mam pracę, ale i tak potrzebna mi pomoc...

Czuję się jak żebraczka pisząc tą wiadomość, ale nie mam innego wyjścia. Mam 22 lata, studiuję zaocznie pedagogikę niepełnosprawnych intelektualnie, czyli docelowo chcę pomagać innym. Na drodze do szczęścia stanęła mi kwestia finansowa nie ma pieniędzy by zapłacić za szkolę. Nie mam niestety nikogo, kto mógłby mnie wspomóc. Za okazaną pomoc jestem w stanie podziękować tylko modlitwą Mój nr konta dla tych, którzy ewentualnie byliby w stanie mi cos przesłać, chociaż kompletnie nie wierze w powodzenie tej akcji, to moja jedyna deska ratunku i pomysł W treść przelewu można wpisać „x 94 1500 1663 1016 6035 4734 0000

ktoś ma ci uwierzyć na piekne słówka ? szukasz naiwnych?

nie glodujesz, nie mieszkasz pod mostem, studia to nie jest najwazniejsze, mozna odlozyc je na lepsze finansowo czasy :O i to takie gowniane jak pedagogika.... PS ja nie mam niestety pracy wiec i kasy, ale cholernie wrecz chcialabym sobie kupic buty ecco, nie mam wielkich wymagan, to zeszloroczna kolekcja!! podam wam nr konta!!

ej jusaa a Ty na łeb nie dostałaś? Prosić o pieniądze na studia? do roboty sie weź jak nie masz z czego płacić czesne albo zrezygnuj ze studiów! Ludzie trzymajcie mnie

kilkadziesiat tysiecy na leczeniu zaniku kosci szczeki tez moge podac numer konta nawet dwa mam ;)

A ile zarabiasz?