Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

reds

proszę doradżcie :(

Polecane posty

witam proszę doradżcie jak wybrnąć z sytuacji w którą sama się wpakowałam. od 3 lat jestem mężatką. Z mężem jesteśmy razem od 6 lat. Miesiąc temu spotkałam mężczyznę, którego nie widziałam od 15 lat. I po prostu nogi się pode mną ugięły;). Przystojny, czarujący i jak dawniej uroczy. Oszalałam na jego punkcie, zachowuję się jak małolata. Nikt nigdy nie wywoływał we mnie takich uczuć jak on. Powtarza się historia sprzed 15 lat.... Miesiąc przed naszym spotkaniem zastanawiałam się nad odejściem od męża. To dobry człowiek, jednak mamy inne cele w życiu, i chyba gdzieś po drodze pogubiliśmy sie w swoich oczekiwaniach wobec siebie. Wypaliło się. niestety tylko z mojej strony. Mąż bardzo mnie kocha, a ja... czuję się jak ostatnia świnia. nie wiem co dalej robić. Najgorsza jest świadomość,że jak bym nie postąpiła to kogoś skrzywdzę. Już skrzywdziłam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika@32
mam identyczna sytuacje, do tego jeszcze dziecko..jestem w kropce, nie wiem co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maga wera
trzeba podjąć świadomie wybór bo jesteś dorosłą kobietą ja też byłam w takiej sytuacji i wybrałam stabilne życie rodzinne, nudnego męża i dziecko tak zdecydowałam i ponoszę konsekwencję ty jak zdecydujesz też będziesz ponosić konsekwencje te miłe i te złe nikt na forum nie podejmie za ciebie decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika@32
konsekwencje bycia, pozostania z mezem?? Powiedz mi szczerze..zalujesz decyzji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maga wera
nie żałuje decyzji ale każda kobieta jest inna wiadomo wiem jakie to piękne...zauroczenie, mega przystojniak, kwiaty, serce bije jak szalone ale wiedziałam że gdybym zostawiła męża i związała sie z nim to nie byłoby cudownie cały czas, po czasie jest normalne życie sama nie wiem nie da sie przeżyć dwóch żyć naraz ale byliśmy zakochani i nie zdecydowałam sie na nową miłość i przeżywanie wszystkiego od nowa nie chciałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie nie oczekuję, że ktoś podejmie za mnie decyzję. tak w sumie to chyba musiałam to z siebie wyrzucić :) tak naprawdę to chyba juz podjęłam decyzję o odejściu od męża. I wcale nie chodzio o to że jest nudny, i nie chodzi też o tego drugiego mężczyznę. największym problemem w moim małżeństwie jest chyba to, że niestety miłość niepomogła pogodzić różnic między nami... Mamy różne plany na przyszłość. Mój mąż najchętniej widziałby mnie w domu gotującą obiady i wychowującą dzieci. a ja założyłam własną firmę i chcę się realizować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadasr3r
Trzeba się było nie hajtać i był by spokój a tak to kurwa właśnie jest , wyścig szczurów w tym pierdolonym kraju.Ohajtajmy się !! wszystko się ułoży i na pewno jakoś damy radę.Niestety po latach zawsze kończy się to tak samo, albo facet bierze inną dupę albo jego kobieta daje dupy koledze z dawnych lat lub przypadkowo poznanemu mężczyźnie.Można żyć bez ślubu i też jest pięknie ale Wam kobietom do szczęścia potrzebny jest durny papierek bo myślicie że jak już go macie to macie faceta na własność no i po co to ? tylko po to żeby się rozstawać bo coś nie wychodzi ? a wiadomo że po latach zawsze jest gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do monika32 ja mam dwoje dzieci 12 i 6 lat, mój pierwszy mąż odszedł do "krainy wiecznych łowów" gdy młodszy syn miał rok. Byłam sama przez 3 lata gdy spotkałam obecnego męża. Nie wiem czy to była miłość czy to była potrzeba bliskośći, strach przed samotnością?? mega wera jak żyć z człowiekiem z którym nie mam wspólnych planów na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika@32
Chyba kogos powinno sie stad usunac za brak kultury, calkowity brak kultury. Kolejny po przejsciach wyzywajacy sie tu na innych. Ofiara losu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maga wera
żyję i już , tym bardziej że dziecko bardzo ojca kocha i mąż jest dobrym ojcem i nie chcę burzyć życia dziecku żeby spełnić swoje marzenia. Mi niczego nie brakuje, pracuję, mam mieszkanie w bloku i spokojne życie. A masz pewność że facet w którym sie zakochałaś nie znajdzie za kilka lat innej w której zauroczy sie tak jak w tobie ? Znam osobiście taki przypadek koleżanki która odeszła to cudownego szarmanckiego eleganckiego faceta a później on znalazł sobie inny obiekt pożądania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika@32
wiesz..on jest sam juz pare lat.. Ryzyko istnieje zawsze, ze ktos moze odejsc..ale czy spedzac zycie z kims, z kim nie chcemy, nie mamy nic wspolnego, kto pierdzi podczas gdy ty jesz? Dobry ojciec, ale nie dobry partner. I chyba nie poswiece sie dla dobra dziecka,by byc z kims kto mnie nie chce tak naprawde. Moje dziecko zada ode mnie jednego: abym byla szczesliwa. Nic wiecej. Spokojne zycie...tu chyba powiem, ze wole przezyc je intensywnie, prawdziwie i by u jego schylku spojrzec sobie w oczy i nie zalowac niczego ani nie rozpaczac, ze czegos sie nie zrobilo dla chorej zasady bycia z mezem dla dobra dzieci. Jesli nie ma milosci, zrozumienia, szacunku , azwiazek jest niemozliwy,nieudany.Nie ma go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sadasr3r jak się nie ma nic ciekawego do powiedzenia kochanieńki to lepiej siedzieć czasami cicho a nie po próżnicy stukać w klawiaturę:P panu już podziękujemy mega wera kiedyś jedna starsza i bardzo mądra pani powiedziała mi, że nie dzieci dorosną i będą miały swoje życie. ja wcale nie chcę odchodzić od męża do drugiego faceta. z deszczu pod rynne?? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadasr3r
Jesteś żałosna wybacz ale przez cały czas jakoś żyłaś a gdy nagle spotkałaś dawnego znajomego to pragniesz rzucić męża i zająć się własnym biznesem ? Rozumiem, spotkałaś dawnego księcia ,zaiskrzyło i wydaje Ci się że możesz jeszcze wszystko zmienić.Ale skąd wiesz jaki On jest ? zostawisz męża a w najgorszym wypadku dzieci a ten księciunio Cię oleje po jakimś czasie i wrócisz na klęczkach ??? Już tam z Tobą ok ale najgorzej będą to przechodziły dzieci i których już teraz jest mi żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bycie z kimś dla zasady i pozorów, to tak naprawdę samotność we dwoje, bycie nie razem ale obok siebie. nie brakuje ci miłości? Uczucia pewności że naprawdę chcesz być z tym człowiekiem i z nim sie zestarzeć? co do pewności że nie odejdzie NIKT takiej nie ma i nie ma na to nigdy gwarancji.Mąż też może odejść ;) u mnie jest o tyle prościej że nie mamy wspólnego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie tak że spotkałam księcia z bajki i bach odchodzę od męża. myślę o rozstaniu od dawna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa----
kazda zmiana jest dobra i zawsze wychodzi na lepsze!!! jeszcze nie bylo inaczej. I trzeba robic w zyciu to co chce sie robic i spedzac zycie tak jak sie chce je spedzac...oczywiscie nie krzywdzac innych.. Wlasne szczescie przede wszystkim..a reszta sama przyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polaczek3432
Hej. Mam podobna sytuacje. Nie wiem co się dzieje. Jestem meżatka mamy dziecko. Jesteśmy po śłubie prawie 3 lata. Maż od czasu kiedy sie pobraliśmy przestał zabiegac o mnie. Stwierdził ze już jestem jego zona i mamy dziecko to nie musi sie o mnie starac. Nie czuje sie juz doceniona, nie czuje sie piekna. Mąż nigdzie nie chce wychodzic, nigdzie jeżdzić nic kompletnie tylko siedziec w domu i spać( odpoczywać). Powiedziął mi że jak on nie ma znajomych to ja tez nie musze mieć. Nie moge nawet spotkac sie z kolezanka po latach. Wychodze tylko na spacery z dzieckiem. Sama nigdzie nawet jak wyjde po zakupy to mam tylko godzine bo jak wróce później to zaraz sie szlajam. Nie wiem co mam robić. Dalej w takim związku nie wytrzymam. Niby jesteśmy razem a jednak osobno. Mało rozmawiam y ze soba. Próbuje nawiażac rozmowe wieczorem albo rano ale nic. tylko kilka słów kilka zdan i koniec. Myślałam nad roztaniem ale boje sie o dziecko ma dopiero 5 miesięcy. Może walczyć o ten zwiazek dalej. Staram sie jak moge. W łóżku tez nie jest najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Cześć! Skąd ja to znam, z tym że ja przeżyłam wielką miłość, po czym po jakimś 1,5 roku po tym wyszłam za mąż za innego...Jak to się stalo, że tak zrobiła, w życiu bym nie powiedziała, nie pomyślała, że tka zrobię. W małżeństwie układa się nam dobrze, nawet bardzo dobrze, ale ciągle mam świadomość, że ten co obudził we mnie takie emocje, gdzieś jest, wolny i że kto wie, czo przyniesie czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa----
dlaczego nie wyszlas za swa wielka milosc? Finanse?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa----
Do polaczek3432 oj wiem,wiem co czujesz.. Moze jest tak, bo pojawilo sie dziecko i wszystko jest inaczej? Wiesz, ja juz sama nie wiem, czy jest, czy istnieje prawdziwa milosc, czy tylko taka, ktora konczy sie po 3 latach zwiazku? Czy czlowiek zawsze szuka czegos ? Czy czasem znajduje to u boku drugiej osoby? Czy nigdy nie znajduje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadasr3r
Jedna wielka rada NIE HAJTAJCIE SIĘ WCZEŚNIE to lepiej na tym wyjdziecie.Ale to tak jest, ludzie nie zdają sobie sprawy z konsekwencji małżeństwa i hajtają się w tych najpiękniejszych chwilach.Ja zrobiłbym taki sam błąd przez pierwsze trzy lata moje związku było jak w niebie a mieliśmy się właśnie hajtać :) Teraz już wiem że gdybym to zrobił to byłbym rozwódkiem w wieku 27 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polaczek3432
Wiem teraz ze małżeństwo zabija prawdziwe uczucie i związek. Przed dzieckiem tez nie było najlepiej. Może źle wybrałam? Może powinnam byc z kims innym??? Wybrałam faceta który nie pije. Myśałam że bedzie wszystko dobrze.Ze maz bedzie bardziej opiekunczy. Ale dla niego licza sie tylko pieniadze i samochód. Nawet nie mog kupic sobie yadnego ubrania bo powie ze na darmo trace pieniadze. Dziecku tez chciaam kupic ubrnka ale stwierdzil ze i tak zaraz z nich wyrosnie. Ale w co mam jego ubierac??? CZasami ma tego wszystkiego dosyc. Bardzo brakuje mi miolosci i uczucia z jego strony. Zastanawiam soie czy to nie moja wina czy moze ze mna jest juz cos nie tak. nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Ja się wcześnie nie hajtałam, bardzo kochałam tamtego a on mnie no ale przez jego dziwne wymysły, bo nie miał poważnego argumentu, nie bylismy razem no a przecież nie mogłam go błagać o to żeby był ze mną. Jak na razie nie żałuję że wyszłam za mąż za innego niedługo będzie 2 lata, no ale ta świadomość że on gdzieś tam jest i że to może wrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polaczek3432
anoo zobaczysz jak pojawi sie przed toba.powroca tamte czasy jak było wam dobrze, ze twoje małeznstwo legnie w gruzach. Zastanawiałas sie czy tak naprawde kochasz obecneo meza??? czy kochasz tamtego???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Wiesz mam ciągle swiadomosc, ze to tamten byl miloscia mega zycia, ale ile moglam na niego czekac, mialam go blagac, prosic, nachodzic, komibnowac, o nie nie tedy droga. I szczerze powiem, ze czuje sie szczesliwa, mam stabilizacje, maz dba o mnie, ja o niego, jestesmy dla siebie czuli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polaczek3432
Nie myślisz ze on mysli ciagle o tobie jezeli cie naprawde kochał??? Miłośc prawdziwa nigdy nie ucieka. Zawsze pozostaje tym bardziej ta prawdziwa. Szczerze miałam podobna sytuacje. Nie chciałam o tym na samym początku pisać. Sory. Był ktos kogo naprawde kochałam i właśnie brakowało tego cholernego argumentu ze mnie naprawde kochał. Wyszłam za męża, myślać ciągle o tamtym. Ciagle myślałam ze nic z tamtego związku nie wyjdzie. Pojawił sie po 2 latach. wszystko padło. Powiedział ze ciagle kocha ze teskni ze chce być ze mna i mówi to naprawde szczerze. Dlatego zastanawiam sie czy dobrze zrobiłam ze wyszłam za meża. Ten drugi nie daje mi spokoju. Cały czas pisze ze chce ze kocha ze teskni itd. ja nie wiem co robic... Meza szanuje naprawde, ale przestał okazywac mi jakiekolwiek uczucia. Może jestem głupia ale tak bywa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
polaczek---->A dlugo to trwa od nie układa Ci się z mezem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Nie wiem czy mnie nadala kocha czy nie kocha nie chce miec z nim kontaktu, bo to na pewno mi nie pomoze tylko boje sie ze to kiedys powroci, tak jak u autorki topiku nawet po 15 latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polaczek3432
2 lata. a nawet wszystko sie zaczeło walic po śłubie. Przestał sie mna interesowac bo stierdzil ze jestem na zawsze jego. Ale kościelnego nie mamy tylko cywilny. Nie chce kościelnego. Na samym poczatku było bajkowo ale takie chwile trwaja bardzo krótko:-( W małżeństwo tez wpadła cholerna monotonia i rutyna. Nic w nim sie nie dzieje jest nudno. Do kina o wyjsciu moge tylko pomazyc na kokacje tez...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polaczek3432
zostaje siedzenie w domu, i wyjscie w niedziele tylko do rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×