni plodne oraz jak czesto dowiedza ginekologa tez wie i powiedzialam ze nie podoba mi sie ta znajomosc (zwlaszcza ze on nie chcial nas poznac ze sobą)....jakis czas pozniej rok chyba dowiedzialam sie zupelnym przypadkiem ze TA to wlasnie ta kolezanka od pieprzenia przez miesiac....takze to niewinne klamstwo (bo ze mnie z nią nie zdradził tego jestem pewna) sie syplneło i skrzywdzilo mnie to ze mnie oklamal bardziej niz gdyby mi powiedział prawde...dodam ze z ta panną zadnego kontaktu nie ma (i tego jestem pewna)....takze jest roznica miedzy przyjaciolmi a przyjaciolmi bo ja z moimi przyjaciolmi nie sypialam nie sypiam i sypiac nie bede....i tego samego oczekuje od mojego faceta....natomiast uwazam ze nie powinien mi mowic o tym ze przez miesiac tylko z kims sypial i nie bylo miedzy nimi nic poza przyjaznia i sexem a ona jest jak kumpel z cyckami, nie powinien mowic gdzie ona ma kolczyk itp. takie rzeczy to moze kumplom poopowiadac albo przyjaciolce a nie dziewczynie... Rozumiesz o co chodzi? dlaczego sie o pewnych rzeczach nie mowi partnerowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llpp
Ty jestes po prostu od seksu , a ona jest jego bratnia dusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem,ale ja jestem na takim etapie ze czasem celowo chce wzbudzić w nim zazdrość aby wciąz sie starał i nie czul sie jedyny i wyjątkowy. poza tym koledzy byli wypici lekko i raczej z nimi nie ma czestego kontaktu- z braku czasu. Czasem ktos zadzwoni,pogada...ale to sporadycznie. poza jego pracą spedzamy razem czas,codziennie dzwonimy,bo nie mieszkamy jescze razem,ale to jest na dobrej drodze... Rozumiem roznice miedzy dobrymi ludzmi a złymi..rozumiem,ze facet tez nie powinien mowić wszystkiego,masz rację,ale troszke odbiegamy od tematu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jzeioro marzen hehehe
jestes stara i durna ojjj za to ty jestes strasznie madra i dorosla:D powiedzials swojemu chlopakowi ze nie zyczysz sobie spotkan z ex to jest dopiero smiesznie jak mozesz mu czegos takiego zabraniac byl kiedys z tymu dziewczynami,spal itp i myslisz ze bedzie teraz udawal ze ich nie zna ....natomiast przyjaciel twoeim zadniem jest jak najbardziej wskazany wiecnie powinno ci przeszkadzac to ze on przyjazni sie z swoimi ex i to ze sie na kawe spotyka(jestes obludna i nie widzisz tego:O) sama sobie przeczysz kobieto:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jzeioro marzen hehehe
moze i uprawia skad wiesz ze nie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proszę,abyście nie obrażaly siebie nawzajem. Każdy ma prawo do własnego zdania, ja szanuje każde zdanie i rozważam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jzeioro marzen hehehe
tak to w zyciu bywa ze jedna jest do rozmowy druga do lozka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, bo ze mną jest mu zajebiście i pragnie tylko mnnie-to jego słowa;p wybacz ze pisze takie intymne rzeczy,ale zmuszasz mnie;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jzeioro marzen hehehe
nikt tu nikogo nie braza poki co:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, mylisz się w tej chwili, ponieważ my ze sobą rozmawiam o wszystkim i duzo,tym bardziej,ze teraZ nagromadziło sie sporo problemow i sytuacji dość negatywnych. więc mamy o czym rozmawiac,bynajmniej nie o zazddrosci czy kolezaneczkch, są wazniejsze problemy w naszym zyciu obecnie. Więc doskonale daję radę jako słuchacz czy mówca,odbiorca i działa u mnie system feedbackjako sprzeżenie zwrotne;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jzeioro marzen hehehe
palec serdecznie wskazujący "To jest facet i powinien..." napiszesz co ci wcielo??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes stara i durna...
smierc-dla ciebie moze to dziwny zwiazek...ale ja znam potrzeby mojego partnera i jego pragnienia...wiem ze on uwielbia kobiety o silnym charakterze....szukał przeciwienstwa swojej mamy, ktora z kazda pierdołą do niego dzwoni i sie zalo bo np. ktos byl dla niej nie mily albo nie powiedzial dzien dobry...w jej ustach kazdy problem urasta do rangi swiatowego...ona go traktuje jako chusteczke emocjonalną... a moj chlopak chce byc dla kobiety partenerem nie opiekunem/ojcem ... nie wiem moze Ty jestes inna i nie miewasz PMS ale ja zawsze przed okresem jestem bardzo drazliwa i rzeczy ktore normalnie nie robia na mnie wrazenia w tym momencie potrafia w sekunde doprowadzic mnie do lez...w takich sytuacjach dzwonie do mojego przyjaciela i to jemu mowie sluchaj to i to sie stalo nie radze sobie pomoz...i pomaga.... Poza tym w moim zwiazku roznice tez sie biora z wychowania... Ja jestem z niepelnej rodziny moj chlopak mial oboje rodzicow....moj przyjaciel jest w takiej samej sytuacji jak ja....dlatego czasem jemu jest latwiej do mnie dotrzec niz mojemu chlopakowi bo wie jak ma to zrobic...jak mi pewne rzeczy wyjasnic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×