Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Klaudia.P.

Jakbyście rozegrali taką sytuację:

Polecane posty

Nie szkodzi :) Jak to mówią,trochę rozłąki dobrze robi związkowi.Zdązycie się za sobą stęsknić i świeżym okiem spojrzysz na te sprawy.Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaudia.P.
dzięki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaudia.P.
piszę w nawiązaniu do swojego tematu ze strony o wspólnej przyszłości,mieszkaniu etc. Otóż w końcu odważyłam się porozmawiać z chłopakiem i powiedziałam że dla mnie wspólne mieszkanie ma sens jak się z kims ma wspólne plany,planuje przyszłośc etc. i jak on to widzi jak to widzi za parę lat etc. To mi najpierw powiedział że on będzie planował ale "za kilka lat" dopiero więc załamka to odpowiedziałam żeby się zgłosił jak będzie miał jakieś plany. Potem bylismy na spacerze i watek powrócił, powiedziałam że mi przykro że musi miec kolejne kilka lat (jestesmy razem już 3 lata) żeby mieć ze mną jakieś plany że się chyba rozminęliśmy w czasie i że własnie to było główną przyczyną jak mu kiedyś powiedziałam,że powinien mieć młodszą dziewczynę;/ Coś tam mamrotał że jak można planowac jak nie wie czy nawet pracę znajdzie,ze póki co jestesmy uzależnieni od rodziców, spytałam go czy on w ogóle rozumie co ja mówię to on odebrał to tak że ja chcę już dziecka bo cos mi się wypsnęło że nie zamierzam rodzić po 30tce ale on może zakładać rodzinę nawet po 60tce. Potem mi się pytał po co jakieś szczegółowe plany i że wspólne mieszkanie dla niego oznacza równocześnie zakładanie rodziny... ale kurcze jak za kilka lat plany o tym a za 5-10 realizacja? ręce opadają... pojechał do siebie, zobaczymy się za 2tygodnie, nie wiem czy powracać do wątku czy kazac mu o tym myśleć czy olać i mysleć już tylko o sobie? :cry: jest mi źle...zwłaszcza jak kolega młodszy od nas o rok powiedział że mój facet jest niedojrzały i po prostu nie załapał o co chodzi i chce ze mną mieszkac dla wygody, to ja już nie wiem... Jego słowa że mnie kocha chce mieć na codzień mi nie wystarczają, ale mam męczyć o konkretne plany? ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×