Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nicniewiedzaca

nie wiem co robic :(

Polecane posty

Gość nicniewiedzaca

dziewczyny moja sprawa wyglada tak: jestem z chlopakiem 3lata, bardzo go kocham (z wzajemnoscia) ale nie moge poradzic sobie z jego biernoscia...nie chodzi tu o jakies szalone pomysly co weekend na spedzanie wolnego czasu ale chcialabym zeby chociaz przy jakiejs okazji pomyslał jak zorganizowac milo nasz czas, chcialabym zeby interesowal sie tym co robie w ciagu dnia i gdzie jestem,a tymczasem on albo napisze jednego smsa przez caly dzien albo i nie, najgorsze jest to ze on nie widzi problemu...probowalam rozmawiac wiele razy :( nie wiem juz co robic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicniewiedzaca
to sa tylko 2 przykłady z wielu, moze ktos był w takiej sytuacji? pomozcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krokodylka
Napisz, jak wyglądała rozmowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicniewiedzaca
ciagle powtarzanie ze sobie wymysliłam, ze przesadzam, ze on mnie tak bardzo Kocha itp itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krokodylka
ok, napisz, jak TY mu mówiłaś o swoich potrzebach. Jakich zdań używałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicniewiedzaca
zawsze szczery--> ale własnie chcialabym zeby to bylo nasze wspolne zycie, a nie kazdy sobie osobno, gdybym chciala zyc tylko swoim zyciem to bym sie nie wiazała z nikim Krokodylka--> mówiłam to co czuje, właśnie to ze chcialabym zeby zył ze mna a nie obok mnie, ze chciałabym widziec jego zaangazowanie i zainteresowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krokodylka
Ok. 1. Po pierwsze: mów bez emocji. Miłym, jenostajnym głosem. 2. Po drugie: zacznij od dobrych rzeczy. Upewnij go, że ci na nim zależy i podoba ci się, jak... wymień. Jeśli nie zrobisz punktu drugiego, to zaczniesz od ataku, że nie podoba ci się, że on jest oboik, że chcesz widzieć jego zaangażowanie. Efekt? On słyszy, że ty jesteś z niego niezadowolona i uważasz, że się nie angażuje. I że jest do dupy. Nic bardziej demotywującego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicniewiedzaca
na kazdym kroku i przy kazdej okazji powtarzam mu jak bardzo go kocham, jaki jest wspanialy itp. wydaje mi sie ze moze jest tego za duzo,a on czuje sie za pewny i takie wlasnie sa efekty ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krokodylka
3. Mów konkretnie: chciałabym, żebyś zabrał mnie w ten weekend w jakieś miłe miejsce. Chciałabym przeżyć z tobą coś niecodziennego. A ty? Masz ochotę na coś takiego? Zrób mi niespodziankę (uśmiechnij się). W ten sposób, komunikujesz mu, że on nie jest do dupy, wręcz przeciwnie - wierzysz w to, że jest kreatywny. Jesteś nastawiona pozytywnie. To bardzo motywuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicniewiedzaca
on mi powtarza, ze albo jest zmeczony, albo nie ma pomysłu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krokodylka
Najpierw musisz "umówić się na rozmowę". Powiedz, że chciałabyś porozmawiać, przez około 15 min. Czy możemy dzisiaj? Nie? To kiedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krokodylka
Może facet jest skołowany: mówisz mu, że jest cudowny a potem, że się nie angażuje i jest obok. O co tej kobiecie chodzi? Ciężka sprawa z facetami. Trzeba bardzo jasno i konkretnie. Inaczej nie zakapują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicniewiedzaca
ja naprawde nie mam problemow z tym, zeby z nim porozmawiac, tak jak napisalam w pierwszym poscie- rozmawialam z nim juz wiele razy i kazda rozmowa konczy sie przyznaniem mi racji i postanowieniem poprawy, ale trwanie w poprawie to jest kwestia około tygodnia albo krócej i znowu jest to samo, a przecież ile razy mozna powtarzac to samo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chyba byłem w podobnej sytuacji. W sensie, że byłem mało kreatywny w związku i koniec końców dziewczyna odeszła. A może ten Twój naprawdę nie wie, gdzie mógłby Cię zabrać, może nie mieć wielu znajomych, którzy by mu pokazali ciekawe miejsca, a sam takich nigdy na oczy nie widział, więc nie wie o ich istnieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krokodylka
Właśnie, a jeżeli on nie wie, jak to zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicniewiedzaca
mamy sporo znajomych, on ma kolegów ktorzy też sa w zwiazkach i wiem ze sa bardziej kreatywni to chyba nie o to chodzi, po prostu trzeba chciec, przynajmniej tak mi sie wydaje, a on wszystko odklada na ostatnia chwile, nie jest w stanie nic zaplanowac wzesniej, ja nie potrafie tak zyc :( wlasciwie to juz sama nie wiem o co moze chodzic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicniewiedzaca
tez myslalam ze moze nie wie jak to zrobic, dlatego to ja organizowałam rózne wyjscia itp, chciałam mu pokazac jak to zrobic, ale jemu czasami nawet nie chce sie wyjsc na spacer...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skads to znam :O zawsze szczery ma racje :) zajmij sie swoimi sprawami i ciesz sie, ze masz czas dla siebie, bo niektorzy mezczyzni potrafia byc bardzo zaborczy i na krok nie puscic :) spotkaj sie z przyjaciolkami, wyjdz na spacer, na zakupy, kup sobie jakis fajny ciuch, zrob salatke owocowa, ciesz sie nadchodzaca wiosna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeśli będzie tak: on zaplanuje coś, jakieś miejsce. Ciebie tam zabierze... i się okaże, że Ty już tam byłaś i znasz miejsce lepiej niż on? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nie licz na zmiane, on tego nie rozumie i nie zrozumie, ja probowalam z moim przez kilka lat :) bez skutku :) sama organizuje nam czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mily :) mi by nie przeszkadzalo to, ze zabierze mnie w mieksce, ktore znam lepiej niz on :) liczy sie mysl, pomysl, inicjatywa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krokodylka
Miły, kobiety przede wszystkim doceniają rzeczywisty wysiłek i wkład pracy w związek. Jeśli kobieta miejsce już zna, to też jest FAJNIE! Bo on się postarał, bo on to dla niej zrobił. I to jest piękne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krokodylka
Autorko, on może jest domatorem. Może macie różne upodobania? Zdarza się... Znów porozmawiaj, w sensie: ZAPYTAJ - jak często chciałbyś gdzieś wychodzić zamiastogłądać tv? - lubisz spacery? itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicniewiedzaca
ale ja chyba tego czasu mam za duzo, spotykam sie z przyjaciolkami, spedzam z nimi czas, mam swoje zajecia, to nie jest tak ze nie mam swojego zycia i czekam na kazdy gest z jego strony ale zwyczajnie brakuje mi jego zainteresowania tym co robie, gdzie jestem,z kim, odrobiny zazdrosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krokodylka
Taaa, rozumiem. Czy widzisz jakieś inne wyjście poza kolejną rozmową? (konkretną i bezemocjonalną, oczywiście)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicniewiedzaca
Miły--> nie wazne czy znałabym miejsce czy nie, wazne ze to on by mnie tam zabrał, tu chodzi o gest o chec sprawienia mi przyjemnosci... krokodylka--> nie jest domatorem bo zanim zaczelismy byc razem to znalismy sie kilka lat i wiem ze lubil sie bawic, imprezowac, malo czasu spedzał w domu, otaczal sie znajomymi, a teraz jest zupelnie inny, nie jest tym facetem w którym sie zakochałam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale on może o tym nie wiedzieć, że liczy się gest. On może będzie zakłopotany, że jednak znasz już to miejsce i wtedy to już na pewno nigdy więcej nigdzie Cię nie zabierze :) A może to on już widział wszystkie miejsca i nie może znaleźć nic nowego... skoro kiedyś dużo się bawił. Albo już wydoroślał od tych zabaw ze znajomymi, ot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicniewiedzaca
czy to ze on juz widział to czy tamto lub to, że on juz sie wybawił znaczy ze moje potrzeby w tym związku sie nie licza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicniewiedzaca
ostatnio chciałam żeby mnie podpiął do ciężarówki a on nic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×