Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Senzi

Czy to chora zazdrość czy zadużo widzę ?

Polecane posty

Znajduje u męża w telefonie zakamuflowane nr telefonów do kobiet, nie wiem co o tym sadzicie ale wydaje mi się że jak się ma koleżankę to wpisuje się jej imię i ewentualnie nazwisko, a u mojego męża jakieś hasła, przez przypadek do tego doszłam i jak zapytałam to wrzasnął na mnie i powiedział że będzie miał tyle koleżanek ile zechce, w tym problem że on nie ma w ogóle kolegów tylko wszędzie same znajome, jak wy to byście odebrały, bo mi się wydaje że z niektórymi flirtuje, poza tym ostatnio w mojej obecności do jednej mówił na Pani, a jak byłam w inny pokoju to po imieniu, jak zapytałam czemu tak jest odpowiedział że nie chce mnie denerwować, uważam że mnie okłamuje , co mam robić bo nie wiem czy mu wierzyć czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jak dla mnie to się zachowuje jak gówniarz. Gdyby nie miał nic do ukrycia - to by takich cyrków z ukrywaniem numerów nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koleżanek to może mieć ile zechce ale z doświadczenia - na szczęscie nie osobistego - wiem ,ze koleżanki lubią sie zamieniać w kochanki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym wykasowuje smsy które dostaje i wysyła, dzisiaj w nocy znalazłam w jego telefonie , sama nie wiem jak to mi sie udało życzenia z okazji dnia kobiet do jakieś jak to mówi kolezanki, a w opisie tego numeru była agnieszka kursantka(jest instruktorem prawa jazdy) jak go przycisłam to przyznał sie że to nie kursantka tylko koleżanka, jak spytałam skąd ja zna to powiedział że jestem bezmuzgiem i prymitywem i że bedzie miał ile koleżanek chce i że zawsze miał , tylko pod zmienionymi opisami, nie wiem co robić, czuje sie oszukana i zdradzona.Co robić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, Ty naprawde nie wiesz co zrobic???? Czy to jakas dziwna kokieteria? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym ostatnio miał być w pracy do 16:00 ale skończył wcześniej , a ja po niego pojechałam do pracy i w drodze do domu dzwoni telefon, on nie odbiera połączenia i wykasowuje nr telefonu, bo jak twierdzi nie odbiera zastrzeżonych i nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt że sama do niego zadzwoniłam z zastrzeżonego i odebrał !!! Chciałam go sprawdzić i jednak mnie okłamał, co ukrywa i czemu mnie oszukuje , jesteśmy 3 miesiące po ślubie, nie wiem czy ma sens dalej zadreczać się myslami , że oszukuje, kłamie, może zdradza, jak nie teraz to może za roku lub dwa :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja myśle ,ze iwesz co masz zrobić - tylko sie boisz . a na co chcesz czeakc- gościu rogi Ci przyprawia jak nic - jeszcze cie jakimś świństwem zarazi - fuj .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Leny , tak nie wiem, jestem z nim od 2 lat, po kosmicznie nieudanym związku, wydawało mi się że poznałam kogoś kto mnie naprawdę pokocha, i tak się czułam , tak jak by mi Bóg nieba uchylił, pokochałam go całym sercem i teraz sama nie wierzę, że z jednej strony zapewnia o tym że mnie kocha , a mimo to mnie oszukuje, dlatego nie wiem co robić, ile można znieść upodlenia żeby wyzwolic się od oszusta??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wcale niewiele trzeba znosić - facet , ktory klamie i oszukuje 3 miesiace po slubie - nie zmieni sie nigdy - a jeśli to tylko na gorsze . Warto marnować ,zycie dla kogoś takiego ? Jaesem przeciwniczką rad typu " rzuć go " - ale dla ciebie innej rady ne widze . Szkoda czasu i zycia na takie coś - bo nie nazwę tego malzeństwem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak naprawdę ciągle wpędzał mnie w poczucie winy, ze jestem chorobliwie zazdrosna, a jak w takiej sytuacji nie być , każde pytanie traktował jako akt zazdrości i zamykał mi tym usta, w sumie to chyba chciałam słyszeć te kłamstwa , może dlatego że go kocham, może on też ma tę świadomość , że w imię miłości zniosę wszystko. W poprzednim związku jakim był z pierwszą żoną też ja zdradzał, kłamał , a ona w imię miłości i żeby był z nią bo była od niego 5 lat starsza, znosiła jego wybryki i przymykała oczy, myślę sobie że on tak już był nauczony i myślał że zmieni sobie żonę na młodszą, atrakcyjniejszą i dalej będzie stosował dawne metody zachowania, usłyszałam nawet że żałuje że odszedł od pierwszej żony i związał się ze mną, cóż tak robił co chciał , a ze mną ja wiele widziałam i nie milczałam, czasami to żyć mi się odechciewa że tak mnie omotał, rozkochał .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfgthgfrdc
ale w czym my ci mamy pomoc? ewidentnie kreci i na 99,9% cie zdradza wiec czego ty oczekujesz? rozwod i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krokodylka
Senzi, PROSZĘ, CHCESZ Z TEGO WYJŚĆ? OTO ROZWIĄZANIE: zrobiło się zamknięte koło. Bo on teraz uważa, że masz problem ze zwykłą koleżanką. Czepiasz się, że on ma nr w telefonie itd. Ja doskonale cie rozumiem i masz rację. Ale póki nie powiesz wprost o co ci chodzi, on nie zrozumie i będzie uważał, że jesteś chorobliwie zazdrosna. Ty chcesz to zmienić, więc ty działaj. Nikt tego za ciebie nie zrobi. Powiedz tak: - cieszę się, że masz koleżanki i nie mam nic do tego. Jest jednak coś innego, co chcę ci powiedzieć. Nie podoba mi się, że ukrywasz swoje koleżanki. - Czy widzisz różniecę między posiadaniem koleżanek - które jest ok a ukrywaniem koleżanek - które ok nie jest? (czekaj na odpowiedź) - Nie ukrywaj ich a wszyscy będą zadowoleni. Bo widzisz, jeśli ukrywasz te znajomości, to siłą rzeczy nasuwa się pytanie dlaczego. Pojawiają się stokroć gorsze myśli niż rzeczywistość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krokodylka
Oj, Senzi, Teraz przeczytałam o jego poprzednim małżeństwie. Godzisz się na jego wybryki. Marudzisz mu coś, że ci się nie podoba. Ale nic z tego nie wynika.... Sytuacja bez sensu. Jeśli jego zachowanie cię boli, to podejmij konkretne kroki. Marudzenie bez ustalenia konkretnych kompromisów nigdy nie przyniesie efektów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeden z prostszych sposobów, zeby rozwiać swoje wątpliwości spisz numery, albo jesli masz dostęp do komórki swojego partnera bez jego obecnosci to zadzwon z jego do tych koleżnaek i ... przedstaw sie kim jestes, miło, z uśmiechem i zaproś ja na kawe do was jak koleżnaka, to czemu nie? a nóz widelac fajna babnka ;) a jesli nie koleznka to... Oh Karol! ... 8-]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a takie rozmowy akie propnuje Krokodylka, sorry, ale w przypadku takich reakcji męza jakie tu opisano: "jak go przycisłam to przyznał sie że to nie kursantka tylko koleżanka, jak spytałam skąd ja zna to powiedział że jestem bezmuzgiem i prymitywem i że bedzie miał ile koleżanek chce i że zawsze miał " wydają mi sie bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krokodylka
Trzymać klasę, zwłaszcza przy bezklasowcach nigdy nie jest bez sensu. Ona ma wydzwaniać po tych kobitach i zapraszać na kawę? To nie poważne. Te kobiety i tak nie przyjdą. I po co? Żeby sprawdzić podejrzenia? To nie o to chodzi, żeby rozmawiać z tymi kobietami. Autorce NIE PODOBA SIĘ ZACHOWANIE MĘŻA. Więc z nim trzeba rozmawiać lub od niego odejść. Co to jest, żeby on mówił do niej na poważnie: bezmózgowiec itp.? Zawsze będę radzić rozmowę na poziomie. Konkretną i szczerą. Z dumą z siebie. A nie jakieś zagrywki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>Ona ma wydzwaniać po tych kobitach i zapraszać na kawę? To nie poważne. Te kobiety i tak nie przyjdą. I po co? Żeby sprawdzić podejrzenia? a skad wiesz? znasz je? moze to faktycznie są koleżanki i tylko koleżnki,a facet czy to przez zazdrość (moze chorobiliwą?) obecnej czy przez przeszłe nawyki ukrywa, bo tak mu wygodniej, tak sie PRZYZWYCZAIŁ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krokodylka
Ewakitty, Co mąż mówi? Że będzie miał tyle koleżanek ile zechce. Czy żona ma coś przeciw? Nie. Czy on to rozumie? Nie. On myśli, że drażni ją w ogóle fakt posiadani przez niego koleżanek. Myśli, że ona jest o nie zazdrosna. On myśli, że ona chce, żeby tych koleżanek w ogóle nie było. Zonie przeszkadza ukrywanie koleżanek. Przez to podejrzewa coś. EwaKitty. Czy nie widzisz, że jest między nimi nieporozumienie? Tłumacza tu trzeba. Żona nie umie przekazać tego o co jej chodzi. Mężowi. Po co ma dzwonić do koleżanek? Żeby były tłumaczkami? Trochę wysiłku. Rozmowa to podstawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krokodylka
EwKitty. Autorka chce żyć z mężem, czy z koleżankami? Więc z kim powinna się dobrze rozumieć? Ja ciągle zakładam, że to są koleżanki. I do koleżanek nikt nie ma pretensji. Chodzi o niewłaściwe zachowanie mężą: ukrywanie, dogadywanie, oskarżanie. Idealna sytuacja, do której tu dążymu to: Mąż wie, że może mieć koleżanki i nie musi się z tym ukrywać. Zapisuje normalnie ich nry w telefonie. Może nawet zaprasz którąś do domu. Żona wie, żę skoro on nie ukrywa, to ona może być spokojna. Ale żeby to osiągnąć, trzeba rozmowy między żoną a mężem. Jak inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czemu-
matuchno kochana - jak to dobrze ,ze mój maż nie ma " koleżanek " a ja kolegów " . A wy drogie panie pitolicie - chlop sie po prostu puszcza z chetnymi kursantkami , ktore myśla ,ze przez to zdadzą prawko za pierwszym razem Wiecie jak teraz trudno prawko zdać ?:) a chłopina korzysta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×