nie wiem o czym pogadac z narzekającymi koleżankami

Czy wszyscy w tym kraju umieją tylko narzekać??? Chodzę do studium ekonomicznego i razem ze mna na kierunku chodzą 4 dzieczyny a czasem więcej. Mój problem polega na tym, że nie wiem o czym pogadać z narzekającymi koleżankami, jak przysłuchuję się ich rozmowie to trudno mi się włączyć do rozmowy, nie osądzajcie mnie za zarozumiałość ale ja nie chcę ciągle narzekać w rozmowie, bo dla mnie to jest chore jestem już tym zmęczona. Mało tego - zmieniłam swoją mentalność, przestałam narzekac i chcę coś zrobić z własnym życiem. Jest między nami różnica wiekowa, najmłodsza ma 21 lat a najstarsza 42 lata i wszystkie potrafią tylko narzekac w rozmowach, najmłodsza koleżanka ma bojowe nastawienie i wykłóca się czasem z "wykłądowcami". Ostatnio narzekały na prowadzących zajęcia, na swój wygląd, na swoje włosy... normalnie jak stare małomiasteczkowe baby:O:O:O Mam cholerny problem z rozmową z koleżankami bo nie potrafię ani narzekać ani się kłócić:O:O:O Mam odmienne zdanie i ciągle milcze jak zakłopotana sierota:O

Polak zawsze będzie niezadowolony z życia

to nie milcz - może jak zaprezentujesz zdecydowane , odmienne zdanie - to trochę sie zastanowia nad soba . Ludzie jek nie mają tematow albo nic ich nie interesuje - to zwasze ponarzekać można - i już jest temat do rozmowy .

i dlaczego napisałaś " wykładowcami " ? coś z nimi nie tak ?

bo wg mnie prawdziwi wykładowcy są na studiach a nauczyciele czyli "wykładowcy" sa w szkołach, liceach i w szkołach policealnych .. dlatego napisałam to słowo w cudzysłowiu

http://www.efakt.pl/Aneta-Piotrowska-i-jej-usta-Foto,galeria-artykulu,67026,9.html